Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bramkareczka8wp.pl

Pobicie, jak sie bronic?

Polecane posty

Gość bramkareczka8wp.pl

Nie wiem czy wybrałam właściwe miejsce, ale... Mam problem i to ogromny. Dziś po raz pierwszy zdarzyło mi się być naocznym światkiem kiedy ktoś niespodziewanie zaatakował znajomą mi osobę - ot tak bez powodu. Niestety przyszło nam żyć w świecie gdzie coraz więcej agresji i bezsensownego okrucieństwa panuje. Sytuacja, o której wspominam zakończyła się niegroźnie, gdyż napastnik został ociągnięty od ofiary (przez swoich znajomych). Zaczęłam się zastanawiać nad swoim bezpieczeństwem, przecież następnym razem ktoś może mnie tak zaatakować, albo zakończenie może być groźniejsze, bo nikt nie przyjdzie z pomocą. W sumie jestem osoba bezbronna, z powodu genetycznej choroby układ kostny jest słaby, w jaki sposób mogę obronić siebie i swoich znajomych? Jak reagować w takich sytuacjach? Co zrobić by poczuć się choć trochę bezpieczniej, a już na pewno nie pozostawać bezbronną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uralb
Pierwszy mądry post dzisiejszego dnia na forum , jestem ciekawy czy któs w w ogole odpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbalamucona Zosia
musisz kupic gaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
1. kupić spray pieprzowy i reagować z dystansu; 2. kupić paralizator i reagowac również z dystansu; 3. nosić klucze nie w torebce a w kieszeni - gdy ktoś Cię zaatakuje dźgasz go mocno tymi kluczami, wykorzystujesz chwilę dezorientacji i bólu i szybko uciekasz; 4. w ogóle wszystkie bronie nosic w kieszeni łątwo dostępne a nie po torebkach; 5. nie bać się krzyczec i to głośno!! 6. jak już biją to chroń głowę... tyle nam praktycznych rzeczy mówiono na kursie samoobrony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yousunriseeeeeeeeee
racja - gaz to podstawa. i glosny wrzask w sensie krzyk. ja w sytuacji krytycznej mysle bardzo trzezwo na szczescie... choc pamietam jak wracalam sama po ciemku w srodku nocy kiedys kiedys z nocki gdy nagle si eokazalo ze będzie trwala do 4 rano tylko.. Zima i tel z wyswietlonym 112...... porazka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×