Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość złaaa kasiunia

Moja mama jest w ciąży!

Polecane posty

Gość nie rozumiem Cie
sososos autorka zawsze moze zaczac sie sama utrzymywac nikt jej bycia samodzielna nie broni! wyjscie jest proste ruszyc tylek do pracy wynajas mieszkanie i zaczac zyc na wlasny rachunek...co to w ogole ma byc zlosc na mame ze w ciaze zaszla...to pokazuje tylko jedno ze twoja mama miala racje zabezpieczaj sie bo jestes niedojrzala i na pewno na dziecko nie gotowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sososososos
nie rozumiem Cie-ja akurat mam dziecko,juz 19 letnie i mam 43 lata i na miejscu autorki zaczełabym samodzielne zycie.DZiewczyna usamodzielniłaby sie ,a matka zajmowałaby sie dzieckiem jak przystało na matke.a wydaje mi sie,ze autorka bedzie przy rodzicach ze wzgledu na utrzymanie i matka bedzie ta sytuacje wykorzystywac podrzucajac jej zbyt czesto dziecko do nianczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yousunriseeeeeeeeee
poza tym autorko napisalas ze- twoje zycie sie zawali, mamie trzeba bedzie pomoc- no to ja juz wiem ze jestes kompletnie niedojrzala faktycznie. Matka prala twoje pieluchy i latała za Tobą jak w gacie robiłaś potem pewnie siedziała nad ksiazkami potem pewnie przechodzila przez okres dojrzewania i co? Poswiecila Ci 20 lat swojego zycia a ty ?? n i e w d z i e c z n i c a!!! wstydzila bys sie takie rzeczy wypisywac. I dobrze teraz mama będzi emiala dzidzie a Ty poczekasz sobie na swoją kolej oby lata, to moze sie czegos nauczysz i dojrzejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sososososos
yousunriseeeeeeeeee-chwileczke :-) autorka na swiat sie nie pchałą a matki za przeproszeniem "zasrany"obowiazek był zajmowac sie dzieckiem i zadnej łąski nie robiła.To autorka zrobi matyce ąłske gdy bedzie chciała zajmowac sie dzieckiem ktore ur.matka. Macirzynstow to nie poswiecenie.dzieci nie prosza sie na swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yousunriseeeeeeeeee
sosososos- wydaje mi sie ze slowo"wykorzystywac" jest nieodpowiednie. Matka jedynie mogla by oczekiwac od corki dojrzalej postawy i ewentualnie pomocy. Wychowala ją wychowa zapewne i swoje przyszle malenstwo, bez niczyjej łaski. A corka zapewne nie zacznie swojego zycia bo jest na garnuszku u rodzicow, poza tym jak mogla by myslec o tym skoro ma zal do matki o to ze jest w ciazy... Przeciez to totalna dziecinada i zazzdrosc. Dojrzalej postawy od dziecka oczekiwac nie mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yousunriseeeeeeeeee
sosososos - jasne ze sie nie pchala na swiat i generalnie wcale nie musi sie poczuwac do obowiazku pomocy matce. ( Bo tak to zrozumialam) W takim razie po co wogole pomagac na starosc rodzicom chocby opiekujac sie nimi gdy tracą sprawnosc.... ? :O:O No nie wiem dla mnie by to nawet nie był obowiązek a przyjemność. Moze i dlatego ze ja juz w domu nie mieszkam i sama chciala bym mieć juz dziecko na ktore będe czekac kilka lat pewnie. Ale skoro autorka jest wielce zbulwersowana faktem iz to ona chciala pierwsza rodzic to wydaje mi sie ze powinan patrzec na to w podobny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sososososos
