Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yasminee

MOJ CHLOPAK..........

Polecane posty

Gość yasminee

mi sie wczoraj oswiadczyl, bylam taka szczesliwa az do dzisiaj..........:(w malej klotni miedzy soba, poniweaz nie moglam czegos tam znalesc, zaczelismy sie porzadnie klocic, az w koncu uslyszalam ze ma mnie dosc i ze COFA zareczyny, ja wybieglam momentalnie z placzem, bo czekama na to 3lata, pozniej mnie przeprosil i powiedzial ze specjalnie tak powiedzial bogo wkurzylam, mowi ze mnie kocha najbardziej na swiecie ........... ja dalej sie czuje jakby ktos mi przylal w policzek ........... jak byscie zareagowaly na to dziewczyny?? przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabc
zdrowo pierdolniety :o COFA ZARECZYNY.... :o chcesz się z takim chłopek użerać całe życie? nowu sie poklocicie o byle co i bedzie,ze cofa zareczyny,potem cofa malzenstwo, zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smeram smrekami
A po co jesteś taką awanturnicą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasminee
dalej jestesmy zareczeni bo powiedzial ze to tylko tak powiedzial, ze nic sie nie zmie nilo, ale ja sie czuje fatalnie teraz i sama juz nie wiem:/:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smeram smrekami
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabc - a może to ona jest nie do zniesienia i faktycznie czasem z nią nie wytrzymuje? Baby potrafią być wredne i kłótliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foka b20
mój trzy razy cofał. w końcu cofnęłam się ja i kazałam mu spierdalać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasminee
no przyznam ze sie ostro wkurzylam i awanturowalam o takie glupstwo, moja wina, bo nigdy taka nie bylam, ale czasami mi sie zdarza.............. moze mial prawo tak powiedziec?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie to yyyyyyyyyyy
to po co jej sie oswiadczal? :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabc
Smeram smrekami - no całkiem możliwe, baby potrafią być pierdolnięte ale on nie zna jej od dziś to powinien wiedzieć, więc po co się zaręczał? chyba,że ONA na nim to wymusiła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasminee
ejj no bez przesady, jestem niesmiala dziewczyna i ugodowa, nie naleze do takich wrednych klotliwych nieee!!! to nie ja:) tylko ze sie spieszylismy i ja latalam i szukalam czegos a w porywach mowilam ze kur* gdzie to jest ale nawet nie glosno:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasminee
powiem ze niegdy mu nie mowilam ze chce slubu ale powtarzaalm ze jestem szczesliwa z nim tak jak jest i nie obchodzi mnie ta cala ceremonia ze slubem ze najwazniejsze dla mnie to byc przy nim.......tak wiec to samo z niego wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z doświadczenia powiem Ci tak - jak się kogoś kocha, szanuje NIGDY nawet w złości nie powinno się mówić rzeczy które mogą tak zranić 2 osobę - zwłaszcza jeśli to ma być żart albo kara za kłótnię. Nie rozumiem takich ludzi, najpierw wyzwą od szmat, dziwek (nie mówię tu o Tobie, po prostu wiele było takich przypadków), zerwą zaręczyny, odwołają ślub, powiedzą, że zdradzili, że nie kochają - na żarty, by dopiec 2 osobie... tylko po co? Zastanów się czy Ty kiedykolwiek powiedziałaś mu coś tak bolesnego? czy zrobiłabyś to gdyby Cię wkurzył? poza tym... powód kłótni jest po prostu żałośnie śmieszny... i po czymś takim słyszysz zrywam zaręczyny? A jak dzień przed ślubem wkurzysz się bo Ci oczko pójdzie w rajstopach to on odwoła wesele??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasminee
masz racje........chyba.......... nie mowilam ze nazwal mnie tez obrazliwie ale to juz szczegol, on kiedys sie strasznie denerwowal byl nerwusem ale ja go zmienilam i teraz jest juz inny , jednak ja spokojna, opanowana osoba teraz zauwazylam ze to przeszlo z niego na mnie ... bo czasami w klotni tarmosil mna tak bardzo nawet i ehhh.... duzo by opowiadac... ale najwazniejsze to ze oboje pracujemy nad soba ............. nie wiem co sadzic po takiej akcji chcialam POWIEDZIEC O TYM JUZ RODZINIE O ZARECZYNACH ale czuje sie JAK ZBOTY PIES..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nudyy
