uzupełniacie cisata i owoce czy nie?

Zauważyłam, że na weselach jest tak, że na początku wystawione są owoce i ciasta i już się tego nie uzupełnia. Jak to jest u was?

na dziwnych weselach .Tam gdzie ja bywałam zawsze było dokładane

ciasto podaje się nqa deser zamist stawiania go obok wystygłych ziemniaków i kotletów.... nie wiem na jakich ty weselach bywasz, ale na moim goście zamawiali dania z karty i mieli je podawane porcjowane na talerzach zamiast "szuflować" z wielgachnych półmisków, które wystygłe stoją do rana wraz z przeglądem poprzednich i następnych dań

nie sądziłam ze ciasta muszą byc podawane na ciepło, żeby nie wystygły;) Na tych wesela ch, na których bywam owoce stoją na stołach w koszach, a ciastai ciastka są poustawiane na takich specjalnych stojakach na cisto. Wiadomo, że tort jest podawany na deser indywidualnie, ale reszta stoi na stole, żeby każdy sobie wziął wtedy kiedy ma ochotę.

czytaj uważnie, nie pisałam o wystygłych ciastach ale o wystygłych półmiskach z mięsiwami, ziemniakami i warzywami... zdarzyło mi się być na weselu, na którym na stole stał "cały przegląd" asortymentu i to co juz postawili na stole stało tam aż do końca.... na moim weselu zamiast ciast, które stoją cały czas na stole były dwa desery do wyboru, potem był też tort

Po co to pytać o takie głupoty? chcesz to dokładaj nie chcesz nie dokładaj!!!

To chyba ty czytaj uważniej, interesują mnie ciasta i owoce a nie twoje dania i mięsiwa.

gdy urządzisz w tej swojej wiejskiej remizie to gościom będzie obojętnie czy postawisz ciasto przy daniach obiadowych czy nie....dla nich liczy się gratisowa wyżerka.... a ty się tak nie denerwuj bo wyjdą Ci zmarszczki ;-)

Bywałąm gościem i na weselach w remizach i w restauracjach i niezależnie od tego, gdzie byłam liczyło się dla mnie to samo. Już sobie daruj te złośliwości. A tacę z ciastami możesz równie dobrze wniesc po obiedzie, jak ci juz tak bardzo przeszkadza, ze stoją koło kotletów.

jako gosc wole miec ciasto na stole, kiedy przyjdzie mi na nie ochota a nie podane 2 razy na deser, ktorego po obiedzie pewnie i tak nie rusze. Wole tez polmiski, z ktorych kazdy nabiera sobie to, na co akurat przyjdzie mu ochota, a nie dania wybierane z karty, ktore przewaznie sa pieknie opisane a na zywo rozczarowuja, nawet i w niby super restauracjach. Po obiedzie wynosi wszedzie sie polmiski z sorowkami, ziemniakami i miesami. Ja bym uzupelniala, jak zreszta wszystko na stole.

Ja tez bywałam na weselach na których ciasto było dostępne gościom przez cały czas, albo stało na stołach….albo na stoliku odrębnym, gdzie w każdej chwili było można zrobić sobie kawę czy herbatę