yousunriseeeeeeeeee-jak moze matka autorki oczekiwac dojrzałej postawy jak sama nie jest zbyt "dojrzała"na swoj wiek,bo naparwde watpie,ze ta ciaz jest planowana.Czy dojrzała emocjonalnie kobieta nie mysli,ze jezeli nei chce dziecka to powina sie zabezpiecvzac. A to,ze autorka bedzie na garnuszku matki,to duza prawdopodobnosc. A co to złosci autorki do matki o to,ze jest wciazy to sie wcale nie dziwie i nie uwazam tego za dziecinade i zazdrosc.Autorka boi sie podswiadomie o matke,o te dzoiecko,o swoje zycie takze,bo jednak zmieni sie ono gdy dziecko przyjdzie na swiat. To matka jest "niedojrzała"Mysle,ze corka bedzie madrzejsza od matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sososososos
yousunriseeeeeeeeee-starosc i choroba rodzicow to co innego.Wtedy nalezy sie pomoc i opieka. A co do autorki,to tak,autorka nie ma obowiazku zajmowania sie matki dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yousunriseeeeeeeeee
sosososos- mysle ze jak ma się na karku niemalze 50 lat to nie mysli sie o tym ze wogole istnieje prawdopodobienstwo zajscia w ciaze. Powiedzmy szczerze -rzadko takie przypadki się zdarzają a jednak zdarzają.No jest to oczywiscie brak odpowiedzialnosci ale kurcze zalozyla bym sie ze nie pierwszy raz w tym wieku kochali sie bez zabezpieczenia. Sama matka myslala ze to okres menopauzy. No ale postawa autorki dziwi mnie poniewaz skoro sama chciala miec dziecko to powinan byc osoba dojrzalą , a nie jest. Moim zdaniem to zwykla zazdrosc o pogorszenie bytu. Ale chwleczke tak sobie mysle teraz.. wydatki na dziecko tylko na początku są tak wielkie wyprawka itp. Procz tego ze mama poprosi o przewinięcie czy spacer z dzieckiem ( co nie powinno byc przeciez straszne dla tej 20 latki myslacej o dzieku!) jej zycie jakos baaardzo sie nie zmieni. nie oszukujmy sie, kobieta 20 letnia nie wymaga juz opieki rodzicow. A jesli chodzi o pieniadze... mieszka z rodzicami, ma 20 lat, moze studiuje, jest "odchowana", najwyzszy czas zakrecic kurek z pieniazkami i procz podstawowych rzeczy nie oferowac nic. Niech idzie do pracy i sama zarabia na swoje jakies tam wydatki - jesli sie obawia ze na to zabraknie pieniedzy. I tu wszystkiemu jest teraz winne nienarodzone dziecko. mam wrazenie ze ta 20 latka ma lat 10 i jest zazdrosna o nowego czlona rodziny. jak sie ma tyle lat i mysli sie o swoim dziecku to chybanajwyzszy czas pomyslec o sobie jako dojrzalym niezaleznym czlowieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yousunriseeeeeeeeee
sososos - ja nie rozdzielam tego ze jak mama jest chora to jej pomoge a jak jest w ciazy to nie. Ja jako corka ktora KOCHA swoich rodzicow poczuwam sie do odpowiedzialnosci jesli chodzi o opieke nad nimi i wszelką pomoc. Nie patrze na to czy wypada czy nie czy mam obowiazek czy nie. Po prostu kocham ich i tak jest. Autorka nie ma obowiazku opieki nad nie jej dzieckiem, oczywiscie, ale gdyby uczylo sie 5 latkow ze braku czy siostrze nie trzeba pomagac to dzieci byly by kalekami spolecznymi. Jak by nie bylo rodzina to siła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem Cie
sosososos hihihi ja jestem z tej drugiej strony mam 22 lata a moja mama ma 47 lat mieszkam poki co z mamą bo jest nam po prostu łatwiej razem mieszkac a poza tym to sie nie bede tlumaczyc ale gdyby mi moja wlasna prywatna mama powiedziala ze jest w ciazy to jedyne o co bym sie martwila to zdrowie jej i dziecka bo ciaza w tym wieku niesie ryzko i komplikacje i pewnie szukałabym miejsca w ktorym mozna zrobic wszystkie badania prenatalne (i nie tylko) jakie sie tylko da bo w razie czego lepiej wiedziec wczesniej zeby sie przygotowac....na pewno nie przeszkadzaloby mi gdybym pare godzin dziennie miala posiedziec z dzieckiem zmienic pieluche nakramic czy zabrac na spacer zeby mama mogla odpoczac bo po pierwsze kocham moją mame i za duzym wysilkiem by to dla mnie nie bylo po drugie ona kiedys była moja nianią 24 i nie narzekała i jakos dawala rade po 3 wiem ze gdyby sytuacja byla odrotna zrobilaby to samo dla mnie a po 4 tak mnie wychowala i takie zasady mi wpoila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yousunriseeeeeeeeee
