Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anna...........

Zespół weselny- wyżywienie

Polecane posty

Gość anna...........

Biorę słub w 2010 r. Przy poszukiwaniu zespołu okazało się że 2 z nich życzą sobie jedzenia takiego jak goście. Jest 5 panów. Jedzenie wynosi 150 zł do osoby. Zatem do kosztu 3000 zł trzeba dodac 750 za jedzenie. Jak to wygląda u Państwa. Proszę o radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna...........
byłam pewna ze zespół częstuje się tym co goście nie zjedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna...........
Druga Anna podszyła się pod moj pseudomin. Sądziłam ,że dwa posiłki starczą dla Panów grających w zespole. Są w pracy, zatem alkoholu też nie przewidziałam dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to odpowiadam
W dobrych lokalach obsługa wesela (kamerzysta, fotograf, zespół) dostaje wyżywienie za mniejszą cenę, ponieważ tych posiłków jest po prostu mniej. Nie ma potrzeby zamawiać im pełnego wyżywienia bo nawet nie zdążą zjeść. Nie sądzę też aby te zespoły zażyczyły sobie takiego wyzywienia, jakie masz dla gości. Być może nie z rozumimeliście się a oni mówili właśnie o takim częściowym, o jakim pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zespół........
całe szczescie ze to nie my gramy widze ze młode pary oszczedzaja na czym sieda jak was nie stac na zorganizowanie wesela to go nie róbcie a nie osmieszajcie sie takimi problemami bo zachwile to dojdzie do tego ze zespoł bedzie musiał sobie krzesla przynies zeby siedziec PARANOJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas Pani powiedziała, że za obsługę liczy połowę stawki za gościa. Placimy za gości 140 zł czyli za obsługę 70. Biorąc pod uwagę, że my mamy tylko kamerzystę i dj to wychodzi niewiele. Ale ja nie rozumiem faktu, że Pan z zespołu \"zażyczył sobie\"..... Pan z zespołu może sobie zażyczyć za granie, a nie jakies dodatkowe wymagania. Masz rację - On idzie do pracy, za którą ma płacone. Dla mnie to jakaś pomyłka jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas zespol jadl normalnie te posilki co goscie...wiesz sa w pracy ale jednak chyba pracuja cala noc prawda?...normalnie mieli na stole razem z kamerzysta i fotografem zimna plyte i tak jak gosci 5 posilkow cieplych, plus poprawiny(ale tu juz bez kamerzysty i fot.). wodke a i owszem dostali na 5 osob 2 butelki 0.5 l. i to nie bylo wypite...wypili na piatke przez cala noc jedna polowke. Wiesz trzeba traktowac ich jak ludzi, a od jednej butelki przez cala noc na pewno sie nie upija a jedzenie im sie nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik innej branży
Dlaczego nie traktują mnie ludzie tak jak ludzi z zespołu. Pracuję przy budowie domu 10godz. i nikt nie martwi się o moje wyżywienie. Flaszka też by się przydała. Dlaczego "muzykanci" mają byc traktowani jak "bogowie", muszą byc najedzeni i napici. Za 12 godz. biorą prawie połowę mojego mieszięcznego wynagrodzenia i jeszcze należy traktowc ich w jakis nadzwyczajny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaastas
zgadzam sie z pracownikiem.Jak czytam że zespół który kasuje kilka tys za ok 10 godz pracy i jeszcze stawia wymagania,wódka itp. to słabo mi sie robi.To jest usługa.Oni są opłaceni za granie a nie za własną zabawę i dobre samopoczucie.Stać mnie na wesele (uprzedzając krytykę) ale zachowanie niektórych zespołów weselnych jest bardzo nieprofesjonalne.Alkohol w godzinach pracy jest zakazany chyba w każdej profesji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaakk
a czemu w takim razie kelnerzy nie pija? pracują tyle czasu co zespół. Jestem trochę cięta w tej kwestii bo zgodziłam sie na zespół (nieco wbrew swojej woli za namowa rodziny i narzeczonego) i jak wyobrażę sobie czerwone od wódki gęby śpiewające disco polo i jakieś sprośne żarty to rzygać mi sie chce.Dlatego na spotkaniu z zespołem ustalę co nieco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbb.............
