22 zł za sprzątanie -to duzo?

dlaczego ludzie godzą się na tak niskie stawki np 6 zl i mają jakieś żale do sprzątaczek że się cenią ,każdy powinien walczyć o swoje ,a u nas jest tylko napuszczanie na siebie i zaglądanie komuś do garnka ,każdy w pracy siedzi cicho żeby mieć marną kase poniżej swoich kwalifikacji a ma prtensje ,że jak to sprzątaczka ma tyle i tyle .zawalcz o siebie jeden z drugim przecież jesteście lepsi od sprzątaczek ,a może wam tylko się tak wydaje a naprawdę to nie jesteście nic warci

umieją się tylko podgryzać wzajemnie

a ja bym się cieszyła gdybm zarabiała 22 zł za godzinę!!! Warszawa to nie miejscowość na śląsku w której mieszkam i tu można pomarzyć o takich stawkach! za 2000 zł - pracę 3 razy w tyg po 5 godz (tak jak jedna z dziewczyn napisała) to ja mogę pomarzyć!!! dużo bym dała żeby móc tyle zarobić!

Do ze śląska - to się przeprowadz to tyle zarobisz

Czytam, czytam i jakoś tak mnie ogarnia złość. Jak to jest, że w tak ciężkich czasach ludzie zamiast szukać dodatkowego zarobku wolą wylewać tutaj swoje żale i obrażać innych!!!!! Trzeba ruszyć troszkę głową, postarać się - jest właśnie w tej chwili na to czas- mamy przyznane ogromne pieniądze z UE . Też kombinuję jak mogę, sprzatam, pracuję na pół etatu w biurze, prowadzę kilku małym firmom księgowość, jestem po zwykłym ogólniaku- nauczylam się wszystkiego sama, nie chodziałam na kursy ( w tej chwili takie kursy, finansowane przez UE , są darmowe wystarczy troszkę się zainteresować) i jak czytam, żale i stękania jak to niektórym jest źle, a do tego jestem obrażana bo zarabiam, daję pracę innym to mnie krew zalewa!!!!!!!!!!!!!!!!. RUSZTA LUDZISKA DUPSKA A NIE SIEDZICIE I MANTYCZYCIE ZAMIAST MYŚLEĆ. Czasy komuny się skończyły, teraz nikt nikomu pod nos nie podstawi. A i jeszcze jedno ja tu nie piszę o niewiadomo jakich pieniądzach, to są zarobki pozwalające mi godnie żyć.

mamita masz świętą rację,ale nawięcej płaczą damy które są na utrzymaniu mężów lub kochanków i szukają darmowej służby bo nawet dupy ruszyć nie chcą by po sobie posprzątać.ja tez i tu i tam pracuję a takie damy omijam z daleka

Karmi!!!

do powyżej Taaaaaaaaaaaaaa nadstawia się drugi policzek, pozwala się obrażać. Nie jestem potrzebna - jakoś tego nie zauważyłam. Nie papierek z mgr przed zazwiskiem albo mocno wypchana kieszeń , stanowi czy człowiek jest na poziomie ale jego empatia do drugiego czlowieka. A człowiek na poziomie w żaden sposób nie da oczuć drugiemu, że jest bogatszy czy lepiej wykształcony.

Poziomie . .Ale czemu ty ciagle masz jakies pretensje i obrazasz innych tylko dlatego ze sprzatasz (chcesz, lubisz, musisz?) a inni tego z tych samych powodow nie robia?

zauważcie drogie panie że zaczęły obrażać panie damy,a nie te które sprzątają.one zaczęły się tylko bronić i słusznie,bo to że sprzątają to wcale nie są gorsze.dziewczyny nie poddawajcie się damulkom,jest duże zapotrzebowanie na was więc śmiało takiej damie możecie podziękować.uszy do góry

