Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość soocha

Mam okropny problem z eksem!! Co ja mam zrobić?

Polecane posty

Gość ettrerter
aha sorry, przyjedzie - czyli od siedzi w samochodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ettrerter
zrób mu co wieczór zdjecie z datą - w samochodzie pod domem, tak zeby było widać rejestracje, a najlepiej jeszcze jego gebę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenny powiew
porozmawiaj jeszcze z rodziną i powiedz im że to jest Twoje życie i masz prawo żeby tak nim pokierować jak chcesz ....a oni skoro Cię kochają powinni Cię wspierać powiem Ci że ja jak zerwałam z moim byłym a byliśmy 3,5 roku moja mama zrobiła mi taką awanturę że taki przystojny miły opiekuńczy ble ble ble ....na koniec powiedziała mi że w takim razie zostanę na pewno starą panną oj zabolało ale powiedziałam jej że to moje życie na szczęście brat i siostra mnie wspierali....ale moja mam długo nie chciała pogodzić się z tym faktem jak poznałam swoje męża to musiało upłynąć troszkę czasu żeby w ogóle zaczęła go zauważać ....a teraz jest jej ukochanym zięciem :) głowa do góry ...na początek powiedz swojemu eks o policji jak nie poskutkuje zgłoś na policję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej żeby z nim nie rozumawiała. Nie przez tel, a tym bardziej na żywo. Zero odpisywania na esy. Inaczej on będzie dalej dzwonił, pisał, nachodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwoń najpierw na policje
a ja bym go nagrywała i jak przyjdzie nagrywaj cała rozmowe ,przez zamkniete drzwi oczywiście ,gdzie wyraznie mówisz ze nie zyczysz sobie jego nachodzenia ,obelg wyzwisk itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soocha
dziękuje;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z
Trzymaj się dziewczyno i nie daj się. Strach to najbardziej upokarzające uczucie na świecie. Odziera ze wszystkiego. Niszczy psychicznie tak, jak żadne inne uczucie. Nikt nie ma prawa nikogo zaszczuwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soocha
To zabawne, że dopiero ludzie którzy mnie w ogóle nie znają, których w sumie nie powinny interesować moje problemy udzielili mi pomocy, podczas gdy najbliżsi zawiedli na całej linii. :) Dziękuje Wam wszystkim za odpowiedzi. A swoją drogą nie uważacie tego za przerażające? Ten chłopak to nie jest jakiś zwykły śmieć. To człowiek którego kochałam, którego uwzględniałam w swojej przyszłości, który był mi najbliższy przez ostatnie lata mojego życia. Naprawdę uważałam, że go znam. A tu pojawia się ekstremalna sytuacja i wychodzi jaki jest naprawdę... Wychodzi, że o mały włos nie zostałam żoną.. świra. We mnie przelewają się różnorakie emocje. Niby mam cudowne wspomnienia, niby nadal czuje coś.. A z drugiej strony nienawidzę i się panicznie boję. Ten chłopak i chłopak z którym się spotykałam to jakby dwie osoby. Przeraża mnie to. Nie wiem czy jeszcze zaufam jakiemuś facetowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnośnie temau
ja tez tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ettrerter
Wiesz, różnie to bywa. Znam tekiego jednego, co też nie mógł dać spokoju. I niby chłopak fajny i na poziomie, a wkradł sie lasce na skrzynkę, podczytywał, czy ma tam listy od nowych fagasów, jeździł do niej, choc ona mówiła, że nie ma wypros, koniec i bez dyskusji, nawet mu powiedziała, żeby sobie to wytłumaczył tak, ze ona umarła. A on dalej swoje. Potem juz się trochę mu tupetu zaczęło brakować, wiec jej nie nawiedzał, ale wysyłał maile, a mnie sie wypłakiwał, jak to nie moze o niej zapomnieć. I tak sie męczył sporo czasu. Nie wiem, to chyba taki typ osobowosci, moze wychowanie, nie wiem. Ten koleś - jestem niemal pewna - tej laski by nie skrzywdził. Ale tam takie nachalne zachowanie też nie wchodziło w grę. Nie az tak nachalne jak u ciebie. No i też trzeba powiedziec - niekoniecznie musi dojśćdo aktów przemocy - człowiek czuje sie zagrozony, kiedy jest obserwowany, sl;edzony i ma prawo sobie tego nie zyczyc. Nie jesteś przewrażliwiona, reagujesz jak najbardziej poprawnie i nie daj swojej rodzinie sobie wcisnąć nic innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soocha
