Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość arikaa

Tak za nim tęsknie a on się nie odzywa -

Polecane posty

Gość arikaa
napisałam 2 sms-y i cisza przeceiz nie bede wydzwaniac do niego ?? Taka walnięta nie jestem.Nie chce to nie bede go zmuszać!!!! I na pewno zyje !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość butterfly073
'mój' też się nieodzywa:/:( a nie widziałam już go 3tygodnie:/ i nie zobaczę jeszcze tydzień:/ a tęsknie strasznie..:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banieczkaaaa
arikaa moze ma puste konto w tel.?:P Tak w ogole dlaczego nie jestescie ze soba tylko bawicie sie w kotka i myszke?:O Chyba juz macie swoje lata i tym bardziej rozum:P butterfly073 - a Twoj dlaczego nie odzywa sie 3 tyg.?:O:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
autorko sorki ale dla mnie to taka desperatka z ciebie, jeszcze z nim do łóżka chodzisz...ehhhh, nie mozesz znalesc sobie porzadnego kolesia??? Wykończy cie ta toksyczna miłośc:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arikaa
banieczkaaaa te eski mu pisałam z 2 miechy temu i nic nie odp. nie odezwał sie. A widzielismy sie ostatnio 2 tyg temu w sklepie i powiedział odchodzac ze " kiedys sie spotkamy " no i nic ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banieczkaaaa
ahaaa 2 m-ce temu......poza tym powiedzial Ci "kiedys sie spotkamy" i dla Niego to KIEDYS to moze byc np.pol roku....rok.....On Ciebie traktuje jak....szkoda nawet konczyc:O I co z tego,ze Go kochasz jak On Ciebie nie kocha i tylko wykorzystuje:O Dobrze wiesz o tym tylko nie wiem dlaczego nadal w tej szopce wystepujesz:O Chyba nie jestes zakomleksiona i z latwoscia nawiazesz nowa,interesujaca znajomosc,ktora moze w cos pieknego przerodzic sie z tego *ujka kopnij w d*pe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnieczka
witam was dziewczynki Bylam w identycznej sytuacji praktycznie 3 lata. Taki "układ". Chodzilismy do lozka, do kina, na piwo. Zawsze wtedy gy on mial ochote... potrafil nie odzywac sie tygodniami a ja czekalam, nigdy sie nie obrazalam, nie chcialam byc toksyczna i zaborcza :/ Teraz wiem ze popolnilam duzo bledow. Ja nigdy sie z nim nawet nie poklocilam a potrafil jedneg dnia spac ze mna a drugiego w mojej obecnosci przytulac sie z inna. O naszym chorym ukladzie nikt nie wiedzial z wyjatkiem mojej jednej przyjaciolki. Wiedzial ze nikomu nic nie powiem, wiedzial ze go kocham do szalenstwa. Myslalam ze jak bede taka dobra dla niego to wkoncu on cos poczuje... Gowno prawda. Nie poczul nic, wrecz przeciwnie. Znalazl sobie wkoncu dziewczyne a gdy ja pisalam, pytalam go czy to prawda, kto to jest i ze chyba to zrozumiale ze chce wiedziec - on nawet mi nie odpisal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banieczkaaaa
annnnieczka witaj:) Mam nadz.ze juz nie twkisz w tym toksycznym ukladzie:O Hehe jak sama widzisz chcial tylko jednego i to zdobyl :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnieczka
juz nie tkwie w tym. On ma dziewczyne, pokazuje sie z nia publicznie, są w normlanym, prawdziwym zwiazku. Ze mną sie spotykal jak był wolny. Po prostu mial mnie wtedy gdy nikogo nie innego nie mial, zapelnial sobie mną czas, zaspokajal sie seksualnie itd. A w miedzy czasie szukal innej, takiej ktora pokocha. Wiedzialam ze kiedys to nastapi ale jednak zawsze mialam nadzieje... Teraz juz jej nie mam. Opuscilam. Wiem ze tutaj bylo duzo mojej winy. Bylam na kazde jego skinienie palcem :/ Wiec kochane dziewczynki, ja wiem to po swoim przykladzie - olejcie tych facetow, jesli z tego cos ma kiedys byc to tylko w taki sposob mozecie ich jakos "wystraszyc". Moze wtedy oni cos zechca zmienic, zaczna zabiegac... Bo jak zrobicie tak jak ja ... :/ Nie ma szans, ja teraz to wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
