ŚMIERĆ UKOCHANEJ

Bogdan bardzo wspolczuje... to straszna tragedia... az zal ze sa tu tacy ludzie pozbawieni empatii i robia sobie zarty z tego co piszesz badz podejrzewaja o prowokacje....zal mi Was :O

DZIĘKUJE SERDECZNIE ZA DOBRE SŁOWA.PIERWSZY RAZ W ŻYCIU NAPISAŁEM COŚ NA FORUM.PRZYKRO MI BARDZO ŻE ŚMIERĆ BASI MUSIAŁA BYĆ TEGO POWODEM.

Bardzo mnie poruszyła Twoja historia a właściwie wasza historia-Twoja i Basi. Mogę tylko powiedzieć ,że mi przykro i ,że trzeba doceniać to co sie ma.Ludzie tu na kafeterii maja czasem naprawdę błahe problemy a Ty opisałeś historie prawdziwej miłości i prawdziwego cierpienia-to właśnie porusza. Może to kiepskie pocieszenie ,ale pomyśl sobie ,że miałeś okazje zaznać prawdziwej miłości ,kochałeś i byleś kochany.W jakims sensie to pozostanie wieczne . Czas leczy rany...Teraz brzmi to banalnie...ale ten wielki ból minie.

teraz utwierdziłam się w przekonaniu, że to prowokacja.

ekati - > zastanow sie czasem co mowisz.....bo o myslenie to Cie nawet nie podejrzewam :O

O błagam...Wyleczyli uszkodzoną nerkę po trupie,leczyli ją bardzo długo oczywiście,a potem wsadzili chorej kobiecie.

Bogdan ---------nie daj się prowokować i nie podawaj swoich danych .Dużo tu takich , którzy w nic nie uwierzą i jeszcze sprawią Ci przykrość .Trzymaj się .

autorze strasznie Ci współczuje, to naprawde wielka tragedia. śliczna ta Twoja Basia. na pewno czuwa teraz nad Tobą z góry. trzymaj się ciepło

Katolik Mąż Ojciec Katolik? Ktoś kto tak mówi: A tobie Bogdanie powiem (nie osądzam Cię), że spie**oliłeś sprawę i nie powiesz mi że na wesele nie było kasy. Zresztą cała wypowiedź, to jakiś bełkot chorego pacjenta. Jeśli faktycznie Jesteś ojcem i mężem, współczuję rodzinie. Także Bogu takiego sługi. Posługacza raczej.

ona była rozwódką?

Trzymaj się Bogdan - spróbuj się czymś ciągle zajmować, żeby nie rozmyślać ciągle o tym wszystkim. Wiem że to zabrzmi banalnie, ale w takich sytuacjach tylko czas pomaga... Życie toczy się swoim rytmem, z czasem - może nie to że się zapomina - ale wspomnienia trochę blakną i ból też. Człowiek uczy się żyć na nowo, a jak mawiają starsi "człowiek twardszy niż kamień, wszystko przetrwa". Pozdrawiam ciepło.

Powiem tak ja znam doskonale te sytuacje ponieważ przeżywam to bardzo, gdyż Basia była również mi bliską osobą. Nie mogę i jest mi bardzo ciężko pogodzić się z jej odejściem. Ale nie mogę znieść tego jeżeli ludzie, którzy nie maja pojęcia o tej sytuacji potrafią Cie Bogdan oceniać. Uważam że powinni się wstydzić za to co tu piszą!!! Ponieważ nie widziałam chyba nigdy żeby ktoś kiedykolwiek tak kochał jak on zresztą to uczucie było odwzajemniane przez Basię... Tak jak on opiekował sie i troszczył o Nią jak tylko mógł, to chyba nikt na świecie tak nawet nie potrafi!! Wiec nie mogę znieść jeżeli ktoś pisze tu ze to jakaś prowokacja... Jeżeli ktoś straci tak bliska osobę,jak Bogdan to wtedy zrozumie co to znaczy cierpienie a jeżeli tego nie rozumie to niech sie lepiej nie wypowiada na takie tematy!!!! Bo powiem tylko że robi sobie wstyd tym co pisze!! Te wypowiedzi są żałosne!! Bo w taki sposób mogą mówić o tym osoby które ich znały a nie jacyś przypadkowi ludzie;/ Kochamy Cie Bogdan wszyscy trzymaj się dasz sobie radę ból z czasem się zmniejszy...:**

Wlasnie ogladam zdjecia na naszej-klasie i jest mi tak strasznie smutno!!!!!!! Taka tragedia!!! ja bym nie przezyla chyba.......

