Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka Ciekawa

CO ILE WIDZICIE SIE ZE SWOIMI POŁÓWKAMI BEDAC W ZWIĄZKU NA ODLEGŁOSC

Polecane posty

Gość taka Ciekawa
nooooo nie jestem szczesliwa ale on ma moje uczucia gdzie jak sie czuje i czemu...moge strzelac do niego z armaty i jak grochem o sciane...dlatego jak pomsle sobie co bedzie dalej to...mowi ze kocha to czemu nie okaze?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... ja sie nie znam na facetach. mój prędzej okaże, niz powie że kocha. chociaż teraz zrozumiał, że babie trzeba czasem powtórzyć. a nie jak w tym dowcipie, że juz Ci raz powiedziałem i tak jest nadal. nie wiem Ciekawa, nie wiem. chyba musisz jakoś nim wstrząsnąć, jesli oczywiście sprawa obiektywnie wygląda tak, jak napisałas i się nie czepiasz. bo zakochanym babom ciągle mało(wiem po sobie) i czasem przesadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Ciekawa
a ty czujesz sie kochana??? jaki jest twoj chlopak jak sie nie widzicie?i jak sie w idujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Ciekawa
sama juz myslalam ze sie czepiam ze szukam klptu ze wyolbrzymiam itd.. on mi zawsze tak mowil..ale kiedy mowie mu zeby do m nie przyjechal ze jesli o kase chodzi to nie ma problemu..a on wyjezdza ze nie wie jeszcze co bedzie.. to mi sie zyc odechciewa...ja rozumiem kazdy weekend by zem na spedzal..ale nie w takiej sytuacji jak tyle sie nie widzimy!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coco musi umrzeć
zazwyczaj raz na dwa miesiace....w lato czesciej dzieli nas 260km on sluzy , a ja pracuje, studiuje i wychowuje dziecko ale telefony sa kilka razy dziennie...choc to malo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuje się kochana. jak mówi, ze jego dom jest moim domem. jak się domaga rozmowy, chociaż dzwoniliśmy do siebie pól godziny wcześniej. jak się czasem tak przytuli, tak czule. hm... nie wiem, to się czuje no.. wcześniej jak się nie widzielismy długo, np wtedy jak wyjechał, to mimo rozmów tak jakbym sie od niego odzwyczaiła. wtedy czułam się trochę obco jak juz bylsmy blisko. a teraz jest normalnie. to ja mam tak, że tęsknię, tęsknie jak go nie ma, a jak juz się widzimy to się czepiam czasem. o naszych perypetiach możesz poczytać na moim blogu- róznie bywało, tak opisywalam swoje uczucia jak było zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tra lala
Mnie z moim ex dzieliło ok. 500 kilometrów :) Nie chciałam się dac namówić na taki związek w obawie że to nie ma prawa przetrwać , ale w końcu uległam. Widywaliśmy się co 2 tygodnie , czasem co tydzień, oczywiście w weekendy . Po jakimś czasie wszystko się rozpadło z jego winy , nie przyznał się , ale na stówę jestem pewna że kogoś poznał :] Nie wątpię w to , że takie związki kończą się często happy endem ,czego przykładem mogą być niektóre posty w tym temacie , jednak ja osobiście nigdy więcej się na coś takiego nie zdecyduję . Nie mam na myśli tego ,że mając faceta bliżej mogę go kontrolować poprzez szpiegowanie czy coś w tym stylu ,ale jednak on na wiele rzeczy może sobie pozwolić będąc jednocześnie pewnym , że ja się o tym nie dowiem , bo i skąd. Pewnie mój pogląd to wina tego ,że trafiłam na zakłamaną , kręcącą mendę ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coco musi umrzeć
" taka Ciekawa nie wyobrazam sobie gdyby on wyechall za granice sam.. i ja mialabym czekac3 miesiace czy wiecej..albo sie jest razem albo osobno. rozumiem ze czasem zycie zmusze nas do roznych sytuacji ale jesli chce sie byc tylko razem.. to sie da... " nie zgodze sie z Toba niestety... nie wystarczy chciec. ja poznalam mojego faceta , gdy zaczynalam studia - on juz kupe lat sluzy w swojej jednostce ,sam sie przeniesc nie moze, poza tym wybudowal dom wiec logiczne,ze jego mocno tam trzyma. ja studiuje kierunek, ktorego niestety nie ma na kazdej uczelni, poza tym nie ma filii tej uczelnie ani w miescie ,w ktorym mieszka moj M ani nigdzie ;/ Gdy skoncze studia bycie razem stanie sie realne...ale poki co trzeba myslec racjonalnie. ile masz lat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawej chodziło chyba o to, że jak się chce, to mozna się widywac wtedy, gdy jest to mozliwe. nie zawsze da się co tydzień, ale wtedy, gdy się da, to tak. a jej chłopak, jak mówi Ciekaw, nie chce. my sie widujemy, gdy jest to mozliwe, Wy się widujecie, gdy jest to możliwe. o takie chcenie bycia razem chodzi. wiadomo, że my przez ten rok też nie damy rady mieszkać razem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Ciekawa
