Czy nie denerwują was te Matki Polki w sklepach, w parkach, na ulicach??

akurat to zabobon nie jest... widziałam naocznie kilka razy

zdolność do martwienia mozemieć tylko ktos kto myśli i czuje.. mleko wyprodukowac moze tylko kobieta, zmije produkuja jad

mirabella :D

jak tutaj botanicznie żmija kąsa, gdy ma powód :D

botanicznie?????????????a gdzie tu rośliny?????????raczej gady!!!!!!!! niedouczona = glupia!!!!!!!!!!!!

jako człowiekowi - ludziowi - wszytko mi jedno czy botanicznie czy zoologicznie, klasyfikujcie się jak chcecie :) nie wnikam

RATUNKU!!!!!

jest na sali weterynarz?

weterynarzzamuje się i krowami i żmijami, kobietami i ich dziecmizajmują się lekarze od homo sapiens

Nie ma z kim w realu rozmawiać, zostały jej przepychanki internetowe. W realu poznali jej jad, graniczący z tępota. Kwiecistość gadki nie pomaga.Trzeba mieć jeszcze coś mądrego do powiedzenia.

brawo i dobranoc!

zatem dobranoc Krówko:) no takich okazów jak tutaj w realu nie mam, przyznaję się szczerze:)

nie do ciebiebylo niedouczony tłumoku!

a bo trzeba być jeszcze bardziej tłumokowatym od tłumoka żeby sarkazmu nie zrozumieć:P

od ciebieniemozna - to"apogeum" "wyżyn" tlumokowatosci i chamstwa spadaj suko!

Pani też chce mnie poznać? naprawdę jestem żmiją

Pogadaj sobie teraz z sobą ....papapa

chamstwo i prymitywizm to Twój ostatni post, ja mogę być bezczelna i żmijowata pa pa Rubaszne Mamuśki

"mamuski" są "rubaszne", ale przynajmniej nie są takie prostackie,chamskie i glupie jak ty

"nawet jak bedzie miala male" Male?? Zolza ani inne kobiety nie sa psami albo krowami, zeby miec male, cywilizowani ludzie maja dzieci. To,ze ty i twoje kolezanki macie "male" jest za to realne. Jakbyscie byly takimi pelnymi milosci istotami za jaki sie podajecie (mirabele i inne), czego dowodem ma byc akceptacja wystawiania obwislych cyckow i obsesja potomstwem, to nie obrzucalybyscie tak wszystkich blotem!

Zolza :D oj podnioslas rubasznym mamuskom cisnienie.

wydaje ci się, one mają swoje "małe", sąszczęsliwe, a ty zołzo byłaś i jesteś byle czym...

Ja sama mam półroczną córkę i wiem jedno - nie zmieniłam się w rozczłapaną, nadtolerancyjną mamcią z biustem na wierzchu i w lużnych ubraniach. Pracuję i spotykam się towarzysko i przenigdy na chama nie opowiadam wszystkim o dziecku, laktacji, szwach w kroczu, czy traumie ząbkowania. Jeśli Moja Córcia przy kimś zapłacze, to z nią wychodzę by innym nie przeszkadzać, jeśli jej się odbije lub uleje, to przepraszam obecnych. Nie żądam od innych, by się nią zachwycali, lub poświęcali jej uwagę. Na ulicy jak idę z wózkiem, to nie zajmuję całego chodnika, ylko trzymam się prawej strony. Uważam, że zachowuję się kulturalnie. Podobnie było w ciąży - stałam w kolejkach, nie chodziłam z brzuchem na wierzchu (o zgrozo - jak widzę te wypukłe pępki), nie marudziłam i nie pozwalałam sobie na jakieś głupie zachcianki typu lody o trzeciej nad ranem. Przy tym normalnie pracowałam, jeździłam samochodem i nie wymagałam przywilejów z powodu tego naturalnego stanu.

szczerze - :D mieszanie uczucia- jak z teściową wpadająca w przepaść twoim samochodem - niby uciecha, ale i zwątpienie ivonnee - gratulacje! mój wzorzec macierzyństwa, z pokorą, a z czułością, miło się czyta [ poza tym lubię, jak ktoś identyfikując członków swojej rodziny pisze z dużej litery] "rozczłapaną, nadtolerancyjną mamcią z biustem na wierzchu i w lużnych ubraniach" - to właśnie mnie dręczy w koszmarach nocnych :D człowiek będący byle czym, ciekawe zjawisko:) jeśli będę miała małe, będę miała szansę być czymś - o ile swój biust okażę ludności :) inaczej będę nieszczęśliwą bylejakością :( no fakt, ciekawe z Was opiekuńcze, ciepłe, opanowane istoty, światłe, wyzywające czule nieznanych sobie piśmiennych :) jakież to rozkruszające zatwardziałość każdego serca :) ku pokrzepieniu serc żmijowatych byle czym :)

Fafluń kretyniczno- idiotycznie dalej.

zołzo...dziewczyno...ochłoń...na głowę upadłaś?

kryć się bo takretynka wróciła!!!!!!!!!

Nie denerwują, ale mnie nic nie denerwuje. :O

nie przypominam sobie żebym w kogokolwiek rzucała błotem ale niektóre hrabiny nawet słowo "małe" obraża... odrobinę luzu pls mam nadzieję że Wasze dzieci nie będą musiał się zwracać n Was "pani matko" dla wyrażenia stosownego szacunku...

Nie mam nic przeciwko wyrazaniu opinii w sensie generalnym bo kazdy ma do tego prawo ale szokuje mnie jak osoba, ktora nigdy dziecka nie miala mowi jak to jest byc matka, co powinna matka robic i jak sie zachowac... Pozyjemy, zobaczymy. Kazdy planuje inne rzeczy nie bedac matka a pozniej czasami co innego wychodzi... Ja nie chce przez to powiedziec, ze dzieci nie mozna nauczyc szacunku do innych, odpowiedniego zachowania ale to sa tylko dzieci zatem nie zawsze w 100 % bedzie tak jakbysmy tego chcieli... odnowcie topik jak bedziecie matkami to pogadamy