Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a ja sie zapytam tak

Czy sa tu jakies ciezarne ktore

Polecane posty

Gość a ja sie zapytam tak
Ciezarowka - tak ci powiedzial?? To cham normalnie! No i patrzcie w sumie kolko sie zamyka, bo i ciezarne bywaja nie fair i pracodawcy tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w pracy mam teraz opinie suki, bo nie poszlam na L4 jak mi kazano. Zastanawiam sie czy nie pogadac z szefem, ze skoro zaczynaja mnie bolec plecy to czy po 4h pracy na komputerzenie znalazl by mi czegos innego... ciekawe jak zareaguje. Chociaz przyznam, ze znowu sprowokuje niepotrzebne nerwy i stres... Sam moj widok juz go doprowadza do szalu... nie rozumiem tylko po co to wszystko bo i tak mi placi pensje a i ZUS nie maly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka na zwolnieniu
no tak powiedzial, ja to rozumiem bo teraz jest mniej zamowien, wiec jedna osoba wystarczy, wczesniej bylysmy we dwie, zwolnic mnie niz moze a jak jestem na zwolnieniu to przynajmniej za mnie nie placi i sprawa sie sama rozwiazala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w 36 tc, za tydzien rozpoczynam urop macierzynski, ale jak dotad pracowalam normalnie, bez jednego dnia na L4, mimo, ze mam wyjatkowo niekorzystna prace, caly dzien stoje, wlasciwie bez ruchu i w dodatku bywalo, ze musialam spedzic w pracy 14-15 godz. Kregoslup to czuje, nogi troszke mi puchna i pojawilo sie kilka zylaczkow, ale jakos nie umialam klamac, ze nie moge pracowac skoro czulam sie dobrze... Choc nie o ambicje mi chodzilo, po prostu uwazam, ze ciaza to nie choroba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w 36 tc, za tydzien rozpoczynam urop macierzynski, ale jak dotad pracowalam normalnie, bez jednego dnia na L4, mimo, ze mam wyjatkowo niekorzystna prace, caly dzien stoje, wlasciwie bez ruchu i w dodatku bywalo, ze musialam spedzic w pracy 14-15 godz. Kregoslup to czuje, nogi troszke mi puchna i pojawilo sie kilka zylaczkow, ale jakos nie umialam klamac, ze nie moge pracowac skoro czulam sie dobrze... Choc nie o ambicje mi chodzilo, po prostu uwazam, ze ciaza to nie choroba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttt
dziewczyno gadasz jak potłuczona jak ktoś ma lekką pracę,którą lubi,wzorowa ciążę,super szefa itd to nie kombinuje ze zwolnieniem tylko z przyjemnościa chodzi do pracy.Dużo znasz kobiet ,które mają taką pracę?bo ja nie.I to jest odpowiedź na twoje dziecinne pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttt
to było do autorki tematu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttt
ja pół ciąży a nawet chyba wiecej byłam na zwolnieniu,bo mój pracodawca nie rozumiał tego,że nie daję rady zasuwać jak przed ciażą.Praca stresująca i odpowiedzialna.Do tego cały dzień na nogach i spotkaniach.I jeszcze godziny pracy 12-13 godz bo okazało sie ,że w ciażę zaszłam nie tylko ja i ktoś musi tą robotę koleżanek na zwolnieniu odbębnić.Aż pewnego dnia sie przewróciłam i to mi przywróciło rozum.Bo nie jestem robotem,bo mam swoje prawa a dziecko w moim brzuchu to mój najwiekszy skarb,nie nabijanie kasy szefowi.Na drugi dzień byłam juz na zwolnieniu.I ciaża moja była super wzorowa,prace lubiłam bardzo.I nic z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko przedwielkanocne
studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja siedzę sobie w pracy, kończę 5 m-c niedługo, ale nie ukrywam, że na ostatnie 2 m-ce pójdę na zwolnienie, bo niby dlaczego mam sobie nie odpocząć? To że nie siedzę na zwolnieniu nie wynika z moich ambicji, raczej z poczucia obowiązku, nie potrafiłabym tak zostawić wszystkiego na głowach koleżanek. Ale od czerwca nie będę sobie żałować odpoczynku ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszłam na zwolnienie równo 4 miesiące przed porodem. rwa kulszowa(cos strasznego,nie przespane noce a w dzień mozna z bólu zwariować,cała reszta babań porażka i rzutowało to na moje samopoczucie. dodatkowo praca manicurzystki po 10 godz dziennie(pełne rece roboty przez cały czas) nie dało się inaczej,a szkoda bo siedząc w domu mogłam tylko marzyć o pieniądzach,które zarabiałam chodząc do pracy. nikt nie miał do mnie żalu,ale szef był troche podłamany,że muszę siedzieć w domu. teraz juz do mnie wydzwaniał pytając kiedy wracam i poszedł nawet na moje warunki:D to się nazywa być dobrym pracownikiem!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinturintu
a ja jestem na zwolnieniu i owszem..kombinatorstwo?może. w mojej firmie jestem bodajze jedyną kobietą w ciąży nie na zwolnieniu.. jestem w siodmym miesiacu,prace mam ciezką szczegolnie psychicznie,szef nie uznaje ciazy jako choroby wiec nie mam zadnej taryfy ulgowej,nawet teraz kiedy mam juz 18 kg na plusie i ciezko mi ,czesciej chce sie siku itd,tez krzywo patrzy.. po co mam sie denerwowac? wole odpoczac te dwa m-ce i przygotowac sie do przyjscia na swiat dzieciatka.. przez moją ambicję będe poxniej padac ze zmeczenia(i tak bede) przynajmniej troszke sie przygotuje ,mam nadzieje ,ze uda mi sie przygotowac wszystko i "polatac po sklepach "jak dojde do siebie.. owszem powinnam teraz ale... no cóz..liczyłam na to,ze w ciązy będę śliczną zadbaną przyszłą mamusią ,założę sliczne obcisle ciuszki podkreslajace brzuszek i bede promieniowac szczesciem, prawda jest taka,ze z wlosami ledwo fryzjer sobie radzi,cera jest okropna,za duzo przytylam na obcisle ciuszki,stopy ,nogi dlonie sa tak spuchniete,ze ledwo ubieram buty na plaskim..z basenu zrezygnowalam z racji powracajacych zapalen , po sklepach nie biegam bo jak wracam do domu to nie mam na nic siły,wolną mam tylko niedziele a wtedy odsypiam WIEC POJDE NA ZWOLNIENIE OD JUTRA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinturintu
chyba ,ze gin mi go mi go nie przedluzy ,uzna ,ze trzy dni za 7 m-cy w zupelnosci wystarczy na zmaganie sie z grypa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie zapytam tak
tttt. napisala: dziewczyno gadasz jak potłuczona jak ktoś ma lekką pracę,którą lubi,wzorowa ciążę,super szefa itd to nie kombinuje ze zwolnieniem tylko z przyjemnościa chodzi do pracy.Dużo znasz kobiet ,które mają taką pracę?bo ja nie.I to jest odpowiedź na twoje dziecinne pytanie A ty kolezanko naucz czytac ze zrozumieniem, bo sama gadasz jak potluczona :P Albo nie przeczytalas calego tematu i moich wypowiedzi, albo sama jestes jedna z tych oczukujacych noaciagajacych ciezarnych. I odpowiedz na twoje pytanie: tak, duzo znam dziewczyn zadowolonych ze swojej pracy i sama tez nia jestem, a co do "wzoroewj ciazy" to znow nauka czytania ze zrozumieniem sie klania albo ewenutalnie okulista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie zapytam tak
Dziewczyny, TO CO INNEGO kiedy w 7, 8 9 miesiacu idzie sie na zwolnienie to przeciez normalne kiedy maluszek rosnie jak na drozdzach, nam coraz ciezej, nogi puchna, mam iles tam kg na plusie i ogolnie samopoczucie robi sie nie najlepsze, wiec nie kazda z nas jest w stanie biegac jak fryga...TO CO INNEGO, kiedy ciaza nie przebiega prawidlowo, jest zagrozenie, rozwarcie, skurcze...TO CO INNEGO kiedy kobieta ma fizyczna prace, musi dzwigac ciezary...ja mowie o nieuzasadnionym zwolnieniu, bo ktos ma takie widzimisie! I co to znaczy "latwa prace" jak napisala tttt???? Kto W OGOLE ma latwa prace?? Ja sama pracuje w duzej miedzynarodowej firmie, mam wiele obowiazkow, odpowiedzialnosci, czesto stresow na glowie, spotkan, wyjazdow do innych naszych oddzialow, ale nie uwazam tego za niemozliwe, poniewaz swietnie sie czuje i ciaza przebiega prawidlowo, dlatego tez nie rozumiem po co mialabym byc na zwolnieniu, a wiele moich kolezanek nie rozumie jak ja moge tak pracowac i jeszcze regularnie podrozowac i latac samolotami? I pewnie, ze w momencie kiedy cos bedzie nie takz moja ciaza, jesli okaze sie, ze sa jakies komplikacje i lekarz zaleci mi lezenie to oczywiscie nie bede biegac do pracy na sile, bo moje dziecko tak samo jak i dla was wasze dzieci jest najwazniejsze, ale poki wlasnie mam sily, checi, dobrze sie czujemy to po jakiego grzyba mialabym siedziec w domu? Ciaza to nie choroba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie
jestem na zwolnieniu i nie wiem, czy kierownik byłby zadowolony, jakbym siedziała w łazience na zmianę z leżeniem na kilku krzesłach i takim cyklu pracy: dwa tyg zwolnienia, tydz pracy. Wiem, ze jest osoba zatrudniona na moje miejsce na zastępstwo, która nie chodzi na zwolnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie
nigdy tyle nie siedziałam w domu :( i ogarnia mnie takie bezmyślenie, wręcz jak więzień we własnym ciele. Później sobie odbiję i bieganie i pracę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×