Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulina*****************

mam dylemat... zalezy mi.. czy mam dobry pomysl?

Polecane posty

Gość Paulina*****************

poznalismy sie rpzez ineternet, przez fotka.pl, to on zagdal, spodobalam mu sie.. zaczelismy wieniac smsy, rozmawiac na gg... codziennie... Spotklaismy sie na zywo... zaiskrzylo... codziennie spotykalismy sie... bylo naprawde ok.. to on zawsze peirwszy proponowal spotkania, ale ja mu wytlumaczylam dlaczego tak jest.. bo chcialam, zeby on mi pokazal, ze mu zalezy a wtedy ja tez zaczne... po prostu potrzebowalam czasu.. bylo wsyzstko ok.. przedstawial mnie swoim kumploim jako przyszla zonke... mowil, ze czuje sie rpzy mnie tak dobrze.. az nagle pewnego dnia nie doezwal sie... i tak nie odzywal sie kilka dni... wiec mi sie zrobilo przykro..napisalam mu smsa, ze nie dam siebie tak traktowac...ze dawniej jakos bylo inaczej, ze interesowal sie co u mnie i codziennie chcial sie widziec... po prostu przegial... a ja napisalam, ze odchodzę.....on pisal, ze chce byc ze mna.. zebym tego nie robila... ze on sobie nie poradzi... ze on nie moze beze mnie zyc... ze dalam mu to czego szukal w zyciu... myslalam, ze przyjdzie(mieszka niedaleko), ze pogadamy... ale on nie robil nic zeby to naprawic... slowami mowil, ze chce... ze teskni... ze musimy cos z tym zrobic by bylo jak na poczatku...ale czynami? tylko pisal na gg... ja sie wkurzalam,...pisalam mu epopeje..ze mnie zranil.... ze nic z tym nie robi....i tak to juz trwa ponad miesiac ze sie nie widzimy...tzn raz widzielismy sie... rozmawialismy, ale nic z tego nie wyniklo.... przytulal mnie..bral za reke... calowal...:( ale potem nadal cisza... pisalam, ze to koniec skoro on tak postepuje..a on ze nie..ze on chce... i ciagle sie klocimy na gg o to... on przyznaje, ze mam rację, ze mnie zranił... ale nie mam racji w tym, ze on mnie nie chce... i ze jego czyny mowia prawde... powiedzial, ze czyny mowia zazwyczaj prawde ale w tym przypadku jest inaczej... a gdy probowalam sie dowiedziec, dlaczego mnie tak traktuje to odp ze nie wie... wiec ja mowie, ze tzn ze nie chce mnie..a on ze to nieprawda... w pt zaproponowalam spotkanie, smsem...ale nie odpisywal... tak mi bylo przykro...ryczalam... lezalam w lozku... pisalam mu smsy, ze bylam naiwna..ze tak sie dalam nabrac na te slowa..ze on mnie nie zrani i ze pokaze mi ten lepszy swiat... dzwonilam kikanascie razy..nie odbieral;( po czym napisalam mu jeszcze jednego smsa...smutnego bardzo.. ze mnie nie szanuje i ze mam porownanie z tym jak bylo na poczatku a jak jest teraz..jego stosunek do mnie itp... i ze to boli..a on odpisal, ze nie mogl dzis, ale to nie znaczy ze nie chce...bo chce..bo potrzebuje tego....i ze mu sie chce płakać... ja nie odpisalam, bo skoro mnie olał i nie odbieral, choc mogl..i zrobil to celowo.. po prostu nie odzywalam sie do wczoraj... wczoraj nie wytrzymalam...widzial ze jestem dost na gg i nie napisal nic... wiec napisalam pierwsza... wogole przez pon wt... pił z kolegami..a on nie pije tak czesto... widzialam jak sobie swietnie beze mnie radzi... dziwne, ze mowil, ze nie moze beze mnie zyc... i ze dalam mu to czego on w zyciu szukał..i nie chce tego konczyć.. nie potrafi.... as teraz? olewka... napisal, ze nie odpisalam mu na smsa tyle dni...bo zaiste nie chcialam..a ja mu tlumacze ... ze nie odpisalam bo bylo mi tak przykro, ze wczensiej jak dzwonilam to nie dobieral..nie odpisywal na ssmsy... zupelnie inny stosunek niz kiedys.. i jak pytalam wczoraj czy sie spotkamy... bo skoro mowi ze chce sie spotkac, to zeby podal jakis termin... cisza...wiec pytam na gg..czemu nie odpisuje, a ten ze nie wiem kiedy moze.. bo jutro(czyli dzis) siedzi caly dzien na uczelni... powiedzialam, ze nie ebde go blagac zeby znalazł łaskawie dla mnie