Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość palaczka tytoniowa

palenie a slub

Polecane posty

Gość palaczka tytoniowa

jak sobie z tym radzicie?probowalam kilka razy rzucic ale nie udaje mi sie-chyba za dlugo juz pale...moj narzeczony rowniez... czy ktos z was tez pali?jak sie zachowac podczas wesela?palic bez obciachu z goscmi czy po kryjomu?watpie ze uda sie nam wytrzymac cala noc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my tez palimy chociaz ja rzucam juz jestem wlansie na etapie nie palenia a mlody rzuca po slubie. napewno w sukni slicznej nie palilabym. powstrzymalabym sie az tak mnie nie ciagnelo do fajek.to brzydko wyglada. a misiek podejrzewam ze cos tam bedzie palil bo jemdu jakos ardziej wypada stac z papierosem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie kryłam nie wypadało
mi jakos latac w białej sukni na dwór i jarac gdzieś za winklem ... przezyjesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez podpalam ale dalam rade-na weselu nawet nie mialam czasu isc ''na fajke'' :) zreszta zgadzam sie-nieladnie by to wygladalo a i zapach rozpoznawalny dla niepalacych nawet po gumie do zucia!nie oszukujmy sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chcesz rzucic to polecam ci Tabex, moj narzeczony rzucil palenie dzieki tym tabletkom, palil z malymi przerwami ponad 10 lat. Jak nie rzucisz to pal normalnie, przeciez nie jestes dzieckiem zeby sie kryc po katach za szkola. Szkoda sobie dorzucac dodatkowy powod do stresu w ten dzien, jesli palisz a nie \'popalasz\' to nie wytrzymasz dnia bez fajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tak myslalam, ale powiem ci ze w ogole nie chciało mi sie palic, to znaczy, ąz tak badzo :D pamietam, ze zapalilam sobie w plenerze, jak mielismy chwile przerwy ;) i tyle pamietam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja palę dość długo- narzeczony nie pali w ogóle, w domu muszę palić na balkonie. A dzień bez papierosa to byłyby dla mnie dodatkowe nerwy. Akurat udało się z pogodą i mieliśmy wystawione stoliki i krzesła do ogródka, właśnie dla palaczy- wiedziałam że na sali, pomijając fakt że do którejś godziny były dzieci, są po prostu osoby nie palące więc nie będę ich zmuszać do wdychania dymu. Zawsze jakaś mała grupka siedziała w ogródku, a że staraliśmy się po trochę ze wszystkimi posiedzieć i pogadać, więc moje wychodzenie na papierosa nie raziło jakoś specjalnie. Nie powiem żebym ładnie wyglądała z tym papierosem ale też w końcu nie paliłam jednego za drugim, a jednego papierosa nie paliłam pół godziny... Męczyłabym się bez, a po co się chować? Cała rodzina i znajomi wiedzą dobrze że palę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historynka hehe :) no własnie mąż :) ale jeszcze masz czas na przyzwyczajenie:d nam zeszło z dobre 3 miesiace :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;D Powoli się przyzwyczajam, no dopiero trzeci dzień mężatką jestem... Ale mąż do swojego nowego miana przyzwyczaił się od razu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mówi o mnie "żona" od dobrych kilku miesięcy ;) jak go upominam, że żoną będę dopiero w sierpniu to stwierdza, że na razie trenuje :P co do palenia --> na szczęście nie mam tego smrodliwego nałogu, ale gdybym paliła to podczas wesela nie kryłabym się z tym po kątach. przecież jesteście dorosłe, a większość gości i tak wie że palicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katowiczankaaa i dobrze robisz:) chociaz ja osobiscie nalogu nie mam ale jakos lubie palic-szczegolnie do piwa:) badz innych napojow wyskokowych:) na weselu przezylam bez-bo i tak malo pilam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolwikkk
o Historynka to ty swiezynka jestes :-) jestes jeszcze pod wrazeniem tego dnia czy juz troche mija? ogolnie to wlasnie sliczna pogda wam sie trafila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem pod wrażeniem :) Pogoda wymarzona po prostu i, o dziwo, ślub cywilny był piękną, uroczystą ceremonią i nawet sala (łącznie z \"poczekalnią\" i korytarzem) ładna i elegancka, tym byłam baaardzo pozytywnie zdziwiona :) Bałam się że troszkę ten cywilny oklepany będzie, wszyscy tak straszyli. Wesele- na pewno inne niż do tej pory były w rodzinie i bałam się reakcji, ale wszyscy goście jak jeden mąż chwalili nas za to- bo nowe doświadczenie, a rodziny polubiły się bardzo. A co do palenia, zgadzam się że nie ma po co się chować. Przecież nie jesteśmy nastolatkami na które mama nakrzyczy jak je nakryje z papierosem. Jeśli ktoś pali okazjonalnie to wytrzyma, ja wprawdzie alkohol piłam w minimalnych ilościach i właściwie tylko gdzieś do 20., ale lubię też po posiłku zapalić, o nerwach nie mówiąc. Paskudny nałóg, wiem... Obiecałam na razie ograniczenie się przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, my nie jesteśmy katolikami. Wiedziałam że ślub zapamiętam tak czy inaczej i że będzie ważny- za to nie wiedziałam jaka będzie oprawa i podejście rodziny. I jedno, i drugie fantastyczne :) A sam ślub właśnie wyjątkowo miło wspominam, oglądałam nagranie, bo teść miał kamerę- wyszło pięknie. Przyjęcie weselne na 53 osoby, na ślubie było kilkanaście osób więcej. Zabawę przed 4. rano skończyliśmy. Jedyne co ciężko wspominam to powrót do domu- zamówili nam taksówkę (goście z Wrocławia, ślub w Krakowie). Po 25 min. dzwoni dyspozytorka i pyta czy jedziemy bo taksówka czeka na ulicy F..., w Warszawie :D Jedna cyferka pomylona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
oooo Historynko :) to super że wszystko wyszło!! Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topicu
Nie radze ci palic na weselu, chyba ze chcesz byc panną młodą smierdzącą fajkami :o Na szczescie ani ja ani moj narzeczony nie palimy. Ja kiedys paliłam ale rzuciłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palaczka tytoniowa
dziekuje za wszystkie opinie,postaram sie wytrzymac ten czas wesela bez kopcenia :) a jesli nie wytrzymam to trudno-w sumie wiekszosc wie ze pale wiec nikogo to nie zdziwi w razie czego...chociaz tez wolalabym zeby mnie nikt nie widzial :/ jeszcze raz dzieki za opinie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×