Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kaśka 111

Pierwsze dziecko - Jak sobie ze wszystkim poradzić ?

Polecane posty

Gość niee
Do 'to ja jestem dziwna': Ja mam podobnie...moj maz pracuje od 6 rano czesto az do 20, weekendy zazwyczaj ma wolne ale nie zawsze. Jestem za granica, w domu sama, pryjaciol nie mam w poblizu, rodziny tez. Czasem spotkam sie z jedna mama i jej synkiem w wieku mojej corki(7,5 mies),ale poza tym kontakt z doroslym to glownie maz. A i tak jestem wdzieczna, ze jestem z dzieckiem a nie musze hraowac jak wol. Mamy: Dacie rade! Tylko nie pozwalajcie spac dziecku w swoim lozku, skonczcie lulanie itp bo to sie tylko obroci przeciwko wam. Moja corcia spi cala noc od kiedy skonczyla 2,5 miesiaca-zasypia o 21 wstaje o 6\7 na jedzonko i spi do 9. Za to w dzien praktycznie caly czas jest aktiv i spi moze godzinke. Ja tez myslalam, ze najpierw praca,kariera ale wyszlo inaczej-obronilam tytul magistra w 7 miesiacu ciazy i od razu pieluchy, gotowanie, zabawy, spacerowanie...Ale mimo to nie czuje sie jak kura domowa. Kontynuuje kurs jezykowy, ktory zaczelam ponad rok temu, wyjde czasem sama dla siebie-solarium, fryzjer itp. a maz sie zajmuje dzieckiem. W weekend tez zamiast odsypiac to organizuje nam super czas wolny. Najwazniejsze to dogranie w malzenstwie i nie rezygnowanie z tego co sie lubi i przede wszystkim z marzen...czas szybko zleci, dziecko pojdzie do przedszkola i wtedy przeciez mozemy 'powrocic' :) :) Glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka 111
dziękuje wszystkim , którzy włączyli się w to forum . Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy , do których chcę dostosować . Od dziś mój maluszek śpi w łóżeczku , pomęczę się kilka nocy , ale to nic dam rade . Podałam ten temat ponieważ wielu kobiet dotyczy . Wszystkie mamy podobne odczucia , doświadczenia , zmartwienia . Cieszę się, że nie jestem z tym sama , bo do tej pory tak się czułam . Zostawiona samej sobie , bez pomocy i wsparcia . Piszmy do siebie i rozmawiajmy , to daje dużo dobrego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiolomiks
No to i ja dołączę:-) Jestem mamą 7 miesięcznej dziewczynki.Mieszkam sama, gdyż mąż pracuje za granicą i widuję go co 5 tygodni(przyjeżdża na tydzień).Jestem całkiem sama, obce miasto, żadnych koleżanek, mama 180 km ode mnie, teściowa trochę bliżej ale pracuje a poza tym i tak nie mamy za bardzo o czym gadać:-)Każde wyjście jest z dzieckiem, bez różnicy czy to zakupy, spacer czy swoje przyjemności których z resztą nie mam za wiele bo nie zawsze mała na to pozwala:-( Nie mam z kim jej zostawić i nawet na solarium ciągnę ją ze sobą:-) Szczerze powiedziawszy to odkąd się urodziła spędziłam sama może 2-3 godzinki Czas mam już zorganizowany ale co z tego że moje dziecko jest grzeczne, śpi w dzień 2 razy po 2 godziny w nocy od 19-20 do 6-7, mam bardzo dużo wolnego czasu ale nie mam co z nim robić!!!!No bo co można robić samemu? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiolomiks
a i jeszcze dodam że jak mąż przyjedzie to też niezbyt chętnie zajmuje się małą ale to nie z braku chęci tylko dlatego że on nie jest przyzwyczajony do myśli że ma dziecko.Pobawi się z nią trochę, ale jak mała zaczyna kwękać to już mnie woła, pójdziemy na spacerek to wtedy dumnie pcha wózek ale sam z nią nie pójdzie.Kąpie ja a on patrzy:-)Rozbiera chociaż do kapania ale tylko do pampersa bo dalej się boi bo mówi że to tak nie bardzo jak facet dotyka tam dziewczynkę:-)Podejrzewam że to jest tylko sprytna wymówka, no ale ja go do niczego nie zmuszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka 111