ja sprzątm za 8 zl za godzine

No przepraszam jakie ciągle?? Napisałam co myślę o osobach ( i nie dotyczy to tylko tego topicu), które notorycznie ubliżają i traktują z góry osoby zajmujące się sprzątaniem ( dla innych sprzataczki). Czy w którymkolwiek poście obraziłam np kelnerki, lekarzy, budowlańcow czy sprzedawczynie?? Nie- ja napisałm tylko, że wnerwiają mnie ludzie którzy nic ze swoim życiem zawodowym ( jakiekolwiek by ono nie bylo), nie robią. W tej chwili są takie mozliwości dzieki min UE, że kazdy w dowolnym wieku i zawodzie może coś dla siebie zrobić. Czy to kurs, czy dofinansowanie jak pisałam wcześniej. Siedzenie , mantyczenie i ubliżanie, że sprzataczkom się w glowach poprzewracało - bo nie chca posprzątac w toalecie rozmazanej po ścianach , przez ,,elitę" pracująca kupy a są od tego jak tu ktoś napisał jak dupa od sr......, i jeszcze się zastanawia jeden z pracowników tej firmy, czy za odmowę sprzatnieięcia, tego ,,dowodu" wyższości nad sprzataczkami, mozna tą kobiete zwolnić?? to jest jakaś paranoja. Ja nie obrażam, ja wyciągam wnioski z tego co ludzie tu piszą. I tyle

http://pieknastronazycia.nivea.pl/pl/mezczyznamarzen/mezczyzna/id-173185

to chyba zklezy iod tego co ona zdąży zrobic w ta godzine..jedna ledwo podloge umyje a inna wysprzata pol chaty...

Witajcie . Przeczytalam te wszystkie wpiski . Ja tez sprzatam mam 3 domy , moja stawka to 15 h . I naprawde jest to ciezka praca , ale ja jestem zadowolona i moi pracodawcy rowniez z mojej pracy . A co do wyksztalcenia mam je srednie , ale jestem juz za stara by muc pracowac w swoim zawodzie (mam 45 lat)

W Londynie biora 9 -10f za godz.

w Norwegii..............od 100 do 130......a nawet 150 koron za /h

W Poznaniu biorę 37 zł /h.Pracuję tylko dla tych ,których na to stać. Nie piorę ,nie prasuję,SPRZĄTAM.

sprzątanie to luksus,za to trzeba płacić ,na perfumy nie żal to i sprzątaczce trzeba zapłacić ,ona tez chce się popsiukac

A moja znajoma w PL za 5 zl/h...:o

DUZO??? to jakas porąbana stawka!!! i co to w ogole znaczy ze bierze za godzine? ja tego nie rozumiem. Mam Pania sprzatajaca od 6 lat, brala za sprzatanie mieszkania 50pln plus prasowanie, potem w miare jak zmienialam na wieksze stawka stanela obecnie na 75pln. nie musze jej placic dodatkowo za mycie okien lub za wieksza ilosc prasowania. uwazam ze placenie za godzine to zdzierstwo bo nigdy nie przypilnujesz czy naprawde tyle jej sie nalezalo.

Ja sprzatam intensywnie dom przez 3 godz. bez przerw. dostaje za to 30 funtow. nikogo nie obchodzi co robie przez ten czas. dom ma 3 lazienki 5 pokoi salon kuchnia i holl. jest w miare czysto wiec sie wyrabiam. okien nie myje ale za to jest 7 luster ..

JA NA ŚLĄSKU MAM STAŁĄ STAWKĘ 100 ZL U JEDNEJ PANI SPRZATAM 4 GODZINY, WIĘC WYCHODZI 25ZŁ NA GODZINE U INNEJ 6. JAK U JEDNEJ I DRUGIEJ PRZYZNAJĘ TRZEBA SIE NAROBIĆ JEŻELI SIE DOBRZE SPRZATA, BO NIE WSZYSCY UMIEJĄ

biora 15, w gdansku 12.Wiem,ze tez za 10. I zwazcie ze sprzataczek najbardziej potrzebuja osoby starsze i schorowane, dla ktorych to jest naprawde bardzo duzo. Sprzatanie sprzataniu nierówne. Niektore panie biora osobne astronomiczne ceny za okna - owszem, kiedys okna mylo sie trudno ( stare typy, ze szprosami, drewniane ramy. Teraz na ogol duze powierzcnie, proste ramy, wiec myk myk, tyle ze starsza osoba np na stolek nie moze wejsc i musi kogos brac. Co do chemii - jest teraz coraz wiecej myjek, ktore myja sama wodą.