i wybaczyłaś mu? takie słowa są chyba gorsze od uderzenia w twarz. Cos okropnego, współczuje Ci. Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasminee
nie wiem co zrobic........bo jeszcze nie moge uwierzyc ze z takiej radosci teraz chce mi sie wyc normalnie......... oddac mu pierscionek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też Ci współczuję... bo tacy ludzie się nie zmieniają. Nigdy nie wiesz kiedy znów mu coś nie odwali... Skoro mówisz, że doszło do obrażania, szarpania... dziewczyno, co Ty jeszcze z nim robisz?? Tylko, nie mów, że się kochacie, bo ja też jest osobą bardzo nerwową i wybuchową ale dla mojego faceta (nawet jak się pokłócimy) jestem istnym aniołkiem. Nie wyobrażam sobie na niego krzyczeć, obrażać go... jak się kogoś kocha to nie ma możliwości by dopuścić do takich sytuacji. teraz twój facet nad sobą panuje - nie zdziw się jeśli po ślubie przestanie trzymać nerwy na wodzy. Zresztą od tego się zaczyna. Najpierw wilka zmiana, pracowanie nad sobą, potem ślub i powtórka z rozrywki. Zastanów się czy warto się z kimś takim wiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasminee
mieszkamy razem juz prawie jak malzenstwo, teraz jest innaczej jest dobry strasznie kochany dla mnie kiedys bylo innaczej........ mysle ze jak od dlugiego czasu jest inny to tak juz bedzie........kurcze nawet nie mam komu o tym powiedziec:(jestesmy za granica a ja nie mam tu znajomych:(a mamie nie wszystko sie mowi.... co mam teraz zrobic? pogadac z nim o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw to się zastanów dlaczego on z Tobą jest. Zazwyczaj na początku znajomości, przez pierwsze miesiące powinno być idealnie - a Ty mówisz, że nie było za kolorowo... teraz się zmienił. Pytanie dlaczego? Bo wiedział, że go zostawisz? bo też nie ma za granica nikogo? bo wie, że tylko Ty z nim wytrzymasz, bo wie, że wszystko mu wybaczysz (brak szacunku, wyzwiska, szarpaniny - mało która kobieta sobie na coś takiego pozwoli). Nie wierzyłabym, że po ślubie będzie jeszcze lepiej. Poczytaj trochę kafe - wiele kobiet się żali, że facet przed ślubem wykazywał drobne oznaki, że coś nie jest ok a po ślubie było 10 razy gorzej. Pogadać? czemu nie... ale wiesz co on Ci powie? że przeprasza, że tego nie chciał, że Cię kocha ponad życie, że się zmienił, że już nigdy więcej... itp itd. Powie to co Ty potrzebujesz usłyszeć by z nim zostać. choć ja z kimś takim bym nie była a nawet gdyby to spakowałabym walizki i wróciła do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasminee
ja studiuje za granica juz 4lata poznalismy sie na poczatku , on jest szkotem, jestemy ze soba juz pare lat, co on lubi we mnie? to ze jestem typowa polka obiad, pranie sprzatanie.....to ceni u mnie najb bo te inne szkotki dziewczyny to tylko imprezy im w glowie a mowi ze ja jestem inna, fakt ze pomoze mi jak go poprosze, moi rodzice go lubia bardzo jak bylismy w pl,ehh to takie ciezkie zostawic rodzine dla niego?...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha czyli znalazł kurę domową, co mu wszystko wybaczy... cokolwiek powiem ja lub inne kobiety tu na kafe pewnie i tak nie zmienisz zdania. Z toksycznego związku nie da się tak łatwo wyjść. A to że Twoi rodzice go lubią a Ty go znasz tyle czasu nie zmienia faktu, że facet Cię nie szanował, nie szanuje i z wielka pewnością nie będzie szanował w przyszłości. taka prawda. Im wcześniej to zauważysz tym lepiej. I nie bądź kolejną matką polką, która nie umie sobie w życiu poradzić bez faceta. Nie bądź kolejną, która nie będzie potrafiła wybrać: życie za granicą z fatalnym facetem czy powrót do domu i ułożenie sobie życia od nowa - bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to musi byc podszyw
"ja studiuje za granica juz 4lata poznalismy sie na poczatku , on jest szkotem, jestemy ze soba juz pare lat, co on lubi we mnie? to ze jestem typowa polka obiad, pranie sprzatanie.....to ceni u mnie najb bo te inne szkotki dziewczyny to tylko imprezy im w glowie a mowi ze ja jestem inna, fakt ze pomoze mi jak go poprosze, moi rodzice go lubia bardzo jak bylismy w pl,ehh to takie ciezkie zostawic rodzine dla niego?..." :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×