Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona z opola

________STYCZEŃ 2010_______

Polecane posty

Dotka ale jak narazie widze ze to bedzie problem z tym l4 niestety. Na poczatku sierpnia ide na urlop wiec nie bedzie tak zle ale od wrzesnia sie zacznie i az sie boje. Wspomnialam mu o l4 ze chcialabym od wrzesnia to odpowiedzial ze to nie takie proste bo z moja krwia to powinien mnie wysylac do szpitala i przetoczyc krew a tak to zus moze sie doczepic i takie tam, juz sama nie wiem czy czasem nie czeka na koperte:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale coś \"dziwnego\" się dzieije z waszymi lekarzami. Normalny lekarz bez mrugnięcia okiem daje kobiecie w ciąży zwolnienie. a ZUS nie sprawdza z reguły zwolnień z kodem B i do tego dwójką. Jesze wystawiane prywatnie to lekarz może nie chcieć wystawić bo mu ewentualnie mogą wejśc na gabinet w całości ale pańswowi- to czekają tylko na dobrą wódę i już. Dotka ale ty jako osoba w ciąży wogóle nie powinnaś parcować na zmiany a w nocy to już na pewno. Kurde cały czas mnie ten brzuch pobolewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia,nie martw się,mnie też brzuch pobolewa. W poniedziałek na USG moja gin pokazywała mi nawet skurcze macicy jak wyglądają. Macic sie kurczy,bo tym sposobem rozciągaja sie włokna mięśniwe. ZA to czasem jak sobie wstanę zbyt gwałtownie i mnie jajniki zakłują to tak że gwiazdy widzę:P Anbar,no super masz ten brzusio,no i jakie ładne zdjęcia:) Kiedy mój już taki bedzie,pewnie bede musiała jeszcze długo czekać,bo mam szeroką miednicę i szybko pewnie nie wyskoczy:o BUziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domi- kobieto nawet nie wiesz jak mnie pocieszyłaś, wczoraj się poryczałam na izbę chiałam jechać- nie tyle co z bólu ile ze strachu. Mam usg we czwartek i już się nie mogę doczekać. Ale jeszcze powiedz mi czy boli Cię tak na dole brzucha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja mam zwolnienie od 5 tygodnia i większego problemu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia,tak w dolebrzucha,takie pobolewania jak okres co jakis czas,czasem kłuja jajniki. Nie martw się,szczególnie jeśli to Twoja 1 ciąża,będziesz te bóle czuć o wiele mocniej. Jęsli Cię boli badziej zażyj no-spę,ja w 1 ciąży bałam ją do 6 miesiąca,takie miałam bóle. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trochę nie na temat ale bardzo dobry tekst Dorastaliśmy w latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych.. Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa, ani zagłówków, no i żadnych airbagów!!! Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie. Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi lub innym śmiertelnie groźnym paskudztwem. Butelki od lekarstw i środków czyszczących nie były zabezpieczone. Można było jeździć na rowerze bez kasku. A ci, którzy mieszkali w pobliżu szosy na wzgórzu ustanawiali na rowerach rekordy prędkości, stwierdzając w połowie drogi, że rower z hamulcem był dla starych chyba za drogi... wink.... Ale po nabraniu pewnej wprawy i kilku wypadkach... panowaliśmy i nad tym (przeważnie)! Szkoła trwała do południa, a obiad jadło się w domu. Niektórzy nie byli dobrzy w budzie i czasami musieli powtarzać rok. Nikogo nie wysyłano do psychologa. Nikt nie był nadpodudliwy ani dysklektykiem. Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa. Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie za sterylnych butelek PET. Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą, bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni. Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł. Nie mieliśmy Playstations, Nintendo 64, X-Boxes, gier wideo, 99 kanałów w TV , DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroomów w Internecie lecz... przyjaciół ! Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada. Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą. Nie było komórek...I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy!!! Nieprawdopodobne!!! Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie!!! Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe? Graliśmy w piłę na jedną bramę, a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma. Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy, NIGDY, nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! NIKT nie był winien, tylko MY SAMI! Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu. Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko. Mieliśmy wolność i wolny czas, klęski, sukcesy i zadania. I uczyliśmy się dawać sobie radę! Więc jak to możliwe, że przyżyliśmy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo w tym racji,gdy wspominam swoje dziedziństwo to wydaja mi sie tamte czasy takie beztoskie. Dzieciaki przesiadywały razem pod blokiem,grały w kulki,w piłkę, a teaz wieje troche pustkami bo mamuśki są ostrozne. A jak sie znajdzie taka co dziecko w 1 klasie puszcza samo do szkoły to ja zlinczują,a ja chodziłam sama(a miałam dość daleko) i było dobze. Ech,,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz my obserwujemy dzieci w takim zabawowym okresie, a jkie będą nasze za te 10 lat- co jeszcze wymyślą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja babki.kobitki ślące na poczte-pamietajcie o nick w tytule wiadomosci-bedzie łatwiej;) po za tym zapraszamy reszte styczniówek(a jest nas troche:) do wysyłania swoich zdjec na poczte: styczniowki@gmail.com a napewno dostaniecie hasło dostepu (to dla tych co nie wiedzą jeszcze) annbar pieknie:)doszłam do wniosku ze od dzis bede zaznaczac swój brzuszek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a własnie dzis z mamą wspominałysmy jak ciezko było zagonic dzieci do domu,jakie niebezpieczne rzeczy sie robiło i jak fajnie było.a dzis syna wypuszczam na dwór a tam na placu pustki.nikt juz sie nie bawi w chowanego,świetlika,panstwa miasta i inne zabawy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedę babcią