annnnieczka współczuje:( żadna kobieta nie zasługuje na takie traktowanie, no ale miłosc jest ślepa, sprawia ze mamy klapki na oczach, nie potrafimy realnie ocenic sytuacji:( ale każda z nas dopiero sie o tym przekona jak sama tego doświadczy...ja doświadczyłam i z jednej strony dziękuję Bogu że tak wcześnie, miałam 17 lat, chłopak bawił się mną, a ja głupia dałam sobą manipulowac, na szczescie nie trwało to długo, ale mam światna nauczkę na przyszłośc, nigdy nie ufac do końca facetom, nie byc na każde ich zawołanie, dziewczyny jeśli czujecie że coś jest nie tak że on coś kreci, nie ciągnijcie tego!!! Im wczesniej to sie skonczy tym mniej bólu dla was, a po co jeszcze dawac satysfakcje tym dupkom???😠 Lepiej zakończyc to wczesniej i zachowac twarz niz wyjsc na naiwną idiotkę:/ nie warto sie dla nich upokarzac! facet powinien miec do was szacunek, traktowac jak równorzędną partnerkę, a nie dzwonic wtedy gdy mu najdzie ochota:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arikaa
ja go nie kocham ,no tak poryte we łbie nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banieczkaaaa
annnnieczka, nnnnnnnnnnnnnnnnnnn dobrze,ze macie te chore uklady za soba,zreszta ja tez mam to za soba i szczerze piszac to nie wiem czy mam plakac czy sie smiac jak wspomne o swojej naiwnosci:P Bedzie dobrze a los tak czy siak zemsci sie na tych facetach za Nas:D arikaa nie kochasz Go....na wczesniej stronie pisalas,ze Go kochasz.....nie odzywa On sie do Ciebie...On spotyka sie z innymi laskami,Ty o tym wiesz...czego Ty od Niego oczekujesz i przede wszystkim od siebie?:O Wiem,ze milosc jest slepa ale.....wszystko ma swoje granice:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
to ja nie wiem o co Ci dziewczyno chodzi, rozpaczasz, że sie nie odzywa, ze tesknisz...to co to jest nie milosc??? jakbys go nie kochala to juz dawno bys odpuscila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
jajku następna:( a Twoja sutuacja jak wygląda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on nie chce ze mną być,nie wiem dlaczego.nie widziałam go 2 m-ce.do wczoraj.no i to NAPEWNO koniec naszej znajomości.nie wierzę że się dogadamy. a jeśli chodzi o kwestię nie odzywania się to norma że nie odpisywał na smsy albo nie odbierał telefonów...tylko zawsze mi delikatnie wypominał jeśli ja mu coś takiego zrobiłam chociaż raz.ale wiem że dalej będę czekać na jego telefon.chociaż kazałam mu żeby wykasował mój numer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
no to kochana współczuje:(🌼 najgorsze jest te czekanie, niepewnosc, głupia nadzieja, ze moze sie odezwie i wszystko sie jakos ułoży:( sprubuj sie czyms zając nie myslec o nim:( wiem ze łatwo powiedziec, ale takim oczekiwaniem mozna naprawde sie zamęczyc... tez to przechodziłam, wycierpiałam swoje i nigdy wiecej nie chce tego uczucia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnieczka
dziewczynki ja Was wszystkie tak doskonale rozumiem. Czytam wasze wypowiedzi i wiem jak sie czujecie. Takie układy, pseudo zwiazki są zle :/ Naprawde zle :/ Ja straciulam 3 lata, 3 lata... :( Trzy lata mojej mlodosci, moglam sie umawiac z innymi, probowac, smakowac i bawic. A ja tkwilam w czyms takim, mialam nadzieje, ja zylam ta nadzieja. Kazdy sms, kazde spotkanie, kazdy seks zblizal mnie do niego coraz bardziej... Ja sie zgodzilam na taki uklad swiadomie. Wiedzialam ze kiedsy sie to skonczy a mimo wszystko sie to godzilam :. Chialam miec go chociaz kilka godz w tygodniu... I teraz jak patrze na to wszystko toi wiem ze bylam dla niego pusta, naiwna łatwa dziewczyna. Bo ktora szanujaca sie kobieta zgodzilaby sie na takie cos? :/ Nawet nie moge miec do niego pretensji, bo o co? O to ze skorzystal z tego ze dziewczyna mu sie pchala sama do łózka? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
wiem ze ciezko:( a wogóle długo sie spotykaliscie? co takiego sie stało że uwazasz to za definitywny koniec waszej znajomosci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korkav