Wyc mi sie chce normalnie!!!!!!!!!! :( :( :( :(

Również pozwoliłam sobie zobaczyć Wasze zdjęcia na NK i wiem że Twój ból i cierpienie są prawdziwe Z CAŁEGO SERCA CI WSPÓŁCZUJE, a goście którzy wypisują tu bzdury i nie robią sobie nic z czyjejś tragedi niech się lepiej zastanowią ,bo kiedyś to samo może ich spotkać.

Bogdan i ja zajrzałam na twoj profil,kurde chyba dzisiaj nie zasne, ciagle mysle o tym o wogle o zzyciu, jakbys chcial pogadac zostaw gadu. Buziaki i trzymaj sie jesteśmy z tobą

bardzo ci współczuję bodek,każde napisane słowo będzie głupie,wiem jak to możesz przeżywac,ja miałam kiedys sen o śmierci swojego syna i męża,to był tylko sen aprzezyłam go tak jakby był na jawie,obudziło mnie i innych moje wycie,płacz,histeria .uspokoiłam się jak mój mąż mnie przytulił.Tym co uwazają że to prowokacja pozostaje im życzyc żeby to samo mprzezyli co ty .ZYCZE CI DUŻO SPOKOJU.

Ja bym już umarła - psychicznie i fizycznie ;( złamane serce trudno posklejać, ale ty - już nie masz serca - odeszło razem z Basią ;( biedaczysko , współczuje. Aż się popłakałam, a jak tylko sobie pomyślę jakby mnie to spotkało... ;( zabiłabym się od razu.

tak sobie siedze i czytam te wszystkie brednie jakie ktos wogole miał czelnośc pisac; 1. 'ja i tak nie wierze''- to h.j ci w dupe! ,2. '' to prowokacja''- a niby jaka? a co BOGDAN was o kromke chleba tu prosi,czy czegos tu od WAS rzada?! boli go serce,boli go dusza a na domiar ktos twierdzi ze jest to swoista kara za zycie bez sakramentu!!!ludzie czy to naprawde jest odpowiedni moment na takie wywody?czy autor tego tekstu zdaje sobie sprawe ze choc jest tak wielce uduchowiony to jednak sprawił bliżniemu swemu niezmierna przykrośc? pisał że nie chce oceniac a jednak to uczynił .przecież to sie ewidentnie minęło z powołaniem ów pana bo tym czynem wszedł w parade samemuojcu niebieskiemu bo z tego co nam wiadomo oceniac należy jemu.. . .poza tym uważam ze takie komentarze niczemu dobremu nie słuza i kazdy kto ma zamiar cokolwiek tu skomentowac powinien sie zastanowic czy aby napewno to co pisze nie sprawi ze BODAN bedzie jeszcze bardziej SAM. . . .JESTEM PEWNA ŻE TO CO PRZECZYTAŁ NAPEWNO SPRAWIŁO MU PRZYKROŚC I NIE SPODZIEWAŁ SIĘ BIEDAK TAK CHORYCH REAKCJI. A OD SIEBIE PRAGNE DODAC ŻE ZNAM I JEGO I BASIE TEZ MIAŁAMPRZYJEMNOSC ZNAC. TO CO SIE STAŁO DOSIEGŁO NAS WSZYSKICH I DLATEGO NIE MOGE CZYTAC ABSURDÓW JAKIE SIE TU POJAWIŁY . PAMIETAJCIE ZE CHŁOPAK ZNALAZŁ SOBIE JAKIŚ SPOSOB ZEBY PRZEZ TO PRZEBRNAC A ''WY'' NISZCZYCIE TO KILKOMA KLIKNIĘCIAMI. PRZECIEZ NICZEGO NIE CHCE , DO NICZEGO NIE ZMUSZA A JEDNAK ''KTOS'' BEZ SKRUPUŁOW OBRZUCA GO OSZCZERSTWAMI!!

Moim zdaniem Ci którzy oceniają Bogdana nigdy nie przeżyli takiej tragedii jak on.Nie wiedzą jakie to cierpienie.Ciekawi mnie to jak oni by się czuli w takiej sytuacji...też znałam Basię i też przeżyłam jej odejście,ale tak naprawdę tylko Bogdan wie jaki to ból.Trzymaj się Bogdan

witam szukalam informacji o przeszczepach ,wspulczuje bogdanowi ,ale modle sie o ulge w cierpienu za ludzi takich jak basia.