Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość isia1234

czy spotkałyście się z zazdrością wobec tego że miałyście cesarkę ?

Polecane posty

Gość isia1234

jak ja mówię ze miałam cesarkę to taka zazdrośc w oczach i od razu pytania czy na życzenie nie czasami takie podejrzenie. do tego mnie rowala czy cycem czy butlą jak butlą to pytanie a czemu nie cycem co mam zrobic ze miała cesarkę bo mała była wielka i ze od 2 mca miałam zero mleka w cycach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz warunki
a czego tu zazdrościć? Ja rodziłam sn bo chciałam i za nic nie chciałabym cesarki, choć jak ktoś chce to niech sobie nawet i na żądanie bierze. Jakieś dziwne te osoby które spotykasz:o A karmienie.. chciałam butlą, zaczęłam naturalnie i się przyzwyczaiłam. Czasem żałuje bo łatwiej by mi teraz było. Na moje oko hujowych masz tych znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam cesarkę, nie spotkałam się z zazdrością niczyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to po prostu ciekawość a nie zazdrość. Ja tam zazdrosna nie jestem o cc bo chciałam sn rodzić, a karmienie to chyba sprawa indywidualna... no ale w sumie faktycznie są takie \"matki polki\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie niestety
to spotkalo. kolezanka rodzila 2tygodni przede mna i miala bardzo ciezki porod sn, wywolywane skurcze itd. dogryzala mi ciagle, ze poszlam na latwizne. a moja cesarka byla ze wzgledow medycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam i CC i rodziłam naturalnie, nie ma czego zazdrościc jesli chodzi o CC. Poród naturalny chociaż bolesniejszy uważam za lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macie sie czym przejmować
w moim otoczeniu chyba z połowa znajomych miała cesarkę wiec to nic specjalnego. (ja też jak coś wolę cesarkę:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz czego współczuć
po cesarce mozna sie swietnie czuć. Nie musi tak byc oczywiscie ale kto powiedzial ze po porodzie sn jest przyjemnie i lekko. Kazdy inaczej reaguje wiec dalej nie wiem czego i komu ty wspolczujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobis mnie też już możesz
zacząć współczuć, bo oczywiście planuję cesarkę na życzenie :) Leżenie z rozwalonymi nogami, rozwalonym kroczem i kupą pod sobą jakoś mnie nie bawi :P Podobnie ból, bo masochizm mnie nie kręci ;) No ale jak ktoś lubi... ;) Tylko niech potem nie wali ściemy, jak to współczuje szczęściarom, które tego uniknęły. Rzeczywiście, pozbawiono ich "cudu narodzin", jak one to przeżyją? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej! nie napisałam złosliwie. Urodziłam dwoje dzieci. Bez kupy itd ;) widzialam dziewczyny po porodzie naturalnym i po cesarkach. Nie czytałam na forach itd. Widziala i wspolczuje. Tak od serca. Nie namawiam nikogo do zmany decyzji itd. Twoje cialo Twoje dzieci. Uwazam ze strach nie powinien odbierac rozumu. Poprostu ( nie dyskutuje ze wzgledami medycznymi - ze mna rodziła dziewczyna u ktorej w trakcie psn okazalopie ze cc jest potrzebna i w jej i innych przypadkach to bylo potrzebne) zreszta ja przed pierwszym sama myslalam o cc ;) ze strachu. ale na szcescie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to odpowiadam
>Leżenie z rozwalonymi nogami, rozwalonym kroczem i kupą pod sobą jakoś mnie nie bawi Rozumiem, że bardziej bawi cię leżenie z rozciętym brzuszkiem, groźbą powiłań na skutek zrostów pooperacyjnych, piękna blizna pooperacyjna, która raczej nie rozpłynie się we mgle, tak? No, ale jeśli masz problem ze zwieraczami i wiesz, że walnęłabyś tam kupę, to może lepiej daj się pociąć:-) Oczywiście w czasie cesarki zachowasz pelną intymność, będziesz ubrana po pachy więc możęsz spokojnie naśmiewać się z tych, co leżą z rozwalonymi nogami, zgadza się?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w zyciu nie urodzę
