Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gośka 35

On mnie zdradził, chcę zeby sie wyprowadzil, ale..

Polecane posty

Moim zdaniem byłby głupi gdyby przystał na Twoje ultimatum. Potraktowałaś dziecko jak przedmiot sporu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka 35
czy wy ludzie wyobrazacie sobie 2 latkę i noworodka w wynajetym mieszkaniu, gdzie nie wiadomo kto wczesniej w nim mieszkal? ja jako matka boje sie tego, wole maluchy przetransportowac juz do mojego drugiego mieszkania, czystego ale mam nadzieje ze wszystko sie ulozy, on sie stara naprawde... tylko to nie jest takie latwe i proste:O moze wypowiedziala by sie jakas mama, ludzie dorosli, po przejsciach a nie single...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ponoc dobrze zarabiasz
to cie nie stac na cos porzadnego tylko na meline?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzak gepard chester
Ja już się wcale nie dziwię że cię zdradził :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfthgh
ojej, to straszne, to jak przetransportowalas tego noworodka ze szpitala po ulicy po ktorej nie wiadomo kto chodzil?? straszne!!! to kup to mieszkanie i zostaw tego biednego faceta niech sobie ulozy zycie z kims normalnym,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobraź sobie, że jestem dorosłą kobietą, mężatką i mam dwoje dzieci. On się stara, a Ty karzesz go wyprowadzką? Skoro ma się ułożyć to powinniście rozmawiać, a jak miałaby wyglądać ta rozmowa skoro ona ma się wyprowadzić? Chcesz się namyślać , to się namyślaj w domu z mężem! Nie masz prawa wyprowadzać go z własnego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"moze wypowiedziala by sie jakas mama, ludzie dorosli, po przejsciach a nie single...\" - najpierw sama dorosnij, dziecko. to ty chcesz odejsc, nie on. twoje zadania sa nie na miejscu. fakt - zdradzil i jest to karygodne. ale ty zachowujesz sie, niczym rozkapryszona krolewna. to jest JEGO mieszkanie i to TY chcesz byc sama. do kobiet twojego pokroju czuje obrzydzenie. wykorzystywac dzieci, jako karte przetargowa do wygodnego zycia... zalosne, to malo powiedziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość humanitarna
no wiec ja wlasnie sie wypowiadam. ja bylam zdradzana przez 7 miesiecy po 5 latach malzenstwa i mamy wspolnie 4 letniego syna. gdy dowiedzialam sie o zdradzie bylam zdruzgotana polamana i nogi uginaly sie pode mna za kazdym razem gdy probowalam wstac. moj maz jest cudownym czlowiekiem ale nie potrafilam mu wybaczyc. przez kolejne 3 miesiace wachalam sie miedzy rozwodem a separacja dopoki nie zaczelam myslec o ratowaniu malzenstwa. zrozumialam ze on popelnil blad ale ja go do tego systematycznie popychalam. gdy zdalam sobie sprawe z tego ze jestem wspolwinna duzo latwiej bylo mi zrozumiec jego slabosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka 35
a ja wam zadam jedno pytanie: czy potraficie czytac ze zrozumieniem tekstu? bo przeciez ja nie chce rozwodu i doskonale wiem, ze mieszkanie jest jego i nie chce tego mieszkania, chce zeby on przemyslal to wszystko, duzo rozmawiamy chce, zebysmy byli szczęsliwi i nie chce rozwodu, dlaczego nasze dzieci maja ponosic konsekwencje zachowania meża? widac ludzie, ze nie wiecie co to znaczy wyprowadzic sie z dziecmi, ponosic za nie odpowiedzilnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość humanitarna
wykorzystywac dzieci, jako karte przetargowa do wygodnego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumam...