bedę żoną dziadka jest zdrowy chłop:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedę babcią
długość 62mm termin na 21 styczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny źle czujące się...idźcie na L4 żaden zus czy inne się nie przyczepi, bo nikt nie weźmie na swoje sumienie nie daj Boże jakis nieprawidłowości lub straty dziecka. Także jesli powiecie że się źle czujecie to nikt tego nie podważy! tafta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wysłałam zdjęcie na nasz adres ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annbar ja też mam taki brzunio :) Słodki! Dzieciaczki wzruszające! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo, halo! Zaraz pooglądam nowe foty! ja też miałam wrzucić, ale coś nie chciało mi przeskanować, dziś spróbuje ponownie... Drążąc dalej temat wózków to zauważyłam, że preferujecie takie nowoczesne, ja wolę jednak bardziej klasyczny, pomimo, że wszystkie są śliczne i ciężko się zdecydować...po prostu za dużo tego! Nad białym się jednak zastanowię-macie racje, nie jest w ogóle praktyczny, na razie przerzuciłam się na kremowy, a to już duży postęp jak na mnie;) no i ta cena, wiem że kosmos, mnie osobiście nie stać, ale mojego Lubego owszem, a teraz mamy wspólny fundusz więc chyba na wózek mi nie pożałuje-no mam taką nadzieję...a wiecie mogę sobie pozwolić na trochę droższy, bo łóżeczko, wanienke i inne takie pierdołki będę miała z odzysku, więc na tym zaoszczędzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klo bardzo sympatyczny wózek, fason świetny tylko jak pewnie zaważyłaś ja wolę neutralne kolory, ale przynajmniej jest praktyczny, jeśli chcesz się pocieszyć to spójrz na cenę mojego-aż wstyd , chciałam początkowo jeszcze z fotelikiem,ale sobie odpuściłam bo kosztował bagatela 3,5 tys.!!! więc fotelik też będzie z odzysku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annbar śliczny brzusio - wygląda jak 6 miesiąc :):):) a mnie się podobają takie wózki - tylko niestety są bardzo ciężkie więc pewnie kupię jakiś inny, ale podobny, tylko mi zależy żeby wszystkie 4 koła byly tego samego rozmiaru, duże pompowane, do tego przekładana rączka, najlepiej jakby było zawieszenie na paskach, a to mój typ http://www.allegro.pl/item681935813_efik1_wozek_tako_easy_rider_chrom_na_pasach.html oraz http://www.allegro.pl/item669737708_tako_city_voyager_to_jest_full_opcja_wysylka_free.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już mi dziewczyny z czerwcówek odradziły ten wózek, bo nigdzie nim nie wiadę :( Migotko a zobacz te wózki, są klasyczne jak lubisz i tańsze: (jest biały ;) ) http://www.allegro.pl/item665960884_roan_rocco_2009_spacerowka_z_modelu_marita.html Mogę go w ciemno polecić! Albo: http://www.allegro.pl/item686787751_3_w_1_bartatina_alu_2009_jedo_fotel_gratisy.html Też b. fajny wózek. Ja bym nie kupiła tak drogiego z jednego powodu, ze jak się znudzi to tańszy można wymienic, a na przyszły rok mozna kupić lekką spacerówkę ;) Natulek nie kupuj tako są potwornie cięzkie, a w spacerówce dojdzie juz duze dziecko! dotka23 ogólnie ładny ale koła mnie nie przekonują! To prawie najwazniejsza cześc wózka i zwróć uwage żeby były jednak pompowane, będzie Ci o wiele łatwiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też styczniówka
Witam wszystkie styczniówki. Mam do Was pytanie. Ponieważ praktycznie wszystkie jesteście juz po USG, a niektóre nawet po kilku chciałabym sie dowiedzieć czy u Was też było tak jak u mnie. Mianowicie lekarz kazał się położyć, odwrócił monitor w swoja stronę (tak żebym go nie widziala) i tylko w czasie badania coś pokazywał na monitorze mojemu M., a jak mu powiedziałam, że ja też chcę zobaczyć Dzidzię to mnie po prostu olał. W związku z tym wybieram się jeszcze raz na USG, tym razem prywatnie i boje się, że może się ono skończyć tak samo. Z góry dziękuję za odpowiedzi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj mi pierwszy raz kazał sie położyc i zaczoł robic usg i monitor lekko miał w swoją strone ale ja widziałam kontem a puzniej sam mi obrucił i pokazał dzidzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ratujcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ja jem i jem i jem.........!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!probuje jesc tylko warzywa,owoce ,sałatki i takie tam drobiazgi ale długo nie wytrzymam!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do gina i usg..mój tez zbyt duzo nie tłumaczy-w sumie zalezy od humoru.ale tez musze spod pachy podglądać;)jak byłam u jednego to mi wszyyyyyyyyyyyyyyystkie szczegóły pokazywał..niestety jest drogi-ZA drogi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi moja gin,wszystko pokazywała,nawet paluszki widziałam. Ale ja chodze prywtnie,wkuzyłam sie na państwową służbę zdrowia.:P Wózko czasem oglądam,ale jeszcze sie nie napalam. Ja bede potzebować lekkiego wózka,bo nie mamy windy w bloku:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×