Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

moniha

Związek paranoja... co robić... ?

Polecane posty

Gość a kiedy są swieta
nie ma to jak sobie wmawiać. :o omotał mnie, kocham go więc wolę się poniżać byleby z nim być :o brednie. że też wasi znajomi z wami na ten temat nie gadają, albo rodziny. że żyjecie w paranoi, że to jest bez sensu :o smutne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam tak, samo ale na szczęście on to zrobił, bo się przestraszył, ze ja zerwę. Ale wiem co czujecie, boicie się jego reakcji, ale pomyślcie - chcecie znosić to całe życie ? chcecie nie mieć znajomych? chcecie żeby Wasze dzieci widziały jak Was traktuje i np wyśmiewa? Mi odpowiedzenie sobie na te pytania pomogło ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam teraz tysiące mysli w glowie.... i nie wiem co zrobic... ja naprawde z jednej strony bym to chciala skonczyc... ale z drugeij strony jest mi trudno i cos mnie powstrzymuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam to samo, ale naprawdę sobie pomyśl, o tym jak będziesz miała rodzinę, dzieci, jak nie będziesz mogła zaprosić żadnej koleżanki do siebie, ani iść do żadnej, jak rodzina się od Ciebie odsunie bo on będzie najważniejszy ... Co będą czuły dzieci jak on będzie Cię traktował ? Czego nauczy to Twoją córkę - że to norma i widocznie tak powinno być i ona też znajdzie sobie takiego faceta ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale czy nie ma żadnego ratunku... czy on sie nigdy nie zmieni juz... on przeciez jest taki tylko jak sie wkurza o cos.. a w innych sytuacjach jest naprawde świetny... potrafia pomagac i wspierac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dannka
cos ci powiem-może bede okrutna-prezpraszam,ale tak włąsnie mysle.. jak jestes taka durna i sie zgadzasz na takie traktowanie w imie miłosci(???) to dobrze ci tak.. prawda jest taka,ze inni traktuja cie tak,jak na to pozwalasz wiec skoro pozwalasz z siebie robic gnojkowi ofiare losu,bo go kochasz,to cierp i nie skamlaj tu nad soba.. kazdy człowiek powinien miec w sobie godnosc..poczucie włąsnej wartosci-i zaden człowiek,nawet ten,którego kochamy ponad wszystko na ziemi,nie ma prawa cie tak traktowac,rozumiesz? postaw sie do cholery-i ty mu powiedz,ze nie zyczysz sobie takiego traktowania,a jak mu cos nie pasuje to niech spierdala.. nie boj sie go,wywal go ze swojego zycia,bo zginiesz przy nim ...ale jak nie potrafisz zawalczyc o siebie,nie masz sił,by tak zrobic-to przepadłas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym na cuda nie liczyła ... :( Dopiero po dłuższym czasie w tamtym związku zrozumiałam, że obrażanie mnie nie powinno mieć miejsca, czy jest zły na mnie czy nie ... (chociaż nie miał powodów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie szansę na nowe lepsze życie .... ja teraz jestem szczęśliwa jak nigdy i dopiero zrozumiałam co to miłość. Sama czasami łapię się na tym, ze przejęłam trochę zachowań od byłego faceta i staram się z tym walczyć a mój nowy mężczyzna pomaga mi w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smells like 90
Chryste przecież oni sobie zrobili z Was dziewczyny sprzątaczki, kucharki, kochanki za friko. Mają na kim przy okazji wyładować swoje frustracje. Jeśli ktoś kogś kocha, to nie traktuje tej osoby w ten sposób. Mówicieo miłości...SOrry ale ja jej nie widzę w waszych 'zwiazkach'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kurcze.... chce mojego faceta i chce zeby byl taki jak na początku.. czemu w zyciu nie moze byc czasem kolorowo... czemu nie moge sobie zyc szczeliswie u czyjegos boku tylko musze sie tak meczyc i cierpiec.... ile mozna plakac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj to, co napisałaś - chyba to już jest odp na wszelkie wątpliwości jakie masz "czemu nie moge sobie zyc szczeliswie u czyjegos boku tylko musze sie tak meczyc i cierpiec.... ile mozna plakac..." No właśnie ile ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze.... postaram się wziac w garsc... niedlugo pojde do siostry z ktora przez niego tez mam znikomy kontakt i zniechecil mnie do niej... ale pojde dzis troche do siostry i jej dzieci... ona tez mi powtarza ze powinnam sobie darowac tej zwiazek... bo nie mamy slubu a juz taki jest straszny to co bedzie później.... ale z nim tez sie spotkam na chwile bo mam jego telefon w torebce... a on wyjsc po niego nie wyjdzie bo ma sluzbe w wojsku... wiec mu zaniose i mam nadzieje ze zakonczy sie to dobrze... czyli ze odejde ze spokojem... wiadomo ze lez wyleje jeszcze wiele... ale modle sie zeby sie udalo odejsc z tego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sobie analizuje to co ma teraz byc... to ja sie boje zycia... boje sie byc bez niego... nie chce zostac sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baju baju hej
wiecie co jest wasza kleska dziewczyny?to ,ze w imie rzekomej milosci jestescie w stanie poswiecic wszystko-wasza godnosc i czlowieczenstwo!!!!ci faceci robia z was smieci i najgorsze pomietla ,a wy im na to pozwalacie! tak bardzo sie boicie samotnosci,ze znizacie sie do zera,osiagacie dno,to tragiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baju baju hej
nie wierze ,ze nie mzecie znalezc w sobie tej sily ,aby to skonczyc? bedzieciecie cierpiec bardzo,ale pomyslcie jak wysoka jest cena-jest nia odzyskanie wlasnego zycia. gdy sie wam to uda zyskacie do siebie szacunek,uwierzycie w siebie,w to ,ze jestescie cos warte,i zyskacie szanse na nowe szzesliwe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamamamamamma
dziewczyno tak jak wszyswcy radze Ci skoncz to.on Cie traktuje jak sluzaca,jak jakas wlasnosc a nie jak kobiete ktora kocha.pamietaj licza sie gesty a nie slowa.moze i mowi do Ciebie ladnie w co watpie ale zobacz jak Cie traktuje... chcesz do konca zycia byc przedmiotem w jego rekach?na pawde chcesz z takim czlowiekiem spedzic reszte zycia? zastanow sie dobrze bo z kazdym dniem,miesiacem bedzie Ci jeszcze ttrudniej zerwac z nim znajomosc. Twoim najwiekszym problemem jest strach przed samotnoscia ale uwierz lepsza taka samotnosc niz samotnosc w zwiazku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×