Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cecora

natręctwo myślenia o KIMŚ...

Polecane posty

Gość cecora

...z kim źle zakończylem znajomość w jej poczatkowym stadium.Przerwalem relację z pewną dziewczyną, dawalem jej do zrozumeinia że nie chcę się z nią zadawać. I wcale się nie dziwię że ona nie "nalegala" no bo jak można?! przecież ludzie mają swój honor, nie będą się narzucać gdy ktoś ich wyraźnie nie potrzebuje. Zależalo mi wtedy na tej znajomości i teraz dalej mi zależy. Ale wtedy bylem na tyle glupi (i nieśmialy!) że sprawialem dokladnie odwrotne wrażenie. Mam pytanie- czy zdarzylo się Wam powrócić do jakiejś znajomości po latach i sprowadzić ja na odpoiwednie tory? natręctwo które mam polega na tym, że od ~2lat myśle o tej osobie codziennie , nie mam jakichś "brudnych" mysli, lecz takie w stylu: -co ona teraz robi? -jak postapilaby w takiej sytuacji? -czy ona lubi...? czy jej się podoba....? I tak ciągle...co dzień o niej myślę. Myślę więc że to natręctwo może wynikać z tego że ta sprawa jest NIEDOKOŃCZONA. Jak pozbyć sie natręctwa? Może poznać tę osobę? Którą z resztą idealizuję.... Tylko czy ona będzie chciala? Jak dać jej do zrozumienia że chcialbym ją choć trochę bliżej poznać, odnowić tę "znajomość"... Dzięki :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gal La
Musisz isc do Psychiatry i leczyc sie z NATRECTWA MYSLI to jest jednostka chorobowa i musisz sie z niej leczyc, na pewno,lekarze wiedza lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasds
Zdarza się. Najlepiej to jąspotkaj. I okaze się, że wcale nie jest takim ideałem. Idealizujesz ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunerka10023
sprubuj zlapac kontakt z ta laska, powiec ze wytedy zle wyszlo...wytlumacz. moze zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka.tracenia
Witam, Ja mam podobnie. Też ktoś ze mną źle zakończył znajomość. Też o nim myślę przeszło 2 lata. Ale pierwsza nie jestem w stanie się odezwać, bo właśnie tak jak piszesz - nie narzucam się. Spróbuj, ja bym to bardzo doceniła. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to od 8 m-cy
gdy stwierdzilam dosyc tego - napisze wreszcie smsa i dowiem sie o co chodzi bo dziwnie sie nasza znajomosc zakonczyla napisalam ale nie wiem do konca czy to ten nr w kazdym razie wyslalam na 2 najbardziej prawdopodobne warianty od zadnego nie mam odzewu tak wiec mimo ze pewnie wyszlam na idiotke, mam wiekszy spokoj ze ja probowalam, wtedy to ja odrzucilam jego propozycje spotkania i nie przyjelam przeprosin ... naprawde los jest przewrotny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawa jest zdecydowanie do naprawienia.zainicjuj kontakt, wytlumacz swoje wczesniejsze zachowanie, przepros.w najgorszym wypadku zastaniecie ''tylko''przyjaciolmi.chec naprawy i odwaga dzialania to oznaki zrozumienia i dojrzlosci.powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absurdalna
mialam taka sytucaje;p tz ja bylam w takiej sytuacji jak ta laska;p wiesz dzis jestem bardzo szczesliwa z tym chlopakiem... oj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tym fantem
ludzie roznie sie zachowuja, z roznych powodow. mysle, ze wszystkie sa do zrozumienia:) z chwila kiedy wyciagnie sie odpowiednie wnioski, nalezy przede wszystkim sie odezwac, czasem nawet wyjasnienia sa zbedne. napraw te chora sytuacje, a uzdrowisz swoja dusze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecora
dzięki za wszystkie odpowiedzi...piszecie to co chcialem uslyszeć :) czyli wychodzi na to że jeszcze umiem myśleć racjonalnie :D Nerwica natręctw to trudna i uciążliwa choroba. A mnie myslenie o tej Osobie wcale NIE meczy. Spokojnie móglbym mysleć o niej dalej ;) Meczy mnie natomiast fakt, że tylko na myśleniu się kończy...zero dzialania. i tu jest pies pogrzebany. I chcialbym nadmienić że tu nie ma mowy o "czymś więcej". Chcę ją po prostu poznać. Lubię ją (o ile można tak powiedzieć prawie w ogóle kogoś nie znając..) ale ew. związek wykluczam. Mam wrażenie że kiedyś sprawilem jej przykrość - choćby chwilową, o której juz po chwili zapomniala, nie ważne-ale mam taką silna potrzebę hmm ..zadośćuczynienia? Wszystkie pozory wskazują na to, że jej nie lubię, nie chcę znać I na pewno ona tak wlaśnie to odbierala. Prawdą jest to co ktoś napisal, że IDEALIZUJE ją. Wiem ;) i iwem że mogę być rozczarowany gdy czar pryśnie. Najsmutniejsze jest jednak stwierdzenie że los jest przewrotny...z którym musze się zgodzić - najpierw przed kimś uciekamy, a potem nie możemy go zlapać! Tak, kurde, chyba boję się odrzucenia z jej strony.. Its too late to apologize... it's too laaaate Chętniej nacieszylbym uszy (oczy) opowieściami o hepi endach w podobnych przypadkach :) :D pozdrawiam ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tym fantem
interesujace - o osobie, ktora lubisz myslisz non stop... cos mi tu nie gra;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecora
bo ta osoba zostala WYIDEALIZOWANA (przeze mnie samego) dlatego tak bardzo przyciąga ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz jakiś kontakt z tą osobą? może wystarczy porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To natrectwo twa zbyt dlugo. 2 lata, to szmat czasu. Tego typu myslenie nie prowadzi do niczego konstruktywnego. Gdyby ta osoba chcaiala sie z Toba spotkac na pewno spotkalibyscie sie juz dawno. Uwazam, ze w ten sposob rozgrzeszasz sie ze zlego potraktowania dziewczyny jeszcze wtedy, kiedy ze soba byliscie. Od 2 lat budujesz sobie w swojej wyobrazni swiat fikcji, w ktorym Ty jestes dla niej dobry i traktujesz ja, tak jak traktowac nie umiales, a ona w tej wyobrazni jest idealna partnerka. Prawda natomiast jest taka, ze skoro juz na poczatku "nie chchales sie z nia zadawac", coz mozesz jej dac po 2.latach myslenia o "niebieskich migdalach". Reasumujac: To, co robisz jest chore. Zajmij sie lepiej wlasnym zyciem, wyelinowaniem z niego fikcji, i spojrzeniem realnie na otaczajacy Cie swiat. Wymyslanie fikcji zostaw innym lub zajmij sie pisaniem bajek. to lepsze niz obarczanie umyslu myslami, ktore w rzeczywistosci okazuja sie jedynie czczymi mrzonkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tym fantem
sa osoby, ktore mimo dobrego pierwszego wrazenia, jeszcze bardziej zyskuja przy blizszym poznaniu:) Twoj obraz idealu moze okazac sie idealem, coz, tego Ci zycze:) tylko zrob cos!!!! wracajac do tematu... jestem z drugiej strony barykady;) rozmyslam od wielu miesiecy o tym, co najgorsze, jednak gdzies w glebi duszy czuje, ze jest zupelnie, ale to zupelnie inaczej. zaluje, iz nie jestem wrozka;) Twoja wypowiedz dala mi do myslenia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxwera
Mam podobnie z tym, że jestem kobietą, no i właśnie to on skończył tą znajomość nie tak ja powinien, w sumie bez słowa. Myślę o nim co dzień ponad 2 lata, czasem mniej, czasem więcej, ale co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baarbapapa
a co to sa odpowiednie tory? może te które były, były własnie odpowiednie??? Intuicja miewa wielką moc, to ona podpowiada nam zachowania i zwykle ma sporo racji :D Najprostsze i zwykle najbardziej skuteczne jest poznanie takiej osoby...wszelkie idealizacje przechodzą jak ręką odjął ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecora
baarbapapa, to wlaśnie intuicja podpowiada mi , że NIE tak ta znajomość miala się skończyć...mialem mieć koleżankę, chocby taką "na część" a tu nic...pokazalem się od najgorszej strony... oreore, to bylo BARDZO wczesne stadium znjakomości...my nawet nigdy nie byliśmy parą! napisalem, że slabo ją znam...wspomnialem również że o ew.związku nie ma mowy. Zaslużylem na to by oddala mi "pięknym za nadobne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxwera
A powiesz dlaczego ją odrzuciłeś? Masz możliwość jakiegoś kontaktu z nią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odezwij się do niej
Wyraź swoją sympatię. Może ona właśnie czeka na wyjaśnienie spraw między Wami i Twój ruch. Może ją też gnębi to że przedtem dawałeś jej sprzeczne sygnały. Miałam taką sytuację i wiem jak bardzo to potrafi męczyć. Była pewna znajomość i on dawał sprzeczne sygnały odebrałam to jako brak zainteresowania i urwałam kontakt. Być może było zupełnie inaczej i ja to źle zinterpretowałam. Też często o tym myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecora
Mieszkamy w tym samym mieście. Myslę że ta sprawa jest przegrana...musialbym coś specjalnie zaaranżowac a nie zrobię tego.Chociażby dlatego ,że z jej strony zapal nie jest tak duży jak z mojej. Dla niej jestem "kimś tam kogo kojarzy" a nie kimś Ważnym...Nie widujemy się na co dzień... Tyle bylo dni...tyle okazji ! i to jakich!! Glupota nie ma granic, wiem z autopsji... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxwera
A skąd ta pewność, że na pewno nie jesteś dla niej kimś ważnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odezwij się do niej
Masz jej maila, gg ? Skąd wiesz że Cię nie kojarzy ? Przecież byliście w kontakcie przedtem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecora
"A skąd ta pewność, że na pewno nie jesteś dla niej kimś ważnym?" Bo my się prawie w ogóle nie znamy...Więc nie mogę być nikim ważnym -zreszta nigdy mi nie dala nic takiego do zrozumienia. Może nawet mnie nie lubi i ze mnie kpi (w sumie nie zdziwilbym się). Zależy mi na jej zdaniu, w ogóle zależy mi na tej zanjomości. Nie bedę się oczywiście upieral i nalegal jesli ona mnie odrzuci, chcę po prostu wyjść na prostą. Niech wie, że chcialaem ją POZNAĆ. POZNAĆ po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odezwij się do niej
Co masz na myśli pisząc że kpi ? Że niby udawała zainteresowanie Tobą ? Czegoś tu nie rozumiem, sam wycofałeś się ze znajomości, nie wyjasniłeś z dziewczyną o co chodziło, od dwóch lat o niej rozmyślasz zamiast się odezwać ? Kurcze, weź do niej napisz albo coś, zagadaj jak nigdy nic, jelsi będzie chciała podtrzymać kontakt to to zrobi....jeśli Cię lubi i ucieszy ją Twój kontakt to da Ci to odczuć....a Ty wreszcie będziesz miał jasność w sytuacji. Nie rozumiem tylko czemu tak zależy Ci na niej skoro z góry zakładasz że związek nie wchodzi w grę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxwera
hmm, nie rozumiem, na początku wynikało z tego, co pisałeś, że ona chciała Cię poznać...to jak było w końcu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odezwij się do niej
Przyszła mi absurdalna myśl do głowy że może piszesz o mnie ?! Ale to musiałby być niezły zbieg okoliczności, prawda ;-) Skoro ja pewnie nie mogę liczyć na to by tamten facet odezwał sie do mnie to chociaż Ty zrób to jak należy i odezwij się do tamtej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli mogę Ci poradzić- odezwij się do niej. byłam w podobnej sytuacji, wiem, jak to męczy. czasem warto zaryzykować, szczególnie, jeśli nic nie tracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×