Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brak sił..

pod jednym dachem z rodziną..

Polecane posty

Gość brak sił..

sytuacja jest taka: mieszkam z mężem i dzieckiem u moich rodziców. mama jest zagramanicą:P a ojciec to leser, brudas i darmozjad! na dodatek teraz mieszka z nami moja siostra która niedawno urodziła dziecko i jej mąż. dom mamy spory ale jedna kuchnia.. został wprowadzony podział na półki w lodówce i było by ok gdyby nie ojciec- darmozjad który uważa ze wszytko moze bo to jego dom. nikt po sobie nie sprzata, ja paier* za wszystkich bo jak wchodzę do kuchni to żygać mi się chce a nie jeść ale dziecku musze coś ugotować.. to samo jest z reszta pomieszczeń u mnie. sprzątam codzienie jak małą położe spać.. niczym obrócę po wszytskich pokojach w pierwszym drugim, ..., i ostatnim jest już nasrane :( Ojciec jak przychodzi z pracy w brudnych ciuchach kładzie się przed telewizroem na kanapie i ogląda jakieś telenowele, gdy mu mówie ze mam odruchy wymiotne na jego "zapach" to wzrusza ramionami i idzie dla świętego spokoju się przewietrzyć do sąsiadó skarpety zmienia dopiero wtedy jak mu sie dziury porbią, ze całe stopy na wierzchu są.. siostra ma wszytko w dupie i ogląda sie na mnie aż coś zrobie, mąż mój idzie do pracy, cały dzień go nie ma wiec problemu nie widzi.. nie wiem czy przesadzam ale już h*j mnie strzela!!!! dzwoniłam do mamy powiedzieć jej ze się wyprowadzam na stancje, to ona z żalem do mnie ze jak ja moge dom zostawić, ze oni go zapuszczą i wogóle ruina tu bedzie.. już nie mam siły na ciągłe latanie ze szmatą, sprzątanie podwórka i jakie kolwiek porządki, skoro wszyscy wymagają nie podziękują, nie docenią a jeszcze bardziej dosrają zebym miała więcej roboty.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
czy ktoś był w podobnej sytuacji? jak wyjść z tej patologii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9829marta9829
Dziewczyno szukaj jakiejs stancji też tak mieszkałam pare lat do tyłu latałam za wszystkimi z szmata nawet nie chce wspominac.Ty nie patrz na matke tylko szukaj sobie cos i to szybko bo dostaniesz pierdolca.Pozdrawiam i życze powodzenia.NIE MA TO JAK NA SWOIM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zazdroszczę Ci
no ciężko masz, współczuję, ale nie wiem, czy znajdziesz jakieś wyjście. A jakbyś powiedziała siostrze, że sprzątacie na zmianę? Tylko byś musiała być konsekwentna i czekać aż ona posprząta, dopiero Ty znowu. Ojca bym goniła, żeby dbał o siebie i nie brudził. Nie wiem, czy dasz radę. Chyba lepiej się wyprowadzić na swoje i sprzątać po sobie. Mama dobrze sobie zdaje sprawę, że dom zapuszczą, ale co, masz zostać tam jako sprzątaczka?? Bo to, że będą Cię wykorzystywać, to już sama zauważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
no na pewno.. szkoda mi mamy bo jest daleko, tyle kasy w dom władowała a oni go zapuszczą.. normalnie mi żal i jeszcze pewnie jakies ale bedzie do mnie ze tutaj mieszkam bez czynszu a daje komuś zarobic.. i jak męża przekonać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak miałam ale mieszkałam
u teściów i ich córką zieciem i dziećmi 😠 Od roku mieszkamy juz nareszcie w swoim domu !!!!!!!!!!!! Nie bede więcej wąchac tego smrodu fajek,skarpet i starego żarcia!:O nie wspomnę o ciągłych awanturach z rachunkami za gaz ,prąd i wode ! Jezuu dziewczyno ucialaj jak najprędzej gdziekolwiek nawet na stancje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