35 przy niku to twoj iloraz inteligencji? mam wrazenie ze czytam to co pisze jakas malolata...zdradzil - bo widocznie mial powod, zdradzil raz zdradzil i drugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"teraz wrocilam do domu, chcę, zeby on sie wyprowadzil on jest w szoku bo myslal, ze wszystko sie miedzy nami ulozy to jego mieszkanie, ale ja mam 2 dzieci-jego dzieci i nie bede ciągala dzieci po stancjach czy dbrze postepuję?" "oj ludziska, wg was to ja jestem ta zla, bo chce zeby on sie wyprowadzil na jakis czas, zanim podejmę decyzję, jasne samochod powinien zostawic bo dzieci nie bedą jezdzily autobusem" "chce, zebysmy byli szczęsliwi i nie chce rozwodu, dlaczego nasze dzieci maja ponosic konsekwencje zachowania meża? widac ludzie, ze nie wiecie co to znaczy wyprowadzic sie z dziecmi, ponosic za nie odpowiedzilnosc" Potrafię czytać ze zrozumieniem. Współczuję Twojemu mężowi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka 35
humanitarna---dlaczego uwazasz, ze bylas wspolwinna ja bardzo sie boję, ze on znowu to zrobi, to moje drugie malżenstwo, z wielkiej milosci, mamy cudowne dzieciaczki, on jest czuly dobry, mowi, ze nie czul sie kochany, bo moja corcia bardzo mnie absorbowala no i jeszcze pracuje zawodowo ale to wspanialy czlowiek, mam cudowna rodzine, ale ten kryzys, nie wiem jak mam sobie poradzic z tym wszystkim, jak pomysle jak on ja dotykal, calowal, a bawil sie w knajpach a ja z dzieckiem na zakupy chodzilam to jest mi tak bardzo zle i przykro, czuje taki bol, i to ze jednak tamta byla lepsza odemnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfthgh
nietrudno byc lepszym od ciebie poyebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snow White Sorrow
Gosiu, zostaw tego pana. wlasnie te mysli, ze calowal i dotykał inne ścierwo, zjedzą Cie, zobaczysz. Naprawde lepiej bedzie jesli znajdziesz jakiegos wiernego faceta który zrozumie ze dziecmi trzeba sie zajmowac... jest mi bardzo przykro kiedy czytam o kobietach ktore tkwia w takim malzenstwie, daja sie ponizac... On sie czul niekochany, bo bylas zajeta córką? Moze by sie raz na czas ruszyl i sam nia zajal, to moze Ty mialabys wiecej czasu na dopieszczanie... A poza tym- nie brzydzisz sie go teraz? Kiedy wiesz ze Cie zdradzal? Przeciez niewiadomo co tamta mogla miec w cipie i na ozorze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleście pokręcie
ja nie mam takich problemów jak wy macie w tej dyskusji bo takie sprawy jak dorobek rodziny....zostały uzgodnione na początku małżeństwa, i kto zdradza to znaczy że zdradza cała rodzinę i majątek też, więc musi się wyprowadzic w skarpetkach only to proste...jak zdradzasz to spier....dalasz z domu bez niczego a więc mnie nie obchodzi coś takiego ...jak podział majątku ...czy zostawienie mieszkania......to zostaje z rodziną ...i basta trzeba się było nie wypisywac z rodziny...bo zdrada to jest rezygnacja z rodziny to jest wybór zdrajcy....i traci prawa zdradza to znaczy że rezygnuje z rodziny i z całego majątku i z wszystkich przywilejów jakie miał....traci żonę dzieci dom .....a nawet psa pozostają mu tylko obowiązki...i to zwłaszcza materialne wobec rodziny którą zawiódł To było uzgodnione od początku małżeństwa mogliście tez uzgodnić jakieś zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aleście pokręcie - istnieje jeszcze prawo. Jeżeli nie masz umowy spisanej i potwierdzonej u notariusza to możesz sobie podskakiwać w razie rozwodu. To co kupione i co stanowi Twoją własność przed ślubem- pozostaje Twoje po rozwodzie. Do podziału idzie wyłącznie dorobek wspólny małżonków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiony34