nie rozumiem Cie- popieram w 100 % poza tym jak corka rodzi dziecko to nagle pojawia sie babcia. I babcia te znie ma obowiazku pomagac corce ( czyz nie? ) A jednak to wszystko dzieje sie z milosci. Bezwarunkowa pomoc jest tylko wtedy jesli sie kogos kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkkkkaa
yousunriseeeeeeeeee-ja sama mam 43 lata i niedługo zaczne przechodzic przedmenopauowy okres i wiem jak postepowac. A co sie dziwisz autorce,ze moze myslec o materialnych sparwach.Zyła u boku rodzicow przez 20 lat.To nie egoizm,to obawa o swoja przyszłosc. Ja juz na wstepie radziąłm autorce wyprowadzic sie z domu,usamodzelnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yousunriseeeeeeeeee
ikkkaa - zabija mnie to ze autorka sama chciala miec dziecko i jest zazdrosna o fakt ze ona nie urodzi w tym domu pierwsza.Totalna dziecinada. Faktycznie jesli boi sie niech sie wyprowadzi i usamodzielni. Ale myslę ze na dzien dzisiejszy by ją to przerosło totalnie i nie była by w stanie jeszcze sobie sama poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yousunriseeeeeeeeee
ot- po wyprowadzce mogla by dopiero sie obawiac o swoją przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...22
a moja teściowa ma syna 6 letniego ,a sama ma 50lat i wygląda jak jego babcia. :-o porażka poprostu. W ogóle dziwna rodzinka z nich jest ,to dziecko najmłoosze i rozpieszczone jest strasznie ,a ona nie umie go nawet wychować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama urodziła mnie mając 44 lata, ja mam teraz 28 lat. Mam wspaniałą rodzinę, nie jestem niepełnosprawna - jak wiele osób się spodziewało, z rodzicami bardzo dobry kontakt, pomimo dużej różnicy wieku. Nigdy nie stanowił dla mnie problemu wiek moich rodziców. Bardzo ich kocham za to że podjęli to ryzyko i mama mnie urodziła. Nic się nie martw, to jest życie twojej mamy i jeśli ona jest szczęśliwa to ty też bądź w końcu kto ma się z nią cieszyć jak nie własna córka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annpolis90
Bo to prawda!!! To ja przejęłam wszystkie domowe obowiązki. Sprzątam, gotuję, bo mama nie ma na nic siły. Zero wspólnych wakacji, zakupów, spacerów czy tematów do rozmowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 15 lat młodszego brata powiem wam, że to wcale nie takie różowe jest jeśli ktoś lubi dzieci to ok, ale jeśli średnio... nastolatek ma swoje sprawy, a tutaj matka każe wychodzić z wózkiem, przewijać, muzyki głośniej nie można włączyć, bo dziecko śpi, nic nowego nie kupi, bo dziecko kosztuje, zajmować się trzeba, bo ona zmęczona, nie ten wiek niestety i ciągle stęka (przynajmniej moja stękała) nigdy nic nie możesz znaleźć, bo jak cię nie było mały grzebał w twoich rzeczach w wakacje przed południem obowiązkowo do piaskownicy zamiast na basen, bo przecież ona musi zrobić obiad a dziecko jej przeszkadza potem dochodzi odbieranie z przedszkola i ze szkoły, bo matka przecież pracuje i nie zdąży, oraz trzeba czasem iść do lekarza, bo ona robi karierę i nie może wziąć zwolnienia ;) na wywiadówki często też mnie wysyłała i takie tam, pewno, zależy jaka