Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzebuję_rady

kłopoty z niedoszłymi ? teściami

Polecane posty

Gość potrzebuję_rady

Mój chłopak od jakiegoś czasu planuje mi się oświadczyć. Jesteśmy ze sobą już dośc długo (5 lat), i wcześniej miał problemy z podjęciem takiej decyzji, niemniej jednakk ostatnio mocno deklarował że już jest zdecydowany. Poinformował o tym swoich rodziców, którzy gdy się dowiedzieli, próbują go odwieść od tej decyzji - powtarzają mu aby się jeszcze wstrzymał, aby się jeszcze zastanowił. Dodatkowo wyrażają niepochlebne zdania o mnie - wynajdują moje wady (np. roszczeniowa, wywyższająca się, mało otwarta, mało czuła, leniwa i in....). Mój chłopak po rozmowach z nimi wpadł w mocne przygnębienie i znów zaczął się zastanawiać nad tym czy powinien mi się oświadczać. Nigdy wczesniej nie wywierałam na nim takiej presji, niemniej jednak jego niezdecydowanie co do mnie mnie bolało i było powodem "oziebienia" naszych stosunków. W ostatnim czasie wydawał się jedank bardzo zdecydowany, wlasciwie to juz mi sie oswiadczył, tyle ze nie oficjalnie (bez pierscionka), zcaleismy palnowoanie kupna mieszkania (konkretnego)....- on boi sie nawet o tym powiedziec rodzicom... Co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorzej kiedy rodzice sie wtrącają :( Ale Twój facet na pewno swój rozum ma i myślę,że sam podejmie decyzję.A to,że teraz ma taki humorek,to być może spowodowane jest złością na rodziców,że się mieszają w Wasze sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkugh7uijn
klasyka - mamisynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję_rady
Dodam może że liczy się ze zdaniem swoich rodziców, kocha ich, i chce być wobec nich szczery. Nie zgadza się co do tego, co mówią o mnie. Powrót jego niezdecydowania bardzo mnie boli... zastanawiam się czy nasze zaręczyny mają sens. Przestają mnie cieszyć, kiedy widzę znów jego niepewność..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkugh7uijn
niech oświadczy się matce ,tak będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misssss
czemu maminsynek rodzice się niepotrzebnie wtrącają a widaomo że każdy chciałby aby rodzice akceptowali drugą osobę, ale widać że jemu zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donau
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga autorko. zastanow sie powaznie nad przyszloscia ze swoim partnerem. jesli zdecydujesz sie na sakramentalne \"tak\" z ww., twoje malzenstwo bedzie skladalo sie z czterech osob a nie z dwoch. stac cie na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję_rady
Matce - to może nie... Ale rodzice (a dokładnie ojciec) wynalezli mu inna dziewczynę (wolną) z którą ich zdaniem warto aby się poznał (on odmówił zapoznania się z nią). Rodzice jego zdecydowanie chyba inaczej sobie wyibrażają swoją synową. Twierdzą, że ich zdaniem nasz związek nigdy nie był dobry a mój chłopak był w nim nieszczęsliwy (mówią mu to) i że powinien spróbowac z kims innym... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję_rady
On ma 30 , ja - 29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkugh7uijn
daj mu czas do rozwiazania sytuacji,jesli nie uczyni tego w terminie poinformuj go ze sama się zapytasz co mają przeciw tobie?konfrontacja w cztery osoby uleczy sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on+28
moze to zabrzmi dla ciebie nijako ale jak dla mnie twoj chlopak to kawal dupy skoro jest juz na cos zdecydowany to logiczne ze podjal jakas decycje i zamierza wg planu realizowac kolejne kroki na twoim miejscu zastanowilbym sie gleboko nad tym zwiazkiem bo teraz moze zaczniesz naciskac na te zareczyny,pozniej za koleja slub,dziecko itp itd ale pomysl co bedzie pozniej,kazda decyje bedzie konsultowal ze swoimi rodzicami?? co pojdzie do matki czy ojca i zapyta sie czy juz moze czas starac sie o dziecko?? rozumiem kochac rodzicow ale kiedys nadchodzi ten dzien kiedy trzeba odejsc na swoje,rodziny z matka ani z ojcem nie zalozy... zapytaj go wprost co sie stalo ze tak nagle zdretwial,bo zna cie juz te 5 lat wiec chyba poznal juz twoje wady i zalety i raczej rodzice jego zadnych nowosci wzgledem ciebie nie odkryli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donau
ale Twój facet nadal z nimi mieszka? sorry, jezeli nie doczytalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misssss
co ich to obchodzi to on wie czy jest szczęśliwy a nie oni. Nikt nie ma prawa wybierać komuś partnera każdy wie co czuje... Mam koleżankę, której rodzice powiedzili że nie zgadzają sie na jej ślub z chłopakiem, z którym jest bo jest ze wsi ma średnie wykstałcenie (oni też nie są wykształceni i pochodzą ze wsi tylko po ślubie przeprowadzieli się do Wa-wy) oni sięjuż zaręczyli a jej rodzice oświadczyli że nie mają zamiaru przyjęś na ślub co to za chorzy ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten facet to jakiś fajfus