kiolomiks Zastanawiałam się czy piszesz o moim życiu czy o swoim , oba są prawie identyczne . Wszystko dobrze , dziecko w miarę grzeczne , dzień tez można sobie zorganizować . Moj maluszek nie ma jeszcze okreslonych godzin spania w dzień , czasami , tak jak dziś często ucina sobie drzemki . więc mam trochę czasu . Tylko co z tego i tak nie mam z kim wypić kawy , pogawędzić czy wyjść na spacer . Potrafi to być przygnębiające . Dlatego tez między innymi założyłam to forum , dla wszystkich , ktorzy maja tak samo . Pozdrawiam cię serdecznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm mi jakoś bardzo ciężko nie było. mała kolek nie miała, ładnie spała w nocy (tzn budziła się po lika razy na jedzenie - ale to nie było jakieś bardzo uciążliwe dla mnie) a do pół roku zajmowałam się nią sama, bo mąż pracował. jak mała miała pół roku, wróciłam do pracy na pełen etat. pracuję po 12h i głównie na nockach ( służba zdrowia), a jak wracam z pracy to zjmuję się małą ( a mała ma już 2 lata) jakoś da się żyć, ale to właśnie jest \"jakoś\". staram się nie narzekać, ale i od męża zaczęłam więcej wymagać, gdy wróciłam do pracy. musicie dziewczyny bardziej stanowczo podchodzić do partnerów , musicie więcej wymagać, a nie prosić i pytać \"czy mógłbyś....\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiolomiks
elounda a jak partnera nie ma? Mi nie jest ciężko i wcale nie narzekam na to że nie mam siły i czasu bo dziecko całkowicie go pochłania...ja mam wręcz mnóstwo czasu tylko dla siebie ale co z nim robić?To jest właśnie ten ból:-( Już czasami nawet przez myśl przechodzą mi takie głupoty że gdyby mój aniołek był diabełkiem to pewnie nie miałabym czasu się nudzić:-)Ale chyba lepiej niech zostanie tak jak jest:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiolomiks
kaśka ja piszę o swoim życiu ale jak czytałam nie jedną wypowiedź dziewczyn to tak jakby o moim życiu pisały:-) My mamy mamy chyba taki sam plan dnia:-)Normalnie czasami to tylko usiąść i płakać:-(Jak mi się marzy żeby mężulo pracował w Polsce...chociaż wieczorami bym go widziała a tak nie dość że się sama nudzę to jeszcze za nim tęsknie:-( pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2323
Bycie mamą to ciężki kawałek chleba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiolomiks
oj bardzo ciężki kawałek:-) szkoda tylko że mało który facet to docenia:-(Przecież ja mam tylko dziecko na głowie- tak mi ostatnio teściowa powiedziała:-)Tylko jak zajęła się małą ok 1 godzinki, w między czasie ja ją też zabawiałam i inni to była już wypompowana no bo niby mała ma tyle energii a ona już nie te lata co kiedyś:-)Każda wymówka jest dobra:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na wychowawczym
cześć nic dodać nic ująć.... mój synek ma 5 mc...ostatni miesiąć spał całe nocki od 2 tyg budzi sie po 2,3 razy.... był dzieckiem bardzo upragnionym.... tez nie mam koleżanke i czuję się smaotna - nowe miejsce zmaieszkania ....mamę mam daleko tesćiów brak, jesli miałabym cofnąc czas z wiedzą którą już posiadam....cofnęłaby ...nie chciałabym juz byc ani żona ani matką.... tez bardzooo kocham synka,,,ale grugiego juz nie chce mam czasem poczucie, że mam 40 lat zamiast 26....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiolomiks
ja też mam czasem gorsze dni że najchętniej wyszłabym z domu, trzasnęła drzwiami i już nigdy nie wracała...ale to mija Mając możliwość cofnięcia czasu... nie zrobiłabym tego Mimo tego że jestem sama, mam czasami dość to jednak spełniam się w swojej nowej pełnoetatowej pracy:-)Bycie mamą to najwspanialsze uczucie na świecie a do tego jak mój aniołeczek zaczyna się śmiać i zaczepiać mamusię to mijają mi wszystkie smutki(szkoda tylko że na krótką chwilę:-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeleniogórzanka
Kaśka111 - to szkoda, że się nie zgrałyśmy, tylko teraz mój syn ma 2 lata i ja już wróciłam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka 111
