obawiam się, ze moja matka jest osobą

przewrotną. Znaczy się coś tam robi, ale myśli sobie swoim chytrym planem, żeby mnie skompromiotować. Jest jakby...moją teściową. Złą teściową. CO ROBIĆ????

Przechytrz ją.

Musze ją przechytrzyć ale nie wiem jak bo NIE WIEM JAKI MA PLAN. Jak można przychytrzyć plan , którego się nie zna??? Jest tylko jeden sposób jak mieć się dobrze - podpisać pakt z diabłem. Moje zdanie :(

Nie mogę jej wyrzucić z jej własnego domu, a nie zrobiła przepisu. Poza tym by mnie pogryzła. I tyle :( Pozostaje mi tylko iść i podpisać pakt z diabłem. Bo co? :(

to po co utrzymujesz z nią kontakt? hahahhaha

Przez nią omal nie skończyłam w psychiatryku!!! I to od lat... czy jest tu ktoś kto podpisał pakt z diabłem? Nawet mi nie chodzi o to, że MUSZE się mieć dobrze za wszelką cenę, ale tu gdzie jestem jest takie nastawienie na kasę, że co osoba to pakt z diabłem chyba. A pierwsza moja matka. Nic dziwnego że mnie ciągnie. :(

Utrzymuję z nią kontakt bo nie mam mieszkania. Ona jest zdrajczynią. Zdradziła mnie i wpędziła w kłopoty. NIe życzę jej źle, ale czemu JA MAM się mieć źle przez nią. Bez sensu całkiem , nie?

pakt z diabłem , pakt z diabłem i pakt z diabłem :O stosujesz powtórzenia czy mi sie wydaje? :)

Przez nią nawet na wycieczkę nie mogłam sobie pojechać i musiałam iść na wesele. I jeszcze kupić kieckę a co mnie obchodziło to wesele? Tyle co to wszystko co widzę za oknem... sorry - za oknem mnie obchodziło więcej niż to wesele.

No może sie powtarzam, ale jak chcesz się mieć dobrze mając dużo grzechów. Bóg Ci nic nie da. A każdy chce sobie dobrze żyć. Nie chcesz żyć dobrze? Wyprowadź się, wyprowadź - obawiam się że stosujesz powtórzenia gościu. A za co?

Jeszcze na tym weselu musiałam dać prezent - i to jaki? Rok MOJEJ PRACY to było. Nie wiem... nie to że mi żal nominalnej wartości (to też!!!) - ale rok mojej pracy... tyle pracy... wiecie praca jako wartość - mój wysiłek. No ale nic - widzę jakim tu jestem dnem. Może gdzieś indziej będzie lepiej. I nigdy nie zrozumiem jednej rzeczy - dlaczego na tym weselu nie było nikogo z KANADY? Aż by się prosiło! A tu nic :( Czemu?

no widzisz a ja przez swoją mam zaburzenia lękowe, złą, niesłuszną opinie, przeprany mózg, jestem uzależniona psychicznie, od 3 miesięcy borykam się z problemami zdrowotnymi (w tym boje się o wzrok), nie mam poczuca bezpieczenstwa, wolnosci, brak mi wiary w siebie itp a ona sobie zyje w najlepsze wczoraj na mnie kląła bo jej przeszkadzało światło psa tuczy choć musi być na diecie i niestety mieszkam z nią choć nigdy nie miałam większego wroga od niej :( porazka mieszkac i miec doczynienia z wrogiem w dodatku momentami niebezpiecznym tak, chcialabym miec wreszcie poczucie bezpieczenstwa ;)

A ile masz słuchaj? 15?

Moja matka nie jest moim wrogiem OBECNIE. Więcej jej się nie dam to nie jest moim wrogiem, ale kurde - co rząd jej jakiś to większa głupota. Generalnie w 2004 jej wszelkie racje się skończyły. A ja? ja jestem już na skraju bankructwa - to nie żarty. przez nią. I zajeżdża mnie wiesz jak woła jakiegoś. I tyle. 2004 skończyło się cokolwiek w Polsce i koniec. Staliśmy się Dzikim Zachodem wtedy ze stolicą w Brukseli. Reszta to bzdury jak dla mnie. Z moją matką na czele.

Moja matka to przerwotna kuna domowa, łasica. Kto jej się podda ten jest głupi - jak ja :(((

Byleby jej dupa była i cała i zdrowa. Tyle o niej myśle :( A moja? To nie. Moja może być chora.

ffffffffffffffffffffffffffffffffffff - napisz tu coś więcej. Bitte!

A ile masz słuchaj? 15? Do kogo to było? Do mnie??????

fffffffffffff- to było do Ciebie. A ile masz latek? 40?

jak mi napiszesz ile Ty masz lat to ja Ci napiszę ile ja mam lat, OKI?

up

A dlaczego mialabym miec 15??????????????????????? Hę? mam 15 +10 hha

a ja mam 15 + 10 + 10. I co ty na to?

Ale to i tak lepiej niż 15+ 15+ 15 nie? To za 10 latek będzie.

15+15+15 +15 +15 nie? I wszyscy wykorkują a moja matka nie. Oczywiście nie życzę jej tego jednak czasem... :( Moja matka jest taka pobożna... chyba do setki dociągnie a ja?

Ani gruba nie jest ani nic. Po śmierci ojca najwyżej się hajtnie drugi raz i znowu będzie wdową. Ale wiecie - jak taka pobożna osoba Z DRUGIEJ STRONY mogła sobie zrobić ze mnie GARAŻ. Nie mieści mi się to w głowie :(

A jak tu jeszcze trochę zostanę to mi wjedzie do zadka tym swoim autem wiecie. W ten ekran i w ten fotel mój przed tym ekranem. Taka jest jakaś ...agresywna. Nie wiem zresztą - uważam, że nie znam swojej matki :(

Ale to życie jest, nie? Po 35 latach nie znam swojej matki. A w szkole jednej pracowałam ROK, co to jest rok nie? I już mnie wszyscy znali. A najbardziej kadrowa. Wiecie co... a ja jej nie znam wcale. I co wy na to? :( Ja matki swojej nie znam a co dopiero kadrową z Chrzanowa? :( Ale ludzie to wiedzą wszystko. A ciekawe czy ona wiedziała co robiła jak miała zamkniętą tę swoją klitkę. Albo może nie wiedziała? Ciekawe... ot i tyle. :( Miała przeczyszczenie w WC. Tyle... CHYBA :(