Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ameris

Jak oceniać zachowanie męża?

Polecane posty

Gość Ameris

Jesteśmy 3 lata po ślubie, w naszym małżeństwie są chyba jak w każdym wzloty i upadki, ale ostatnio coś mnie bardzo zaniepokoiło - mam niewielu znajomych, większość powyjeżdżała, została niewielka garstka w zasadzie dwóch kolegów, jeden żonaty, drugi wolny. Pierwszy jest też kolegą męża, z drugim się nie znają więc nie spotykamy się we trójkę. Mąż wie o nim, mówię mu praktycznie wszystko, zawsze ustalamy, czy chce akurat ode mnie odetchnąć i mogę się spotkać ze znajomym i wtedy nawet sam mówi że spoko mogę sobie iść bo on też chce mieć czas dla siebie. Wydawałoby sie że jest idealnie. Ale ostatnio mąż zachowuje się dziwnie. Jak zawsze spytałam czy nie ma nic przeciwko temu żebym spotkała się po południu ze znajomym czy może mam wrócić do domu- odpowiedział że mogę iść, tylko żebym dała znać kiedy wrócę. Zanim zdążyłam to zrobić zaczął wydzwaniać, pytać gdzie jestem i to dokładnie z podaniem adresu, słyszałam że jest na ulicy, że mnie szuka, że chce żebym dała mu znajomego do telefonu, że czeka na mnie na ulicy i że mam natychmiast do niego przyjść itp. itd. Dzwonił kilkanaście razy średnio co 5 minut. W końcu się wkurzyłam i wyłączyłam ten telefon. Nie wspomnę o tym, że kolega się patrzył na mnie jak na wariatkę i poczuł się pewnie sam jak kretyn. Skoro coś mu nie pasowało to po co się zgadzał? Ja rozumiem zazdrość, rozumiem gdybym go oszukała - ale uczciwie powiedziałam gdzie ide, z kim, i mi pozwolił. Naprawdę boję się że coś z nim jest nie tak bo taka sytuacja miała miejsce już nie pierwszy raz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słkkkkkkkkkkkkk
chce Cię przyłapać na gorącym uczynku bo sam pewnie dupczy na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak taaak
dupczy na boku, ale chce by rozwód był z orzeczeniem Twojej winy... sprytniejszy jest niż Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dododododododlpo
zazdrośnik i tyle...czemu nie pzwoliłas mu sie do was dołączyć? a ten znajomy to kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameris
Kolega z pracy. Zna go z kilku spotkań ale generalnie jakoś nie złapali ze sobą kontaktu wiec nie nalega na wspólną znajomość. Nie pozwoliłam bo darł się na mnie przez telefon że mam mu natychmiast podać adres gdzie jesteśmy i że mam go dać do telefonu. Zachowywał się jakby mu odbiło. Jakby rozmawiał normalnie to pewnie bym mu powiedziała ten adres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dododododododlpo
po co spotykasz się z tym kolegą z pracy? z nudów? adoruje cię? może lepiej idż na randkę z mężem, w końcu już nie pora na szukanie nowych kolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameris
Bla bla bla bo małżeństwo oznacza szlaban na kontakty z innymi ludźmi? Bzdura Nie po to mu o wszystkim mówię i pytam czy nie ma nic przeciwko temu, a on się zgadza, żeby mi takie cyrki odstawiał. A na randki z nim chodzę - na okrągło - ale też czasami chcę porozmawiać z kimś innym. To chyba akurat normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś głupia
i nadodatek lekkomyslna.co Ty myslisz,ze to jest zabawa w małżeństwo.Balansujesz na linie.Cieszysz sie pewnie,że maż jest zazdrosny.Włacz wyobraznię i zamiencie sie rolami.Niech on z nudów zacznie spotykac sie ze znajomą...zobaczysz co z tego wyjdzie.Jak nie zmienisz swojego postępowania...to juz mozesz składac pozew o rozwód....bo wasze małzenstwo sie rozwali. A tego nikomu nie zyczę.Sama to w tej chwili przezywam i wiem jak to boli.Takze dziewczyno wez sie w garsc i dbaj o małzeństwo...bo szkoda :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak już jest