coco ale to co innego jesli on sluzy. to rozumiem, na mysli mialam wyjazd za granice itp.. POLUSIA .a u nas odwrotnie jest skoncymy rozmowe i ja sie domagam drugiej za pol h np..a jemu starczy...nie czuje sie kochana i tyle..jestem o ja kocham..ale co z tego ze bardzo jaknie chce w tym tkwic gdzie kocha jedna strona tylko. jak razem jestesmy jest ok.. mysle ze gydbysmy sie widywali normalnie badz mieszkali razem byloby super..on mysli ze bysmy sie klocili itd..a ja wiem ze byloby inaczej..staralabym sie bardzo zeby byl dobrze.i znowu pisze ja ja i ja..jak sie nie zobaczymy za tydzien jak nie przyjedzie do mnie i zasloni sie znowu czyms "waznym" to..serio mam dosc tej teskonoty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Ciekawa
co najlepsze jak twierdzi moj chlopak my przez 3 najblzlsze lata nie zamieszkamy razem boon musi szkole skonczyc i splacic kredyt. i nie rzuci pracy bo nie bedzie ryzykowal ze znajdzie inna lepsza..itd.. wiec 3 lata mam sie jeszcze tak meczyc.. jakos wierzyc mi sie nie chce ze jak szkole skonczy to cos sie zmieni...znow bedzie wtedy inny problem..albo nie bedziemy nawet razem..ja moglabym chleb z woda wpieprzac zeby tylko z nim byc razem na codzien!! fajna milosc heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Ciekawa
3 lata ponad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a od kiedy zaczęło to się psuć? jak było wcześniej? nie będę Ci radzic, bo mój związek też nie jest idealny. ale widujemy się częsciej, a to ułatwia pracę nad nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Ciekawa
POLUSIA czytam twoj blog na ile wy sie rozstaliscie i kto zerwal i dlaczego? hmm jaki byl wczesniej? nasz zwiazek byl od pocatku trudny..najpierw jamialam go w dupie o ile mozna tak powiedziec. nie tyle milam go gdzies co bylam go pewna..widzialam ze jest za mna ze chce byc..dzwonil pisal mowil takie rzeczy o jakich teraz moge pomazyc..a ja wlasnie byla ta niedostepna i zla..nie mogl mnie miec na wlasnosc jaknp innej..caly czas gonil przyslowiowego kroliczka..a jak wiadomo to ich kreci najbardziej nie lubiamiec nic na tacy podanego a szczegolnie kobiete. zranilam go tez bardzo swoich zachowaniem tym ze dalej tesknilam za bylym ze sie leczylam z niego..bo nie dawal mi spokoju owinal sobie w okol palca i "tanczylam jak on gral" czulam sie winna nawet temu ze mam kogos ze zaczelam byc z obecnym i to ukrywalam.. uciekalam na ulicy jak szlam z obecnym a byly jechal samochodem.. rozumiem jak siemusial czuc..ale kiedy zobaczylam ze moze go stracic ze ma juz tego dosc zrozumialam. i pomalu zaczelo sie poprawiac.. bylam pewna ze nie poczuje do nikgo to co do ex..a jednak:) kocham setki miliony razy mocniej ta milosc jest jakby glebsza bo budowana od samego poczatku z wielkimi trudami. kiedys nie potarfilam sie do niego tak przytulac calowac dotykac..a teraz moge lezec w niego wklejona calowac wachac przytulac..nieznosze sama spac kiedy jego nie ma i nie moge sie w niego wtulic...to jest niedoopisania co czuje... i wiem ze gdyby mnie porzucil jak byly to zbieralabym sie juz chyba cale zycie..dlatego nie chce do tego dopuscic wole to ja odejsc..a jak mamy byc razem to i tak bedziemy...jesli kocha to mnie znajdzie zna adres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rok temu zaczęłam czuć, że dzieje się coś dziwnego, nia miał dla mnie czasu itd. przedtem było super, a tu nagle zaczął kręcić. znam go jak własną kieszen, więc wiedziałam, że jest coś zle. zerwałam. zdradził mnie. no moge tak to nazwać. zdradził. ale nie rozstaliśmy się tak jakby wcale. nie dłużej niż na 3 dni. w sumie były dwie takie sytuacje, że ja mówilam już dość, koniec. obie na krótko. potem on nad tym mocno pracował, chyba zrozumiał wreszcie coś. bo od roku jest tak, ja byc powinno. chociaż wiadomo,że mnie wkurza czasem na maksa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Ciekawa
POLUSIA zradzil co?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!SZOK!! czytam twojk blog i z tego co piszesz o choince dla ciebie wlasnorecznie zriobionej itd.. myslalam ze jest za toba jak nikt inyy..jak ty mu wybaczylas no i jak sie wogole wydalo??sam sie przyznal? no i czy okazal ze zaluje zdrady......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dawno było. i to skomplikowana sytuacja była. i długo to odpracowywał, długo odbudowywał zaufanie.ale udało się. wybaczyłam. nawet do tego nie wracam. choinka, heh- no własnie, bo On jest cudowny.tylko, że mamy oboje okropne charaktery i zanim doszliśmy do tego, że to TO i tlyko TO, to różnie bywało między nami. my się ciągle kłócimy, ale życ bez siebie nie potrafimy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minka111