@Gosia - zauważyłaś, że Twoje podejście do problemu jakoś nie spotyka się ze zrozumieniem 80% komentujących? Nie mówię, że to źle, ale jesteś... hmmm... inna i wyjątkowa w swoich reakcjach. Nie napisałaś ważnej rzeczy: co pchnęło Twojego męża do romansu? Skoro rozmawiacie, to pewnie wiesz (a przynajmniej znasz jego wersję). Mam wrażenie, że z powodu mocnych podstaw materialnych i niezależności finansowej jesteś osobą bardzo pewną siebie. Sądzę też, na podstawie Twoich wypowiedzi, że mimo iż kochasz meża wymyśliłaś sobie, że tylko jak go ukarzesz izolując go od siebie i dzieci i dasz mu \"popalić\" to zabezpieczy Cię przed zdradą w przyszłości. Ale zastanwiam się czy wiesz, że pieniądze to nie wszystko - jak może boleć samotność matki z dwojgiem dzieci bez faceta... Zastanów się, czy się nie przeliczysz w swoich kalkulacjach i nie zostaniesz finalnie na lodzi Ty. I ostatnia rzecz: czy zdajesz sobie sprawę jak okrutne dla ojca (a jak piszesz Twój mąż jest kochającym ojcem) jest odizolowanie go od właśnie narodzonego dziecka??! (że o 2-latku już nie wspomnę). Twoje zacietrzewienie i chęć zemsty pozwalają wierzyć, że wogóle nie kochasz swojego męża! A dzieci? Nie jest dla Ciebie ważne ja poradzi sobie 2-latek z nieobecnością taty? Dlatego właśnie w opinii większości komentujących zachowujesz się co najmniej dziwnie i nieodpowiedzialnie. Rozsądku życzę. Czasem trzeba zacisnąć zęby i przyjąć porażkę żeby odbić się od dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia w pelni cie popieram.nie wazne czyje mieszkanie.jak zdradzil niech uszanuje twoja decyzje i wyprowadzi sie na jakis czas.dajcie sobie troche odsapnac .po krotkiej rozlace bedziecie wiedziec czy chcecie ratowac wasz zwiazek czy nie.i nie szukaj winy w sobie.to co zrobil twoj maz to byla tylko jego decyzja.ktos jak naprawde kocha to nie zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość humanitarna
bylam wspolwinna bo zapomnialam ze poza byciem matka jestem tez zona. przed ciaza wszystko robilismy razem mielismy swietny kontakt, po urodzeniu syna oczekiwalam z jego strony ze nadal bedzie takim cudownym mezem a jednoczesnie zywicielem rodziny i wspanialym ojcem. zapomnialam o jego potrzebach, o tym ze jego zycie jest rownie wazne jak moje czy syna. dlatego teraz nie dziwie sie ze szukal tego czego ja nie potrafilam mu dac poza domem. teraz dwa lata po calej tej sytuacji jestesmy znow szczesliwym malzenstwem ale nie zdecyduje sie na nastepne dziecko, boje sie ze znow zapomne ze moja rodzina to nie tylko maluch ale i mezczyzna u mojego boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snow White Sorrow
niestety to wina tylko faceta. mogl Cie odciazyc w obowiazkach, a nie oczekiwac ze bedziesz idealna matka zona i kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka 35
