Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulina*****************

mam dylemat... zalezy mi.. czy mam dobry pomysl?

Polecane posty

Gość Paulina*****************
agnet a ja wiem, ze P. nie znajdzie sobie innej dziewcyzny,,, ja to po prostu wiem.. bo go znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
on tylko kumple, mamusia, babcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trushi
oj dziecko, jak ty naiwnie i ideowo postrzegasz świat. zejdź na ziemię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
nie nazywaj mnie dzieckiem.. zobaczysz.. kiedys Ci tutaj na tym topiku wkleje zdjecie slubne jeszcze nasze... Zal mi ludzi, ktorzy wsadzaja facetow do jednego wora... zawsze trzeba wysluchac drugiej strony..zrozumiec ja..a nie od razu "on mnie nie chce"... ja swoim zachowaniem wlasnie takim, ze wmawialam mu ze mnie nie chce a on sie denerwowal bo po raz setny powtarzal ze tak nie jest... doprowadizlam do tej sytuacji..duzo sie rpzyczynilam do tego by bylo zle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinko, doskonale Cię rozumiem. Byłam kiedyś taka sama. Naiwna. To znowu nie przytyk. Nawet najlepszy facet - będzie...facetem. Taka prawda. Im szybciej się to zrozumie, tym łatwiej się żyje i ma się lepsze realcje z nimi. Ale tego to Ty sie dopiero dowiesz. Zyczę wklejenia ślubnego zdjęcia. Ale nie będę ukrywać, ze w to wątpię. Natomiast martwię się tym, ze Cię wczesniej wykończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszyscy są tacy sami, widocznie Wy kobiety z kafeterii nie miałyście okazji poznać kogoś wartościowego mimo wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj agnet...a Ty to niby kim jesteś? Kobietą/mężczyzna kafeterii! Znam wartościowych mężczyzn. Ci jednakowoż nie robią przez miesiąc kobiecie z mózgu wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
koralowa..uwierz, on nie robi tego specjalnie.. moze sam nie wie co robić,, ta sytuacja nas wykancza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest, dac dzieciakom kompa z netem, to zamiast sie na klasowke do gimnazjum pouczyc, to sie caluja i przytulaja wirtualnie, zgroza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
jesteśmy studentami 2 roku.. złośliwa dziewucho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
wszystkie tu takie mądre, doświadczone... zaraz Was babciami nazywać będę,.. uwierzcie, ja tez wiele w zyciu przeszlam, i ogolnie i z facetami, pewnie nawet wiecej niz Wy.. ale sie nie mądrze..a co najwazniejsze, nie skreslam pomimo tego ludzi..mezczyzn.. choc dawno powinnam, ale nie robie tego, bo widocznie jestem dojrzałą osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słynna anna
Paulinko, Ty sama już wszystko wiesz, po chuja dupę nam trujesz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
oszczędna.. czekam na Twoj sarkazm co do mojego ostatniego zdania... czekam z niecierpliwoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słynna anna
rycząca dwudziestak :D :D :D oby zwieracze Ci nie puściły, mocnoś się irytnęła :D Rób dziecko jak chcesz, a nam odpuść :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprawka
*rycząca 20ka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
slynna anno..czy ktos zmusza Cie do zawracania sobie glowy problemami "ryczacej dwudziestki"? odpowiedz mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulino droga, tu nie chodzi o to, zeby "skreslac mezczyzn", tylko nabrac pewnego obycia w sprawach damsko-meskich. Mimo, ze kazdy czlowiek jest inny, to sa pewne ogolne sprawdzajace sie schematy. Watpie szczerze w Twoje bogactwo doswiadczen w zakresie zwiazkow, bo gdyby bylo tak, jak piszesz, to nie mialabys zadnych dylematow, czy wyskoczyc zza wiaty na przystanku, czy nie. Oboje zachowujecie sie jak infantylne dzieci. Koles gra z Toba w kotka i myszke z blizej nieokreslonych przyczyn, a Ty, zamiast go przycisnac (zeby sie okreslil i nie marnowal Twojego czasu), wolisz tworzyc w glowie jakies dziwne wizje. Za bardzo wszystko analizujesz po piec razy w kazda strone, snujesz domysly, w ktorych idealizujesz swojego P., a tak naprawde dalej nie wiesz, na czym stoisz. Mniej dywagacji, wiecej dzialania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słynna anna