Faktycznie jeleniogórzanko , szkoda . Moja wypowiedz kieruje do mamy na wychowawczym . Napisałaś to czego ja bałam się napisać , a nawet co wstydziłam sie napisać . Moj synek byl planowany , miałam taki okres w zyciu , w ktorym byłam pewna , że jestem na tyle dojrzała żeby zostac mamą . Pierwszy mężczyzna , pierwsza miłość . . . chęć posiadania własnej rodziny . Dodam , że kiedy zaszłam w ciąże miałam 20 lat i tylko mi sie wydawało , że jestem gotowa . . . Załamanie dopadło mnie zaraz po porodzie , żałowałam mojej decyzji , zastanawiałam się po co mi to bylo . Pierwsze tygodnie tylko mnie utwierdziły . Zmęczenie , osłabienie , ból ( po nacięciu krocza ) , niewyspanie . Nikt mi nie pomogł , byłam sama . Mąż starał się , zajmował sie troche domem , ale po paru dniach musiał wrocic do pracy . Nie wiem czy to co czułam wynikało z depresji poporodowej czy wypływało z mojego serca . zaczęłam się cieszyć z macierzyństwa dopiero gdy wszystkie dolegliwości mineły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka 111
teraz zdarzają sie jeszcze gorsze dni , ale nie często . Rozumiem to co czujesz . Jeżeli chcesz pogadac pisz do mnie . Często jestem na tym forum . Czasami to pomaga , Ja czuje sie juz lepiej po tych wszystkich dzisiejszych wpisach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka 111
Ja zapewne też nie zdecyduje się na następne dziecko . Prawdę mówiąc nie mogę się doczekać kiedy mój szkrab pójdzie do przedszkola . Ja chce iść do pracy , chciałabym też w końcu skończyć studia , zrealizować swoje marzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka 111
Ja zapewne też nie zdecyduje się na następne dziecko . Prawdę mówiąc nie mogę się doczekać kiedy mój szkrab pójdzie do przedszkola . Ja chce iść do pracy , chciałabym też w końcu skończyć studia , zrealizować swoje marzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka 111
patrze jak mój maluszek leży w łóżeczku , macha rączkami , gaworzy sobie i patrzy na mnie swoimi ciemnymi oczkami i nie wyobrażam sobie już , że mogłoby go nie być . Moje życie byłoby zbyt puste . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
Ja już mam trochę starsze dzieci, ale powiem wam - nie dawajcie się kobiety tak traktowac. Zmuście mężów, niech posiedzą trochę z dzieckiem, będą wiedziec, jakie to "łatwe". Znam taką parę - moja kuzynka z mężem. Kiedy ona poszła do pracy dziecko miało dwa lata, ten jej facet nie potrafił nic przy nim zrobic. Nie chciało mu się pracowac. W czasie, kiedy kuzynki nie było, zatrudniali opiekunkę!! Bo on nie mógł zajac się dzieckiem, mimo że nie pracował. Nawet później, kiedy doczekali się trójki dzieci, nie potrafił wyprawic siedmiolatka do szkoły!Kuzynka pracowała kilka lat, potem zrezygnowała. Poświęca się wychowaniu dzieci, z domu wychodzi bez nich chyba na godzinę w miesiącu jak np. musi iśc do dentysty... Dla mnie to totalny szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj jak miło poczytac ze nie jest sie samym w takiej sytuacji. ja jestem mama 7 miesiecznego synka,niestety maz wyjechał zagranice i jestem sama. Tak jak piszecie ja tez czasem nie mam do kogo ust otworzyc i czasami mam dosc szczególnie jak mały kiepsko spi w nocy albo maruny w dzien. Tez mam hopla na punkcie porzadkow ale podobnie jak Kasia chyba sobie daruje staram sie to sobie wytłumaczyc choc nie jest mi łatwo. Dodatkowo teraz na głowie cały dom po wyjedzie meza. Ciezka jest taka opieka nad maluchami ale bardzo Okcham swojego synka i z jednej strony ciesze sie ze nie ide do pracy bo serce by mi pekło jakby miał narazie zostac zkims obcym a z drugiej strony czasami mam chwile zwatpienia i najchetniej uciekłabym do pracy. tak czesto jest po nieprzespanej nocy albo cłaym dniu na rekach czy tym podobnie. Niestety mały ma czeste bole bzruszka ponoc kolki i czekam z utesknieniem az minie i wreszcie sie troszke wyspie. Pozdrawiam wszystkie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka 111