-100000000/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameris
Sama jesteś głupia bo ciebie ktoś zdradził i wszystkich oceniasz swoją miarą. Nie widze tu porównania do twojej sytuacji wiec nie porównuj. Jak taki jest zazdrosny to po co mówi idź nie ma problemu? Mógł powiedzieć że się nie zgadza i bym nie poszła - wielki problem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość została bys w domu
i strzeliła focha:P dlatego pozwolił Ci iśc na to spotkanie. Szkoda, że on nie ma takiej koleżanki w pracy, z która mógłby sie spotykac po południu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość została bys w domu
tak myślę, że znudzona jesteś już takim życiem w małżeństwie i nic nie robisz aby to zmienić. Jesteś po ślubie tylko 3 lata i już spotykasz sie po południu z kolega. Ja jestem 30 lat po slubie, wole randki z moim mężem:D a kolegów wystarczy mi przez 8 godzin w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś głupia
Jesteś głupsza niz myslałam :-(( A mnie nikt nie zdradził :-)) Też myslałam,ze moge spotykac sie z kim chce...sama bez meza. Tylko widzisz,mnie nikt nie poradził i wprost nie powiedział,że igram z ogniem.Tobie ludzie mowią,ale Ty jestes arogancka i upierasz sie przy swoim.Po co wogole pytasz .......jak najlepiej sama wiesz. Przekonana jestem ,ze Twoje malzenstwo sie rozwali.....ale moze to i lepiej.Nie nadajesz sie do związku......jeszcze troche i bedziesz wolna :-)))))))))))))))))))))))) to wiem na 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameris
A myślcie sobie co chcecie. Dla mnie zachował się jak osoba niezrównoważona - dodałabym jeszcze parę faktów przemocy z jego strony i tego że osoby z mojego otoczenia postrzegają go jako osobę która terroryzuje mnie psychicznie i fizycznie też, ale wy wolicie oceniać wszystko jedną miarą. OK - nie było pytania. Jestem zdaradzającą żoną skoro uspokoi to wasze kręgosłupy moralne a mąż jest biedaczkiem który jest jak najbardziej oki Do tej Pani powyżej co zaczyna rozmowę ze mną od jesteś głupia- dostałaś takie określenie od którego sama wyszłaś więc nie bądź taka zdziwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś głupia
Nie napisałam tego złosliwie :-)) Także nie czuj sie urażona.Ale faktycznie jestes osobą dorosłą i rób jak uważasz.Jak uważasz ,że to jest nieodpowiedni człowiek....to uciekaj dziewczyno. A tak na marginesie......odpisujesz tak ,jak bysmy tu robiły nagonke na Ciebie ...a tak nie jest. Wszystkiego dobrego Ci życze i wiem ,że nie jestes głupia. To słowo ma rozne znaczenie....oczywiscie w potocznym użyciu :-)))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się wydaje, że ktoś mu coś nagadał, może na Twój temat, moze na temat tego kolegi. Albo ogólnie były jakieś męskie rozmówki .Skoro do tej pory nie było z tym problemu to zapytaj się męża skąd nagle takie jego zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okłamywana Marta
to chyba jednak z Toba jest coś nie tak... tytuł postu: "jak oceniać zachowanie męża?" ludzie Ci odpowiadają jak, a Ty co na to? "myślcie sobie co chcecie..." to po choooja pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
a ja tam chłopa doskonale rozumiem. Ciekawe jak Ty byś się czuła, jakby to Twój mąż umawiał się popołudniami z koleżankami, które jeszcze mało co znasz, są wolne i praktycznie nic o nich nie wiesz... Miał Cię nie puścić ? to daję sobie głowę uciąć, żę wtedy by to wyglądało tak, że byś się obraziła, strzeliła focha, może byłaby kłótnia...Jakby mi dziewczyna odwaliła taki numer, że wiedziałbym, że jest na spotkaniu z kolegą, dzwonie do niej, a ona mi później rzuca słuchawką i jeszcze wyłącza telefon to nie miałaby po co do mnie wracać z tego spotkania. Fakt faktem nie powinien może krzyczeć i wywrzaskiwać do słuchawki, ale prawdopodobnie dałaś mu ku temu podstawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameris
Ciekaw jestem jakbyś ocenił swoją dziewczynę gdyby pozwoliła ci iść na spotkanie z koleżnką a potem dzwoniła dosłownie co 5 minut, telefonów byłoby dokładnie 7 - każdy byś cierpliwie odbierał a ona wrzeszczała coraz bardziej. Sorry ja nie rozumiem jak z kimś coś ustalam a potem nagle ten ktoś zmienia zdanie i robi mi po prostu wstyd, że nie potrafię się dogadać i porozumieć z własnym mężem. I to nie jest obcy koleś - dobrze go zna i dlatego między innymi mi pozwolił iść. I bez przesady z tym szantażowaniem że jakby mi nie pozwolił to coś tam... nie po to wcześniej uczciwie pytam żeby potem histeryzować jak usłyszę nie. Ja chętnie wezmę czyjeś zdanie pod uwagę tylko muszę je najpierw znać. Natomiast trudno tolerować dzwonienie co 5 minut i wrzeszczenie do słuchawki o adres. Bez sensu. A telefon powinnam wyłączyć jeszcze przed spotkaniem bo i to niekulturalne rozmawiać przez telefon w towarzystwie i głupota z mojej strony że dałam się wciągnąć w głupią gadkę. Nie mówiąc już jak wyglądam w oczach kolegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
1) wyłączyć telefon jeszcze przed spotkaniem ? spotkaniem z samotnym kumplem ? wyłączyć po to, aby nawet Twój mąż nie mógł się do Ciebie dodzwonić w razie potrzeby ? wyłączyć telefon nawet gdyby mąż coś chciał dlatego, bo nie wypadałoby rozmawiać z mężem przy kumplu ? -- totalnie nie rozumiem takiego postępowania i myślenia... Dla mnie jest to niepojęte... 2) wiesz...z tym dzwonieniem co 5 min to też może lekka przesada, ale wydaje mi się, że jakbyś porozmawiała z nim za pierwszym razem konkretnie i treściwie to Twój mąż nie widziałby potrzeby dzwonić ponownie...Albo jak czułaś po pierwszej rozmowie przez telefon, że mąż jednak nie za bardzo jest z tego wszystkiego zadowolony i ciężko jednak to znosi, to trzeba było powiedzieć koledze "cześć" i wracać do męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameris
Jak bym tak czuła to bym tak zrobiła - problem w tym że zadzwonił zapytał czy wszystko ok gdzie jestem kiedy wrócę itd. Na wszystkie pytania spokojnie odpowiedziałam, a jemu nagle odbiło... Jak za dziesiątym razem zaczął wrzeszczeć że mam mu natychmiast podać adres i że chce sobie z nami pogadać to nie miałam już siły sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki, ... a jak myslisz, dlaczego twoj maz i ten przyjaciel z pracy sie nie polubili?czy twoj maz wyczul moze cos w jego zachowaniu co dalo mu do myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameris
Może tak może nie, trudno orzec skoro mi nic nie mówi i nie uważa tego za konieczne natomiast odstawia mi takie przedstawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatoja kraków
autorka jest zwyczajnie głupia, albo to co pisze to wymysły znudzonej małolaty, już sam fakt PYTANIA MĘŻA O POZWOLENIE NA SPOTKANIE JEST CHORY, jak tak można?Autorka tkwi chyba w niewoloniczym układzie i ma zbyt dużo czasu wymyślając niby-problem cieszmy się słonecznym dniem kafeterianie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
jakiś jebnięty ten Twój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może być tak, żoe: 1. mąż zaczął być zazdrosny, bo ktoś mu coś nagadał (już to było wspominane wyżej), 2. każdy mierzy według siebie, czyli ma nieczyste sumienie i szuka tego u CIebie. A mam pytanie: dlaczego nie umówisz się z jakąś koleżanką tylko z kolegą? To mogłoby być bezpieczniejsze, a i Mąż nie miałby schizy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameris
Szczerze bo rozmawiamy na tematy zawodowe z ktorymi nie mogę porozmawiać z mężem, bo fajnie czasami posłuchać innej osoby, poznać jej zdanie na temat różnych spraw (bynajmniej nie mojego małżeństwa), wyjść gdzies samej z domu, potem wrócić i opowiedzieć mężowi o czym się dowiedziałam, co ktoś inny myśli o rożnych sprawach. Kurcze czy naprawdę muszę tłumaczyć po co się ludzie spotykają? Z babami się nie spotykam - baby są głupie ;) gadają tylko o tipsach, solariach, zupkach, kupkach i pieluchach a ja lubię porozmawiać o czymś innym. Parę rozsądnych kobietek niestety na zawsze wyjechało z mojego miasta - zostali mi sami faceci a mąz to doskonale rozumie bo moja znajomość z tymi facetami trwa już jakiś czas - teraz mu odwaliło i ciekawa jestem czemu. No strasznie dziwne że po tylu latach bycia razem chciałabym porozmawiać z kimś innym... koszmar poprostu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam, że źle robisz Twój mąż ma prawo byc zazdrosny, a że okazuje to w taki a nie inny sposób - no cóż, może inaczej nie potrafi dla Ciebie wszystko jest jego winą, bo się zgodził na spotkanie - ale to Ty podejmujesz ostateczną decyzję czy spotykać się z kolegą czy nie - skoro widzisz, że mężowi to przeszkadza (a wszystko wskazuje na to, że tak) to źle o Tobie świadczy, że mimo wszystko aranżujesz te spotkania i wychodzisz mąż się zgadza, bo co ma zrobić? zabronić Ci? sądząc po Twojej reakcji na jego telefon sprawdzający, pewnie byś mu zrobiła niezłą awanturę o tym, że małżeństwo to nie szlaban na inne znajomości, prawda? szlaban nie, ale tak samo jak przed ślubem też być nie powinno, bo jednak małżeństwo do czegoś zobowiązuje, między innymi do zmiany kontaktów z innymi, zwłaszcza z mężczyznami... odpowiedz sobie szczerze na pytanie które Ci tu już zadano - jak Ty byś się czuła, gdyby mąż miał koleżankę z pracy, z którą spotykałby się bez Ciebie i w czasie spotkań rzucał Ci słuchawką i oburzał, że smiesz dzwonić? nie sądze, żebyś była wtedy szczęśliwa, a pamiętaj, jeśli ustalasz takie zasady, to obie strony moga z nich korzystać i wszystko się może jeszcze kiedyś odwrócić - wtedy Ty nie bedziesz miała ŻADNEGO argumentu, żeby mąż takich znajomości nie miał... sądząc po Twoich wpisach i rekcjach na rady innych nie dojrzałas kompletnie do małżeństwa, a kolega wygląda mi na kogoś, kto Cie adoruje i nawet jeśli Ty go poważnie nie traktujesz to sprawia Ci przyjemność, że on nie uważa Cie tylko za koleżankę... najbardziej dobitnie o Twojej niedojrzałości świadczy jednak fakt, że oburzasz się, że Twojemu mężowi taki układ nie pasuje i starasz się z niego zrobić niezrównoważonego osobnika, podczas gdy ja w jego zachowaniu (i jak widzisz na forum chyba większość ludzi którzy się wypowiedzieli) nie widzę zupełnie nic nienormalnego, za to Twoje zachowanie jako ŻONY pozostawia wiele do życzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy po wyjściu za mąż nie mozna mieć kolegów? koleżanek? Czasem tak jest, że choć my się dogadujemy z partnerem to nie znaczy że on dogaduje się z moim jakimś tam towarzystwem. Ludzie, odrobina zaufania w związkach! Przedstawiacie małżeństwo jak niewolę, przecież tak nie można, każdy jest innym człowiekiem i prawo zachować swoją odrębność. Co innego, gdy jest ewidentne przegięcie ale ja np. tego z zachowaniu autorki nie widze. Chyba,że nie wszystko opowiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×