a my mamy teraz dwoch takich brzdącow:) więc caly świat wywrocony do gory nogami,a tu jeszcze facet, ktory zdradzil, wolal zabawe od obowiazkow.... on nie zdradzil mnie bo bylam w drugiej ciązy, jak sie dowiedzialam o zdradzie to juz wiedzialam o drugim dzidziusiu on nie, nerwy sprawily ze lekarz koniecznie kazal klasc mi sie do szpitala, nie mialam z kim malej zostawic, bo moja rodzina mieszka 400km dalej, wiec pojechalam do jego rodzicow i wszystko im powiedzialam, i poprosilam o opieke nad malą, bo nie wiedzialam kiedy wroce tesciowe trzymaja moja strone, mama odrazu zgodzila sie zajac corcią nastepnego dnia rano tata przyjechal z mama po mnie i corcię, maż byl zdziwiony widzac ze wychodzimy z torbami, ale wszystko wyjasnili mu jego rodzice, ja nie moglam sie denerwoac, balam sie o dziecko on od pierwszego dnia odwiedzal mnie w szpitalu, na pozatku nie chcialam go widziec, a on mowil, ze nie moze patrzec na bol w moich oczach jaki mi sprawil potem zaczal przyjezdzac z corcią, ale ja leżalam do konca ciazy, przez niego dbal o mnie i corcie, zmienil prace, ale bardzo mnie zranil, to trwalo 2 miesiace, 2 miesiace klamsta i sexu z nia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiony34
"Welcome, to the real world..." I uwazasz ze facet dbajac o Ciebie przez całą ciążę, człowiek którego dziecko urodziłaś, powinien jeszcze sobie pocierpieć za 2 miesiące zapomnienia? Mam wrażenie, że uważasz, że jesteś królewną z bajki. Pytałem DLACZEGO Twoim zdaniem facet Cię zdradził? Tego nie napisałaś. Ale, jak ktoś już napisał, powoli zaczynam się domyślać... Ja przeczytałem zaledwie kilka Twoich postów i już mnie wkurza Twoje podejście do życia i do męża. Facet i tak jest aniołem że wytrzymuje jeśli tak go traktujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobacz kochana jakie oburzenie zapanowało - bo jak to tak może być , że jakaś baba śmie mieć odrobinę zdrowego egoizmu i pewności siebie - przecież to domena mężczyzn jest a nie bab - baby do garów i cicho siedzieć - co ja tu widzę -pojawiają się już nawet głosy , że to pan zdrajca jest wręcz aniołem i aż dziw bierze , że z tobą wytrzymuje - w sumie komentującym facetom się nie dziwię , ale co dziwne tutaj kobitki cię krytykują - ehh baby jesteście i zawsze będziecie głupie - facet faceta zawsze poprze a baba babie wilkiem jest - laska ma 2 dzieci , niedawno urodziła, może pałęta się jeszcze jakiś baby blues, full obowiązków , zdradzający facet a wy się oburzacie , że jak ona śmie faceta karać-jaka to ona jest niedobra bo nieboraczka tak męczy - MASAKRA :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic dziwnego ze cie zdradzil
czzuje do ciebie niechec czytajac to co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuniaaaaa - zdrada nie pojawia sie z samej chceci zdrady. to raz. dwa: skoro kobiecie zalezy na poprawie relacji, to powinna rozmawiac o tym. autorka ma problem z wyrazaniem mysli i przekazywaniem ich w sposob zrozumialy. trzy: to ona chce odpoczac, zatem to ona powinna sie wypowadzic. cztery: mieszkanie jest jego, nie jej. zatem roszczenia autorki sa po prostu smieszne. piec: dlaczego ma zabierac dzieci? lepiej im zrobi pobyt z ojcem - matka powinna dorosnac do swojej roli. szesc: nie usprawiedliwiam zdrady, ale nie wierze, ze autorka jest zupelnie bez winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domyślam się, że to co czujesz , nie jest przyjemne, jednak ja uważam, że powinnaś mu wybaczyć... Oczywiście to wszystko zależy od tego czy on się zmienił i czy stara się naprawić swoj błąd.... Myślę, że powinnaś poczekać jeszcze troszkę i sprawdzić czy rzeczywiście mu zależy i się zmienił - sprawdź go poprostu. Wtedy wszystko będzie jasne. Jeśli się zmienił - wybacz mu! Każdy ma prawo do błędu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a decyzja o wyprowadzce może być zbyt pochopna. Możesz tego potem żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×