kolejna bezsensowna niedziela w waszym marnym życiu

do kościoła idźcie, nawróćcie się, odnajdziecie sens i radość życia

hahahaha dobre :D :D :D

byłam... nic nie znalazłam... :o co mam teraz zrobić, szczęśliwy człowieku???

bo cos ci sie pier...

a dla mnie jest ok,w końcu mam czas żeby cały dzień siedzieć na kafe:P

w kościele nie byłam i nie mam zamiaru iść i moja stopa tam nigdy ni postanie :P a dla mnie to nie jest bezsensowna niedziela. idę dzisiaj do pracy do kawiarni. spotkam ciekawych ludzi. :)

to kolejna bezsensowna niedziela, bez wizyty w "Kościele" .....nie należę już do tej sekty :(

spędzona na poijaniu piwka, czytaniu bzdur w necie i oczekiwaniu na pyszny obiadek który się pichci w kuchni spadaj katolicki oszołomie i idź się pozaciągaj kadzidłem i pierdami starych mocherow

"spędzona na poijaniu piwka, czytaniu bzdur w necie i oczekiwaniu na pyszny obiadek który się pichci w kuchni" Czyli żarcie, żłopanie piwska, pierdzenie w stołek przed kompem, sranie i walenie konia (lub palcówa) :P no nie zazdroszczę takiego życia

jest po to żeby się opierdalać i normalni ludzie potrafią się cieszyć hedonistycznymi drobnostkami jak żarcie i piffko. No i seksik :P tylko nadęte bufony i masochiście chcą się ciągle i w kółko umartwiać, duchowo ubogacać i nie kalać się takimi sprawami jak powyżej. Ja mam np. twórczą pracę wymagającą sporego intelektualnego wysiłku (praca naukowa)- i niedzielę spędzam właśnie na piwkowaniu i opieprzaniu się. Człowiek się musi kiedyś zresetować. A stronią od takich rzeczy ludzie którzy są sztywni jakby kij w dupie całe życie nosili.