staram się pomagać potrzebującym :) taka misyja na stare lata :D ale wiesz już, ża sama sobie odpowiedziałaś? Według Ciebie to dobry pomysł. Według starych bab forumowych - zły. Conclusio jakieś będzie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem kobietą udzielającą sie na kafeterii, napisałam tylko, że nie wrzuca się wszystkich do jednego wora, jestes psycholoszką czy jak, znasz wszystkie statystyki i wszystkich mężczyzn na świecie?, nikogo nie obrażam, wyrażam tylko swoją opinie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
oszczedna, mam za sobą kilka nieudanych zwiazkow..trafialam na złych facetow.. bardzo złych, ale to od poczatku bylo wiadome tylko ja bylam slepa i chcialam by ktos mnie pokochal...z P. bylo inaczej i jest inaczej..wiem to, bo kazdy z poprzednich juz dawno by sie nie odzywal..nawet na gg... i napisalby ze to koniec.. ze im przeszlo... P. nic takiego nie robi, a to ze nie chce spotkania, boi sie.. ze znow nakrzycze..ze znow zaczne moralizowac..a on bedzie czul sie zle... jesli chcemy byc razem, to musimy pojsc na kompromis... ja tez nie bylam ok..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro sądzisz, że on tylko dlatego nie chce się spotkać z Tobą bo się boi, to mu wytłumasz to, że tak nie będzie, nie męczy Cie ta sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
jesli powiem mu, ze ja tez nie do konca bylam ok... i nie chcialam pojsc na kompromis zaden tylko ggralam ksiezniczke i zerobilam wielki problem z malego problemu, ktory rozrósł sie do wielkich rozmiarow i zauwaze, ze jego to nie rusza i juz nie chce.. to dam spokoj... ale jesli on sie ucieszy i mnie chocby przytuli , to bedzie wszystko ok.. wiem co mowie, tylko taka rozmową sprawdze jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
agnet, męczy... jego też... ale on przynajmniej idzie do kumpli, przyjaciol..choc mowil mi, ze udaje, ze jest ok.. zeby im nie psuc humoru... a ja? jestem typem takim, ze znajomi dobijaja sie drzwiami i oknami, a ja ich olewam... bo chce byc sama i tak mi lepiej... potrzebuje ciszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, mysle, ze Twoi poprzedni faceci mogli po prostu nie wytrzymywac z Twoja tendencja do zamieniania zwiazku w lzawy melodramat (np. wypisywania hasel rodem z telenowel). Pewnie mnie nie posluchasz, bo jestes wyjatkowo zapatrzona w siebie i w swoja rzekoma dojrzalosc, ale: 1. faceci operuja konkretami i lepiej powiedziec "chce sie z Toba spotkac dnia x o godzinie y w miejscu z" niz wysylac "smutne buzie" i wyrzuty w stylu "dlaczego mnie olewasz?", bo to nie niesie za soba zadnej tresci 2. gg czy smsy to nie jest najlepszy srodek komunikacji jesli chodzi o powazna rozmowe, w ktorej obydwie strony musza sie calkowicie zrozumiec 3. moze i Twoj chlopak nie jest zadnym draniem, ale na bank nie jest takim idealem, jak w Twoich wyobrazeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trwa juz prawie miesiąc z tego co piszesz, starasz się, prosisz o spotkania, i rekompensujesz mu w ten sposób swoje poprzednie zachowanie, ewidentnie się starasz, zrób jak uważasz, napisz ostatni raz i zapytaj o sytuację, jak Cię znowu oleje to też to olej, ile można wytrzymywać olewanie drugiego człowieka i usprawiedliwianie go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
on sam wysyla smutne buzie np. "Paulinko tesknie :(:(:(" "Paulinko, chce mi sie płakac:(:(" wiec naprawde smieszy mnie wciaz to Twoje generalizowanie... wspolczuje Ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina*****************
agnet, ale zaczeam sie starac dopiero w pt ten.... a tak to on... ciagle pisal, czy za nim tesknie, bo on tak i smutne minki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blee.
koralowa masz racje:) ale moze ta sytuacja u Pauliny jest inna, ona tez mogla przesadzic z tymi wyrzutami, a on moze bac sie konfrontacji twarza w twarz. ja bym sprobowala ostatni raz, delikatnie, ale zdecydowanie. z babami tak jest, ze jak facet sie stara to nam zle, jak zaczyna nam uciekac to jeszcze gorzej i czasem dopiero wtedy doceniamy go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×