Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedys wszystko zepsułam

tęsknię za dawną przyjaciólką

Polecane posty

Gość kiedys wszystko zepsułam

napiszę po krótce o co chodzi. chodziłysmy razem do LO przez 3 lata, to było świetne koleżeństwo, wręcz przyjaźń. w 3 klasie pokłóciłyśmy się o jakąś bzdurę (już nawet nie pamiętam o co, ale to była naprawde bzdura). nie rozmawiałyśmy ze sobą całą 3 klase (to ja walnęłam na nią focha).skończyło sie LO i nasz kontakt oczywiście tez się urawał. poszłam na studia zaoczne i jakież było moje zdziwienie gdy okazało się że ona tez tam jest! na tym samym kierunku, w tej samej grupie! zbieg okoliczności? moim zdaniem bardzo duży.i co? kończą się studia, a my dalej ze sobą nie gadamy, traktujemy się jakbyśmy sie nigdy nie znały. ja mam swoje towarzystwo, ona swoje. jakoś mnie to nie bolało, nawet zapominałam że coś nas kiedys łączyło fajnego, ale dzisiaj coś mnie tak wzięło na wspominki i płakac mi się chce, ze to wszystko tak się spieprzyło:( pomyslałam sobie że może los dał nam szanse rzucając nas na te same studia, zebyśmy się pogodziły a my to zaprzepaściłyśmy:( tęsknię za nią:( mimo że od ok. 4 lat nie gadamy (widujemy się tylko na zjazdach) to i tak za nią tęsknię:( co robić?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
napisze tylko że ona raz wyciągnęła do mnie rękę-napisała smsa jak dowiedziała się że jesteśmy na jednym roku w tej samej szkole. to był tekst w stylu: "hej, słyszałam że jesteśmy razem w x, ale jaja:) co słychać?" ja nie odpisałam:( głupia byłam i teraz w sumie żałuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nieeeeee
porozmawiać z nią o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
ale jak?:( nie gadamy od 4 lat i mam tak ni z gruchy ni z piertuchy podejść i powiedziec że czas to wyjaśnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie TAK TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nieeeeee
lepsze to niż nadal się użalać i tęsknić, wóz albo przewóz, podejdź i spytaj sie czy możecie pogadać w cztery oczy i jedziesz, odwagi ;) skoro ona pisała do ciebie wcześniej tzn. że też chciała odbudować relację. pora wyjaśnić bo później może już być za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ona jej napsała smsa na 1 roku a teraz mineło jak zrozumiałam 4 lata wiec watpie zeby laska chciała z toba dalej gadac skoro zachowałas sie po chamsku ja owszem bym mogła pogadac ale na przyjazn to bym nie liczyła zreszta po tylu latach wiesz ludzie sie zmieniaja, wiesz spróbowac mozesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nieeeeee
wiem,że napisała na 1 roku ale to nie znaczy,że nie może spróbować. Lepiej,żeby spróbowała odbudować z nią kontakt, może nic straconego, niż przez całe życie sobie wytykać,że stchórzyła i nie zagadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
no własnie w tym rzecz, zę ona mi tego esa napisała na początku studiow, ja nie odpisałam (wiem, głupia byłam-teraz załuję:( )a teraz już jest koniec studiów minęły 3 lata a my ze soba nie gadamy. nie wiem czy jej nadal zależy (wiem, ze czasem na mnie spogląda), nie chciałabym się zbłaźnić:( powiem że żałuję itd a ona do mnie że już za późno na przykład...boję się takiej rozmowy w 4 oczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
a ja nieeeee- niby proste rozwiązania są najlepsze, ale ja się bardzo boje tak podejść i zagadać:( gdybym wiedziała ze ona na top czeka aż pierwsza podejdę to bym to zrobiła...ale jeśli ona już w to wbija?:( minęło tyle lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
