Zjadam tak dużo,że to mnie przeraża!

Jem bardzo dużo,od rana do wieczora coś gryzę.Czy ktoś także tak ma?Nie ma mowy o odchudzaniu,bo wpadam w ściekłość i przygnębienie.Oj ciężko:(

w koncu stwierdzilam ze duzo bardziej wsciekla bede na siebie gdy bedzie powyzej 15 stopni na dworze a ja bede sie meczyc ze swoim wielkim brzuchem i ciasno mi bedzie w kazdym ubraniu, wiec wole teraz zacisnac pasa i wytrwac choc troche,aby sie zoladek skurczyl

też tak miałam i powiedziałam dość!!! Od czerwca przybyło mi 8 KILO!!! Ale już zaczęłam dietę i daje to efekty. Jaką masz teraz wagę i wzrost? Ile masz lat? Jaką zamierzasz stosować dietę?

i co? mnie to obchodzi?

Więc nie jestem sama,to pocieszające.Mam 36 lat,163 cm i ważę 56 kg.Jeszcze dwa tygodnie temu ważyłam 53 kg,ale pochłaniam wszystko co się nie rusza.

w ciagu 2 lat prztyłam 12 kg , powiedziałam dosc , nie chcę spędzać kolejnego lata z kompleksami .

meżatka , żarty sobie stroisz ? Twoja waga to dla mnie niespełnoime marzenia:o

łakoma mężatka

*nie spełnione

łakoma mężatka bardzo mało ważysz...prawidłowo!!!!!!! zobacz ja przy twoim wzroście waże 69 kg ja to mam kłopot:( przez niecałe 2 lata przytyłam 14 kg!!!:(

tutaj nie chodzi o wagę!!!!!!!!! tylko o obsesję jedzenia!!!!!!!!!! Mój dzień polega na jedzeniu co 15 minut coś.ROZUMIECIE

rozumie ja tak właśnie przytyłam

no rozumiemy , rozumiemy

Łakoma-pewnie @ sie zbliza?Mnie przed okresem tylko doopa wystaje z lodówki, cały dzien cos memłam:-O

widzisz sama....dlatego muszę przestać,bo widzę jak zmienia się moje ciało z tygodnia na tydzień i wiem ,że kilogramy wiszą nad moją głową

łakoma mężatka, nie słuchaj tych grubasów, trzeba się wziąć za siebie, bo za chwilę będziesz taka, jak nnattali. Ja mam to samo, co ty i doskonale Cię rozumiem. Gabaryty tez podobne

kiedyś tak miałam,że jadłam sporo przed......ale teraz jakbym była ciągle przed:)

Moze i wazy malo, ale dobrze, ze widzi problem, ze duzo je, i tyje. Zorientuj sie, autorko, czy to tylko jakis szalony apetyt, czy moze jakies problemy zdrowotne, ktorych Ci nie zycze.

w moim przypadku to brak zajęcia (chyba)NIe pracuję,przelecę dom i wnerwiam się na dzieciaki,a potem prosto do lodówy

ja tez nic nie jem i tyję ;-) zupełnie nic;-( tej chałwy to taki malutki kawałek, a tego tortu to tyle, co nic :-P

u mnie najgorsze jest to że nie jestem głodna a jem:( dobrze że i tak jestem "nabita" i nie widać tak tych kg bo inaczej bym się powiesiła:) ale ja czuje że jestem z gruba wpycham się w rozmiar spodni 28 a potem gubię guziki na drodze:( śmieszne ale dołujące nie moge się przyzwyczaić do rozmiaru 29:(

Amaleta, ja tak robię, a jak już zjem te warzywka, to rzucam się na resztę :)

O nie! Trzecie dziecko? nie to nie to!!! Marchewki zjem i jeszcze całą resztę.:)

a ja jem chyba z nudów:( jak patrzę na zdjęcie z przed 2 lat to ryczeć mi się chce że tak się zapuściłam:( mieszkam z chłopakiem jak przyjeżdżam do rodziców to koleżanki mnie nie poznają:(

nnattalli, coś ściemniasz, w rozmiar 29 to ja ledwie się wcisnę, a ważę tyle, co autorka, przy wzroście 165, a ty ze swoimi 69 kilogramami to trochę niemożliwe

A pindole tutaj bzdury!!!!!!!!!!Trzeba raz powiedzieć nie i walczyć z jedzeniem.

ja też kupiłam sobie psa ale co z tego wyszło??? pobiegałam z nim 2 tygodnie a teraz mój chodzi z nią:(

mężatka, trzymam kciuki za zwycięstwo nad lodówą

nawet wzięłam się za fajki każdy mówi że fajki łagodzą głód gówno prawda!!!!!!!!!

zaczełam się odchudzać,no może chciałam zgubić 4 kg,z moją szwagierką ona schudła ja nie ,bo wpindalam i wiecie co, wstyd mi przed nią.