Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia.kordek24

Tak powinno być?

Polecane posty

Gość asia.kordek24

nie odwiedzamy się bo mieszkamy ponad 300km od siebie,spedzamy razem weekendy pt-pon bo stusiujemy blisko ale jak przyechodza siweta nie wioedzimy sie. Poznał moich rodziców bo zaprosiłam go na wesele kuzyna i był u mnie chyba z 4dni ja tez u niego byłam w wakacje ale nie poznałam jego rodziców bo byli na wakacjach.jestesmy razem 2 lata ,kolejne świeta on w swoim domu ja w swoim,mówi ze jego matka by sie krzywo patrzyła i nie mogłabym z nim u niego nocować a miejsca innego nie ma,u mnie sie boi ze mój tata bedzie sie krzywo patrzył jakby ze mna spał,są święta a ja znowu sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co ci taki związek
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.kordek24
niby się zobaczymy w piątek i tak do poniedziałku znowu razem ale jakoś szkoda mi tych świąt.... powinnam mu o tym powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.kordek24
związek jest ok ale w świeta czuje się najbardziej samotną osobą na świecie a jemu jest chyb dobrze,albo nie robi mu to różnicy skoro nic nie mówi i skoro i tak sie zobaczymy za pare dni ale boje sie pomyslec o tym co bedzie po studiach bo jeszcze o tym nie rozmawialiśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli policzysz dni , w których byliście razem to może sie okazać , że jesteście z sobą dwa tygodnie, a nie dwa lata.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.kordek24
nie z tym akurat nie ma problemu bo przez te lata spedzalismy prawie kazdy weekend pt-pon razem plus wakacje ,tylko o te świeta mi chodzi i o to co po studiach... skoroo ja u niego nie moge przy matce a on sie boi takiej samej reakcji mojego ojca,mimo ze moi rodzice są swobodniejsi i nie maja nic przeciwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro ma co włożyć
twój wybór - skoro zgadzasz się na weekendowy związek, to nie narzekaj. Nie dałabym rady nie móc się przytulić w ciągu tygodnia, wyjść na spacer czy po prostu wypłakać się w rękaw. Ponadto związek na odległość wymagałby wieeeeeeeeeeeeeeeeeeelkiego zaufania. To nie dla mnie... Ale niektórzy tak lubią i godzą się na niedzielnego narzeczonego (żony marynarzy na przykład)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.kordek24
teraz mi to odpowiada bo sama mam dużo zajęć,studia i nie dalabym rady inaczej ale nie wyobrażam sobie takiego życia po studiach:( tylko chciałabym wiedzieć wczesniej a nie mam jak się dowiedzieć nie spytam wprost bo pomysli że chcę go usiedlić a z ta rodzinką i podejściem to sama nie wiem,wspominalisbyscie na moim m-cu że jest wam źle w świeta bo to czas kiedy najblizsi mają byc obok a on jest daleko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro ma co włożyć
wnioski trzeba wyciagać samemu - napisałaś, że w święta jest się z najblizszymi. Ty byś chciała, a on nie. Wniosek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.kordek24
może i by chciał ale podobno możlwiości nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro ma co włożyć
hmm - każda wymówka dobra :) Podobno dla chcącego czy kochającego przeszkód nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...przesadzasz...
święta są często logistycznym problemem nawet dla szczęśliwych małżeństw a łamigówki jak nie urazić męża/żony/mamy/teścia i różnych pociotków są typowe. Jeżeli nie macie innych problemów, odpuśc sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimny_prysznic 2009
wiesz ci Asiu, może Ty się zastanów czego Ty chcesz od życia. Dobrze Ci radze, bo z jednej strony piszesz że ni mogłabyś inaczej, a z drugiej że jesteś sama we święta. O rany. Ja też, mój facet jest 250 km ode mnie. Od dwóch lat funkcjonujemy w takim układzie, bo w innym się nie da, ale oboje dążymy aby to zmienić, bo jeśli się myśli o czymś poważnie, to nie da się być razem w weekendy. Proste to i jasne. Poza tym trzeba Kochana artykułować swoje uczucia, bo nawet jakbyś miała faceta w swoim mieście, to on i tak nie stwierdzi z ruchu Twoich rzęs: "o, asie boli głowa". Więc pomyśl sobie czy zależy Ci na nim AŻ TAK aby szczerze z nim gadać. Poza tym jak gość się boi, bo mama będzie krzywo patrzeć, to albo ma 16 lat(albo nawet mniej) albo coś z nim nie tak. Ja przyznam, że mamy lepsze układy z jego rodzicami, nie ma problemu z noclegiem itp. Jest bardzo okej. A u mnie się nie da w domu,z przyczyny moich rodziców, co nie znaczy że mój do mnie nie wpada, tylko nie ejsteśmy w domu, a w hoteliku, albo u kuzynki. Jak się chce to się da. Albo się decyduj na luźny związek, które na odległość są zajebiste. W takim też byłam, i bardzo mnie to satysfakcjonwało. Wyóbr jest Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.kordek24
może trochę przesadzam ale martwię się że jemu mnie nie brakuje w święta traktuje to jak kolejną wizyte w domu jak czasem w weekendy Chodzi mi przede wszystkim o to,ze chciałabym go jakoś natchnąć żeby zaczal o nas myslec poważnie tzn o tym co bedzie po studiach jak sie rozjedziemy do domów to nic z tego nie bedzie a żadne z nas nie chce zostać w miescie w którym studiujemy a wyartykułowac to nie tak prosto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimny_prysznic 2009
poza tym skąd wiesz, że CI będzie odpowiadało po studiach? może nie będzie:P Albo chcesz czegoś teraz, i zmieniasz życie po to aby tak było, albo nic nie robisz, bo nie wiesz czy chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimny_prysznic 2009
to nie wiem dziewczyno co masz zrobić. Czemu mu tego nie powiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.kordek24
jak niby? żeby nie pomyslał ze chce go usiedlic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.kordek24
wiem czego chce po studiach,teraz taki związek jest ok ale potem będę musiała odejść jak on mysli ze bedziem sie odwiedziac raz w miesiacu i ze niby gdzie skoro teraz nie możemy :o ciężko mi o tym rozmawiać i czesto jestem złośliwa rzucam teksty typu że powinien sie gdszies za granice wyprowadzic i zaczac suoper zarabiac bo ma mozliwosci po jego studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimny_prysznic 2009
pomyśl:) masz czas do piątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.kordek24
może mi podpowiedz? znasz takie sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimny prysznic 2009
no wiesz, dla mnie w związku szczerość jest na pierwszym miejscu, nie bawię się w jakieś mrzonki, nie mówię "nie wiem" jak myślę " nie". Mam ten komfort, że mówię wprost o swoich uczuciach i potrzebach, tak samo jak mój partner. I to jest zdrowy układ. Ale jak Ty nmasz z tym problem, to nie wiem co Ci poradzić. DLa mnie to jest delikatnie mówiąc dziwne. Zresztą...to nie komfort-to normalne relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×