Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupia aż milo

SERCE MI PĘKA

Polecane posty

Gość głupia aż milo

Witam Potrzebuję obiektywnego spojrzenia bo nie wiem już co mam myśleć ;(:( Mam 25 lat, mój partner 27. Jesteśmy ze sobą już 2 lata,mieszkamy ze sobą, planowaliśmy śłub, a tu w osatnią niedziele mój kochany powiedział mi, że już mnie nie kocha, że chce się rozstać ( fakt, że po dość ostrej kłótni). Koniec końców się nie rozstaliśy. Wczoraj i dzisiaj mówi mi, że to nie tak, że mnie w ogóle nie kocha, tylko nie tak jak kiedyś ( fakt ostatnio byłam dla niego okropna, czepiałam sie bez powodu, , kretynka ze mnie niesamowita ) W każdym razie teraz twierdzi, że nie spotkał tak dobrej osoby jak ja, ale nie jest pewien, że chce ze mną spędzić resztę życia, a nie chce, żebym mu np. za rok powiedziała, że mi zmarnował 3 lata życia jakby nam nie wyszło. Teraz jest niby ok. Przytula mnie, całuje, mówi do mnie, że jestem jego szczęściem, słoneczkiem, kryształkiem, najdroższym kochaniem, że jego serce należy do mnie, ale że nie chce mnie oszukiwać i nie może mi spojrzeć w oczy i powiedzieć KOCHAM CIĘ, mowi, że kocha mnie tak trochę...ja już nic nie rozumiem, serce mi pęka, a najgorsza jest ta niepewność... Jesteśy dalej razem, bo mam nadzieję, że będzie mnie w stanie znowu pokochać całym sercem. NIe zastanawiam się nad tym czy warto czekać, bo warto , awet jak już nie bedzie tak samo, nie będę do niego miała żalu, że nie był w stanie mnie znowu pokchać do tego stopnia żeby się ze mną ożenić. Fakt, że nie jest jeszcze gotowy na małżeństwo, a ja jednak trochę naciskałam. Powiedzcie mi proszę co o tym sądzicie. Piszę bo nie mam się komu wygadać, moja najlepsza przyjaciółka wyjechała, siostra również....jestem z tym sama i serce mi pęka. KOCHAM GO NAD ŻYCIE. ale on zachowuje się jakby kochał mnie całym sercem , a mówi, że nie kocha mnie tak jak kiedyś, tylko tak trochę. Jak mam to odbierać?????? Wiem na 10000000% ze nie ma nikogo, wieć inna kobieta nie wchodzi w grę...... zachowuje się jakby był we mnie zakochany do szaleństwa, a mówi, że nie jest. O co kaman. Pytałam go czy może udaje, czy się zmusza do takiego zachowania bo nie chce mnie ranić, ale mówi, że nie. Poza tym to jest taki człowiek, że nie potrafi niczego udawać. Dzisiaj nawet różę dostałam, jak mu powiedziałam, ze jak się boi, to możemy zapomniec o ślubie, że ślub nie jest mi do nieczego potrzebny, to się popłakał, powiedział, ze on na mnie nie zasługuje i że boi się, że mnie skrzywdzi bardzi, jak nam jednak nie wyjdzie,.... :( :( :(........ CO JA MAM O TYM MYSLEC????? a podobno ciezko zrozumieć kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytalam ale
ALBO KTOS KOCHA ALBO NIE NIE MOZNA KOCHAC TROCHE, ALBO CHWILOWO NIE... JA BYM ZERWALA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukaj u niej klawisz Esc
poproszę streszczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostaw go bo za dużo podskakuje - facet musi wiedzieć gdzie jego miejsce - zresztą lepiej jak to ty go rzucisz a nie on ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia aż milo
ale jak mam z nim zerwać jak kocham go całym sercem.....??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesetem z Raju
nie obwiniaj się, że byłaś okropna odkochał się a ty mu się nie narzucaj tylko daj mu wolność na przemyślenie jesli bedzie chcial odejsc nic nie zrobisz lepiej zachowaj twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj sobie książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy", zmienisz trochę swoje postępowanie i zauważysz że Cie jednak kocha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia aż milo
