moja siostra nie napisala podanie o skreslenie z listy studentow i teraz musi..

zaplacic za caly semestr mimo iz nie chodzila na zajecia czy da sie to jakos odwolac? nie wiem co jej doradzic nigdy nie mialam takiej syt

siosra napewno podpisała jakąś umowę ze szkołą. a pewnie nie przeczytała jej dokładnie:p

a czemu rezygnujesz ze studiuw?

jakos nie jest mi dos miechyu teraz to nie ja rezygnuje nie mozna tego jakos cofnac?

nie po to się podpisuje takie umowy zeby je potem można było cofnać... ocipiałaś??

niestety nie- musi zapłacić za cąły semestr i jeśli nie chce chodzić dalej na studia- napisać podanie do dziekana.

z pewnoscia da sie cos zrobic, nie wierze ,

a czy została skreslona z listy? czy sama zrezygnowała?

czytalam gdzieś, że szkoły nie mają prawa pobierać opłat za zajęcia, w których student nie uczestniczył

nie wierze ze nie da sie nic wymyslec, a moze jakos te oplaty przesunac w zcasie chociaz?

ona na tym pismie ma napisane ze dopiero teraz oni sami chca ja skrelsic po calym semestrze , wiec ona chyba sama zrezygnowala ale nie napisala podania tylko nie chodzila na zajecia caly semestr, ja pier..tez jakas taka nieodpowiedzialan nie rozumiem, ale coz

moze ktos ci podpowie, ale zdaje sie urząd ochrony konsumentów walczył z ty bo były przypadki, że szkoły skreslały, a mimo to żądały czesnego za cały rok

czyli w takim wypadku ona musi placic czy nie musi? w sumie caly semestr nie chodzila na zajecia, z tego co ja pamietam jak ja jezdzilam n azjazdy to mowili 3 nieobecnosci i papa

poza tym dla mnie to dziwne do ona czesne ma placic do kwietnia a semestr sie sonczyl w lutym , skoro nie chodzila na zajecia i nie zaliczala jakim cudem jest na 2 semestrze i za niego ma palcic?

bo zapewne podpisała na to zgodę w umowie baranie:o boze widzisz i nie grzmisz...

a czy Ty umiesz nrmalnie sie wypowiadac? czy zawsze tak ublizasz?

musisz poszperać, a może ktos ci coś mądrego poradzi i dobrze mówisz - nie chodziła - za co ma płacić

agnieszka jak się czegoś dowiesz to daj znać, bardzo jestem ciekawa i trzymam kciuki

ok, moze pojdziemy do urzedu praw konsumenta, moze nam cos doradzi bo nie wiem gdzie sie udac, dam znac z pewnoscia:D

jesli by zaplacila jest to przypadek bezpodstawnego wzbogacenia i podlega zwrotowi jesli nie zaliczyla poprzedniego semestru nie powina widniec nawet na liscie studentow szkoła mysli ze dadza sie wrobic studenci i probuje zarobic wystarczy sie nie dac a rzecznik to bardzo dobry pomysl bo ma inna sile oddzialywania niz student

jestem w takiej samej sytuacji. nie szaliczyłam pierwszego semestru, nie rozliczyłam się z indeksu, i niby z tego powodu automatycznie jestem skreślana z listy studentów. no więc skoro automatycznie mnie skreślili, to nie widziałam sensu pisać rezygnacji. a w tamtym tygodniu przyszło mi wezwanie, że mam uregulować płatność za 3 miesiące drugiego semestru. jak się wkurwiłam!! dzwonię do dziekanatu, pytam się o chuj im chodzi, przecież skreślili mnie z listy studentów po pierwszym semestrze, więc niby jakim prawem żądają kasy za drugi semestr. i nikt nie potrafił mi wytłumaczyć! kumacie? coś kręcili, że a bo nie napisałam rezygnacji, a bo to a bo tamto... w dupie mam! nie płacę. bo niby za co?! złodzieje, nie dam się naciągnąć. nie zapłacę ani grosza!

ja mam taki sam przypadek... ale ja juz nie chodze dobry rok ... i tez mi niedawno wezwanie wyslali ze musze zaplacic bo inaczej do sadu czy cos.. a za jeden miesiac sie placi 290zł wiec sobie policzcie ile mi naliczyli !! zlodzieje ... bo niby nie dalam karteczki ze rezygnuje.. nawet tam nie mam zamiaru isc do nich nie bede placic i jzu

ja tak samo! ani grosza! najpierw mnie skreślają, a później kasy chcą?! hieny zasrane... a do sądu chętnie pójdę, ojjj ja sie kłócić umiem.

a Ty ta wyżej hahaha to nie WSM Legnica przypadkiem? bo mam taką samą wysokosc czesnego :)

ja jestem z lodzi .. ;/ niestety ... ehh na poczatku sie przestraszylam ale teraz mam to gdzies... bo jakiegos durnego papierka nie dałam to chca zebym placila za caly rok! iles tam tysiecy durnie

dzwonilam do rzecznika, kazal miz dobyc umowe, dzwonilysmy na uczelnie dziekanat ma awarie i nie mozna sie z nimi skontaktowac, uczelnai to UAM z PZn , siostrze naliczyli 1800zl a niby sami skreslaja z listy studentow jak sie na iles tam nieobecnosci wiec nie rozumiem... i

wiecie co? zadzwoniłam przed chwila do Federacji Konsumentów, wyłożyłam kawę na ławę o co chodzi, i miły Pan mi powiedział, że jedyne co mogę zrobić to napisać pisemko z odmową zapłaty i tyle. że nie mają prawa żądać kasy, skoro mnie skreślili! Ha!!

laski! nie płacimy! nie mają prawa! Facet z tej federacji mi powiedział, że uczelnie naliczają czesne do dnia skreślenia z listy. a skoro mnie skreślają po pierwszym semestrze to teraz mogę ich olać ciepłym moczem, bo gówna mogą rządać, a nie kasy! :D

no u mnie zadaja ciagle kasy ciagle naliczaja!! bezsensu! i co nie mam prawa placic? a nawet jak to pisemko nie napisze to nic nie moga zrobic?

agnieszkaaaaaaaaaaaa- też byłam na UAM,z tym,że na dziennych,więc nic nie płaciłam.I powiedz mi-co to za problem podpisać jeden papier i mieć święty spokój?Wystarczy pójść do dziakanatu i tyle.Jeeeju...