dziecka w sposób naturalny. I nie chodzi mi na pewno o intymnośc bo przy cesarce tez jej nie bedzie. Po prostu nie mam zamiaru męczyć się tyle przy prodzie, nie chce miec nacinanego krocza (wiem ze nie zawsze to robia ale jaka pewność ze mi nie natna i to az za bardzo?) a co do blizny po cearce to jest ona malutka i nie widac jej nawet w stroju bikini. I wole tą blizne od ryzyka ze mi będą nacinać krocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy piszac ukrop
w przypadku cesarki raczej trudno o intymnosc. moze nie lezy sie i nie prze z rozwalonymi nogami, ale uwierzcie, to nie jest mile, gdy bezposrednio po zabiegu widzisz wlasne nogi unoszone przez dwie osoby, rozwalane na boki, aby mozna bylo zalozyc podklad poporodowy... widzisz swoje nogi a nie mozesz nimi ruszac, sa jakby nie twoje i doznajesz szoku - ze w tym wlasnie momencie jestes calkowicie zalezna od innych osob.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a cóż to za RYZYKO
Nie rozumiem jak można z własnego wyboru zgodzić się na tak dużą INTERWENCJĘ w organizm. Nacinanie krocza nie boli, wszysto jest tak rozciągnięte w czasie porodu, że nawet się nie czuje tego momentu a potem, w ogóle nie czułam żadnego bólu w czasie gojenia się tej ranki, któe zreszta trwa dużo krócej niż gojenie się rany po cc. Blizna nie jest taka mała, ma około 10 cm. Ale nie chodzi tu o bliznę, tylko właśnie o dobrowolne poddanie się operacji. Bo to jest operacja. Dla mnie to kosmos, coś nie do pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89079
miałam cesarki, podnoszone nogi i co żadnego szoku nie przeżyłam. ani szokiem nie było to dla mnie ze ich przez jakiś czas nie czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89079
poza tym to nie temat co jest lepsze cesarka czy naturalny, to temat o zazdrości? a tu jak zwykle dyskusja co jest lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w zyciu nie urodzę
a dla mnie poród sn to też duże ryzyko. nie ma co uogólniać ja wole cesark e a inna kobieta woli poród sn. Ja sie boję nacinania i tego ze nigdy juz nie bedzie tam tak samo a druga sie boi znieczulenia i blizyny po cesarce. Ale to w koncu i tak nasza decyzja jak chcemy rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nikomu mowic nie bede jak ma rodzic bo to kazdego indywidualna sprawa ale wole sie pomeczyc te 2 godziny (w moim przypadku) silami natury niz pozniej tak jak inne dziewczyny po cc ktore widzialam nie moc sie przez kilka dni z lozka podniesc... a krocze nie zawsze nacinaja... ja nie bylam nacinana i dzieki temu godzine po porodzie polecialam pod prysznic i od poczatku bylam na chodzie i nic mi nie bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89079
dokładnie. niech każda rodzi jak chce. i już. jedną będzie krocze bolało, a druga brzuch. jej sprawa. i tyle. jedna dojdzie szybciej po cesarce, druga po sn, jeszcze inna bedzie umierac po cesarce a druga po porodzie siłami natury. kazda inaczej przechodzi poród. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również jestem zdania ,że niech każda rodzi i karmi jak chce i nic nikomu do tego. Ja osobiście chcialam rodzić naturalnie chociaż mialam wskazania do cc. Jednak prosiłam lekarzy , że jeżeli jest choć cień szansy bym mogła rodzić naturalnie to jak najbardziej chcę. Na szczęście po zrobieniu dodatkowych wyników mogłam rodzić n. i nie żaluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raczej spotkałam się z zazdrością, że mogłam rodzić naturalnie ;) Choć u mnie było ryzyko cc, to urodziłam sn przez 15,5 godziny. W trakcie porodu, wiadomo, myślałam, że umrę i że zrobiłam największą głupotę, że jednak nie poszłam na \"łatwiznę z cc\". Jednak już kilka godzin po porodzie śmigałam po korytarzu, a po