czy rozstanie na 18 miesiecy sprawi ze zwiazek sie rozsypie? bo mnie to wlasnie czeka;/ on wylatuje do usa ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaraz uciekam, bo za długo tu i tak siedzę. minka- wszystko zalezy od Was. ale to długo, bardzo długo jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Ciekawa
POLSUIA napisz tylko jak sie zdrada wydala.. jak sie dowiedzialas o niej... i co on na to.. czy czulas sama podswiadome ze cos nie gra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poskładałam sobie elementy i napisałam do tej dziewczyny, która była bardzo zdziwiona kim jestem, chociaż ona też się mną jakiś czas interesowała. ich znajomośc trwała króciutko w sumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Ciekawa
POLUSIA no ale jak sie dowiedzialas o tej dziewczynie i skad?? bo nadal nic nie rozumiem:) napisz prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Ciekawa
a spal z nia zdradzil cie fizycznie?? jak sobie czytalam twoj blog to tak jakbym o sobie czytala o swoim uczuciu:( pisalas tam ze spotkalas bylego kiedys i na sama mysl o slubi znim bys uciekla.. mam teraz to samo:) nie dotknelabym go nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak rodzice
230 km, widujemy sie co 2 tygodnie. moi rodzice byli w takim zwiazku i od 23 lat sa małżeństwem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, moje kochanie nie jest bystre jesli chodzi o klamstwo. i miał ja na nk. a ta dziewczyna nieświadoma niczego dodała zdjęcie, którego dodac nie powinna.żadne takie wprost pokazujące coś, ale takie, tkóre mi nie pasowało. więc z chwilą, gdy tydzien później dodała następne przedstawilam się i spytałam kim jest. a dalej to już posżło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Ciekawa
Mi sie nie spieszy zeby wjsc za maz nic z tych rzeczy..ale chce tylko miec go blisko:( zasypiac z nim wtulona w niego i budzic sie tak samo rano..:( gdzies mam ten caly slub obraczki wesele sukienke kupe pijanych gosci i tony zarcia ktre sie potem i tak wyrzuca...slub nie jest gwarancja milosci przeciez...chce tylko spedzac czas razem...:(wspolnie sprzatac gotowac dzielic sie obowiazkami..moze sie to wydac komus smieszne ale jak on u mnie jest czasem wrzucam cos do pralki jego jak sobie rzczy piore..nie wiem czemu ale lubie to...czuje sie choc chwilke tak jakbysmy mieszkali razem... to ze chce z nim spedzac czas nie znaczy ze chce go zmakna w klatce i zrobic znieo pantofla.. chce zeby czasem wyszedl sobie sam z kolegami.. a ja z kolezankami.. zebysmy czasem wieczory spedzali odzielnie..zeby kazdy z nas mial tez kawalek wlasnego zycia..ale mieszkajac razem to co innego.. po takim wieczorze wyjsciu osobno wiem ze on do mnie i tak wroci do naszego mieszkania i zasnie wtulony ze mna.. bedac na odleglosc nie ma sie zachamowan mozna wszytsko..tzn on moze.. bo i tak sie nie dowiem..nie jestem za tym zeby 24 h na dobe spedzac razem..sama bym chciala jakbysmy mieszkali razem zeby mial tez swoje zajecia silownie tak jak do tej pory rower czy tam jakis wypad z kolegami napiwo czy gdzies...ale zeby to wszysto mialo rece i nogi....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Ciekawa
POLUSIA podziwiam cie.. nie wiem czy bylabym w stanie wybaczyc..a zdradzil sie fizycznie z nia??i czy czulas zanim zdjecie zobaczylas po jego zachowaniu ze cos nie gra?mialas jakies sygnaly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 310 km
w kazdy weekend juz od 1,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coco musi umrzeć
wiem, ze moze moja sytuacja nieco sie rozni....ale dodam ,ze moj mezczyzna zastanawia sie nad (druga juz) misja... nie mowi mu nie jedz - bo wiem ,ze ma wydatki, ambicje... nie powiem mu jedz, bo nie chce ,zeby jechal , bo pomysli ze na sile go wypycham. mowi tylko : zrob jak uwazasz, ja Cie popre we wszystkim i jesli pojedziesz to na pewno zaczekam. co do Twojej sytuacji...troszke mnie dziwi jego "asekuracja". napisalas, ze mieszkacie razem ,a potem ze on powiedzial ,ze jeszcze przez 3 lata bedzie mieszkac osobno????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×