dziwne rzeczy po chorobie syna

mój mały 7m-cy mial troche kaszel i cos mu w klatce charczało. Pediatra stwierdziła, ze to MOZE zapalenie oskrzeli i na wszelki wypadek antybiotyk. Leczylismy go tak 12 dni, antybiotykiem i lekami no i teraz od 3dni juz koniec leczenia, a maly ma taki dziwny głosik taki jakby chory. Charczy mu cos w gardle czy w nosie, ale nie wiadomo gdzie to dokladnie siedzi i czy w ogole cos tam jest, nosek czysty, ale kicha trocę. Co to ma być? Przecież dopiero był leczony!!!! Mam dość, czy moze byc tak, ze to moze alergia a on byl niepotrzebnie faszerowany antybiotykiem? Sama juz nie wiem co o tym myslec??

moze to byc alergia

Kaszlec raczej nie kaszle, kichać - kicha sobie trochę, no i słychac czasami jak coś mu charczy czy to w klatce czy gdzieś w gardle, tak jakby cos sie mialo odkleic, ale nie odklejało się, Jak wczesniej tak mial (podczas leczenia) to po podaniu deflegminu nic nie odkaszlywał, jak oklepywalam tez nic. no i w nosie tez cos słychac jakby gleboko ehhh :(

Kup jakas dobra sol morska do noska,moze suche powietrze powoduje,ze cos mu zalega.

A pediatra nie prosiła podejśc po kuracji do kontroli? To ma łe dziecko i radziłabym ponownie je przebadać.

no była niby pod koniec choroby i powiedziala ze juz calkiem zdrowy ale leki i antybiotyk podawac jeszcze 3 dni i koni8ec. Tak zrobilam i co teraz sie dzieje to juz nie wiem? :( nie dam juz jej zarobic, bo jak widac mało efektywna a bierze 60zl za wizyte. W nocy i w weekendy 70zł