czas, skoro kiedys go miał.. i ze jak mu nie wtsyd..a on ze wstyd..i smutna minka... i jaK zwykle, ze musi juz isc spac... ciagle sie upiera, ze on nie potrafi sie narzucac dziewcyznie itp... ale rpzeciez to on mnie zrnail,.... ja juz dluzej nie zniose tej sytuacji... chcialabym wiedziec jak jest naprawde... a on odpowiada, ze przeciez mi mowił... ze chce... Wiecie, nigdy nie usyszalam, ze to koniec i ze mu nie zalezy..i ze nie chce juz tego ciagnac...tylko przeciwne slowa... czy to dobry pomysl, zeby dzis przyjsc np na przystanek z ktorego on wysiada? i po prostu go zaksoczyc? inaczej nie spotkamy sie... nie pogadamy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile masz lat?, chlopak ma Cię w dupie więc daj sobie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj na wstrzymanie
przede wszystkim nie idź na żaden przystanek. Nie odzywaj się do niego. Jeśli faktycznie bedzie mu zależało to się z Tobą skontaktuje, napisze, spotka. Facet jest prosty jak budowa cepa. Jak mu zależy to robi wszystko, jeśli nie to zlewa. Nie chcę Cię dołować ale on to typ pisarza i będzie Cię omamiał że mu zależy ale tak na prawde to tylko słowa. Powtarzam Ci, że jeśli facetowi zależy to się cholernie stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie idź na ten przystanek. Nigdy nie usłyszałaś, ze to koniec? Mężczyźni nie mówią jasno. Natomiast dają odczuć. Nie ma czasu, nie pisze, nie spotyka się. To jest ich odpowiedź. Naprawdę dziewczyno, nie ma o co go jeszcze pytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doczytałam do połowy ale szczerze to niewiele z tego rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
ale on nie chce sie narzucać... jestem jego drugą dziewczyna... mowi, ze nie zna sie na zwiazkach.. bo wczesniej mial dziewcyzne 2,5 roku temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
mowil, ze wtedy za pierwszym razem, jak nie odzywalismy sie do siebie..kilka dni..to tak samo ja moglam napisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
i ze z jego strony nic sie nie zmienilo.... chcialabym uslyszec prawde..... a jak mu mowie zeby mi powiedzial prawde, to mowi, ze jaka prawde? skoro on chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
pisał do mnie, jak byl ten kryzys..ze tesknie za Toba Paulinko.. a Ty tesknisz? a ja czasem nie odpisywalam.. bo myslalam, ze bedzie walczyl..a on bal sie spotkania, bo mu wtedy powiem na zywo ze to koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj na wstrzymanie
guzik prawda z tym że nie chce narzucać. Facet nie zna zahamowań. Jeśli kobita przypadła mu do gustu to ma w nosie wszystko: to jaka aktualnie jest pora dnia, to czy ma zły bądź dobry humor, to czy jest nim zauroczona czy nie - utrzymuje kontakt. Soptyka się kiedy ma wolną chwilę, dzwoni i smsuje kiedy nie może się spotkać. Być może jeszcze tego nie przeżyłaś i żadnemu facetowi na Tobie nie zależało tak do końca. Gdybyś miała porównanie wtedy zobaczyłabyś jak beznadziejnie z Tobą postępuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, zgadzam sie z wypowiedzią wyżej, na początku szalał, ciągle pisał i chciał Cię widzieć a teraz jest mu wszystko jedno, obudz się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
bo bylo miedzy nami dobrze... teraz pojawil sie kryzys.. nasze rozmowy sa męczące na pewno dla niego.. bo wie, ze zle robi i mowi, ze uswiadomilam mu, jak zlym jest czlowiekiem.. to ja mu mowie, zeby mi powiedzial ze mnie nie chce i ze juz mu przeszlo a on powtarza ciagle, ze nie moze tego powiedziec, bo to by bylo sprzeczne z tym co czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
a jakbym poszla to bym porozmawiala z nim i moze by mi w koncu powiedzial jak jest,,, bo ja tak dluzej nie moge zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj na wstrzymanie
