Zaszłam w ciąże na wczasach i całe 3 tygodnie piłam!!!

oczywiście nie wiedziałam, ze jestem w ciąży, wyjechaliśmy w tropiki i zaciążyłam przy pierwszym stosunku na miejscu, a w trakcie wakacji imprezy do białego rana, piwo, whisky, rum 70%, a teraz jestem w strachu, już teraz mi stuknął 5 miesiac, ale wciąż o tym myślę, nawet się gin wstydze zapytać, bo mi powie, ze picie nie szkodzi jak się jeszcze nie wie, jakieś piwko, winko itp....ale ja przecież CHLAŁAM!!! nie piłam:-o

hmmmm,spokojnie,nic i tak juz nie zrobisz,wiec nie ma co panikowac,jak nie wrzucalas tablet extasy i innych chemicznych swinstw,to nie ma tragedii,alkohol to natura:)

nie ty pierwsza i nie ostatnia piłaś gdy nie wiedziałas jeszcze o ciąży.;)

teraz już nic nie poradzisz. nie denerwuj sie i tyle nic lepszego nie możesz zrobić dla maleństwa :)

nie no nie ćpalam, nawet nie paliłam nic, jedynie czysty alkohol, ale martwi mnie ten rum najbardziej, 70% to dość sporo nie:-o ?

na tak wczesnym etapie to jest być albo nie być zarodka. Jak szkodzi, to ronisz. jak ciąża się utrzymała - widać nie zaszkodziło.

mało tego, jka wrócilam do tej zimnej polski to się moczyłam codziennie w wannie w parząxcej wrecz wodzie, az skóra mi prawie schodziła, a para buchała, a mimo to dziecko się trzyma doo tej pory

w pierwszych tyg jest tak że jeśli cokolwiek byłoby nie tak z zarodkiem to organizm by go wydalił tak mi lekarz mówił. wiec jesli nic sie nie stało to bedzie wszystko ok.

Ja tez miałam ten problem, bo było kilka imprez zanim się dowiedziałam, ze w ciąży jestem. Mała urodziła sie zdrowa, a rozwinięta jest ponad poziom rówieśników:) Będzie dobrze! nie martw sie na zapas!

moje klony są zdrowe;) mimo iż ostro pobalowałam, paliłam na koniec zafundowałam im RTG. nie zadręczaj się pooglądaj na allegro małe szmatki i zapomnij o tym.

Lisaaaaa - mogę ci podać rękę. Ja też zaciążyłam na wakacjach w tropikach, też 5 miesiąc i też się nie oszczędzałam. Praktycznie codziennie na wakacjach był jakiś alkohol, winko, teqila, drinki po kilka dziennie, nie mówię już o tym, że byłam parę razy ostro wstawiona. Potem święta, sylwester, jakieś imprezki i niestety alkoholu było sporo. Już nie chciałam wtajemniczać we wszystko swojego lekarza bo aż głupio mi było to wszystko mówić i tak przecież to by nic nie zmieniło. A najśmieszniejsze jest to, że ja pijam bardzo malutko, raz na jakiś czas czerwone wino - a w okresie początkowym mojej ciąży wypiłam chyba tyle co w ciągu całego roku zazwyczaj wypijam. Myślę o tym, co mogło się stać dziecku przez to wszystko, męczy mnie to bardzo chociaż wiadomo, że gdybym przypuszczała że mogę być w ciąży to w życiu takiej głupoty bym nie zrobiła.

Moja kuzynka alkoholiczka niedawno urodzila zdrowe dziecko:O I pomyslec,ze ja w ciazy nie wzielam nawet lyczka piwa do ust.Nie mowiac juz o lekach... Nie znaczy to ,bron Boze,ze kogos namawiam do picia.