Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielony mateusz

dzieci po rozwodzie

Polecane posty

Gość marylka post
a po co ma im o sobie przypominac? przeciez ma dzieci z nowa zona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka post
i to one beda z nim na starosc a nie tamte! tamte zajma sie swoja matka i ojczymem. tak bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też ojciec po rozwodzie
mateusz, ja ci powiem od siebie, że miałem analogiczną sytuację matka moich dzieci ciągle miała do mnei pretensje, że wszystko robie nie tak, po rozwodzie to samo, widzenia jak jej pasowało, w końcu poznała kogos i się wyprowadziła do innego miasta - ja się przez to bardzo od dzieci oddaliłem i ciężko mi było złapac kontakt miałem swoje życie, pracę, potem założyłem rodzinę i też cały czas czułem się jak intruz, zły ojciec - bo była z głupim uśmieszkiem i satysfakcją mi mówiła jak to nowy jej mąż sobie świetnie radzi dodając, że ja to nigdy tak nie potrafiłem, ja nigdy nei miałem podejścia itp - a dzieci powtarzały to samo jak się rozwiedliśmy to były jeszcze małe smarki, nie mogą pamiętać wiele, więc powtarzają po matce, że byłem zawsze do bani, nie zajmowałem się nimi, pracowałem nie jest to prawda, ale już mi na tym nie zależy wypruwałem sobie flaki tak jak ty, żeby wszystkim pokazać, że nie jestem taki zły, ale nic z tego - odległość i nastawienei przez matkę robiło swoje u mnie doszło do tego, że na spotkaniach mi dzieci mówiły z głupimi usmieszkami - o znowu tym starym gratem po nas przyjechałeś? albo e, tylko takie pierdoły na gwiazdkę? i przestało mi się chcieć wiem, napiszecie, że to tylko dzieci, że szukały kontaktu i w ogóle - gówno prawda, dzieci sa małe tylko jakiś czas, potem dorastają i nasiąkają cały czas tym co słyszą od matki, a jak matka powtarza, że ojciec jest do dupy to one też tak będa myślały i nie mówcie mi, że ojciec też ma wpływ na dzieci - jak ma wpłynąć jak mieszka 300km od nich? matka je widzi codziennie, rano się z nimi budzi, jedza razem śniadanie, idą do szkoły, potem gadaja, odrabiają lekcje, a ojciec widzi ich raz na trzy cztery tygodnie przez parę godzin - nawet nie ma o czym gadać, nie mówiąc już o normowaniu jakichkolwiek poglądów, zwłaszcza, że dzieci często mówia same, że ojciec tylko traci czas, bo jak sobie poszedł i się z mamą rozwiódł to niech się teraz nie wpieprza dokładnie taki sam argument jaki wykorzystują dzieci do żon ojców - "nie jesteś moja matką!", to na tej samej zasadzie mówią do ojców: "nie mieszkasz z nami!", więc nie wiesz jak jest - i na to się nie da nic mądrego powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do marylka
jasnowidzka? Czy raczej afirmacja? Będzie tak ,bo ja tak chce he?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też ojciec po rozwodzie
zgadzam się z marylka poast tak jest - on teraz się miota i staje na głowie, żeby wszystkich uszczęśliwic, a prawda taka, że tamtym dzieciom juz nigdy ni dogodzi bo one chcą mieć całą rodzinę w jednym domu i rodziców razem - jesteś w stanie to zrobić? nie! to możesz sobie stawać na głowie a i tak będzie wszystko źle i nie tak i niech sobie wsadzą te książkowe porady w dupę że trzeba próbować i w ogóle - PO CO?? żeby byłą żonę uszczęśliwić i pokazać, że jestem beznadziejnym ojcem tylko dlatego, że się nie da nic zrobić, chociaz ja próbuję? ciekawe ile matek by było super matkami mieszkając w innym mieście i widując dzieciaka co miesiąc? ale po ojcach jedziecie, dla zasady