boże, ja tkwię właśnie w takim pseudo-związku - facet totalnie mnie nie szanuje w sensie uczuciowym, chociaż wie że jestem w nim zakochana, bo mu to wyznałam, on tego nie odwzajemnia, stwierdził że "bardzo mnie lubi i lubi spędzać ze mną czas, ale na chłopaka to on się nie nadaje, on się nie chce angażować" kikla miesięcy już w tym tkwię, jestem na każde jego zawołanie, czasami potrafi przez 2-3 tygodnie milczeć, a potem jakby nigdy nic zadzwonić z propozycja spotkania. oczywiście ja po każdym takim spotkaniu umieram i tęsknię jak wariatka, a on znowu znika na kolejne 2- 3 tygodnie. próbowałam sobie znalezc kogos innego, nawet się spotykałam z takim jednym któremu na mnie zależało, narobiłam mu nadziei, ale jak tylko "ten mój" zadzwonił to rzucałam wszystko i leciałam na spotkanie z nim i wszystko zniszczyłam, bo tamten drugi nie wytrzymał tego. jak się z tego wyrwać, co robić, jestem uzależniona od niego, zakochana do szaleństwa, kiedyś jak się nie odzywał to sama idiotka do niego dzwoniłam albo pisałam, ale teraz postanowiłam tego nie robić, jestem ciekawa jego reakcji, co zrobi gdy nagle jego zabaweczka przstanie za nim latać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
3 lata? i nie byliscie razem??? i przez te 3 lata bylas mu wierna, nie spotykalas sie z innymi, nie korzystałas z zycia??? jejku naprawde podziwiam Cie za to ze mialas tyle cierpliwosci i wytrwalosci:( wiecie co ja teraz tez jestem w dosyc dziwnym ukladzie, moze doszukuje sie tylko drugiego dna,ale byc moze cos jest nie tak, no w kazdym badz razie moja czujnosc nie spi:P nie potrafie teraz zaufac zadnemu facetowi, ciagle mam jakies podejrzenia, ale coz, moze to i lepiej, moze teraz unikne rozczarowania... moze mi cos doradzicie kobitki w mojej sprawie??? a wiec tak od 4 miesiecy spotykam sie z pewnym chlopakiem, na poczatku byl strasznie niesmialy strasznie, ale teraz juz zachowuje sie normalnie:P zalezało mi bardzo, wiec bylam cierpliwa, czekalam, bo wiedzialam ze to chłopak ktory nie podejmuje pochopnych decyzji i jest ostrozny, wiec bylam cierpliwa chociaz ciezko mi bylo, czasami tez watpilam czy to ma sens, spotykalismy sie w weekedny, w tygodniu pare razy nie odezwalismy do siebie, nie codziennie... no i w koncu sie doczekalam, od 2 tyg jestesmy razem:) z jednej strony sie ciesze, ale z drugiej ta niepewnosc, czekanie...dla mnie spotkanie w weekend i odezwanie sie 3 razy w ciagu tygodnia to malutko, tesknie juz za nim strasznie a wczoraj sie widzielismy...niby jestem w zwiazku ale dokucza mi samotnosc, moze ja za duzo od niego wymagam, moze powinnam byc bardziej wyrozumiala, w sumie jestem jego pierwsza:P ale męczy mnie tez ten ,,układ'', moze to sie z czasem zmieni w koncu to dopiero 2 tyg zwiazku, ale w sumie tak samo było przed zwiazkiem... czasami mam ochote zrezygnowac, ale zawsze daje szanse tej znajomosci, bo zalezy mi jak jasna cholera i pozostaje mi chyba tylko tęsknic i czekac do nastepnego spotkania:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw beznamiętna wymiana zdan.on tylko pije piwo.powiedziałam że to koniec naszej znajomości.a on żebym poszła do domu i na spokojnie się zastanowiała co za głupoty gadam.a później "jak chcesz".a na koniec:"idź już.nie męcz mnie".więc poszłam..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak trzy lata.wierna jak pies.z nikim nigdy.było kilka okazji na nową znajomość,ale za każdym razem uciekałam.jak widziałam że mu się podobam to poprostu się ulatniałam nie pozostawiając po sobie śladu.i wracałam do domu.żeby czekać na Niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banieczkaaaa
niebieskie_migdały witaj:) piszesz,ze On nie chcxe byc z Toba...pytanie:w ogolew bylisvie ze soba czy nie? Hmmmm....dla Niego norma jest nie odbieranie tel.od Ciebie i nie odpisywanie na Twoje sms-y a jak Ty np.nie odp.to juz wielkie ALE...cos tu jest nie tak:/ Ja juz mykam....jednak nie wytrwalam i odezwalam sie do mojego X:/ Dzis i jutro juz sie nie odezwe:P Teraz to ja Go biore na wstrzymanie..role odwrocily sie.Dodam,ze moze przestaniecie sie odzywac i zobacvzycie na ich reakcje:P MAilej nocy zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
niebieskie_migdaly przykro mi ale moze lepiej ze tak sie stalo teraz, bo widac ze facetowi naprawde nie zalezalo...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×