mama, ale muszę powiedzieć, że moja mnie zupełnie inaczej wychowywała całe szczęście, że mój brat jest fajny, bardziej jest bratem dla mojej córki (6 lat różnicy) a mój mały synek kocha go bezgranicznie, bo brat dużo się nim zajmuje i to z prawdziwą przyjemnością tak, że w przyrodzie nic nie ginie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój wujek ma 13 lat mlodsza od siebie zone i 6 lta temu kiedy myslala ze zaczyna przekwitac okazalo sie ze jest w ciazy i to na dodatek z blizniakami, o tyle dobrze ze ciocia miala wtedy czterdziescikilka lat i jeszcze jest w stanie sie chlopakami zajmowac ale wujek to juz taki dziadzius ze nikomu nawet na mysl nie przychodzi ze moze byc ojcem tym bardziej ze wczesniejsze dzieci sa juz dorosle, uwazam ze na rodzenie dzieci i ich wychowanie jest czas duzo wczesniej bo rodzice nie tylko sa potrzebni kiedy dziecko ma lat 5 ale nawet wtedy kiedy ma 25 a rodzac kolo 50 nie zabardzo jest sie w stanie pomoc dziecku na starcie zyciowym bo jest sie wtedy juz niestety osoba w podeszlym wieku albo w ogole cie juz na swiecie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej :/ Rafinka, widze, że robiłaś za pełnoetatową niańkę ;( Przykre to strasznie. Ja rozumiem, żeby zająć się raz na jakiś czas ale obiecałam sobie, że nigdy nie będę się wyręczać starszym dzieckiem - przy młodszym. Nie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaagrgt
bedziesz miala praktyki przed tym jak sama bedziesz mama :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ochłoniesz i będzie ok :) moja mam rodziła ostatnie dziecko jak miała 42 lata. między mną a moim najmłodszym bratem jest 18 lat różnicy. od początku to ja byłam dla niego "mamą". mama po pordzie musiała zostać w szpitalu, dziecko wypisano do domu w 14 dobie życia i ja się nim zająć musiałam. rano szłam do szkoły, wtedy z małym babcia zostawała, o 14-15 bylam w domu i do następnego dnia do 6 byłam z nim. jak spał, odrabialam lekcje, potem karmilam, przewijalam, kąpałam. oczywiście pomagala moja siostra (wtedy 16-letnia), brat (wtedy 7 letni) i babcia. na ojca nigdy liczyć nie mogliśmy, bo on tylko dzieci umie "robić" a już do wychowania się absolutnie nie nadaje :O ciężko było strasznie. mama wyszła po 1,5 miesiąca od porodu. ale nadal trzeba było jej pomagać przy małym. zresztą ja go tak straszliwie kocham że nie wyobrażam sobie że mogłabym jej nie pomóc. nigdy nie musiala prosić o to żebym po południu zajęła się małym, sama takie propozycje składalam. teraz niestety już od 5 lat w domu nie mieszkam, ale zawsze mały spędza u mnie wakacje, zabralam go w moje ukochane Tatry i nad morze, to ze mną pierwszy raz był w kinie, to ja uczyłam go pływać :) mamy cudowny kontakt (zresztą jak z pozostałym rodzeństwem). teraz mam dla nich troszkę mniej czasu bo sama jestem mamą, ale i tak staram się choć godzinkę dziennie przez telefon poplotkować :) a moi malutcy braciszkowie są najwspanialszymi i najdumniejszymi wujkami pod słońcem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kqsjdj