Granie na weselu to dobrze opłacana praca, nie ma świadczeń socjalnych w postaci dobrego żarcia i picia>przestanimy płacic za wyżywienie zespołu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt,ja zespołowi płacę 2 tysiące za wykonanie usługi,to jest ich praca,za to biorą niemałą kasę więc nie przewidziałam ekstra nakryć.faktem zmieniającym całą moją postawę jest to,że szef zespołu jest bardzo sympatycznym gościem,więc zapłacę za jedzenie dla zespołu.(jakiś ciepły posiłek,zimna płyta)ale nie pojmuję czegoś takiego,że pan z zespołu ZAŻYCZYŁ sobie akie samo jedzenie jak dla gości.owszem zapłać,żeby dostali jakiś posiłek ciepły,mieli zimną płytę.ale generalnie ty płacisz za granie,więc nie rozumiem dlaczego pan z zespołu wymaga czegoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mi 'życzenia' mają :o Gościa jedzą duzo bo piją i tańczą i musza czymś zagryzać, poza tym są goścmi. Zespół wykonuje usługę umilania czasu gościom, stoją w jednym miejscu i pić nie mają prawa ponieważ są w pracy! Nie wyobrażam sobie, gdybym po 1. miała płacić pełne kwoty na zespół tak jak za zwykłych gości, poza tym wytłumaczyłma bym delikatnie tym 'wymagającym', że sa w pracy i jeśc tyle nie muszą, z głodu nie umrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą zrobisz to,co uważasz za słuszne,albo się zgodzisz na to albo nie.w każdym razie pamiętaj,że to Ty płacisz,i ty wymagasz tego,aby cię profesjonalnie potraktowano jako klientkę.no ale jak mówię,ja nie uznaję wymagań zespołu w postaci gratisów jedzenia więc zgodziłabym lub nie się na takie coś tylko i wyłącznie z własnej woli a nie z warunków stawianych przez zespół.no i oczywiście zero alkoholu podczas grania-to jest ich praca a alkohol w pracy nie jest raczej pochwalany ;-) na weselu piją goście,oni grają,więc wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie zespół dostał butelkę wina do obiadu, zrestzą faceci byli profesjonalistami i nie upominali sie o wódę. Dostali po flaszce na odchodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna....Do dobrego tonu należy ugościc kapelę połowa tego co maja goscie. Normalne kapele sie nie upominają. Ta o której piszesz ze sobie "zażyczyli"to jakies gówniarstwo. Chyba zrezygnowałas z ich uslug ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas dj z kolegą poprosili (poprosili!) żeby podać im chociaż jeden ciepły posiłek. Nie miałam żadnych oporów, gdyby ktoś powiedział mi że "on chce" raczej odechciałoby mi się takich rozmów. Raczej koszty ewentualnego wyżywienia doliczałabym po prostu do stawki zespołu czy dj'a i tak oceniała koszty. Ale miałam miłą niespodziankę, bo kiedy poruszałam Ten temat z menagerem restauracji, chciałam zapytać ile kosztowałby "talerzyk" dla nich, okazało się że on się tym zajmuje, na własny koszt. I nie mam o tym myśleć. Jak ktoś słusznie zauważył, oni zarabiają w jedną noc połowę najniższej pensji. A są pracownikami, mają bawić innych a nie "się bawić". Stać ich na to żeby zapłacić za swoje jedzenie, obniżyć swoją stawkę tak żeby było to bardziej rozsądne. Również picia w pracy nie rozumiem, w podobnym temacie ktoś z zespołu pisał że to nie o to chodzi, że pić mogą tylko mają dobrze pracować, a tekst "nie piję bo jestem w pracy" to tani chwyt. Dla mnie to nie jest tani chwyt, oczywiście że mogą pić jeśli państwo młodzi im to zaproponują ( w rozsądnych ilościach), ale nie wtedy kiedy chcą i ile chcą. Są w pracy. Jak ktoś słusznie zauważył, kelnera nikt nie częstuje alkoholem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drugiej strony
