Jak odzyskac ukochana...

Witam, Ostanio sie dosc mocno poklocilismy. Trwalo to kilka dni. Potem probowalismy ze soba rozmawiac, ale jakos nieszlo. Niespodziewanie mi oswiadczyla, ze to juz koniec i ze chce odejsc. Jestesmy ze soba 5,5 roku i wiem ze to kobieta mojego zycia i chce z nia spedzic cala wiecznosc. Bardzo ja kocham i chce ja odzyskac. Od jakiegos czasu (6-8 m-cy) srednio nam sie ukladalo. Tzn. nie bylo zle ale brakowalo czegos, ale zadne nie potrafilo porozmawiac. Klotnia sie zaczela, gdy dowiedzialem sie ze ma kolege i spotyka sie z nim. Caly czas mnie zapewniala i nadal zapewnia, ze to tylko kolega, ktory jej zaimponowal. Ma rozne pasje i hobby. Nadal sie z nim spotyka, ale naprawde nie wiem czy ja cos z nim laczy. Ja raczej poswiecalem sie wykanczaniem naszego nowego mieszkania oraz praca i mala sie nia interesowalem. Chodzilismy do kina, kregle, basen, itd. ale malo bylo rozmowy o uczuciach i wogole rozmowy. Malo kontaktu ze znajomymi. W lozku tez od tych 6-8 m-cy bylo srednio. Kochalismy sie 2-3 razy w tygodniu, ale oboje wiedzielismy ze to nie to. Nie bylo namietnosci. Pare razy bylem o nia zazdrosny i nawet sie oto poklucilismy a raz nawet roztalismy na tydzien. Po tym jak mi powiedziala, ze to koniec strasznie sie zalamalem. Nagle nasza cala przyszlosc legla w gruzach. Plakalem, przepraszalem ja, nawet czasami skomlalem jak kudel (az mi wstyd za siebie przed samym soba). Nic to jednak nie pomoglo. Nadal mieszkamy ze soba i postanowilismy, ze bedziemy mieszkac jeszcze miesiac. Rozmawiamy ze soba i nawet rozmowy sie kleja i jest fajnie, ale gdy tylko schodza na temat uczuc odrazu je ucina. Mowi, ze juz sie wypalila. Kocha mnie jak przyjacie, jak brata ale nie jak mezczyzne swojego zycia. Prosze pomozcie mi, w jaki sposob moge ja odzyskac i w jaki sposob rozpalic w niej milosc? Nasze rodziny strasznie sie zalamaly. Dzwonia do nas i prosza zebysmy dali sobie szanse, ale ona nie chce. Czasami widze w jej oczach jaby jeszcze cos tam bylo. Nie wiem czy to zludzenie, czy sam sobie to wmawiam. Dzisiaj szlismy ze soba za reke i nie miala w sumie zadnych pretensji, ale jak tylko probowalem ja przytulic i pocalowac odrazu sie odsulela i zdenerwowala. Czy mozna jeszcze cos zrobi.? Sa jakies szanse? Wysylam kwiaty, czule sms i itd. Ale to nie wystarczy, co mam zrobic. Nie chce jej blagac, chce byc silny i pokazac jej to, ze moge walczyc o nia jak facet. Czasami jednak nie wytrzymuje i glos mi sie lamie przy rozmowie. Prosze o pomoc...

Ostatnio mazylismy o wyjazdach, o psie o inym zyciu. Ale w sumie mieszkanie i praca byla na pierwszym miejscu (banajmniej dla mnie). Jestesmy/bylismy zareczeni i nawet na wrzesien planowalismy slub. Wiem, ze to sp...rzylem i dalem ciala, ale chce to naprawic. Chce ze znowu mnie pokochala tak jak ja kocham ja. Naprawde jestem gotow zrobic wszystko. Tylko podpowiedzcie mi co mam zrobic i jak. P.S. Odnosnie tego kolegi to nawet o nim rozmawiamy. Mowi o nim z pasja, itd. ale nie wiem czy go kocha lub czy jest w nim zauroczona. Ciezko mi to wywnioskowac. Moze poprostu jej zaimponowal swoim zycie, pasja, hobby...

z tego, co piszesz jej chyba już przeszło.wyjscie jest takie,żebyś nie prosił, nie błagał, tylko czekał-może jej sie odmieni. albo........tu natknełam się na wątek o...........magi, magicznę zklęcia,jeśli w to wierzysz to działają.ten temat jest gdzieś tu-na forum życie uczuciowe. sory, ale więcej innej drogi nie widzę.powodzenia

Kurde, "ja pierdole" masz racje. Czemu dopiero dzisiaj to zrozumialem. Kurwa ona mnie zdradzila a ja sie rozczulam. Jebal ja pies i jebala cala wies. Ide na miasto jakies dupeczki poderwac i cos zaruchac!!!