obawiam się, ze moja matka jest osobą

No jak Cię dobrze wychowała to nie powinnaś bziakać na nią. Jak sobie radzisz w życiu to nie możesz mieć pretensji, ale jak sobie nie radzisz to już gorzej. :( To ja weź i zanieś na komisariat.

Moja matka przeraża mnie równie bardzo jak wiele przerażających rzeczy. Jak żmija - dosłownie. Jeszcze jak się rozedrze? A ojciec też. Ale żeby wiesz miała rację, ale gówno ma a nie rację. I tak zawsze było wiesz. Całe życie zdechłe :(

Aaaaaa jak mam pisać? Co chcesz przeczytać? Może masz za duże wymagania? Ach idę se książkę poczytać bo to forum mnie mierzi już...

bo to NIEZBYT mądre forum mnie mierzi...wszystko mnie jakoś mierzi dzis... może ja nie wiem - chora jakaś jestem? Depresję mam chyba czy co? Na myśl o jutrze.... :(

Nie no COŚ już zrobiłam - jutro idę COŚ ROBIĆ dalej. NO COŚ musze robić. przecież nie bedę tu siedzieć do 40stki, nie? jeszcze żebym miała kasę... ach szkoda słów. :( Tyle wam napiszę...

Jak sobie radzisz w życiu to nie możesz mieć pretensji, Matka nie jest swieta krowa, chyba ze dla Ciebie, w takim razie "wspolczuje" takich pogladow:o

Może wiesz moja matka jest osobą chorą, może powinnam potrzymać ją za rękę, nie wiem , jakoś ją wspomóc... a wy wszyscy tylko wrzeszczycie WYPROWADŹ SIĘ, WYPROWADŹ. A może raczej zaprowadź ja do psychiatry jak najszybciej powinno być? Nie wiem dyć. :(

a przymuisu leczenia u nas nie ma bye

No pewnie, że nie jest świętą krową. Zależy jaki miała poród. Krowy to tam się tak nie męczą nie? Jeszcze święte. Nie wiem... a idę stąd - bez sensu pisanina. Pozdrawiam PS. Jak straciła wzrok po porodzie na przykład? Jak ta...Alicja Tysiąc? Ciesz się, że Cię nie wyskrobała. Bo co? Kto by dziś ze mną pisał...

Może trzeba było wyskrobać ffffffffffffffffffffffffff nie? A że nie ma przymusu leczenia to chyba źle, nie? ten w Niemczech całą szkołę wystrzelał bo sie przestał leczyć. Może powinien być przymus jak pracujesz z ludżmi. Bo jak z krowami to nie. To tylko zwierzę. Kto wie, nie?

ale popier*** argumenty, ponoc masz problemy z matka... ciekawe...

Wiecie jaki problem miała fffffffffffffffffff - nie wiem czy jest taki termin nie wiem medyczny czy ekonomiczny jak OZIĘBŁOŚĆ FINANSOWA RODZICA. ja mam to samo - moja matka jest dla mnie oziębła finansowo. A poza tym jest całkiem cudowna, ale czemu mnie to wali jakoś? Bo jestem żle wychowana i tyle :( taka prawda - nie ma się co śmiać nawet. Płakać. :(((

Może trzeba było wyskrobać ffffffffffffffffffffffffff nie? o to bylo cholernie mile, zal zeCieTwoja nie wyskroblaa nie pisalabys glupot zegnam

mam , mam, ale mam też samochód i mogę se przynieść worek po kartoflach. I bach bach - zaraz może być po problemie. Ale ...co ludzie powiedzą, wiesz? I takie tam. Od razu bym żałowała, ale inaczej sie nie da :(

Obawiam się, że jak dalej będę garażem w tym domu to moja matka skończy w worku po kartoflach bo niby kim ona jest jak nie kolejnym kartoflem. I tyle CI napiszę bo co jeszcze.

i mozesz sobie mnie obrazac mam to w dupie rzeczywiscie pierdolisz jak potluczona masz cos z glowa

Wsadze ja do bagażnika i wywiozę do lasu. Ona tak kocha las. A przerzucę ją może przez rower lepiej? Nie wiem. Jeszcze się namyslę. Kurde w każdym razie humor mam ostatnio STRASZNY :( Cokolwiek to oznacza :(

zalatuje mi tu inez ihhha

Myślę, ze jestem całkiem zdrowa na umyśle. Zostanie mi po niej...drugi samochód wiesz. Wreszcie se nim pojeżdżę. I tyle Ci napiszę. Boże - czemu ja nie wiedziałam w co ci moi rodzice mnie wkopali. No ale trudno - z takiego domu jestem i koniec :( Tak to jest jak 2 sieroty zawracają Ci dupę jakimś ...gagarinem kurde. Taki koniec zasrany :( Dosłownie. :(

No wiesz...ale skąd ja wezmę na beznynę. Tyle co ma w baku i co dalej?

Moja matka to mistrz kierownicy. Drugi ten ...jak to tam mu leci. A ja? Ja to bym sprzedała to auto na rzecz...motocykla. Naprawdę. Ale wiesz... ja w ogóle zwróce się w inna stronę w przyszłości. Ale tu nie chciałabym odsłaniać kart tego ...TAROTA. Po co?

Ale wiesz ffffffffffffff niedługo tylko mnie w tej rodzinie będzie stać na motocylk przy tych wszystkich polonistach. Wiatr we włosach... kurde... nigdy nie przepadałam, ale może coś w tym kierunku...ale jak se pomyślę o następnym prawo jazdy przez 2 lata chyba to... nie ...wolę nie myślec. Nie - a przecież zawsze mogę też mieć wypadek, nie? :(

Prowadzę monolog bo mam schizofrenię. Wybaczcie Kafeterianie :( Wybaczycie?

Również gadam od rzeczy :(