Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nefi123

Dziecko z kochankiem

Polecane posty

Witam, Obecnie jestem w trzecim miesiącu ciąży, z kochankiem. Był to wielki romans (zarówno ja mam męża, jak i on ma żonę). Ze względu na to że cały czas brałam tabletki antykoncepcyjne kochaliśmy się bez innych zabezpieczeń. Jak widać tabletki też zawodzą. Mój kochanek początkowo namawiał mnie do usunięcia ciąży, ale po tygodniu stwierdziliśmy, że jednak urodzę. Powiedziałam mężowy i zdecydował się odejść (rozumiem go, też bym tak zrobiła). Nie mielismy wspólnych dzieci więc rozstajemy się w pokoju. Natomiast kochanek cały czas utrzymywał, że mogę na niego liczyć i że będzie mnie wspierał. Kilka dni temu zdecydował się powiedzieć żonie jaka jest sytuacja. Nie dziwię się jej że zrobiłam mu w domu piekło, poddała w wątpoliwość czy to aby napewno jego (on wiedział że z mężem nie współżyłam od 4 miesięcy, więc musi być jego, do tej pory nie kwestionował tego faktu). Po konforntacji (ja, kochanek i jego żona) okazało się, że okłamywał ją od 5 miesięcy, a ja teraz mam sobie radzić sama. Poprostu gość się wystraszył, schował głowę w piasek i myśli że to wszystko załatwi. Żonie nie powiedział całej prawdy, wielu szczegółów dowiedziała się na konforntacji. Facet w jednej minucie mówi, że to było zauroczenie, które przerodziło się w zakochanie po czym po dwóch minutach zmienia zdanie i twierdzi, że to był tylko seks. To jest mężczyzna ?? To jest zwykły tchórz!!! Żona kiedy zobaczyła jakie smsy wypisywał do mnie stwierdziła, że \"mój mąż jest do wzięcia\", na co ja jej odpowiedziałam \"nie jestem już zainteresowana\". Kochałam go prawdziwą miłością, ale teraz kiedy pokazał jaki jest nieodpowiedzialny i ma głęboko gdzieś co się stanie z naszym dzieckiem to mimo, że go kocham nie chcę z nim być. Co do jego żony to chciałam ją przeprosić za taką sytuację, ale kiedy życzyła mi abym poroniła to dziecko stwierdziłam, że nie warto, nie zasługuje na moje przeprosiny, chociaż szczerze mi jej żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze współczuję sytuacji. Może facet się jeszcze opamięta, wiesz, na pewno spanikował na tej konfrontacji. A jak nie, to będziesz samotną mamusią. Ciężka sprawa, ale kobiety radzą sobie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i myślę, że to niezbyt dobry pomysł pisać o tym tutaj, zaraz pomarańczki będą miały na Tobie używanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otóż
to cie teraz popadna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie nie pochwalam sytacji kiedy przez egoizm i samolubstwo dwójki niedojrzałych emocjonalnie \"kochanków\" dostają po dupie osoby trzecie (współmałżonkowie)... Ale mnie nie to oceniać. Powiem tylko, że ja (po takiej akcji) bym kolesia kijem nie tknęła. Ograniczyłabym kontakt do comiesięcznych alimentów. Warto było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje Tylko Twojemu mężowi oraz żonie kochanka.... A Wy jesteście siebie warci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego zdecdowaliscie sie na zdrade swoich wspolmalzonkow? Juz wczesniej musialo chyba cos nie grac w tych zwiazkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zadaję pytanie