On też się żali moim koleżankom. W ogólnym zarysie robi z siebie wielką ofiarę. Wszyscy uważają go za biedaka, którego rzuciłam bo wole dawać dupy innym. Źebyście widziały jaką ciemnotę on wciska wszystkim... Naprawdę z jego historii wynika że jestem rasowa sucz, że on chciał mi nieba uchylić, a ja obojętna na to wszystko. A rodzina tłumaczy, że mogłam mieć tak dobrze, bo to dobry chłopak, pracowity i taaaki grzeczny. No i kocha mnie ponad wszystko. No wyobraźcie sobie parę - są lat pare już razem, od dawna w sumie mówiło się o tym, że się hajtną, zawsze wszędzie się szlajają wspólnie... I nagle ten chłopak zapłakany dzwoni, bo ona go zdradziła, wyrzuciła za drzwi, wyzwała od najgorszych i już zapina ją inny. Co myślicie o dziewczynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ettrerter
Pierdol, co myślą o tobie inni. Nawet jakby był najlepszy - ty masz prawo nie chciec z nim byc. I on moze płakać i robic co chce - ty nie chcesz i juz. Czego oni chcą, żebys była z kimś na siłę, bo "jest taki dobry"? Nie tłumacz się, nie rób sobie wyrzutów, tylko pozostań przy swojej decyzji i rób swoje. Facetowi powtórz przez zamkniete drzwi, ze nigdy juz do niego nie wrócisz i nie ma sensu, zeby7 tracił swój czas, bo nic z tego nie bedzie i wiecej nie chcesz wracac do tego tematu ani go oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że dobrze zrobiła faceci to
śmiecie ;) A poważniej, zbieraj dowody, świadków (na przykład wychodź zawsze dyktafonem, spotykaj się tylko w obecności świadków jeżeli nie masz dyktafonu ze sobą akurat, zbieraj smsy, fotografuj to, że stoi pod blokiem, szukaj na to świadków, rób zdjęcia wszystkiemu co robi, nie broń się przed fałszywymi znajomymi (brak reakcji jeszcze bardziej takich typów denerwuje), pobaw się w rasowego detektywa, a wyjdzie Ci to na dobre. Będą dowody, to chociażby całe miasto mówiło jaki to cud chłopak, to policja jest nie od lubienia, lecz od zamykania. Nie daj się, ale broń się. A najlepszą obroną jest atak. Twoje słowa przeciwko jemu to 1:1, ale ty plus dowody to 2:0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z
Moja droga. Nawet jakbyś spała z połową miasta (bo druga połowa to kobiety :D ) to on nie ma prawa cie nękać. Dziewczyny mają rację, nagrywaj, przechowuj sms-y, maile, fotografuj. Zbieraj dowody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soocha
Tak więc - udałam się na posterunek policji. Dowiedziałam się, że nie popełniono przestępstwa, bo w polskim prawie nie ma odpowiedniego paragrafu. I że policja jest w sumie bezsilna. Poradzono mi abym spróbowała się z nim jakoś dogadać. Paranoja, co? Ewentualnie mogę mu wytoczyć proces z powództwa cywilnego, ale i wtedy muszę zebrać jakieś dowody. No i że mam się zgłosić jak będe miała jakieś dowody. A na przyszłość mam. UWAGA. Ostrożniej dobierać sobie partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenny powiew
soocha.....uff no super ze zdobyłaś się na ten pierwszy krok i poszłaś na policje ...ale co powiedziałaś na policji ?...że w sumie tak pobłażliwie podeszli do tematu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soocha