życzę wszystkim, którzy twierdzą że obsługa muzyczna to dla nas zabawa, aby kiedyś doświadczyli tak ciężkiej, z reguły 24 godzinnej pracy (mówię o zespołach grających na żywo). A co do jedzenia to najlepiej ustalić to z zespołem, osobiście nie spotkałem się z tym aby wyżywienie zespołu stanowiło dla pary młodej jakikolwiek problem, zazwyczaj sami o tym wspominają,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, historynka... widac, ze nie znasz ciezkiej pracy ani urokow zmagania sie z pijanymi goscmi :-o popracuj przez cala noc, jestem pewien, ze po dwoch pierwszych wymiekniesz. "Jak ktoś słusznie zauważył, oni zarabiają w jedną noc połowę najniższej pensji. A są pracownikami, mają bawić innych a nie "się bawić". Stać ich na to żeby zapłacić za swoje jedzenie, obniżyć swoją stawkę tak żeby było to bardziej rozsądne" - po prostu rece opadaja (i nie tylko), kiedy czyta sie cos takiego. niech bog broni pracowac dla takiej osoby, jak ty :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kumam 🖐️ nie do końca rozumiem o co chodzi ze "zmaganiem się" z pijanymi gośćmi. Goście, z tego co zauważyłam, wpadają w nastrój coraz bardziej imprezowy w miarę upływu czasu i alkoholu, rozumiem, że granie i śpiewanie po kilku godzinach męczy, a co mówić o kilkunastu... A w nocy pracowałam.. Nie w taki sposób, bo śpiewać ani grać niestety nie potrafię. Czy moja obecna praca jest ciężka? Dla niektórych tak, ale ją lubię, wybrałam ją sama i nie narzekam nigdy. A są cięższe. Ktoś decydując się na taką formę zarabiania musi liczyć się z tym że w takich godzinach to będzie. Zaczynasz się czepiać, a nie ma potrzeby. Ja tylko uważam że ktoś kto bierze za granie takie pieniądze, jest pracownikiem i stawianie żądań w takiej formie jest nie na miejscu. Rozumiałabym tekst "bierzemy po 800 zł, na osobę i w to prosimy wliczyć nasze wyżywienie" albo "bierzemy 600 zł. ale do tego prosimy doliczyć nasze posiłki". Jeśli ktoś, jak w przypadku autora, umawia się na konkretną cenę, a później słyszy że do tego chcą "posiłki takie jak wszyscy goście", to ja jednak po stronie pracodawcy jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
historynka, udajesz czy naprawde nie rozumiesz? robisz z siebie wialka pania a la "place i wymagam". stawiasz sie wyzej niz ludzie pracujacy dla ciebie i na twoja dobra zabawe. nie czepiam sie, nie musze - wyciagam wnioski z tego, co piszesz. "Jeśli ktoś, jak w przypadku autora, umawia się na konkretną cenę, a później słyszy że do tego chcą "posiłki takie jak wszyscy goście" - skad wiesz, w jakiej formie bylo to powiedziane? moze padlo jedynie pytanie odnosnie posilkow a autorka rozdmuchala wszystko do rozmiarow apokalipsy i zadan? "Ja tylko uważam że ktoś kto bierze za granie takie pieniądze, jest pracownikiem i stawianie żądań w takiej formie jest nie na miejscu" - nie na miejscu jest tez traktowanie "per noga" ludzi, od ktorych zalezy sukces twojego swieta. ponawiam: jakich zadan? od poziomu twojej kultury i dobrego wychowania zalezy to, w jaki sposob potraktujesz swoich "pracownikow". sprobuj pracowac bez jedzenia i picia cala noc, zabawiajac gosci, ktorzy z kazda godzina sa coraz bardziej pijani i nieprzyjemni. sprobuj zachowywac cala noc pogode ducha, optymizm i sily, by zabawiac ludzi, ktorzy potrafia podejsc do zespolu, zazadac zagrania piosenki a jesli takowej w repertuarze nie ma - potrafia zwymyslac i naublizac od najgorszych. nie zapomnij, ksiezniczko, ze tak, jak zespol jest odpowiedzialny za swoja prace, tak ty jestes odpowiedzialna za swoich gosci. jesli uszkodza sprzet zespolu, TY pokrywasz koszty naprawy lub odkupujesz nowy. "Nie kumam nie do końca rozumiem o co chodzi ze "zmaganiem się" z pijanymi gośćmi" - to jest wlasnie zmaganie sie z pijanymi goscmi: bycie grzecznym wowczas, kiedy takowy pluje ci w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyjhrtyjhdytyk
ale jestescie dziwni. Zeby tak wam ktos zryc nie dał przez 10 godzin grania czy spiewania !!! Ja rozumiem ze na wodke niech bedzie parze mlodej szkoda, ale zeby na jedzenie skapili?? To po co robicie wesele jak was na nie nie stac?? Moze zespol ma sobie kanapki przyniesc?? Kelnerzy takze jedza w kuchni (za wasze pieniadze :D) wiec niech nikt nie pierdoli ze tamci moga a ci nie. Zebyscie tak z glodu pozdychali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze kelnerzy jedza za pieniadze mlodej pary :D kucharki tez :D tylko organizatorzy wesel (czyt. panstwo mlodzi) o tym nie wiedza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już raz pisałam.. nawet nie pomyślelibyśmy z mężem o tym żeby zostawić zespół bez jedzenia czy picia.. dokładnie to w szczególności od nich zależy czy Twoja impreza będzie zaliczana przez Twoją rodzinę do udanych bo jeśli Ty będziesz traktowała ludzi którzy dla Ciebie na to pracują nieprzyjemnie to nie oczekuj że muszą swietnie zagrac. I to fakt może autorka rozdmuchała sprawę , źle zrozumiała itd bo oni na pewno sie bardziej męczą grając cała noc a często dwa dni niż Twoi goście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyjhrtyjhdytyk
nie kumam - u mojej siostry byl zespol 2 osoby i wzieli za granie 1000zł czyli wychodzi powiedzmy gdzies po 300zł na osobe z czego trzeba kupic instrumenty, sprzet i tak dalej, pewnie sobie sprawy niektorzy nie zdaja ile kosztuje taka jedna skromna gitarka i ile się trzeba uczyc zeby umiec ladnie na niej zagrac i fajnie ze teraz oni mieliby z tego 200zł oddac na jedzenie... przeciez to smieszne. Zreszta nie zachwalajcie tak tej pracy. Pracowac tylko w sobote za 300zł i jeszcze uzerac sie z takimi parami ktore na wszystkim prubuja zaoszczedzic... (na innych oczywiscie, przeciez nie na sobie :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyjhrtyjhdytyk
Ta sprawa nie jest mi obca poniewaz moja sasiadka tez sie klucila z zespolem o jedzenie (tez nie chciala dac) a sukienke kupila sobie za 6,5 tysiaca. I tylko chodzila i obwieszczala wszystkim jaka to droga kiecke sobie kupila, ale o tym ze orkiestrze jesc nie chciala dac to juz nie wspomni... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiasamosia9876
a mi się wydaje że to wszystko leży w kwestii dobrego wychowania i kultury. Mój kolega ze studiow nie dał orkiestrze jeść na weselu, ale to niestety burak i cham jest i każdy to wie. I też głownym tematem poweselnych rozmów było właśnie to jak się zachował każdy przecież widział że orkiestra nic nie jadła. Więc jeśli chcecie być obgadywani i wyśmiani to nie dawajcie jeść, a jeśli chcecie wyjść na ludzi z klasą to dajcie. Ja właśnie planuje wesele i u mnie orkiestra dostanie takie samo jedzenie jak każdy inny gość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest, kiedy dba sie tylko o pozory. ksiezniczki, wbijcie sobie do glowy to, ze w waszym interesie leza dobre uklady z zespolem (i z kuchnia). chcecie, zeby wszystko bylo pieknie? to zadbajcie przede wszystkim o dobre stosunki z tymi, ktorzy beda dla was pracowac. chyba, ze chcecie falszujacych muzykantow i zimny rosol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drugiej strony
widzę, że jednak nie jestem osamotniony w moich poglądach ;)"nie kumam" widzę że człowiek z branży ;) Mam pytanie, jakbyście się dziewczyny czuły, gdyby 2-3 razy w ciągu nocy TelePizza przyjeżdżała do was na przyjęcie (na zamówienie zespołu oczywiście)???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×