Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość deszczowa niedziela...

Czy jakaś samotna dusza ma ochotę porozmawiać?

Polecane posty

Gość deszczowa niedziela...
Znajomość prawie dwa, jako para rok. Wiesz ja też tego do dziś nie mogę zrozumieć. Jakby poznał inną, pewnie by zabolało jak cholera, ale miałabym jasną sytuacje. Jakby to on miał świetną pracę, dzięki której mogłby utrzymać rodzinę. Jakbym to ja nie miala pracy. Ale cóż takie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodzona 30
a ja sie własnie pogodziłam:) ja mysle,ze nie ma co rozpamietywac tylko wziac zycie za bary i rozejrzec sie za kims odpowiedniejszym . ciekawe tylko co go tak zniecheciło do tego zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa niedziela...
A to widzę dobre wieści :) Może zmień nick na pogodzona30? :P chyba będzie bardziej odpowiedni. Wiem, że zniechęcili go m.in. kumple i część rodziny. Choć on twierdzi, że po prostu zmienił zdanie, bo każdy ma do tego prawo. Ja nie zamknęłam mu drogi do mnie, ale patrząc na to realnie w zasadzie nie ma takiej możliwości. Ale żyję dalej... może kiedyś będę jeszcze szczęśliwa... :) Powiem inczej chce być jeszcze kiedyś szczęsliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodzona 30
ZMIENIŁAM:) a w jaki sposób sie poznaliscie? my poprzez portal randkowy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa niedziela...
Studencka wymiana informacji i materiałów do prac dyplomowych. On mi coś załatwiał a ja jemu. i nic nie zapowiadało że się skończy związkiem, pięknym, choć ze smutnym zakończeniem. Mimo tego jak się skończyło nie żałuję ani jedego dnia spędzonego z nim. I wczesniej gdy bylismy znajomymi i potem gdy było coś wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa niedziela...
Wiesz co ten nowy nick jest bardziej optymistyczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodzona 30
to teraz zamknij ten rozdział w zyciu i zacznij nowy,nie sadzisz ze juz pora na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa niedziela...
Na nowy związek może jeszcze za wcześnie, ale czas chyba coś pozmieniać, choćby dla własnego lepszego samopoczucia. W środę kończę wcześniej pracę i mam w planach fryzjera i zakupy. A że dostałam w piątek premię mogę tym bardziej poszaleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodzona 30
ja nie mówie o zwiazkach ale takie siedzenie w domu potrafi dokuczyc no nie? masz z kim wyjsc w miasto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa niedziela...
Szczerze wczoraj i dziś nie mam z kim. Znajomych mam w większości daleko, bo przez okres studiów nie mieszkalam tu, potem weekendy spędzałam głównie z facetem. Czasem się z kimś spotkam, ale to najczęściej wiąże się z wyjazdem. Jednak dla mnie to zdecydowanie za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodzona 30
rozumiem cie.Ja po rozwodzie tez nagle zostałam sama ,bo w weekendy wszyscy znajomi siedzieli we własnym gronie.?Byłam bardziej otwarta i chadzałam na randki w ciemno,czasem bywało wesoło a czasem uciekałam na widok faceta który na mnie czekał.Dwa razy ucieknieto na mój widok:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa niedziela...
Jakbym miała faceta to ilość pozostałych kontaktów by mi wystaczyła, a teraz czuje niedosyt... a prawda jest też taka że część osób, na wieść o tym, że jestem singlem olała mnie... jakbym przestała istnieć... Staram się poznawać nowych ludzi, balowałam tydzień temu na wyjeździe, niestety takich okazji nie ma często. Ale jakiś nowych ludzi poznałam... może więc będą kolejne okazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich deszczowa ja już 10 miesięcy po rozstaniu...związek tez był na odległość, w sumie trwał 5 lat w tym 2 na odległośc...żadne z nas nie mogło zmienić miejsca pobytu i rozpadło się.....ale myslę o nim codziennie też żadnych znajomych a mam już po 30 więc jako singiel..dla moich wszystkich znajomych wyłącznie sparowanych jestem mało atrakcyjnym towarzystwem....powiem szczerze samotnośc bardzo mi doskwiera a do przeszłości nie ma juz powrotu jak sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deszczowa ja przepraszam bo nie czytałam całego forum tak napisałam widze że masz podobne doświadczenie jak ja...ja tez studiowałam poza miastem z którego pochodzę potem pracowałam w całym kraju a teraz przysło mi zyc w rodzinnym mieście i sie okazało że ja tu nikogo nie znam...chcę sie spotkać ze znajomymi to musze wyjechać...Ci nowo poznani na miejscu tak jak pisałam wszyscy w małżeństwach czas spędzają we własnym towarzystwie...nie podoba mi sie moje życie mam coraz mniej kontaktu z ludźmi i chyb azamykam się jeszcze bardziej w świecie marzeń..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna niedziela...
Jakoś próbuje poznawać nowych ludzi, chętniej niż wcześniej jeżdżę na delegacje... odnowiłam jedną znajomość z czasów liceum, bo tak się złożyło że dojeżdżamy razem do pracy, dziś zadzwoniła znajoma którą poznałam tydzień temu na wyjeżdzie z zapytaniem co słychać? Próbuje sobie jakoś radzić, by jak najmniej było takich dni jak dziś. Nie zawsze wychodzi niestety, ale chyba najważniejsze, że mam jeszcze siłe wyjść z dołka i iść naprzód. Dziś jestem sama ale pocieszam się że jutro idę do mojej ulubionej pracy, mam spotkanie z ludźmi których lubię, sprawy do załatwienia są akurat proste i każdy będzie zadowolony z rozwiązania... a przecież jest wielu ludzi co nawet tego co ja nie ma... staram się doszukiwać jakiś pozytywów, by nie złapać deprechy. Podsumowując powiem tak raz jest lepiej raz gorzej, ale jak pisałam wierze, że jeszcze będę szczęśliwa! Tobie też tego życzę, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna niedziela...
Apurimac - czytam właśnie Twoją drugą wypowiedź, widzę, że masz podobne doświadczenia... dziękuje za odzew i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotna ja już deprechę złapałam niestety dośc długo walczyłam ale sie poddałam, licze że z wiosną coś się zmieni tez bardzo swoja prace lubie i cieszę się juz jutro do niej idę to jedyny sens mojego zycia w sumie :-) tez czasem mysle że nie powinnam narzekac bo mam to czego nie ma wielu fajna prace i pieniądze z niej dzieki którym nie musze sie martwic czy mam co jeśc... ale to mało, mało mało, praca to nie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna niedziela...
Dla mnie zawsze najważniesza była przyjaźń i miłość... czasem jak mi źle mam się ochotę stać zimną osobą bez uczuć, żyć pracą, karierą, sukcesami... ale ja tak nie potrafię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwy człek
współczuje i pozdrawiam ,dlatego właśnie warto dbać o to co się zdobyło żeby człowiek nie usychał w samotności ,tylko miłość i życie dla innych ma sens ,kocham cię mój najdroższy skarbie i dziękuję że jesteś mój M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby powiedziec taki banał az pofatygowałaś się odkopac temat sprzed 9-u lat ?! ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×