Skoro uważasz ze przy sprzątaniu tak można dużo zarobić ,to co stoi na przeszkodzie byś wzięła się za taka pracę ,pewno ty w życiu nie będziesz sprzątać?ja biorę 23 -15 gdzieś za sprzątanie a resztę za to jaki ma się stosunek dla tych osób,kultura powinna obowiązywać w obie strony a nie jedną

Bogatych kultura nie obowiązuję ,bo po prostu jej nie mają

Ja biorę 15-20 zł. za godzinę za zwykłe sprzątanie. Mycie okien liczę osobno i prace takie jak czyszczenie tapicerki, pocadzki itp. liczę osobno. za sprzątanie domu po remoncie biorę od 1000 zł. w zwyż.

Nie rozumiem Was ludzie! Wydaje Wam się, że sprzątaczka powinna zarobić jak najmniej, bo co? Bo jej praca jest mało ważna, nie polega na ostrym główkowaniu, nie trzeba do tego być magistrem czy profesorem, więc można taka osobę poniżyć, zdeptać i wymagać od niej robót w czynie społecznym? Przecież to jest ciężka praca fizyczna... tu każde niedociągnięcie widać od razu. Jak sobie pani z biura pije kawkę i lata na ploty po innych pokojach udając, że ciężko pracuje to jej to uchodzi płazem i ma płacone za godziny, w których się obijała. Tak samo inne zawody, na które narzekacie, że tak mało mają płacone na godzinę pomimo wysokiego wykształcenia... tylko, że nie bierzecie pod uwagę tego, że stawka tam leci za czas "od-do" i nikt wielmożów nie rozlicza z tego, czy ciężko w tym czasie pracowali, czy "prykali" w stołek. Ile z tych odsiedzianych godzin faktycznie przepracują, a ile zmarnują, siedząc w internecie, plotkując lub robiąc sobie prywatne zakupy, bądź załatwiając inne sprawy w godzinach pracy? Szanuje sprzątaczki, bo sama mam co w swoim domu sprzątać i nie chciałabym takiej niewdzięcznej pracy. Po kilku godzinach ostrego sprzątania to można paść na pysk, a środki chemiczne niestety nie działają na urodę dodatnio. Osoby, które zarabiają sprzątaniem są po prostu PRACOWITE i potrafią schować godność do kieszeni, co nie każdy potrafi.

I ja się wypowiem. Jako "gosposia" pracuję już od pięciu lat ,a od czterech mam "domek" na stałe. Dojeżdżam 25 km w jedną stronę,trzy razy w tygodniu na 8/9 godzin. Nikt mnie nie pilnuje ; mam coś do zrobienia to to robię a jeśli uda mi się to zrobić szybciej to mogę jechać do domu wcześniej. Prasuję,myję okna i zwierzaczki dopilnuję. Dostaję za m-c tysiąc złotych....a zaczynałam od 650. I bardzo jestem zadowolona i moi pracodawcy również. Czasami nawet nocuję. A zludzmi różnie bywa...i sama się przekonałam że nie ma nic gorszego jak z "chama zrobić pana". Pracowałam kiedyś u takiej jednej nowobogackiej która dając mi pieniądze za pracę śliniła palce aby czasem nie dać mi o 10 złotych za dużo....ale następnego dnia chwali się że pojechała do innego miasta (160km) kupić sobie buciki włoskie za sześć stówek! Bo ona tylko "tam"buty kupuje! Ja nie jestem zawistna-ludzie mają kasę to sobie kupują! Ale do jasnej anielci to jest ciężka praca i trzeba za nią płacić. Nie stać kogoś-to nie zatrudniać pomocy domowej. Widział ktoś lekarza czy murarza pracującego za free?!?!?!?! Jeszcze inna moja pracodawczyni wydzierała się na swoją córkę "ty się ucz tłuku bo będziesz tak jak pani X (czyli ja) sprzątać czyjeś brudy i kible myć!" .....zabolało mnie to i oczywiście odeszłam;choć powodów było jeszcze więcej. Ps.mam wykszt.średnie z maturą;dyplom z zawodu .....i niech mi ktoś tu nie pier......oli że po studiach mniej od nas "gosposi" zarabiają! To ja bardzo proszę ,niech taki mgr. czy inny tytuł po studiach niech sam się przekona co to za praca! Zobaczymy czy nadal będziecie twierdzić że 15-22 lub więcej za h do za dużo! Wykrójcie sobie jeden dzień i idzcie komuś wypucować chatę!