CO Z PRZYJACIÓŁKĄ Z DZIECIŃSTWA??? POMOCY!!!

Hej:) Mam problem ponieważ.... kiedys przyjaźniłam się z taka dziewczyna, ale od 1,5 roku nasza przyjaźń przestała istniec... nie skończyła się ona kłótnia tylko po prostu rozeszły się nasze drogi... ja od zawsze musialam dbać o nasza przyjaźń, zawsze dzwonic i pytac czy się spotkamy itp. No i gdy ona wyjechała na studia czyli 1,5 roku temu to widziałyśmy sie 1 raz i pisałysmy 2 razy. Jakoś miesiąc temu napisałam jej sms\'a co u niej słychać i po nim ona zaczela do mnie pisac, w tym tygodniu sie spotkałyśmy i nawet dobrze nam sie rozmawiało, ja mam slub we wrześniu i nie wiem czy ja zaprosić? Znam ją od zerówki czyli 15lat, a nasza przyjaźń wygasła 1,5 roku temu i nie wiem co robić... Prosze doradzcie co wy byscie zrobiły/li na moim miejscu?

podnosze:)

Wiesz, mi się kontakt z większością znajomych urwał, gdybym miała taką bliską przyjaciółkę z którą odnowiłam znajomość pewnie zaprosiłabym ją, zwłaszcza jeśli bym zapraszała również innych znajomych. Sama z koleżankami czy przyjaciółmi z liceum, pomimo mieszkania w tym samym mieście, widziałam się rzadko, ale w nieszczęściu okazało się na kim można polegać. Zapraszam tych znajomych którzy nie bali się odezwać kiedy było źle, chociaż niektórych widzę raz na pół roku.

Ja zapraszam przyjaciółki i znajomych z ktorymi mam kontakt i zawsze można pogada c, raz ja pisze raz oni. No i nie wiem co mam zrobić własnie z tą osobą.... Tym bardziej ,że byłysmy kiedys razem za granica, pomoglam jej po ma trudna sytuacje rodzinna, a chciala iść na studia do innego miasta, no i nie usłyszałam od niej słowa dziękuję, a w dodatku wtedy jeszcze moja mama załatwiła jej chłopakowi prace i woziła go do pracy za free, a on tez nie podziękował, no i to głownie przez jej faceta, nasza przyjaźń się skończyła....Ale teraz ona nie jest ze swoim facetem... No i po tym napszym spotkaniu w tym tyg tez ja do niej 2 razy dzwoniłam, z p[ytaniem czy się spotkamy to mowiła, że jej sie nie chce i takie tam...Także nie wiem czy jej zależy...

ja bym nie zapraszała,przyjaźń jest wtedy jak obydwie strony wykazują zainteresowanie znajomością

Faktycznie, jeżeli teraz w taki sposób wygląda znajomość- nie chodzi mi o to jak często się widzicie tylko to że jej mało zależy- to może nie ma potrzeby... zwłaszcza że chciałaś przecież zainicjować spotkanie. Poczekaj jeszcze trochę, może raz napisz, może akurat coś się dzieje nie tak... wiesz, jeśli pomagałaś też może ją to krępować, zdarza się chociaż ja nie wyobrażam sobie nie podziękować...

no poczekam ,zobacze czy napisze, w naszym miescie będzie jakos do 17.04 i zobacze czy w tym czasie napisze. No i tez wiem ,że nie jest ważne jak często się z soba przyjaciółki spotykają, ale czy majaz ze soba kontakt. Mam tez taką przyjaciółke co się widzę z nią raz na 2-3 miesiące, ale piszemy, gadamy przez telefon. No i jak ona wpada do naszego misata, to musimy się zobaczyć i spędzic noc, gadając do 4-5 rano:) inaczej się nie da.

:)

hmm..ciężko powiedzieć..ja akurat robię wesele typowo dla najbliższych to bym jej nie zaprosiła,ale jak Ty planujesz coś większego to czemu nie ;) może nie odzywała się tyle czasu,bo zaszły w jej życiu jakieś zmiany,może niemiłe sytuacje,sama tak czasem mam,że jak coś u mnie złego się dzieje to nie mam szczególnej ochoty dyskutować ze znajomymi.sama również mam jeszcze parę koleżanek z gimnazjum i LO z którymi rozmawiam,mam dobry kontakt,one wiedzą o moim ślubie ale ich nie zapraszam.to już zależy tylko od Ciebie :)