Kurde, facet mnie chyba olał, a ja sie powaznie bujnelam...

no, w temacie jest w sumie cala historia - ja sie zabujalam, on mnie chyba olał, mieszkamy daleko od siebie, sytuacja beznadziejna no i tak to sie konczy.... troche mi przykro, ale tylko troche, bo mam resztki zdrowego rozsadku i wiem, ze widocznie tak mialo byc, zycie :D dla wszystkich, ktore tez zostaly olane - wiosenny buziak, pamietajcie, swiat jest piekny bez nich rowniez!

kurwaaaa

przybij siostro, mam to samo...chuj z nimi!!!!!1

heh.... no piooona dziewczyny!!:D

kolejna która się puściła w ułudzie wielkiej miłości ech, wiosna :)

nie puscilam sie :P patrze na to zdroworozsądkowo, aczkolwiek tesknie za miloscia, nie ta platoniczną :P ale nie rwe sobie wlosow z glowy i nie rycze w poduszke :D pozdrawiam was towarzyszki niedoli :D

a to szacuneczek :) jesteś rozsądniejsza od większości piszących tu z podobnymi problemami

wiem, dlatego to napisalam, bo w gruncie rzeczy nei chce sie wyzalac ani uzalac bo nie ma nad czym, nie moge wymagac by mnie wszyscy kochali, ale zal mi czasem dziewczyn ktore rozpaczaja po tym jak je facet olal i wyzywaja go od chujow mowiac ze na nie nie zasluzył. jak mozna tak mowic...

fgdfgdfghfgh

moj sie tez nie odzywa juz 2 dzien.... nigdy nie zrozumiem facetow... Siedzi na fejsbuku i se cos czyta, i wstawia i komentuje ale zeby sie odezwac to nie..

to pogadaj z nim też przez fejsa na pewno do niego dotrzesz