może dla mojego zdrowia psychicznego byłoby lepiej jakbym to ja powiedziała koniec, ale nie potrafię ....nie dam rady ja rozumiem gdyby mówił mi, że mnie kocha i zachowywał się jak ostatni dupek, a tu jest na odwrót. Zachowuje się jakby szalał na moim punkcie,ale mówi, ze nie jest pewny swoich uczuć, że się pogubił. FAkt, nie zawsze było kolorowo, jak w każdym związku. Czepiałam się go ostatnio, ale to nie było tak, ze zupełnie bez powodu. On ma swoje wady, a ja starałam się go ułożyć pod siebie, za bardzo chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie chcesz zginąć w tym świecie to najpierw kochaj siebie a dopiero potem innych - ja kocham siebie najbardziej na świecie a dopiero potem rodzinę i całą resztę - nigdy nie pozwól żadnemu facetowi zniewolić cię do tego stopnia abyś nie wyobrażała sobie życia bez niego - on nie może zdominować ciebie bo przegrasz - zerwij i koniec-zostaw lekko uchyloną furtkę dla niego , ale niech wie że nie jesteś na zawsze i w 100% jego - niech wie że może cię stracić i niech w końcu podejmie męską decyzję - wóz albo pzrewóz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia aż milo
ale ja go nie zatrzymuje na siłę, nie staram się go też na siłę uszczęśliwić tylko nie rozumiem :( jak wytłumaczyć jego zachowanie???????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie tłumacz - on sam nie wie czego chce- odizoluj się i założe się , że wtedy podejmie jakąś decyzję - odpocznijcie od siebie i nabierzcie dystansu bo ukisicie się we własnym sosie - zostaw go -na chwilę albo na zawsze i nie przeżywaj tak-to tylko facet ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruthar
Jestem facetem, więc mogę dobrze przypuszczać co czuje... on Cię kocha, tylko boi się, że w przyszłości przez niego może się rozpaść Wasz związek. Już raz powiedział - nie kocham. Ale później znowu stwierdził, że jednak tak... jest zagubiony, z pewnością Cię kocha - przecież żaden człowiek nie będzie tak się zachowywał jak Ty opisujesz. Przez kłótnię facet czuje się zagubiony, nie wie co ma myśleć, co robić. Widać, że jest wrażliwym człowiekiem. Widzę, że trochę ma moich cech i z moją dziewczyną mógłbym reagować bardzo podobnie... zresztą raz miałem taką sytuację, że nie wiedziałem co mam czuć. Przeszło mi, gdy z nią o tym porozmawiałem, ale zacząłem się trochę bać. I robiłem to samo, co Twój facet - czułe słowa, itd. Kocha Cię bez wątpienia, musisz po prostu to z niego wycisnąć. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia, zadziwiasz mnie. Bardzo madrze dziewucha pisze, inna sprawa, ze to autorce nie pomoze, bo 'ona go kocha'..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszę dokładnie to co myślę -mamnadzieję , że autorka nie będzie kolejną "mameją" - już mnie te baby wkurzają i te ciągłe płacze i niezdecydowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia, i dobrze myslisz [tzn ja tego jeszcze w praktyce nie sprawdzilam, dotychczas tez bylam raczej mameja, choc nie az taka, mam nadzieje]. Ale to chyba trzeba czuc, dobre rady nie wystarcza, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem- nie wystarczą , ale może chociaż pomoga jej dostrzec coś co z jej perspektywy jest niewidoczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia aż milo
niuniaaaaa... wiem, że to co piszesz to ma sens, ale.....łatwiej powiedzieć niż zrobić. Gruthar - dziękuję za dobre słowo :) masz rację, on jest mega wrażliwym facetem... czasami aż... a co do jego zacgowania to jest dokładnie tak jak to opisuję, dlatego nie nie wiem co myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×