ok-napisałaś historyjkę i co...czekasz na komentarze?nie rozumiem po co zakładasz temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Princpolo Współczuje Tylko Twojemu mężowi oraz żonie kochanka.... A Wy jesteście siebie warci Z ust mi to wyjęłaś po prostu. Niestety ja nie rozumiem jak można zdradzać męża - trzeba było odejść skoro źle Ci było to po pierwsze, a po drugie to nie rozumiem jak jedna kobieta może robić takie coś drugiej. Jeszcze gdyby on był wolny to pół biedy, ale tak to choćbym chciała zrozumieć i współczuć to nie potrafię :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, sytuacja dość nieciekawa, ale wiem że nie zawsze jest tak kolorowo w małżeństwie jak by się innym wydawało, moja serdeczna przyjaciółka miała męża z którym była 8 lat i 1 rok małżeństwem, po roku małżeństwa znalazła kochanka, z którym teraz o 2 lat są szczęśliwym małżeństwem. Także rozumiem Cię, że \"próbowałaś innego\", i że go pokochoałaś, a że facet nie jest w stanie sprostać obecnej sytuacji-przykre! Wydaje mi się , że nikt nie jest winny obecnej sytuacji, Wy zrobiliście źle romansując ze sobą za plecami współmałżonków, ale nie wyobrażam sobie żeby ktokolwiek w jakiejkolwiek sytuacji powiedział mi, żę życzy abym poroniła dzidziusia, którego noszę pod sercem.Ciekawa jestem tylko czy on-Twój kochanek miał dzieci z żoną, bo jak nie, to wychodzi na to że jest zwykłym draniem, który chce zjeść ciastko i mieć ciastko... Szkoda!! Ja nie potępiam i nie chwalę tej sytuacji, ale mówię, różnie w życiu jest!!! Życzę powodzenia i mimo wszystko żeby maluszek urodził się piękny i zdrowy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie rozumiem..czego sie spodziewałaś po facecie który zdradza zonę.bo chyba nie tego że i Ciebie nie zdradzi.Dostałaś to na co zasłużyłaś....oby go zona wykopała na zbity pysk.Żle Ci było z mężem.....trzeba było sie rozstać a nie niszczyć innych.Zniszczyłaś zycie swojego dziecka ,męża i żony kochanka..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygeia
Swiat nie jest taki rozowy jak sie wydaje idealnym matkom, zonom idealnych mezow. Jakby tak patrzec tylko na dzial ciazowy Kafe to moznaby wywnioskowac, ze w Polsce wszyscy zyja w uswieconych zwizkach, mezowie pomagaja zonom przy dzieciach az sie kurzy, a w dodatku na nie zarabiaja, bron Boze nie ma aborcji, no chyba ze ktos jest "ostatnia wywloka i suka" (cytujac swiete mamuncie, a jest to jeden z lzejszych epitetow), wszystkie dzieci sa planowane co do minuty, a te nieplanoane to czysta radosc dla calej rodziny, etc, etc.... kazdy, kto nie ma tak idealnego, zaplanowanego zywota to looser i poracha, ktora jest sama sobie winna. Bardzo mi zal potem dziewczyn, ktore maja normalne problemy (obiektywnie), ale przez zbyt dluigie przebywanie w swiecie wirtualnych klamstw nabawily sie kompleksow, dlatego potem zakladaja posty typu: "Czy wasi mezowie tez wola ogladac mecz niz lulac dzidzie do snu?" W takim to plastikowym fantastik-swiatku malzenstwa sie nie rozpadaja, a kochanki maja "spadac na erotyczny dzial, bo tam jest miejsce dla dziwek". Otoz w normalnym zyciu poza kompem jest inaczej!!!!! Nefi, fakt, jest lekka zwala zadawanie sie z zonatym, ale kto z nas jest bez winy (jakiejkolwiek, tej lub innej), niech pierwszy rzuca kamieniem. Roznie w zyciu bywa, nie jestesmy totalnymi robotami, a dlugie poczucie osamotnienia, rowniez w malzenstiwe, prowadzi do roznych krokow, czesto bledow. Ja przez samotnosc i zwykle poszukiwanie ludzkiego ciepla tez duzo glupot zrobilam. Uwazam, ze dostateczna "kara" jest juz fakt, ze facet okazal sie strasznym tchorzem i gnojem bez jaj. Ty jestes odwazna i szczera, potrafilas odejsc od niekochanego meza. Super! ja nie jestem Bogiem, zeby "karniaki" wyznaczac, ale na ludzki rozum, juz sie dosc nacierpialas. Ciesz sie malenstwem, zobaczysz, dziecko sto razy bardziej jest warte niz chlop. Bo to czesc ciebie, a nie obcy. Chlop sie znajdzie, powoli zycie rozkreci sie na nowo, milosc