sama piszesz, że jest kryzys...ale taki z którego już nie wyjdziecie. Nie dopytuj się o co chodzi. Po co? No facetowi najwyraźniej już przeszło. I nic nie czuje...chce może Ciebie zatrzymać jako koło ratunkowe. Nie poniżaj się. Miej odrobinę godności i olej kolesia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
nie zasługuję chociaz na to, by to uslyszec od niego? sporo razem przeszlismy jak on to sam wczoraj powiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj na wstrzymanie
Jasne że zasługujesz tylko czy oby na pewno chcesz to usłyszeć? Prawda może ranić bardziej niż niewiedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
zyc w niewiedzy? prosze Cię... ja chce znac prawde... mnie bardziej boli ta niewiadoma... czyny jedno..słowa drugie... ja chce znac prawdę, bedzie mi łatwiej zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj na wstrzymanie
to już przecież poznałaś całą prawdę...sama jż napisałaś :( Ucieka Ci koleś ale nie próbuj go nawet łapać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
on mi powiedzial, ze gdyby tak było, że nie chce.. to by mi powiedział..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj na wstrzymanie
ale tłumaczę Ci że faceci tacy są... Gdyby jednak coś chciał to by to okazywał. Uwierz mi, że faceci potrafią to okazać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
rzeciez nie chce sie z nim spotkac po to by prosic go by wrocil.... chce sie z nim spotkac, zeby mi powiedział jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj na wstrzymanie
to się z nim umów...tyle że jak widzisz to raczej jest to niemożliwe bo facet nie ma na to ochoty. Zrób mu te niespodziankę na przystanku. Może nawet przyłapiesz go wysiadającego z autobusu z jakąś królewną. Opamiętaj się kobieto - sama szykujesz bata na własny tyłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
czyli tak bez słowa odejść? bez nawet "do widzenia"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj na wstrzymanie
dokładnie. Wierzę, że potrafisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blee.
mam podobna sytuacje, oklamuje, ze jest zmeczony, nie ma czasu sratatata, a ja glupia tesknie za nim, wszystko bylo dobrze, a teraz taka olewka, ni odzywam sie do niego, jak mu bedzie zalezalo to pewnie zrobi cos jak zobaczy, ze mnie traci? bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moim zdaniem jest inaczej. Kto powiedział te bzdurne słowa, że to facet ma się starać o kobietę i o związek? Związek to relacja DWOJGA LUDZI, nie jednego, który ma nad wszystkim skakać. To ciągła walka o kolejny wspólny dzień, która powinna kończyć się kompromisem. Moim zdaniem, z tego co napisałaś wynika, że TYLKO ON na początku się starał, Ty nie ( nawet napisałaś: \"bo chcialam, zeby on mi pokazal, ze mu zalezy a wtedy ja tez zaczne...\" ) i może teraz on chce, abyś mu pokazała, że Ci zależy? I to nie smsami, ani rozmowami na gadu, ale SWOJĄ OSOBĄ. Pokaż mu, że go kochasz. Bo skoro nie robiłaś tego wcześniej, to on może być po prostu Ciebie niepewny i zmęczony walką jednostronną. Być może się mylę, ale tak to wygląda na moje. A to, że poszedł pić z kolegami, uwierz, wcale nie musi znaczyć, że świetnie się bawił. Faceci często spotykają się razem właśnie wtedy, kiedy jest im źle. I wtedy piją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
:( ciezko... jak wspomne te chwile.. kiedy mnie pocieszal.. mowil, ze pokaze mi ten lepszy swiat..ze jego celem jest bym mu zaufała.. .....nie chce zyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blee.
co robisz Paulina?idziesz? ja mysle, ze lepiej odpuscic i poczekac co on zrobi? bo pewnie jesli cos czuje to nie odpusci co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
tak mi go brakuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×