Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dotty123

Co kupujecie swoim promotorom?

Polecane posty

Gość dotty123

My się zastanawiamy nad piórem lub teczką + oczywiście kwiaty. A Wy co kupujecie? I co planujecie kupić do jedzenia na stół??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co ci chodzi
jesteś marianką w kościele tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co ci chodzi
sio wstretne podszywy! WON A KYSZ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ale że co? że jeszcze bankiet mamy im zorganizować w ramach wzajemnej adoracji?? kwiaty i dziękuję nie wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My kupiliśmy dwie książki z jego dziedziny i kwiaty, Kupiliśmy też owoce, ciastka i soki, ale promotor, dziadziuś profesor, bardzo się oburzył na to i nic nie jedli. Chociaż doktorska młodzież z komisji miała ochotę, ale się wstydała;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotty123
No niestety taki zwyczaj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotty123
Hehehe, no jak mogli jeść, skoro profesor nie jadł ;) Ja słyszalam, że kwiaty trzeba dać każdemu z komisji :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A była taka akcja, ze się zebraliśmy w trakcie trwania obrony jeszcze, bo nie byliśmy przygotowani na kwiatki dla reszty:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotty123
A te bukiety to kupiliście jakieś wypasione, czy raczej zwykle? Po ile się zbieraliście na wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To było 3 lata temu, bukiety zwyczajne, skromne. Było na 8 osób i po 25 zł się składaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotty123
Dzięki za odp. :) A skąd wiedzieliście, które ksiązki kupić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No raczej wiedzieliśmy w jakiej dziedzinie siedzi nasz psorek:-)Nawet gdyby sie nie zorientować po jego tytule albo po temacie przewodnim seminarium;-) to tak się na zajęciach podniecał językoznawstwem, że nie postanowiliśmy mu coś z tego kupić. Za bardzo nie chciał wziąć. Wiadomo, człowiek starej daty, cały czasach gadał, że studenci są biedni. Ale jeden kolega walnął, że to taki mit, szczególnie w tych czasach, pośmialiśmy się i wziął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotty123
Ja tez bałabym się, że kupimy książki, które już po prostu ma. Macie jeszcze jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupiłam promotorce duże opakowanie Merci i kwiaty :O ludzie, bez przesady, to, że są waszymi promotorami - oni dostają za to kasę, to ich normalna praca zawodowa, łaski z dobrego serca nikomu nie robią przecież. co to za chore podejście, żeby kupować jakieś książki, teczki z piórem, nie wiadomo co, może od razu samochód im kupcie i wycieczkę do Tunezji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś w tym temacie
poperam anyżówka!!! Zwłaszcza że np mója prpmotorka olewała kompletnie wszystko!!! Nie przychodziła na seminaria, nic nie doradziła itd!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlinA.
Podnoszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×