Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość destroyed soul

Lzy leca po policzkach...

Polecane posty

Gość destroyed soul

Kolejny raz nie wyszlo. Rozstanie kulturalne,jak ludzie. To nie byla dluga znajomosc,facet nie potrafil sie zaangazowac. Uslyszalam: przepraszam ale nie zakochalem sie, dziekuje za mile spedzone chwile. Nie wykorzystal mnie, odszedl jak malo ktory facet. Dluzej nie mogl mnie oszukiwac. W sumie juz sie nie ludze. Nie czekam na telefon, nie czekam na sms, nie czekam na nagly zwrot akcji, nie planuje przypadkowego spotkania w klubie ani nie szukam najlepszych ciuchow w szafie. Po 8 latach przebojow z facetami juz wiem, ze jak nie dzwoni to mu nie zalezy...nie wmawiam sobie, ze lezy w szpitalu albo jest zbyt niesmialy aby zadzwonic. Kiecy proponuje przyjazn , juz czuje ze to tylko z grzecznosci. Bylam kiedys naiwna, teraz zhardzialam ..a jednak kolejne porazki nadal bola. Moze mnie niz kilka lat temu ale bola.. Wlasciwie nie oczekuje od nikogo slow, ze na pewno poznam kiedys faceta ktoremu bedzie na mnie zalezalo czy ze ten ktory odszedl pozaluje...ale gdyby ktos mogl mne przytulic i powiedziec, ze bedzie dobrze ..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"przytulam" wirtualnie i mowie, ze na pewno bedzie dobrze 🌼 tez mam podobna sytuacje, tez sie juz nie łudze i tez czekam... glowa do gory! szczescie w koncu i nas dopadnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nike09
jasne,ze bedzie dobrze.wyluzuj sie i wez na jakis czas urlop od facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bisc
Ojjjj rozumiem Cie! biedna poprostu nie ufaj za bardzo aja wierzez e ejstes silna i piekna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja to bym nie zniosła \"letniego\" faceta. Lepiej że odszedł. To może teraz czas na bardziej gorąco-krwistego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość destroyed soul
nie mam sil na dzien dzisiejszy, jestem zmeczona , zla na siebie ze tak szybko sie angazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej to....i tak wyschnie.... to jeszcze nie byl ten wlasciwy.... z tego co i jak piszesz wnioskuje ,ze jestes super kobitka.... ja swojego poznalam w sierpniu ,a we wrzesniu juz bylam po slubie cywiknym, w sumie juz 20 roczek jestesmy razem, nie wspomne o minie naszych rodzicow...hahahaha, byla jazda.... pozdrawiam i zycze szybkich i udanych decyzji!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez wyrazu
Mam podobnie. Początkowo on był bardziej zaangażowany, teraz sytuacja jest odwrotna. Niby wszystko ok, ale widzę, że jemu juz tak bardzo nie zależy. Mimo że charakter ma trudny (niefajnie minie potraktował, jego zachowanie też pozostawia wiele do życzenia) to jednak chciałabym żeby było jak dawniej. Te smsy, telefony. Teraz raz na tydzień jakiś telefon, jałowe rozmowy, nie ma tej iskry, coś się wypaliło. Czekam na telefon (może nawet sms) i słowa: Poznałem inną. Ale może lepiej, ze proces trochę trwa, bo zaczynam przyzwyczajać się do tego.. Tak sobie chciałam napisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość destroyed soul
Tak, moze to nie byl jeszcze ten wlasciwy...wlasnie,po co mi 'letni'facet.Szkoda jednak, bo mialam jakas nadzieje, ze moze tym razem sie uda.. Moze tym bardziej boli bo okazal sie byc porzadnym facetem.Inny by ciagnal znajomosc, pewnie skonczyloby sie na lozku a ten byl szczery. Nie moglam go lepiej poznac skoro on nie pragnal tego. Mam swoja godnosc.Wyplacze w poduszke kolejna porazke i sprobuje przelknac jakos to wszystko. On moich lez nie zobaczy.Nawet zreszta nie zdazyl sie zaangazowac. Jest mu lzej,znacznie lzej bo przeciez nic nie poczul. Nie mam do niego pretensji, nie mozna nikogo zmuszac do uczuc,pieknie jest gdy 2 osoby walcza o zwiazek,co po staraniach jednej osoby? Patrzylam kilka dni temu na zdjecia mojego bylego faceta. Rozstalismy sie dwa lata temu.Nie mam juz do niego zalu, ok-poznal inna kobiete, jest z nia szczesliwy. Nie wyszlo nam, czas wyleczyl rany.Zycze mu dobrze ale i zazdroszcze, ze kocha i jest kochany. Dostalam kilka razy po dupie ale nie cche robic z siebie cierpietnicy.Nie ja jedna teraz wylewam lzy w poduszke, ludzie maja gorsze problemy niz zlamane serca. Nie cche byc egoistka.Facet przeciez to nie wszystko..jest praca, mozna pojsc na basen, poczytac dobra ksiazke, nauczyc sie obcego jezyka albo zaszalec w wakacje. Jestem tylko wsciekla na siebie,ze tak szybko sie angazuje..tak jakbym nic nie zrozumiala z poprzednich lekcji, nie wyciagnela wnioskow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×