dlaczego nie dałabys mi szansy? dlatego, ze nie odpisałąm na tego smsa?przyznaję, to było chamskie, ale wtedy inaczej myślałam, teraz też jest inaczej. ludzie popełniają błędy:( myślicie że skoro ona na mnie spogląda to znaczy ze nie jestem jej tak do końca obojętna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jestem w takiej sytuacji - tylko, że ja jestem na miejscu tej Twojej przyjaciółki. I wiesz co Ci powiem szczerze? Gdyby to była prawdziwa przyjaźń nie doprowadziłabyś do takiej sytuacji, chciałabyś to jak najszybciej wyjaśnić. Ja też próbowałam, tłumaczyłam, pisałam a ona miała to w dupie. Zachowała się dokładnie tak jak Ty. I prawdę mówiąc gdyby teraz wyciągnęła do mnie rękę - wyśmiałabym ją. Za dużo czasu minęło, zbyt wiele się wydarzyło a ona teraz nagle chce się godzić? śmieszne. Może i zaczęłybyśmy mówić sobie \"cześć\" ale to by było wszystko. Ty również nie odzyskasz przyjaciółki po tylu latach, ale spróbować zawsze warto... może role się odwrócą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
złooo czyli mam już sobie dac spokój?:( a czy to że ona na mnie spogląda nic nie znaczy? po co by na mnie patrzyła gdybym nikim dla niej nie była?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranowstajebotak
ja bym zrobila tak podchodze do niej jak jest sama gdzies i mowie 'choc minelo duzo czasu dopiero teraz do mnie wszystko dotarło- moze troche wydoroslałam, ale nie wazne, wazne jest to ze chcialam Cie przeprosic- moze na to jest juz za pozno ale chce zebys wiedziala ze zaluje' i tyle bez zadnego wybiegania w przyszlosc po tym mysle ze moglybyscie normalnie rozsmawiac jak koloezanki- a czy cos wiecej zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
moja przyjaciółka kiedyś mnie "wyklęła" głównie za sprawą nieprawdziwych opinni innych osób, które zbiegły się z jej osobistym kryzysem- nie potrafiłam jej już pomóc, ani odkręcić sytuacji tak by dojść prawdy, było z nia źle, ode mnie się wszyscy "przyjaciele" odwrócili. Na odchodnym powiedziałam jej że będę czekać na nią tak długo jak będzie tego potrzebowała. Powiedziała - "pogadamy za 10 lat". Co roku w jej urodziny "pukałam" o niej- była nieugięta.... lecz coś się wypaliło jednak, po 7-miu latach zaczęłyśmy znów rozmawiać, po kolejnych kilku miesiącach, gdy miałyśmy czas by sobie wszytko wyjaśnić- przeprosiła mnie. Są takie osoby z naszym życiu, o które warto walczyć... Wyjątkowe, niezastąpione, jedyne... co Ci po tej dumie autorko? czy jesteś z nią szczęsliwsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja \"była\" też się na mnie patrzy... pewnie z żalu że była taka głupia ale ja osobiście nic już od niej nie chce. Od naszej kłótni minęło kilka miesięcy i po tylu moich próbach ratowania tego - mam dosyć. Jeśli ona ma choć trochę dumy i wie, że co znaczy słowo \"przyjaciel\" to Ci nie wybaczy. Powie \"cześć\" ale nie wybaczy. Zawsze możesz spróbować... ale sama pomyśl... minęły 4 lata. Obie się zmieniłyście, nie jesteście już nastolatkami, nie wiem czy da się coś ratować kiedy każda z Was ma inne życie. Ja kiedyś spróbowałam, po 2 latach ciszy odezwałam się do starej kumpeli - nie wiedziałyśmy jak mamy ze sobą rozmawiać, o czym, o problemach nie, bo przecież nie ma już tego zaufania, o pierdołach równie dobrze można pogadać z kimś innym... no i się urwało. Lata robią swoje. Bardzo zmieniają człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
ps. co do tych "pseudoprzyjaciół"- ponoć żyją , oby byli szczęsliwi w swoim kosmosie ;) mało mnie to wzrusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
