bylam u fryzjrra i tak mnie opitolila ze siedze i rycze

siedzeirycze... z własnego doświadczenia (chociaż wiem, że trudno w to uwierzyć) wiem, że część ludzi nie zauważy, część zauważy nową fryzurę i tyle, część będzie Ci współczuć, a część uda, że jest ok, bo sami przeżyli koszmar u fryzjera. Od wejścia do pracy ogłoś wszystkim, że fryzjerka okazała się idiotką i nikt się nie odważy komentować.

grubaska... wiesz, jak się nie ma co sie lubi...;) Podobno jest taka trwała prostująca włosy na stałe (na kilka miesięcy)

wiem. I kosztuje 250zł.. chciałam iść zrobić, ale sama nie wiem..

zanim mi odrosna to potrwa to z 4 miesiace :-(

Włosy szybko odrastają (niestety na całym ciele :O ) Nie przejmuj się, popatrz na kobiety na ulicy, połowa z nich ma spieprzoną fryzurę. Głowa do góry :) Poeksperymentuj z fryzurami może... Jak jesteś z Warszawy, to mogę Ci coś poprawić. Nie jestem fryzjerką, ale mam do tego talent, a na pewno drobne poprawki wchodzą w grę, kiedyś obcinałam się sama.

siedzeirycze... wytrzymasz:) Jeśli ja wytrzymałam, to też dasz radę:) Masz całą niedzielę, na pewno coś wymyślisz:)

1 miesiac = 1 cm wiec troche to potrwa. jak sie ma geste grube wlosy to mozna z nimi eksperymentowaac i kazda fryzura jakos tam wyglada a jak ma sie cienkie to ma sie ograniczone pole dzialania

w moim wypadku nic sie nie da.. no chyba, że lubisz jak po prawej stronie włosy ci stoją w każdą stronę.. a jest ich sporo.. a z drugiej stronu kawałek płasko, a końcówki na zewnątrz.. Jak nie wyprostuje to jest jedna wielka masakra.. straszne mam włosy.

NO co ty mówisz... Mi w pól roku rośnie ok 15 cm... Czyli w jednym miesiącu ok 2 cm. A też jakichś super gęstych nie mam. Bardzo dobrze na porost włosów wpływa Henna Wax. Świetna odżywka swoją drogą.

ja ma zniszczone to mi wolno akurat rosną.. bywało tak, że wgl nie rosły. A teraz tez mam tak z 1cm na miesiąc

kazdemu inaczej rosna mi max 1,5 cm na miesiac wic to i tak daje mi jakies 4 miesiace czekania zeby wlosy mi odrosly do poprzeniego stanu i zebym mogla sie normalnie zciac.

wez wosk do wlosow i te sterczace kosmyki powyaciagaj nim. Zrob taka niby postrzepiona fryzurke, potargaj to na koniec i troche lakieru, tylko nie mow ze to nic nie da bo powiem ze siedzisz i biadolisz, najpierw sprobuj a jak nie to marsz do tej fryzjerki z rekalamacja :-0

fryzjera obciąć włosy, zafarbować i zrobić fryz. Zapłaciłam 90zł i wyglądam zajebiście ;) Zawsze od tej fryzjerki wychodzę zadowolona :)

ale ja nie chce miec zadnej postrzepionej fryzurki jak jaks miotla :-( mam cienkie i proste wlosy wiec wosk, lakier pianka jeszcze pogarszaja sprawe

idz w pizdu opachol sie na lyso bekso

a kto ci kaze czytac co tu pisze?

chcialam pocieszyc

Jedyne co Ci pozostaje to iść do dobrego fryzjera i poprawić a zanim takiego znajdziesz to kręć sobie włosy :)

Mała, nie rycz, od płakania szybciej nie urosną. Mnie kiedyś tak kumpela też załatwiła, że jak poszłam do fryzjerki, to ta ręce załamała, i kompletnie na początku nie wiedziała co zrobić, dobrych paręnaście minut siedziałyśmy i wertowałyśmy katalogi z fryzurami, żeby cokolwiek wymyślić :P

jestem zla i wkurwiona bo to ni pieerwszy raz mam tak fatalnie obciete wlosy . i za kazdym razem to sprawka innej fryzjerki

powinna glupia gula wiedziec ze takich cienkich i prostych wlosow sie tak nie cieniuje

z tej zlosci wpierdzielam dzis druga czekolade :-(

przestan, nie dosc ze brzydka to gruba bedziesz :-0 skoro widzialaz ze cie tak opitala nie moglas zareagowac?

a skad ja moglam wiedziec co ona mi tam z tylu wyczynia? zaraz po obcieciu szybko je ullozyla i bylo ok. dzis umylam wlosy i wyszlo ze sa zle obciete. ukladalam chyba z godzine i ciagle jest zle

nos opaski szerokie na wlosy, teraz sa modne te dwie piczki z teraz albo nigdy ciagle chodza w opaskach

Na razie wiaz wlosy i cierpliwie czekaj, az odrosna :) Nie przejmuj sie, ja na dwadziescia kilka lat swojego zycia jedynie DWA razy mialam dobrze obciete wlosy, w tym raz u fryzjerki za granica. Niby tlumaczylam w obcym jezyku (tzn. umiem sie w nim porozumiewac, ale nie znam slowek typu "cieniowac"), a dziewczyna w lot pojela, o co chodzi, poza tym miala talent, nie da sie ukryc, i byla dobrze szkolona. Natomiast strzygac wlosy u siebie w miescie ZAWSZE mam cos spierdolone . Nie pomagaja precyzyjne tlumaczenia i pokazywanie zdjec, zawsze jakas pindzia wg wlasnego widzimisie zrobi mi gowno na glowie albo turbo-purchawe i po wyjsciu od fryzjera musze zapieprzac do domu z predkoscia swiatla, zeby ulozyc wszystko po swojemu lub poupinac nieudolnie sciete wlosy . Aha, zeby nie bylo, chodze zwykle do fryzjerow ze sredniej polki cenowej, wiec oczekuje, ze beda cos umiec.

Jestem fryzjerka i coś Ci napiszę. To prawda,z ę fryzjer powinien wiedziec jak obciąć klientowi włosy, aby dobrze sie ukladały, ale róznie to bywa w praktyce... Neistety nie we wszystkich przypadkach da sie tak ostrzyc włosy, aby układały sie bez układania włosów. Przeważnie trzeba choć troszkę je ulożyc. JNajlepiej chodzić do zaufanego fryzjera. Bywało atk,z ę gdy szłam do fryzjera i widzialam, jak on strzyze mnei, mialam ochote wziac nozyczi i sama sie ostrzyć. Dopiero jak mówiłam, ze jestem fryzjerką, fryzjer bral sie do roboty... :( I jeszcze jedno. Często klientki nie potrafia dobrze wytłumaczyc o co im chodzi, ponadto zobaczą cos w gazecie, koniecznie chcą miec to an głowie, a po wszystkim okazuje się, ze ta fryzura kompletnie nie pasuej do nich i obwiniaja za to fryzjera...

cholerka.. --> ale nie powiesz mi chyba że jak tłumaczę fryzjerce, że chcę tylko podciąć, a ona ścina mi 10 cm, albo mówię że chcę lekko pocieniować, a ona mi cieniuje od połowy włosów to moja wina?

MPrzyznaję Ci racje. Niektóer fryzjerki sa nawiedzone :D Sama doświadczylam tego an swoich włosach, dlatego etraz chodż etylko do jednej, zaufanej fryzjerki :D