powiedział że mnie kocha... - chyba za wcześnie...jak myslicie?

kurczę, powinnam się cieszyć a jestem trochę zawiedziona.... napisał mi sms "no tak...i p otamten cos sie stalo? a bylo tak wczesnie? takze po tej tez sie nic nie stanie...mowilem CI ze Cie Kocham,ale myslisz ze to zarty i nie szczere...Skoro tak myslisz to ok, twoja sprawa..wtedy to ty mnie nie traktowalas powaznie i smialas sie...ale ok..." sms taki mi napisał bo po 1. chce jechac na dyskoteke z kolegami ktorzy nie maja dziewczyn...powiedzialam ze mi sie to nie podoba ale zeby robil co chce. to cos tam bla bla, i jeszcze wyskoczyl ze slowem kocham cie:| powinnam sie cieszyc...a jednak nie. jestesmy razem teraz leci 4 miesiac :/ jak mozna po 4 miesiacahc bycia razem i po 2 miesiacach znajomosci powiedziec slowo kocham cie? fakt mowil mi to kiedys pare razy ale myslalam ze w zartach, ostatnio powidzial ze mnie kocha, ale juz nic nie powiedzialam, usmiechnelam sie. ja go nie kocham! ;/ i boje sie o ta jego dyskoteke!! ;/

pokrecona jestes

Tak sobie mysle - potrzebujesz nie tylko czasu na to by ktos powiedzial Ci kocham ale i potrzebujesz czasu na to by nauczyc sie wyrazac swoje mysli. Z tekstu bowiem, ktory zaprezentowalas wynika, ze byc moze cos sie wydarzylo ale za Chiny :D nie wiadomo o co chodzi dla przecietnego czytacza Twoich "wynurzen".

Mam to samo czytam juz trzeci raz i nic nie rozumiem :-/ oreore dobrze ze napisałeś(as) bo myslalam ze tylko ja taka niekumata :-)

" ja go nie kocham! ;/" to się zastanów dlaczego z nim jesteś?

Chyba nie za bardzo rozumiem, o co Ci chodzi...