skąd ty go wzięłaś??? 30-latek któremu rodzice żonę wybierają??? :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misssss
on Cię kocha, ale musi sam zdecydować powiedz mu że Cię zranił tym, że nie jest pewien zapytaj. Porozmawiaj z nim naprawdę szczerze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"on Cię kocha" - czyzby? :-o milosc wyglada zupelnie inaczej. a smarkaczowi brakuje przyslowiowych "jaj". dziewczyno droga. zycie na ruchomych piaskach to ryzyko nei do pokonania. chcesz miec za meza niestabilna choragiewke? dwa-trzy lata po slubie staniesz sie wrakiem i cieniem kobiety. tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donau
nawet jezeli faktycznie nie pasujesz jego rodzicom, to nie powinien Ci przytaczać ich słów i jeszcze informować o tej drugiej podsuwanej przez teściów. Jakiej reakcji po Tobie sie spodziewa sprzedając Ci takie newsy? Pewnie powtarza tez wszystko rodzicom, co Ty mowisz niepochlebnego na ich temat. Z takiego czegoś zawsze są duze problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję_rady
Wiem że nie powtarza rodzicom tego co ja o nich mówię, zresztą staram się bardzo źle o nich nie mówić. On już dawno z nimi nie mieszka - mieszkamy razem w innym miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję_rady
Co do kolejnych jego decyzji (ślub, dziecko, mieszkanie) - to wiem jakie ma plany w tym zakresie (a raczej jakie plany mial zanim doszlo do tych jego rozmow ostatnio z rodzicami), to znaczy oczywiscie jesli doszloby do slubu. Chciałby szybko sie starac o dziecko i nie pytal w tej kwestii rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donau
sorry,ale znam kilka podobnych sytuacji- chlopak mowi dziewczynie,ze nic nie mowi rodzicom, a oni wszystko wiedzą. Myslisz,ze jest Tobie tak do konca oddany skoro zaczyna się wahac nad waszymi zareczynami po kilku fochach rodziców? nie sądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chciałby szybko sie starac o dziecko i nie pytal w tej kwestii rodziców..." - hahahahahahahahahahahaah :D moze jeszcze ulegnie mamie i zaprosi ja na wasza noc poslubna? :-o coraz zabawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję_rady
Konfrontacja z rodzicami jego i pytanie co mają przeciwko mnie moim zdaniem nie ma sensu, bo ja już to wiem... (od mojego chłopaka)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję_rady
Słuchajcie, faktycznie obawiam się pewnych rzeczy: 1) ze jezeli dojdzie w koncu do zareczyn a potem do slubu, to moje relacje z tesciami (pewnie z dziadkami moich przyszłych dzieci) beda ciezkie, moze nie nieznosne, ale conajmniej sztuczne... - no bo nie sadze ze mnie nagle polubią.... a relacje przeciez trzeba bedzie utrzymywac.... 2) ze jak dojdzie do zareczyn, to nie wynikna one z pelnego przekonania mojego chlopaka (skoro znow rodza mu sie watpliwosci)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję_rady
Ale cholera... kocham go i nie wyobrazam sobie mojego przyszłego zycia z innym.... Poradzcie cos jeszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donau
zastanów się czy któres z "ale" teściów w związku z Tobą moze byc prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję_rady
Pewnie jakas prawda w tym jest, w koncu wiadomo, że kazdy ma jakies wady... Ale co z tego, że być może w pewnym zakresie mają rację? Może istotne czy te wady (na pewno nie az takie jak opisuja je jego rodzice) akceptuje moj chlopak? A chyba akceptowal skoro PRAWIE zzdecydowal sie na slub ze mna.... planowal ze mna szybko miec dziecko i kupno mieszkania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty nie chcesz rady - odrzucasz wszystkie rozsadne. ty chcesz, zeby ktos powiedzial "zostan z nim i wyjdz za niego za maz". albo cos na ksztalt tego. sayonara 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donau
z calym szacunkiem jezeli naprawde jestes roszczeniowa, leniwa i malo czuła to nie dziw się teściom. To nie są jakies tam wady, tylko powazne przywary. I chyba po 5 letnim związku ślub to wcale nie jest tak szybko- powiedziałabym nawet,ze dość długo, zwłaszcza w Waszym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwie strony medalu. z jednej strony sie im nie dziwie, bo skoro sama przyznajesz, ze jestes taka jak cie opisali to nic tym nadzwyczajnego, ze chca dla swojegi dziecka dobrze i kazali mu sie zastanowic. problem nie tkwi w jego rodziacach a nim samym. nie wiem co to za fecet, ktory lata do rodzicow ze wszystkim, a pozniej do ciebie i ci mowi co oni na to:O to swidczy o jego nieporadnosci i jest dosc zalosne. wiem, ze to mocne slowa, ale nie wyobrazam sobie tego aby faet nie umial sam podejmowac decyzji, co wiecej aby takie nie mile rzeczy przekazywal kobiecie, ktora kocha. nie chcialabym takiego meza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×