nie ma co sobie flaków wypruwać, nic już nie zwojujesz a tylko obecną rodzine jeszcze stracisz i przegrasz zycie, bo na starość będzie tak, że tamte dzieci będą cie miały w dupie dla zasady (bo ich zostawiłeś jak były małe) a te dzieci ci powiedza - a gdzie byłeś jak my cię potrzebowalismy? postanowiłes budowac więzi z tamtymi a co z nami? tak to jest niestety, że jak się zakłada rodzine to trzeba ją stawiać na pierwszym miejscu, po rozwodzie rodziny już niet, więc jak ktos zakłada nową to nie po to, żeby ja teraz poświęcać dla dobra poprzedniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jako córka
się wypowiem ojciec się rozwiódł z matką jak ja i brat bylismy mali jeszcze, zanim poszliśmy do szkoły najpierw dzwonił, cos tam próbował wysyłac, ale matka mu zabraniała, wydzierała telefon, jak przyjeżdżał to tylko awantury były, jak przed rozwodem - bez sensu się rozwodzic, skoro i tak się przy nas kłócili dla mnie jako małej dziewczynki to było niezrozumiałe - z ojcem się czasem bawilismy ale dużo pracował, więc podobnie jak u ciebie kontaktu raczej nie było z ojcem ani więzi i ja się dziwiłam po co ten facet się do nas przyczepił? zawsze po jego telefonach mama płakała, ja nie wiedziałam o czym z nim gadać a jak przyjeżdżał to było sztucznie i atmosfera w domu jak po pogrzebie matka nic niby nam nie mówiła, ale te spotkania były bez sensu - no i mu powiedzieliśmy kiedyś z bratem, żeby juz nie przyjeżdżał więcej nie żałuje matka się rozluźniła, my mieliśmy babcie, dziadka, wujka, kuzynów, znajomych, z nimi wszystkimi mozna było rozmawiac i się zwierzać, a ten ociec przyjeżdżał nie wiem po co, tak samo jak ty tam jeździsz daj se spokój facet, ja tam za ojcem nie tęskniłam nigdy, brat też nie i żadnego skrzywienia nie mamy w głowie - ja teraz wychodzę za mąż, za rok sie hajta braciszek i jest nam dobrze ojciec nie był z nami jak bylismy rodzina, tylko był do robienia kasy i do zabawy - wtedy się naprawde nie tęskni bo nie ma za czym czasami do ojca dzwonię, przed świętami czy coś, on ma swoja rodzinę, składam mu zyczenia ale w sumie to tylko "wesołych świat" i dzięki, co u ciebie - a dobrze i tyle, bo o czym tu gadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka post
dokladnie! Nie po to sie rozwodziles i uciekles od bylej zony zeby teraqz im dogadzac i wysilac sie na jakies nikomu nie potrzebne spotkanie. sam widzisz ze nikt na to najmniejszej ochoty nie ma, ani byla zona, dzieci, a co najwazniejsze Ty! Dla swietego spokoju nagraj np na dyktafon rozmowe telefoniczna z byla zona jak ci mowi zebys nie przyjezdzal ze cie nie potrzebuja! bedziesz mial na wrazie co jak za 20 lat twoim bylym dzieciom sobie o tobie przypomna i beda dociekac czemu bylo tak a nie inaczej a wtedy wlaczys im to nagranie i miny im zwiedną!! powodzenia i skup sie na nowej zonie i dzieciach.. ciesz sie ze los byl dla Ciebie zyczliwy i dal taka wyrozumala zone ( nie karzedej marzeniem jest dzieciaty rozwodnik- sory ze tak ostro ale taka prawda) !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka post
a nie mowilamm! dzieci same przychodza jak koza do woza. post "a ja jako córka " najlepiej o tym miedzy innymi swiadczy! niby nie chcuiala kontaktu a teraz wydzwania na swieta? i po co? po co mu o swoim istnieniu przypominasz wogole skoro ci tak zle bylo, ze go na 4 wiatry przepedziliscie? jakas kaske na slub chcesz wyrwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka post