kilku tygodniach w ogóle zapomniałam o porodzie, szwach etc. Przed porodem strasznie się go bałam, ale dzisiaj wiem, że następne dziecko będę chciała urodzić również sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem po cc.I nigdy nie spotkałam się zazdrością.Raczej z litością :P (że nie jestem prawdziwą kobietą po mam cesarkę-głupie myślenie innych! gdyby to było zależne ode mnie).Natomiast karmiłam cycem tylko mieisąc i czułam wrogie nastawienie świata do mojej osoby-że jaka to ze mnie wyrodna matka.Ale miałam to gdzieś,mimo że bolały takie osądy! Ale pamiętaj że bardzo zazdrościłam kobietą porodu sn,bo też chciałam przejść przez to wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam porownanie
bo rodzilam i sn i przez cc i jesli chodzi o cesarke to na prawde nie ma czego zazdroscic i dziwie sie dziewczynom ktore decyduja sie na to na wlasne zyczenie, ale pewnie z niewiedzy.... Piewsze dziecko urodzilam sn, porod trwal 4,5 godz tragdii nie bylo, po 2 godz poszlam pod prysznic i smigalam po oddziale o bolu szybko sie zampomina zreszta jest on znosny... Drugie dziecko tez mialam rodzic sn ale niestety corce tetno spadalo i podjeto decyzje o cesarce i tak przez 10 godzin lezalam plackiem, nog nie czulam, nie moglam sie ruszyc, jak juz wstalam to meczyly mnie potworne bole glowy a rana bolala dobre 2 mieisace. Generalnie to cesarki nie polecam, mysle ,ze dla wszyskich dziewczyn ktore maja obawy przed porodem sn super alternatywa jest wziecie znieczulenia zewnatrzoponowego, podobno rodzi sie wtedy naturalnie i bez bolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uzasadniam dlaczego juz nie zazdroszcze cc ( wykonana z powodow medycznych to cud - ktos tej rozgrywki by nie przezył wiec to dar w takiej sytuacji) jesli mam byc szczera to ja przed pierwszym porodem troche tych cc zazdrosciłam bo szalenie sie balam. Ale jak podumalam to zdecydowalam sie na sn. teraz odchodza od nacinania krocza. ja mialam przy pierwszym ale to jakie max 2cm. po cc natna Ci brzuch na 10 albo bwiecej. A co do tego ze juz nigdy nie bedzie tak samo to masz racje! ale nie z powodu porodu tylko pojawienia sie dziecka! szkoda tylko że tak czesto zapominamy ze my rodzimy i rownoczesnie rodzi sie dziecko! maly czlowiek ktory jest w szoku co sie z nim stalo i po takim cc nawet nie moze sie przytulic do swojej mamusi tylko spi gdzies samo. ja moje zabralam po porodzie do lozka i zmeczeni poszlismy sobie wtuleni spac. i nawet za doplata nie zrobila bym moim dzieciom takiego swinstwa. to ich pierwsze chwile na tym swiecie i juz samotne. zreszta natura jest madra. warto poczytac dlaczego nie mamy suwaka na brzuchu. a widok wlasnego dziecka cieplutkiego, golusienkiego i takiego bezbronnego jest bezcenny!!! ja po dwuch sn wielu zeczy załuje ale to osobny temat. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddsre
tak zazdrość,litosć i nadymanie ust:o zazdrosć taka udawana: ale ci zazdroszczę,ty to fajnie miałaś,co ty wiesz o urodzeniu dziecka,bólu.Ja to........................................................................I tutaj się zaczyna:o litość------nie szkoda ci,że nie rodziłaś dziecka????????tak głupio jak ci wyjmą,ja bym nie chciała,nie wiem czy bym umiała pokochać to dziecko,bo ja to......................................................:o to są wieczne teksty wiekszosci polek.Rzygać się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam
miałam cc ze wskazań medycznych i jestem zadowolona, szybko doszłam do siebie. Mój maluszek długo leżal w inkubatorze a ja od 3 dnia po, wtedy pojawiło się mleko, odciągałam je i zanosiłam na oddział wcześniaków. Dość długo byłam w szpitalu i ciągle słyszałam krzyki dobiegające z porodówki i wcale nie żałuję, że nie rodziłam sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×