mozna nalezc w kazdym wieku i w bardzo niespodziewanych okolicznosciach. Nefi, ja z mojego kompa i z mojego swiata zycze ci powodzenia, zdrowej ciazy (aha, a te straszne teksty o poronieniu postaraj sie powoli w sercu wybaczyc tej zonie, bo wierz mi, tez to mowila w zalu i goryczy) i duzo radosci, ktora jeszcze przed toba. A ty trzymaj za mnie kciuki jak mozesz. Tez bym chciala dziecko, bo po latach samotnosci znalazlam kogos dobrego, ale moge miec problemy hormonalne. Wiec prosze trzymaj za mnie, zebym tez sie swojego dziecka doczekala bez nadmiaru problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ygeia
święte słowa:) Ja za Ciebie będę trzymać kciuki :) autorko ja nie będę się rozpisywać ponieważ uważam podobnie jak ygeia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękuję za odpowiedź \"ygeia\" i życzę dużo powodzenia w staraniach o dzidzie. Ja mimo tych wszystkic przeżyć, jak pomyślę, że mogłoby coś się stać mojej dzidzi to normalnie łzy same mi płyną. Jeszcze raz szczerze POWODZENIA!!! Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygeia
Nefi, i "do ygeia", dzieki, i ja wam z calego serca jak najlepiej zycze. Nawet sie nie spodziewalam, ze ktos odpisze, ale jest mi tym bardziej milo! Ktos powiedzial, ze zlo na swiecie bierze sie stad, ze "porzadni ludzie" nie kiwaja palcem. Ja tez malo "kiwam" )bo nie mam autorytetu ani wladzy, zeby cos radykalnie zmienic), ale staram sie przynajmniej stac po stronie sprawiedliwosci i odezwac sie jak mi cos lezy na sercu, a nie przemilczec. prawda o zyciu jest taka, ze naprawde niewiele jestesmy w stanie przewidziec, a juz tym bardziej mamy ograniczona mozliwosc przewidywania krokow drugiej osoby. Mozemy MIEC NADZIEJE, ale nie gwarancje. Skoro nawet wlasne reakcje nieraz trudno przewidziec, to cos dopiero cudze. Dlatego pusty smiech wywoluja u mnie komenty typu "widzialy galy co braly". Otoz nie, bardzo czesto "galy" nie widza, tudziez sa bardzo skutecznie mydlone. Nie jestem pesymistka, ale realistka, dlatego ja nigdy nie zakladam 100%, ze ukochany mnie nie zawiedzie, a caly swiat bedzie spiewal i tanczyl ze mna. Nefi, i inne rozczarowane dziewczyny, niewazne w jakiej sytaucji, pamietajcie, takie rzeczy sie po prostu zdarzaja. Pocieszeniem jest to, ze w ramach jakiejs tam rownowagi w przyrodzie, po zlym wydarzeniu nastepuje dobre. Nie biczujcie sie i nie katujcie, a cieszcie ta dobra czescia. Nefi, nic sie twojemu malenstwu nie stanie, samo wiedzialo KIEDY i JAk przyjsc i wybralo sobie bardzo dobra Mame!!! Ja jeszcze raz zycze wszystkiego najlepszego. I dzieki za kciuki. Przydadza sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niechyba nie wytrzymam
nie nie, zadawała się z żonatym i jeszcze ma pretensję do zony, że życzyła jej poronienia. Dobrze, że ci łba nie otłukła. Malo ci było swojego chłopa, a jak faktycznie mało to trzeba było się z pułkiem wojskowym zadawać. I to kobieta kobiecie tak zrobiła. No nie. A gdzie ty masz rozum, bo widzę, że dupa u ciebie rządzi. Przestańcie mi opowiada, że każdy jest grzeszący, napewno., tylko, że mnie sumienie by nie pozwoliło aby być z żonatym. U mnie w przeciwieństwie co do niektórych rządzi rozum a nie dupa. I uważam, ze wam winno na tych dupskach powyskakiwać różnych krost abyście nie mogły krzywdzić więcej innych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna sprawiedliwa