sory ze tak z ta kasą wyskocztyłam, no ale nic innego na mysl mi nie przychodzi po co tam dzwonisz i mu mącisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ty marylka tylko kasę masz
w głowie to i innych oceniasz według siebie. Myślisz, że wszyscy są takimi pazernymi krowami jak ty? Dziecko dzwoni do ojca z życzeniami bo to jednak ojciec i matka dobrze ją wychowała. A twoja ciebie nie. Idż się zajmij z takim trudem zdobytym bankomatem. Pilnuj, żeby mu byłe bachory niczego nie wyrwały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDA w szoku
czytam i aż się dziwię jak wykrętnie ludzie potrafią tłumaczyć swoje podłości a o rodzicach się myśli, nawet wtedy, gdy na to nie zasługują, gdy żłopią wódę, gdy porzucają rodziny dla tej wódy, dla zabawy, dla nowych dupencji, dla innego życia i tylko kołek w płocie może Wam przytaknąć w tych pokrętnych tłumaczeniach ZANIECHANIA o tak! to takie proste, łatwe, po cóż sobie zaprzątać głowę tym co było, co się zrobiło w przeszłości, przecież teraz czas na szczęście, na myślenie tylko o sobie , na hedomizm ale fajnie, gdy gromadka innych z brudaśnym sumieniem poklepie po ramieniu i powie tak! masz rację, liczysz się tylko TY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Te dzieci też porzucisz
Na razie są małe, więc słodkie. Ale jak się zaczną schody - a zaczną się, nie ma dzieci bezproblemowych- to zwiejesz szukać akceptacji i oklasków gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwuje taka sytuacje
facet po rozwodzie, dziećmi sie za bardzo nie interesował, teraz jest ciezko chory i został sam i oczekuje pomocy od dzieci, ale one mają go w nosie. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna singielka
to jeszcze nic, ojciec mojej koleżanki, który zostawił kiedyś jej matkę i troje dzieci i przepadł jak kamień w wodę, teraz prawnie domaga się opieki i pomocy - tak mu doradzili w jakimś swowarzyszeniu dla padalców, którym przypomniało się, że są ludźmi myślał, że wrobi w to żonę, ale ona sama jest już starszą, schorowaną kobietą a najlepszy ubaw mieli ludziska ostatnio na moim osiedlu, gdy konkubina przywiozła na wózku dziada pod bramkę jego byłej żony - z torbami pełnymi ciuchów! Tylko konkubina nie wiedziała, że domek był własnościa tylko tej żony, a babka rozwodząc się zadbała o orzeczenie winnego rozwodu dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrr wrrrrr
" bedziesz mial na wrazie co jak za 20 lat twoim bylym dzieciom sobie o tobie przypomna " "byle dzieci".... Kolejna totalna debilka, na dodatek jak widac podła, się wypowiada... Ech, brak słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka pr
obserwuje taka sytuacje tamte dzieci moga miec go wnosie, autorowi to bez roznicy jak widac, a na starosc czy w chorobie beda przy nim nowe te uko0chane dzieci i jego obecna zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka pr
grrrr wrrrrr napisalam bylym bo chcialm odroznic te obecne dzieci od tych z poprzedniego zwiazku krowo! :) wiec naucz sie czytac ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrr wrrr
"napisalam bylym bo chcialm odroznic te obecne dzieci od tych z poprzedniego zwiazku krowo! wiec naucz sie czytac ze zrozumieniem" Jak cos piszesz, to licz się z tym, że czytelnicy zobaczą to, co napisałas, a nie to, co sobie akurat myslalas i jakie mialas intencje. W myslach czytac nie potrafię, ani ze zrozumieniem, ani bez zrozumienia. A krowy to calkiem fajne zwierzątka. Pożyteczne i mają piękne oczy;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×