Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elalela2354

czy z takim problemem nadaję się już tylko do psychologa?? help

Polecane posty

Gość elalela2354

Mam problem ze sobą (zresztą nie jeden ;) ) , ale ten właśnie sprawia,że czsami zaczynam myśleć sobie , że zostanę sama jak palec niedługo - strasznie brakuje mi ludzi-koleżanek, kolegów -takich bliskich z którymi miałabym kontakt, zktórymi poszłabym na imprezę , do kina itd. I pomimo tego, że brakuje mi tego kontaktu to jednocześnie nie lubię do siebie nikogo dopuszczać za blisko - dziwne to trochę - niby nie mam problemu z nawiązywaniem nowych znajomości , jestem może trochę nieśmiałą ale ogólnie to mam spror znajomych, jednak sa to tylko znajomi z którymi widuję się od czasu do czasu np. w szkole itp ale nikogo takiego bliskiego- chyba sama tak zawalam sprawę przez taki pieprzony charakter - noe wiem w sumie w czym leży problem - chciałabym się z kimś bliżej kumplowac ale na moich warunkach-spotykać się wtedy kiedy mi pasuje, bawić się tak jak ja lubię a jak nie mam ochoty kogoś oglądać to najlepiej żeby ie zawracał mi tyłka - kto by się chciał z taką osobą kumplowac?? Nie umiem się poświecać dla kogoś i wkurza mnie jak ktoś jest natarczywy i chce ciągle się spotykać , ale jednocześnie potrzebuję ludzi bo strasznie sie boję samotności...MASAKRA - czy jestem jakaś nienormalna?? Czy to już problem dla jakiegoś specjalisty-terapeuty?? Ehh 🌻 dla tego kto to zdoła przeczytać , skumać i może jeszcze coś odpisać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elalela2354
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliskoa
jestes tzw outsiderem... nic dodac nic ujac ja jestem taka sama jak ktos sie zblizy ja potem ta osobe izoluje od siebie, niestety... ale jakos trzeba isc do przodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elalela2354
może i jestem outsiderem , ale jest mi z tym i dobrze i źle- czasami tak bardzo źle , że popadam w jakąś depresję i paranoję i zaczynam gorączkowo przeglądać notes z numerami tel. i dzwonić do znajomych (tych samych, których zazwyczaj mam gzdzieś i nie chce mi się z nimi spotykać) i zaczynam się z nimi umawiać do pubu, do kina itd. bo boję się , że zostanę sama- po takiej akcji znowu mam ich dość i ogólnie wiszą mi i znowu się izoluję - dziwnioe to - teraz jest gorzej bo od 3-ech tygodnie ie pracuję więc kontakt jest dużo rzadszy - ogólnie jak pracowałam z ludzmi-klientami to taki kontakt zupełnie mi wystarczał isię nad samotnością nie zastanawiałam ale teraz to wszystko przybraó na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elalela2354
to chyba nie jest normalne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elalela2354
napiszcie jeszce ktoś - nie wiem w sumie co chciałabym usłyszeć - może to , że ie jest ze mną tak źle - to mnie naprawdę męczy - im więcej opinii osób obiektywnych tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elalela2354
no tak , ale moje koleżanki z którymi nie utrzymuję bliskiego kontaktu potrafią się ze sobą trzymać, często spotykać nawet nocować u siebie (zgroza!!) ;) i jak o tym pomyślę to z jednej strony zazdroszczę a z drugiej miałam okazję się tak zakumplować ale to zepsułam bo mi się ie chciało- bo mie to męczyło bo wydawao mi się nudne i głupie - ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dannon
no bo każdy musi trafić na swego. z ludzmi ktorych slabo znam tez nie lubie spedzac zbyt wiele czasu. a ze starymi znajomymi to juz odruchowo sie kontaktuje i nie sprawia mi to bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elalela2354
no tak, ale ty ze starymi się kontaktujesz a ja ich też olałam - fajnie nie?? :D:D - masakra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ananana84
Jejku jestes chyba moim sobowtorem, ja mam dokladnie tak samo, tez mam takie problemy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elalela2354
heh - to jest nas już 2 ;) - chyba jednak na tym forum nikt nie traktuje mojego problemu dostatecznie poważnie - a to mnie tak męczy , że serio zastanaiwiam się nad wizyta u jakiegoś psycho(terapeuty, analityka, loga a w najgorszym wypadku -iatry)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ananana84
Problem i jest i go nie ma, jak chcesz daj maila popiszemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie porownuj sie z innymi, co inni lubia albo robia.jezeli taka postawa jest twoim wyborem, a nie chorobliwym strachem przed ludzmi, to nie masz zadnego problemu.wiesz co lubisz i tego sie trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elalela2354
ana - dam maila - troszkę później 123 - widzisz i tu chyba sedno jest bo to jest niby mój wybór-ja tak lubię , ale chyba wychodzą jakieś kompleksiki , że nie jestem taka jak wszyscy i stąd te porównania do innych - może gdzieś tampodświadomie boję się , że ktoś mnie zbyt dobrze pozna i nie spodoba mu się to co zobaczy- na pierwszy rzut oka jestem podobno atrakcyjna i fajna i wygadana - ale to maska na potrzeby - i tak źle i tak niedobrze - ludzie mnie nudzą ale czasami tak mi ich brak -ehh to porąbane - wpadne później -mam nadzieję , że ktoś sięjeszcze odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobnie. to się nazywa introwertyzm i to jest zwyczajnie taka natura, a nie choroba. ja bardzo długo miałam problem ze znalezieniem odpowiadających mi znajomych, ale znalazłam. i obie strony są zadowolone, choć to faktycznie garstka. nie wiem ile masz lat, ale życie stanowczo robi się dla introwertyka łatwiejsze jak dochodzi do wieku, w którym normalni ludzie pracują. praca, dzieci, śluby itd. mało kto ma czas na spotkania i jak się ma garstkę znajomych to nawet bardzo introwertyczny introwertyk podoła częstotliwością spotkań. no i introwertykowi najlepiej jest z drugim introwertykiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×