się znalazła,najmądrzejsza i TAAAAAKA ETYCZNA,powyżywaj się krowo na innych tak,to do ciebie ''no niechyba'', autorko trzymam kciuki,będzie dobrze,ygeia pozdrawiam serdecznie,ktoś normalny nareszcie się wypowiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety ja również się nie rozpiszę bo koleżanka wyzej napisała dokładnie to co ja myślę, więc i ja trzymam kciuki za to byś sie Autorko nie poddała, pamietaj - co nas nie zabije - to nas wzmocni!!! Teraz masz dla kogo być i być szczesliwą mimo wszystko, a nie wiesz jakie niespodzianki los szykuje dla Ciebie... życie bywa zaskakujące. Mogę tylko spytać co byś zrobiła gdyby Mąż chcial jednak z Tobą być ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie chyba nie wytrzymam
no a co, ci się tak nie podoba to podeślij swojego męża, faceta to niej, albo utwórzcie trójkąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejjjaaaa
no wątpię aby mąż chciał z nią być, to trzeba byc naprawde wariatem aby życ z kimś kto wyskakuje na lewo i prawo i przynosi do domu cudze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinturintu
no cóż autorko,nie zamierzam Cię pochwalać ale stało się i masz nauczkę.. niestety życie nie jest takie proste i człowiek jest tylko człowiekiem..popełnia błędy nie szukaj pocieszenia na forum gdzie są same szczęśliwe idealne młode mężatki które jeszcze nie wiedzą co ich w życiu moze spotkać życzę powodzenia i wiary w to,ze będzie dobrze dla Ciebie dobrze,ze uwolniłas sie od męża i nieodpowiedzialnego kochanka.z mężem nie chciałaś być (co innego gdyby kochanek był tylko przygodą) a "dawca"prędzej czy pozniej dalby nogę lepiej ,ze wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinturintu
ale żonie się nie dziwie,ze tak zareagowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale oszukujaa
wiesz co, tłumaczysz się, ze zabezpieczałaś się, owszem nie wątpię, ale by może nie wzięłaś jednego dnia tabletek anty, lub nie o tej godzinie, lub itp. No ale co masz powiedziec, ze byłaś szaloną, która szła na calośc nie patrząc na to, ze ma żonę. Twoje tłumaczenie po części ładnie wygląda, zabezpieczałam się. Mam sąsiadkę, co ma dziecko z żonatym i co, tłumaczy się, że ja oszukał, chociaż ona doskonale wiedziała, ze żonaty, no ale igrali aż się doigrali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uki tuki muki
nefi-a mozesz napisac,co bylo powodem,ktory popchnol ciebie do zdrady?Ja teraz mam kryzys w malzenstwie,i mam ochote na zdrade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie daja komu popadnie
nic nie piszesz, czy ten twój kochaś ma z zoną dzieci, jeżeli tak, no to zona pal go sześc, ale jeżeli mają dzieci to winna ci tak skopać dupsko, że nie mogłabyś ją z rok dawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielokrotnie sie zastanawiałam co bym zrobiła gdyby mąż chciał zostać i jestem zdecydowana, że w takim przypadku ja bym odeszła. Za mojego męża wyszłam tylko dlatego, że podporządkowałam się rodzicom i ic zdaniu. Moje zdanie nie liczyło się w tym temacie. Uczucia do tego człowieka po jakimś czasie zostały zdeptane jego zachowaniem, ale kiedy się zorientowałam co jest grane to był piatek przed naszym ślubem i ostatecznie rodzice mnie przekonali żebym nie robiła cyrku. To teraz jest dopiero cyrk. Wiem, że wiele z Was powie to trzeba było za niego nie wychodzić, lepiej zwiać sprzed ołtarza niż później takie rzeczy, ale niech to ktoś wytłumaczy rodzicom, którzy wymarzyli sobie piękny ślub własnej córki. Moja mama powiedziała mi ostatnio, że widziała że to jest bez przekonania, ale myślała że on sie zmieni. Owszem po ślubie zmienił sie na gorsze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batalia baxis
nefi ..usprawiedliwiasz twoja zdrade?...to pewnie maz jest winnien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×