no własnie nie jestem szczęśliwa:9 uzmysłowiłam sobie, ze mimo że minęło tyle lat wciąż mi brakuje jej. ranowstajebotak- pięknie to ubrałaś w słowa, chciałabym właśnie tak jej powiedziec ale po pierwsze ona w tej szkole nigdy nie jest sama, zawsze z koleżankami a przy wszystkich bym nie chciałą a po drugie nie wiem jak bym się poczuła gdyby mi powiedziała "fajnie, ale mnie to juz nie interesuje":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostka
patrzy bo tez ja pewnie ta sytuacja 'meczy', sama poamieta jezeli bylyscie blisko ale watpie by dalo sie odbudowac z tego przyjacielskie stosunki. To zalezy tez jak ona to odbiera i jak ty odbierzesz reszte, moze byc tak, ze tesknisz (i ona tez) za tym co bylo, ale czas zrobil swoje obydwie sie zmienilyscie, i po paru spotkaniach okaze sie, ze nie macie o czym gadac z roznych powodow zreszta, moze stracone zaufanie, moze wlasnie owe zmiany itp. Bardzo watpie byscie nagle mialy zostac najleposzymi przyjaciolkami jak kiedys choc kto tam wie, sprobowac zawsze warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
złooo-wiem że ludzie się zmieniają ale gdybyśmy OBIE chciały to może...:( napiszcie mi proszę czy wg was to coś znaczy ze ona na mnie spogląda? gdybym była jej zupełnie obojętna to po co by na mnie patrzyła? o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
lostka, ale skoro ją to nadal "męczy" to moze myśli, wspomina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to normalne że ludzie na siebie patrzą. Ja też czasem spoglądam na byłych znajomych ale nie po to by im dać do zrozumienia, że coś od nich chce - tak po prostu z ciekawości, ze złości, że się obrazili o jakąś pierdołę i zniszczyli przyjaźń. Nie ma w tym żadnego podtekstu. Jeśli aż tak Cię to męczy, to zaproponuj jej spotkanie, napisz smsa, maila, cokolwiek. A co ona wtedy powie... tego nikt nie wie. Może rzuci Ci się na szyję a może powie właśnie \"ok, fajnie, ale za dużo czasu minęło\". Bądź na to przygotowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
no, ale moim zdaniem to nie jest takie patrzenie z ciekawości... ja czuję w tym lekki podtekst, ale może sobie wmawiam:( no męczy...nie mam jej numeru:( nawet maila ani nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranowstajebotak
na pewno jest taka sytuacja ze jest sama, albo jesli sie nie boisz to pojdz do niej do domu. i faktycznie ona moze Ci tak powiedziec jak pisalas nawet nie dlatego ze tak mysli ale moze z przekory zebys teraz Ty sie poczula tak jak ona... wtedy powiesz jej 'zdaje sobie z tego sprawe, jednak tak jak mowie-chcialam zebys to wiedziala(usmiech)" i tyle mysle ze obie jestescie juz dorosle i po takich slowach zacznie normalnie gadac skoro tak jak sama mowisz poszlo o jakas glupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
autorko sprawa tu jest prosta: Ty spieprzyłaś, Ty odtrąciłaś ją gdy wyciągnęła do Ciebie rękę - Ty to napraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
no o głupote, jeszcze jak byłyśmy w Lo to napisała mi takie zdanie w esie :" zależy mi na przyjaźni z Tobą", chiała to sklejać, ale ja głupia uniosłam się honorem:O ale to było lata temu, może być już nieaktualne...nawet nie wiem czy ona mieszka w domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys wszystko zepsułam
wiem że to ja spieprzyłam wszystko 😭, ale tyle lat minęło...zupełnie nie wiem od której strony mam to "ugryźć". myślicie ze to przypadek że studiujemy w jednej szkole, na jednym kierunku i w dodatku jesteśmy w jednej grupie? czy to jakieś przeznaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×