No powiedziałam, że mnie nachodzi, że nie daje mi spokoju z telefonami, że szantażuje, prosi, grozi... Powiedziałam o porysowanym aucie ("czemu nie zgłosiłyście tego wcześniej?"), że opowiada o mnie bzdury. A ten zaczął pytać czy wcześniej już były jakieś przejawy takich nietypowych zachowań... To, że stoi u mnie pod domem to nie przestępstwo. To, że dzwoni też nie. Na groźby nie mam żadnych dowodów, a poza tym "przecież możecie się jakoś dogadać"... No nie był za bardzo zainteresowany tą sprawą... Ale wkurzył mnie i następnym razem zaniose mu dowody, chociażby na złość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandziulaaa
eh szkoda, ze tak wyszło, bo widac, ze cie ten krok sporo kosztował - ale i tak bardzo dobrze, że poszłaś Mogłyby chociaż skurwysyny wysłać do niego jeden patrol, żeby sietrochę wystraszył i wziął cie na powaznie. No ale nic - zbieraj te dowody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soocha
no szukam w necie teraz czegoś podobnego... musze wiedzieć co mu grozi za to... ja nie chce mu przecież żadnego procesu wytaczać, chce żeby po prostu trzymał się z daleka ode mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenny powiew
ale będą pamiętali że byłaś ...nie masz wyjścia nagrywaj zachowuj smsy to w tej chwili jedyny dowód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenny powiew
ja bym poszła za jakiś czas jak Twój eks nadal będzie się zachowywał ja teraz i powiedziała że chcesz zgłosić ponownie bo obawiasz się o swoje życie ...wtedy muszą przyjąć zgłoszenie ...groźby w smsach w końcu też coś znaczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soocha
A co do polskiej policji... Ja nie wiem czy tego ich uczą na kursach.. Ale potrafią tak na człowieku zagrać, że sam się czuje winny, że taką bzdurą zajmuje ich cenny czas. Czułam się jak idiotka, która przyszła do poważnego organu ścigania bo chłopak do niej przyjeżdża a ona tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandziulaaa
Socha, nie daj się, im sie nie chce, to próbują ci wcisnąć takie poczucie. A prawda jest taka, że to nie jest normalne, żeby jeden człowiek drugiego nachodził i nekał i masz świete prawo czuć sie niekomfortowo. Kazdy by sie czuł. Miałas rację , że poszłaś i ani sie waz mysleć inaczej. Zbieraj dowody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soocha
Już nie myśle. Ale wierz mi, że jak tam byłam to myślałam "co ja tu właściwie robie?". Miałam wrażenie, że moje zarzuty są śmieszne, a ja wymyślam sobie problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja znam i to duzo i co z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gliny są niedouczone i dlatego
zbywają, lepiej idz do Mopsu, tam przyjmują za darmo prawnicy albo jakas niebbieska linia, powiedzą co robic, to co ona robi to są grozby i to jest karalne i jest na to paragraf. ale faktycznie musisz miec wiecej dowodow niz tylko to ze on stoi pod blokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soocha
Nie sa niedouczone, ten facet był całkiem inteligentny. Nawet zasugerował mi, że próbuje się na nim zemścić bo mnie rzucił:) Toż to przecież bardzo.. ciekawy wniosek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz może
no psycholog za darmo prosze proszewidac ze pan policjant był po kursie psychologicznym debil i tyle nie przejmuj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe czy
policjant tak samo podszedł by do sprawy, gdyby to o jego córkę/koleżankę itp chodziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gliny są niedouczone i dlatego
są niedouczone z prawa, szkolą ich inni policjanci ktorzy wiedzą co nieco ale wiadomo jak to wyglada, jak sie idzie na policje trzeba pokazac ze sie wie cos na temat prawa i żadac, wtedy nie jest tak latwo ich zbyc, a ze ten akurat troche pogadal to moze sie trafil jakis sympatyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×