Mężczyźni nie są stworzeni do zajmowania się dziećmi , pewnie są wyjątki . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze to jest przykre ze koleznaki nie maja czasu dla Ciebie bo nie mozesz sie z nimi napic albo spotkac o 21 bo akurat mały po kapieli, spi lub bedzie chcial zaraz jesc, nistety nie rozumieja tego bo nie maja jeszcze malenstw. z drugiej strony kiedy ty masz czas to wszyscy znajomi sa w pracy a mieszkam daleko do moich rodziców tesciowa tez nie ma czasu, tak fajnie byłoby chociaz z kims wyjsc na spacerek i wymienic doswadczenia \"pieluchowe\" moze sa tu mamy z pomorskiego? Pozdrawiam wszystkie i cierpliowsci zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak wy
ale ja patrzac na swojego meza, ktory pracuje nie malo-terapeuta-nie mam sumienia wymagac od niego tego zeby zajmowal sie domem, masowal mi stopy i robil jedzenie dla malego badzmy uczciwe oboje i ja i maz pracujemy-ja w domu z dieckiem, nad domem-on zarabia na dom na nas na siebie i cala reszte to onma na glowie rachunki, to on musi kalkulowac co do kiedy placic, ile gdzie przelac kiedy wraca do domu i ma np 3 dni wolnego odsypia spedza czas z malym-i jesli trzeba przewinie, nakarmi-ale nie wymagam od niego zeby zajal sie dzieciempol dnia czy tez caly zebym mogla sobie odpoczac-nauczylam sie organizowac sobie czas w takim stopniu, ze zaopiekuje sie dzieckiem, posprzatam dom, ugotuje obiad, skocze do fryzjera i cala reszta... moj maz wstaje o 5 zeby na 7.30 byc w pracy do 16-17 ja wstajac rano nie musze malowac sie zakladac garsonki i gnac do pracy szpilkach-mam swoje dziecie, dom... bez przesady z tym nie pozwolmy facetom wejsc sobie na glowe... pomyslcie jak byscie funkcjonowaly po calym dniu pracy waszych mezow wracajac do domu gdzie czeka na was marudzaca zona-ze jej ciezko, ze moze by ja ukochany odciazyl, ze to ze tamto-i rano do pracy-napieci mezowie nie sa szczesliwi moj maz potrafi mi pomoc na tyle ile tego potrzebuje,zapewnia mi milosc, opieke, jest moja podpora,wiem, ze kocha nas oboje, a mu kochamy go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
Mi się zdaje, że faceci są po prostu bardzo leniwi, albo uważają takie zajęcia za "niemęskie". Każdy co ma dwie ręce potrafi zmienic pieluchę, więc nie dawajcie sobie wciskac kitu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak wy
i jak piszecie, ze np maz nie potrafi nakarmic dziecka,upiec babki....ale czy wy potraficie postawic sie na miejscu niejednego z nich...potraficie zamienic sie miejscami-isc do pracy teraz juz,utrzymac rodzine...moj maz zarabia sporo pieniazkow-kosztem swojego wolnegoczesto czasu po to zeby niczego nam nie brakowalo-podzielilismy uczciwie obowiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka 111
'' nie wiem jak wy '' myslę tak samo , nie mogę wymagac od męża nie wiadomo czego .Pracuje , bierze nadgodziny , żeby zarobic jak najwięcej , no i własnie po to żeby nam niczego nie zabrakło . Załatwia sprawy urzędowe , robi większe zakupy . Ma duzo na glowie , nie wiem czy chciałabym się z nim zamienić . Może czasami jak mały daje mi w kość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
nie wiem jak wy - no skoro nie pracujesz, to jest uczciwy podział ról. Tylko że nie jesteś tym znudzona, nie masz ochoty co dzień wyjśc na dłużej z domu? Bo praca rozwija, a kiedy ktoś długo siedzi w domu, to może potem miec problem z pracą... No i jeszcze jedna sprawa - chcesz wrócic do pracy później? Bo w Polsce najczęścej pracuje i kobieta, i mężczyzna. Problem w tym, że kobieta zajmuje się dzieckiem i domem, a kiedy wraca do pracy, nikt jej ani trochę nie odciąża, bo to dalej jakby jej domena, co nie jest sprawiedliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka 111
pewnie , że to czasem nudzi , a nawet często . Tak , chce wrócić do pracy i prawdą jest , że sama sobie wtedy nie dam rady . Za duże obciążenie . Mąż nie będzie miał wyboru , jeżeli chce , zebym pracowała będzie musiał wziąć na siebie część obowiązkow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupa77
A chce żebyś pracowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×