Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małgośka załamana

po 15 latach zrobił badania DNA

Polecane posty

Gość syn jest w trudnym
Małgosia kocha Cię:) nie ma do Ciebie urazy za to całe zamieszanie:D to dobrze. Nie chce wrócic do domu bo tam będzie ojciec:) trudna sytuacja. Dobzre, ze odezwał sie do Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgośka załamana
dobrze ,ze się odezwał, podejrzewam gdzie pojechał, jest chyba u mojego kuzyna, zawsze mieli dobry kontakt, dzieli ich 8 lat, ale są przyjaciółmi. Dam mu czas, niech sobie poukłada. Co do męża , to nie mam słów, jak można nastolatka wtajemniczać w takie sprawy, co do byłego, to jak mi stanie na drodze sama skutecznie obije mu morde, bez ruskich. A kwiaty mąż ma w garnku zamiast obiadu. Dzięki za wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn jest w trudnym
myślę, że powinnaś mu napisać, że jeśli nie wróci do domu na noc musisz to zgłosić na policji. Syn jest nieletni, takie są procedury, wiem coś o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn jest w trudnym
Trzymaj się, będzie dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgośka załamana
Nie tego nie zrobie, Michał jest odpowiedzialny i ufam mu. Poczekam. Narazie to bije sie zmyślami czy nie spakować męża, po tych kwiatach. Na to mam największą ochote, ten bukiet zadział jak płachta na byka. Kwiatami można przeprosić za mały wybryk, a nie za zniszczenie długoletniego związku, zaufania, a przede wszystkim zburzenia miłości syna, tego co tworzyliśmy przez lata. Jego ojciec śmiał mu powiedzieć chyba nie jesteś moim synem , musisz zrobić badania. Sory , ale nie wiedziałam ,że żyje z debilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mnie zastanawia, dlaczego ten twój były chłopak, takie jaja odwala i dopiero po 16 latach przypomiał sobie, że może coś zasiał. Może wybrał jakiś chory sposób zemsty na tobie. Aby była równowaga w przyrodzie, zrób mu sprawę z powództwa cywilnego, ja bym tak zrobił, choć jestem człowiekiem niespotykanie spokojnym i łagodnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgosia najwazniejsze
ze nie stracilas kontaktu z synem,teraz on jest najwazniejszy nie ten dupek pan mąż, zburzyl niech naprawia ,nie angazuj sie w to, najwazniejsze to przywrócic spokój i poczucie bezpieczenstwa synowi ,pozdrawiam i przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz madrego syna
musisz zrozumiec, ze chcial odpoczac od tej sytuacji, ze nie chce przebywac teraz z kims takim jak Twoj (pozal sie Boze) maz w domu... Te rady tutajk o zglaszaniu na policje to pewnie jakis psycholog od siedmiu bolesci albo inny znawca, bez odrobiny empatii :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a meza to ja bym spakowala
wlasnie tak, jak Ty masz na to ochote... To jak dostac w twarz, takie upokorzenie... Wspolczuje bardzo. Przytulam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgośka, wszystko jest teraz w Twoich rękach. To od twojej mądrości zależy, czy uda się nie dopuścić do tego, żeby się wszystko rozlazło. Wytłumacz synowi, nawet jeśli trochę wbrew temu co teraz czujesz, że ojciec bardzo go kocha, tylko poniosła go irracjonalna zazdrość. Mężowi też daj szansę do wyjścia z twarzą z tej sytuacji. I zrób to szybko, a będziesz panią sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko super ale dlaczego
były jeśli nie miał podstaw wpada na taki pomysł po 16 latach i robi Ci takie kuku. To nie jest zastanawiające? Możesz mieć żal do męża, ale postaw się w jego sytuacji. Gdy ktoś po tylu latach robi takie rzeczy jak twój były, to rzadko można przypuszczać, że są to bezpodstawne żarty świra. Niestety. Zrozum także jego. Możesz mieć tylko żal to tego, jak postąpił z synem. Jego geny, czy nie, to jednak dziecko wychowywał i nie powinien nigdy podważać swojego względem niego ojcostwa. Ojciec to nie tylko ten co płodzi. Ale jeżeli chodzi o to, że miał wątpliwości, to wybacz. Kto by nie miał? Czasem nawet samych siebie nie znamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego to zawsze kobieta
ma lagodzic sytuacje, wstydzic sie za kogos, za kogos wychodzic z twarza, dawac szanse i znosic upokorzenia :O zaufanie jest w zwiazku najwazniejsze. A Tego nie ma i to juz nigdy nie zostanie odbudowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka23..............
Ona nie ma łagodzić, ale też niech zrozumie drugą stronę. Wcale nie postąpił dobrze, ale z drugiej strony, ciekawe jak wy byście zareagowały, gdyby do domu przyszła kobieta i powiedziała, że ma dziecko z waszym mężem. Oczywiście, żadna by nie uwierzyła, a kobietę nazwała wariatką. Inną kwestią jest skąd taki pomysł, nic nie bierze się bez przyczyny. Gdyby tak każdy w związku ufał sobie bezgranicznie, nie byłoby rozwodów. Kochanek przychodzi do domu, ale wystarczy powiedzieć, zaufaj mi, to kolega i po sprawie. Bo zaufanie to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g.agatka