wykorzystują i to rózwno a najlepsze jest to że tylko ja widze w tym problem.. reszta ma to w dupie.. raz się zbuntowałam i nie psrzatałam tydzień! normalnie na ulicy było czyściej niż w domu.. dywan czarny, kupa piachu, w kuchni brakowało tylko klopa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjp
Z ojcem, to za dużo nie zdołasz zrobić, więc coś o tym, mój ojciec nigdy nawet kubka po sobie nie umył. No ale siostra, jak małe ma to dziecko? No może nie mieć czasu na gotowanie, no ale na sprzątanie to sorry, przecież nie siedzi ciagle nad tym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
fajnie ci ze masz swój dom.. też bym chciała i odciąć się od wszytskich.. ale ceny nieruchomości są kosmiczne- przynajmniej dla mnie.. a na stancje muszę męża namówić bo jemu jest tutaj dobrze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak miałam ale mieszkałam
racja ojciec juz nie reformowalny ... wiem bo mój teśc ma gdzieś jak zwracam mu uwage aby nie kopcił w domu to jeszcze bezczelnie robi to przy moim dziecku :O :O Cham jakich mało !Cała buda capi tymi papierochami .Nie pozwalam dziecku aby chodził do dziadka jak pali to on potem opowiada pierdoły,ze synowa wredna bo nie pozwala aby wnuczek do niego chodził ....kółko sie zamyka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
dziecko siosrty ma 2 miechy moja córka 2,5 roku i jak jest syf w domu to ubrania póxniej cięzko doprać.. ona czasami się złości ze jje piaskownice domową niszcze.. boje się że złapie te nawyki od mojej patologicznej rodziny i bedzie taka jak ojciec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjp
Ojciec nie dokłada się nic do jedzenia? Ja bym nie mogła mieszkać ani ze swoją rodziną, ani z rodziną męża, czułam bym się ciągle skrępowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
mój ojciec nie pali fajek, tylko wody nie cierpi, myje się jedynie na święta i jak idzie do lekarza.. dzięki Bogu święta juz tuz tuż:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9829marta9829
Pogadaj z mężem napewno cie zrozumie i coś sobie poszukacie.A nie masz mozliwosci się od nich jakoś odciąć zrobic sobie kuchnie osobno a oni niech sobie siedza w tym syfie jak im nie pzeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjki
Mieszkanie cz dom jak by na nie nie patrzyc nalerzy do twoich rodzicow,ty jestes dorosla i zalozylas swoja rodzine i nie dziwie sie ze to czy tamto nie podoba ci sie,napewno nie jest latwo. Czy nie mozesz sobie wynajac cos bardzo malego ale swojego. Ja tez tak zrobilam, i choc pczatki byly okropne i mieszkalismy w starym drewnianym domku w ktorym od czasu szczur przegryzl podloge i wszedl do kuchni to ja niczego nie zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
jeżeli chodzi o wkład finansowy ojca, to ogranicza się jedynie co rano do chleba i gazety fakt.. a obiad, klacja to już co wylosuje od którejś z nas a przeważnie ode mnie.. (gotuje codziennie albo co dwa dni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjp
Mój ojciec też pali i też za cholerę go nie wygonisz, jak kopci siedzi i każdy musi to wąchać, okropne to jest jak zjedziemy się na święta i tylko on pali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak miałam ale mieszkałam
No wiem ze mam lepszą sytuacje niz ty !Ale my sie zbieralismy z budowa juz 5 lat i ciagle nici ...działke mielismy swoją .Juz nie moglismy tego dłużej zniesc i wzielismy kredyt na 30 lat ....Strasznie nam ciezko teraz ale wole wpierdzielać suchy chleb z margaryną i w dziurawych butach latać niz gdybym miała tam siedziec ... Mieszkamy jeszcze jak na budowie ,bo tylko czesc domu jest zamieszkała a reszte to nie wiem kiedy .nie mamy kasy ale mam to w nosie jestem u siebie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
