czy faceci chcieliby byc z kobieta która....

mimo iz jest zdrowa ale z własnej decyzji nie chce miec swoich dzieci a woli zaadoptowac??

zaprowadz ja do klasztoru

no ja mam nadzieje, bo inaczej marnie ze mna bedzie... ;)

czemu zaraz do klasztoru :O ehh zanim faceci cos polapią :O ze mna tez moze byc kiepsko dlatego pytam, czy facetów nie zraza wychowywanie cudzego dziecka

znam kilku takich których zraża. Ale są też tacy dla których to nie problem. Jednak zwykle jeśli wogóle chcą miec dzieci to raczej własne

nie bardzo...

Czy jakiś facet zgodziłby się na bycie z dziewczyną która w ogóle nie chce mieć dzieci?? Nigdy?? Ja w swojej przyszłosci nie planuje, wykluczam wrecz taka sytuacje, mam po prostu inne plany na zycie i nigdy se na dziecko nie zgodze, czy mam szanse na związek??

niektórym to przeszkadza .Nie rozumieją, że kobieta może mieć niski próg bólu i zwyczajnie boi się rodzić, bo to przecież straszny ból.ale do takiego samca to nie dotrze bo on musi się szczycić że to jego krew i nie obchodzi go, że to kobieta musi cierpieć... eh faceci

Mysle, ze jest wielu facetow, dla ktorych rozmnozenie sie i przekazanie swoich genow nie jest priorytetem w zyciu, wiec masz duze szanse na spotkanie takiego osobnika. Nie wiem tylko po co adoptowac dziecko, nie lepiej nie miec dzieci?

jarek jesteś durny... bywa

"eh faceci" co eh faceci? Ludzie, a zwlaszcza mezczyzni maja we krwi roznoszenie swoich genow. Mamy z tego rezygnowac bo jakas szajbuska ubzdurala sobie, ze nie chce rodzic?

typowy szowinista;) boi się, że jego gatunek nie przetrwa;)a dziecko i kobieta to tylko narzędzia do tego by tak się nie stało ;)

to weź i sam rodź to dziecko skoro myślisz, że to takie przyjemne ;)

"w takim razie durne jest 90% facetów na tym świecie" Fakt ;)

ja swojemu facetowi z góry powiedziałam że w życiu się nie zgodzę na ciążę i o dzieciach nie ma mowy... póki co zdaje się przyjmować to do wiadomości a jeśli mu się odwidzi to cóż i tak mnie nie zmusi... najwyżej kopne go w tyłek na do widzenia...

a jesli okaze sie, ze kobieta jest bezplodna?

Kicky Rikki ---> a Ty nie możesz pojąć i nie obchodzi Cię, że ktoś chce mieć własne dzieci. Hipokrytka.

no właśnie ja sie cholernie boje porodu, tego bulu to dla mnie okropne puki co

jak chce mieć własne to niech zostanie dawcą nasienia, bedzie miał w hooj dzieci ;)

:o

To chodzi o wychowanie WLASNYCH dzieci. Dawca spermy nigdy sie nie dowie, kim jest ani gdzie mieszka jego potomek.

co "AAAaaa"? :o

kicky jest chyba jasnowidzem :) odgadła prawie wszystko to co mi spedza sen z powiek :P "do dymania można mieć dziwkę więc trzymanie w domu antydzieciatej kobiety uważam za idiotyzm" od dymania sa dziwki a nie kobieta z która to sie robi z milosci, a antydzieciata to kobieta ktora nie chce w swoim zyciu zadnego dziecka ja snulam takie pomysly juz w gimnazjum i twardo sie tego trzymam do dzis z drugiej strony jestem bardzo empatyczna i moge sie domyslac co czuja takie biedne niechciane sieroty

no odpowiedzcie, co byscie zrobili, jakby sie okazalo, ze Wasza kobieta jest bezplodna? adoptowalibyscie czy in vitro byscie sie starali?

a moze zostawilisbyscie, bo chcecie wychowywac te 'wlasne dzieci'?

nie jestem jasnowidzem tylko dobrą empatką no i kobietą więc potrafię sobie wyobrazić, że nie każda pali się do macierzyństwa

To samo co kobieta gdyby dowiedziala sie, ze jej facet jest bezplodny.

A nie boicie się kobietki porodu? Bo ja sobie tego nie wyobrażam ponoć to strasznie boli...