Jeśli to prawda - nie swiruj, daj sobie parę dni na dojscie do siebie. Twój maż zachował się bardzo nieodpowiedzialnie, mówiąc synowi o wszystkim. Ale ze uwierzył twojemu byłemu - nie wiesz, co on mu naopowiadał i jak sugestywnie. Pomysl, czy ty na jego miejscu bys tak wierzyła całkowicie partnerowi, ze cie nie okłamał. Bo ja bym miała watpliwości. Teraz złap syna i z nim spokojnie pogadaj. Że ktoś wprowadził tate w błąd, ze testy wykazały, że wszystko jest jak było i zeby się nie przejmował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet jesli Wy odbudujecie
swoje relacje to ojciec stracil syna, a syn nie ma juz ojca. Ja sobie nie wyobrazam, cokolwiek by sie nie stalo, zeby moj tato chcial zbadac czy naprawde jestem jego corka. Nie wyobrazam sobie tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g.agatka
Ona nie ma po to dawac mężowi wychodzic z twarzą, zeby mąż czuł sielepiej, tylko zeby syn odzyskał poczucie, ze ojciec jest jego ojcem. Bo to jest dla niego bardzo wazne. To nie jest jakas ofiara dla męża, tylko dla syna, który w tym wszystkim niczemu nie jest winny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on juz nie jest ojcem...
i nigdy nie bedzie, cokolwiek by nie zrobil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g.agatka
Nie dramatyzuj, na pewno facet dużo popsuł i moze całkowicie sie tej relacji nie da naprawić, ale po jakims czasie wszystko moze dojść do wzglednej normalnosci. Na pewno ojciec będzie musiał usiąść z synem, przeprosić, wyjaśnic, że ktos bardzo sugestywnie wprowadził go w błąd, a on sie uniósł, przeprosić, przeprosić, przeprosić, wielokrotnie powiedzieć synowi, ze go kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
g.agatka mądrze pisze. Zgadzam się nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprosic....
?? Moze i przeprosi, moze i bedzie normalnie. Ale to juz nie bedzie jego ojciec i tego nie zmieni nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g.agatka
a co to znaczy, ze nie będzie jego ojcem? jak to rozumiesz? bo moim zdaniem rozrzucasz tylko jakieś frazesy sama piszesz, że będzie normalnie, czyli rozumiem - syn mu wybaczy rodzice nie zawsze sąidealni i czasem robiącoś naprawdę głupiego - a mimo to ojciec bijący jest ojcem, ojciec alkoholik jest ojcem, ojciec porzucający rodzinę jest ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprosic....
normalnie, znaczy syn wroci do domu, bedzie chodzil do szkoly, rano zjedza sniadanie, po poludniu obiad, podziela sie oplatkiem, bedzie "dziendobry", Prosze", "dziekuje" i tyle... nie bedzie juz tego co bylo wczesniej. proste bardzo chyba? :) I to normalnie, ze nie bedzie. jakkolwiek by to wyjasnione nie zostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g.agatka
A skąd ty to wiesz, jak będzie? Moim zdaniem po pierwsze - musi to trochę oschnąć. Teraz i tak się nie da. Po drugie - ojciec musi się przed synem otworzyć, musi pokazac swoje uczucia, żeby był autentyczny, a nie tak jak tu z tymi kwiatami. Musi przede wszystkim zrozumieć, co zrobił i jakie wyrządził szkody. Ale nie widzę tu takiej jakiejś beznadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprosic....
wczuwam sie. Stawiam sie w sytuacji tego syna po prostu. Nawet jak maz stracil zaufanie do zony itp... Ale wychowywal syna 15 lat. wiec nic co ona zrobila zlego, nawet jesli by tak sie staklo nie powinno miec wplywu na relacje ojca i dziecka (jesli byly do tej pory idealne). I nic tego nie tlumaczy. Nic tego nie tlumaczy i zadne przeprosiny tego nie naprawia. Znaczy moze na prawia, na tyle na ile napisalam,. Ale juz nigdy nie bedzie jak dawniej i nie ma co sie mamic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprosic....
sorry za literowki... nie chce mi sie poprawiac wszystkich, m am nadzieje, ze ogolny sens zalapiecie ;) oczywiscie kazdy ma prawo do wlasnego zdania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g.agatka
Ale ja też się wczuwam i widzę to inaczej. Ani ty, ani ja nie mamy monopolu na rację. Nie znamy tez tego chłopaka, jaki jest, jakie ma nastawienie do życia, więc nie ma sensu prorokować tutaj wiel.kimi nadmuchanymi słowami. Bo może byc tak, moze byc tak, a moze byc jeszcze całkiem inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprosic....
nigdzie nie napisalam, ze mam monopol na racje. Sadzac po zachowaniu syna (z tego co opisala autorka) wysnulam takie a nie inne wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g.agatka
syn jest wzburzony, kazdy by był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga31
Teraz ciekawe jak się tatuś zachowa, autorka pisze,że się martwi,że syn zniknął a tatuś wie? że dziecko nie było w szkole i właściwie nie wiadomo gdzie jest. Czy siedzi sobie w pracy jakby nigdy nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewno też bym zrobił... :o Może nie w ten sposób..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×