Jedyny problem jaki widze to to, ze rodzice wczesnie dla takiego dziecka odchodza. Wiadomo - moze do 70tki pozyja a moze zejda wczesniej. A wiadomo, ze dziecko potrzebuje rodzicow w kazdym wieku, moze jak ma 30 lat to mniej ale jak ma jeszcze 20, do konca studiow to bardzo ale to bardzo. Nikt nie zyje wiecznie a dla mnie to skrajna nieodpowiedzialnosc rodzic w tym wieku, ale wiadomo - zdarza sie. Moj chlopak jest najmlodszym dzieckiem w rodzinie, ma 25 lat a ojciec 67, matka 65. Na pomoc przy wnukach za pare lat nie ma co liczyc. W ogole na zadna pomoc nie ma co liczyc bo sa juz za starzy, nawet niedzielny obiad jest dla nich meczacy. Problemy mlodych ludzi to dla nich problemy z kosmosu. Jakis czas temu pamietam jak zdecydowalismy sie kupic nowy komputer bo stary padl. I tu zaczela sie gadka, ze za ich czasow tego i tamtego nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe nglka, tak było :D nie, żeby to mi jakoś aż tak przeszkadzało, pakowałam małego w wózek i szłam na randkę z moim mężem który brał siostrzeńca w tym samym wieku :D:D:D albo szłam z kumpelą do piaskownicy za blok, jarałyśmy papierosy a mały się bawił w piachu :D ale kiedyś dzieci były inne, miały obowiązki i to było normalne że zajmujesz się młodszym rodzeństwem musiałaś i już ale teraz dzieci w dużej części wychowywane są jak święte krowy, nawet szklanki po sobie nie potrafią umyć itp. w większości są to dzieci starszych rodziców, bo średnia wieku matek wzrasta mój brat właśnie tak został wychowany chociaż ja zupełnie inaczej i widzę po sobie, że przy małym robię podobne błędy przy córce miałam cierpliwość teraz już nie mam i nie mam czasu ustępuję, żeby mieć chwilę spokoju, a to błąd ale fajnie, że brat jest, nie wyobrażam sobie, żeby go nie było no i dzięki temu mając 16 lat miałam opiekę nad niemowlęciem w małym palcu, a teraz 30 letnie matki nie umieją dziecku wyjąć smarków z nosa nawet i muszą pytać na kafe jak to się robi... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijnmj
a mojej mamie okres spoznia sie 6 dni i przybrała na wadze 0,8 kg i dziwnie milo sie zachowuje razem z tata rozmawiaja o tym tak zebym ja nie slyszala czy mama jest w ciazy czy tylko mi sie tak wydaje prosze pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 42-latka :)
Jak ja sie ciesze,ze nie mam takiej corki jak autorka :) ja tez pozno urodzilam 2 dziecko starsza corka miala wtedy 19 lat ja 40,gdy dowiedziala sie o mojej ciazy skakala z radosci i mnie sciskala,nie mogla sie doczekac kiedy maluch sie urodzi,a jak juz sie urodzil to swiata poza nim nie widziala i nie widzi,powiem szczerze ze to ja chwilami bylam zazdrosna ;)Autorko Ty sie nie bulwersuj,tylko zacznij mame wspierac pokaz,ze jestes z nia w tych ciezkich dla niej chwilach.Zreszta jestem niemal pewna,ze gdy juz sie dzidzius na swiecie pojawi to rowniez bedziesz sie cieszyc.Pozdrawiam i zycze zdrowia mamie i maluszkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedulka
kqsjdj-moi teściowie też mają 65i 67 lat i nigdy nie nazwałabym ich starymi .Chodzą na basen ,gimnastykę ,jeżdzą do Spa i na wycieczki .Uczą się już 3 języka ,pracują zawodowo .chodzą do kina i na imprezy .Jeżdzą na nartach ,remontują dom ,organizują imprezy ,dużo czytają i nie są starzy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 3
to przykre ze jedna dziewczyna napisała o swojej 65 letniej mamie "staruszka".... mnie się wydaje ze to całkiem mlody jeszcze wiek - oczywiscie nie na rodzenie dzieci , ale t o moze byc "druga mldosć" dzieci odchowane to poszaleć mózna... mam w tym wieku rodziców i absolutnie nie są staruszkami... są na bierzaco w poityce, podróżują, mają pasję i siedzą w necie ;) dziewczyno zastanów sie czy aby na pewno Twoja mama zasłużyła na takie miano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejejejejejj
to za późno mogą być komplikacje!!!! :( ale życze szczęśćia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×