mąż nie chce się wyprowadzać bo postawil sobie na działce garaż, kupiliśmy mase krzewów ozdobnych, ułożyliśmy kostę, wydaliśmy w tamtym roku ok 30tys i szkoda mu tak zostawiać tej kasy i zaprzepaścić tyle roboty.. i tak jak mówiłam on idzie rano, wraca wieczorem i nie widzi w niczym problemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjp
No to nie ciekawie, że się prawie nie dokłada, bo to też inna sytuacja, jak nic w domu nie robi, ale chociaż solidnie się dokłada. Musisz sprawę rozwiązać z siostrą. A jej nie głupio, ze tylko sprzątasz? Nie martw się o córkę, dziecko wzorce czerpie od rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjp
W rodzinie ciężko jest często o sprawiedliwy podział ról, zawsze jest ta osoba, co robi najwięcej, no ale nie możesz robić wszystkiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
ja teżbym chciała nawet ciasne ale własne.. marze o tym zeby mieć coś swojego.. no ale niestety, obiecali ze ten dom bedzie przepisany na mnie, siostra po śłubie miała sie stąd wyprowadzić a okazało się ze zamiast ubyć ludzi to 2 przybyło.. i tak koło się zamyka ją chcą wygonić na stancje a ja zeby siedziała w tym domu.. i koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjp
To dlaczego Twoja siostra wylądowało spowrotem w domu rodzinnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
siostra jest wygodna, sama chyba się przyczyniłam do jej wygody.. kiedyś miała zapalenie opon mózgowych i ledwo ja odratowali, póxniej była traktowana przez dłłłłuuugi czas z ulgą ze nic nie musiała robić. tak sie przyzwyczaiła do lenistwa. jak była panną mówiła żebym ugotowała to to i to bo jej chłopak przyjedzie, a jak głupia tak robiłam.. moja wina, sama ją tego nauczyłam. dodam moze że jestem od niej młodsza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
a jest tutaj spowrotem bo z teściową nie mogła się dogadać, a stancji niby ciagle szuka.. o kupieniu czego kolwiek nie mogą nawet sobie pomarzyć bo nie mają zdolności kredytowej i stałych dochodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjp
No to lipa, ciężko ją będzie teraz zmienić, poszła w ojca ;). Nie myślałaś wcześniej o tym, że może Ci być cieżko mieszkać razem z ojcem skoro wiesz jaki jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjp
U mnie to był jeden z głównych powodów, który wpłynął na to, że nawet nie rozważałam ewentualności, że mogę po ślubie mieszkać z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
ojca samego bym jakoś przegryzła, poza tym wiecznie żył nie bedzie, sam tego domu też by nie utrzymał. ja się tutaj wychowałam i mamy jakis sentyment do tych starych ścian, i jak mi obiecali ze ten dom bedzie mój więc zaczełam w niego inwestować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjp
No niby tak, tylko staruszkiem pewnie jeszcze nie jest, skoro pracuje... No rozumiem, to Twoj dom rodzinny, ale wiesz dla tych ścian nie warto się męczyć, dom to ma być azyl bezpieczeństwa, gdzie jest spokój, a nie gdzie ciągle trzeba są robić za 4 inne dorosłe osoby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sił..
mój ojciec jest z zawodu budowlańcem, kiedyś układał płytki facetce co mnie uczyła biologi w ogólniaku. te płytki po paru tygodniach odpadły, on nie chciał oddać kasy a ja ledwo zdałąm z bioli.. ściany w domu sa krzywe, co by nie zrobił to źle.. jak kostke układaliśmy, to wojny były zeby się nie wtrącał. twierdzi że w jego pracy takie coś jak poziomica jest niepotrzebne i tylko głąby tego używają.. to sobie wyobraź jaki on jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×