Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kto ma racje

Czy to ja przesadzam?czy moj chlopak ma racje?

Polecane posty

Gość problem w tym ze
CIE NIE KOCHA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wyrazniej nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfdgretet
Kto ma racje-----> Twoje obawy sa sluszne..i pretensje tez..mowie to z z wlasnego dosw..Tak wygladal moj zwiazek,wieczne oczkeiwanie czy ten weekend bedzie wolny mial,czy tego dnia w tym tyg znajdzie czas..czy nei odwola spotkania bo nie jest zbyt zmeczony,zajety,ma spotkanei z rodzicami,nauka itp...ja natomiast mialam byc zawsze do dyspozycji,gdy jednak zachce mu sie ze man spotkac i bylam..Teraz jestem z kims,kto znajdzie chwile by przyjechac chociaz na pol godziny sie zobaczyc..gdy sie nei widzimy 3 dni,to jst naprawde duzo..wiem,ze mzona pogodzic wlasne zycie i obowiazki z potrzeba spotkanai sie z bliska osoba..teraz to wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwi mnie takie zachowanie
Naprawde zachowanie twojego chłopaka jest bardzo dziwne i piszesz,ze juz troche jestescie razem ... My na odległość byliśmy ok roku ,potem mój facet stawał na uszach aby załatwic mi prace u siebie i abym mogła u jego rodziny zamieszkac ...:) Tak sie stało ,mieszkalismy razem kilka miesiecy a potem ślub po 2 latach syn i już sie tak "bawimy" 10 lat a teraz wprowadzamy sie do swojego domu!:D :D ...jesli ci bardzo zależy bierz go na poważną rozmowe ,nie to ,ze on sie wykreci ,ze robisz afere czy coś ...stawiasz sprawe na ostrzu noża ALBO RYBKA ALBO AKWARIUM -szkoda życia!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwi mnie takie zachowanie
Przeczytaj jeszcze raz post "gitarry" FACET MA SZALEC ZA KOBIETA A NIE JEJ UNIKAć!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto ma racje
macie racje. w sumie sama to czulam od dawna wiedzialam..ale siebie sama osuzkiwalam ze mnie kocha.. tlumaczylalam go sama przed soba.. winilam siebie za to ze taka glupia chora nienormalna jestem ze robie problem o to.. ze wymagam wiecej.. i ze moze to faktycznie powod klotni..moje czepianie sie...o rozne rzeczy..ale jak sie nie czuje tyle zainteresowania od partnera to rozne mysli same sie nasuwaja i nie mozna zyc spokojnie...wierzyc w kazde slowo.. i jeszcze sie usmiechac...nie daje mi tego co potrzebuje..ze jestem pewna jego uczucia...a on mojego tak..powaznie zastanawiam sie nad tym co zrobic.. lepiej skonczyc cos wcesniej niz zyc w klamstwie oszukujac sama siebie...tylko czy dam rade? raz mni ejuz ktos zostawil i nie chce zeby teraz zrobil to znowu obeceny chlopak...ale z drugiej str nie chce tak zyc. chce byc kochana chce to czuc i byc tego pewna.. nie chce plakac zastnawiac sie co on mysli co czuje.. ja mam wrazenie ze jest ze mna bo jest... chociaz on uwaza ze bzdury gadam..tylko czemu ja nie czuje sie pewna kochana w tym zwiazku? chcialabym znim powaznie pogadac..ale nie mozna znim nie da sie...nie mam sily tak dluzej w tym tkwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny bzdurny temat gdzie zamiast dzialania jest wyplakiwanie sie :P on ci sie nie podoba i nie zmienia jak mu piszesz - to go rzuc jak ci tak uwiera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaaaaa
kto ma racje, mam identyczną sytuację, jesli chcesz napisz do mnie na gg :7207767, pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka2
jakbym o sobie czytała.... i swoim facecie... powoli dojrzewam do myśli o skończeniu tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaaaaa
boze, nas dzieli 1800 km, nie widze go juz 3 miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaaaaa
i on tez sie wykreca, jak go pytam kiedy sie zobaczymy, wkurza sie, ze robie problem, ze za dlugo bylo dobrze i za piekne by to bylo gdybym sie nie denerwowala o cos, ciagle robie problemy, nie zdaje sobie sprawy w jakiej jest sytuacji, ostatnio jak zapytalam co z naszymi wakacjami, powiedzial ze nie mysli teraz o tym, i co to ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka2
mój mieszka w tym samym mieście... nie widzieliśmy się już ponad tydzień :O bo ciągle mu coś wypada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko a ja myslałam ze nie ma
już tak głupich dziewczyn !!! :O :O na co wy liczycie ?! Ze facet sie zmieni ???? :D :D powodzenia ... oni chcą mieć zwyczajnie jakąś z braku laku jakby cos ...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto ma racje
myslalam ze zdania beda podzielone ze moze ktos napisze ze ja przesadzam ze wymyslam ze czepiam sie..samej przed soba ciezko mi przyznac.. ze macie swieta racje sama sie oszukuje i chce tak bartdzo mu wierzyc.. ciezko mi strasznie ale wiem zemusze to skonczyc...ze tak sie nie da zyc...dosc mam zastabawiania sie..tylko smutno mi ze znow sie pomylilam..ze myslalam ze to juz to i nici:(i znowu bede musiala dochodzic do siebie po rozstaniu:( nie jest to latwa decyzja..ale mysle ze wlasciwa...tylko co ja mu mam powiedziec jak mowie ze nie chce znim byc on w to nie wierzy uwaza ze tylko tak mowie nic sobie z tego nie robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób tak jak on i juz
powiedz ,ze nie masz czasu i niech nie przyjeżdza np sama z cieżkim sercem zobaczysz jaką ulge poczuje ,ze nie musi juz pańszczyzny odwalać \;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaaaaa
a wiesz co moj mowi gdy do niego dzwonie? Ze nie ma ochoty rozmawiac, albo jest zajety, a gdy zazynam buczec do telefonu i pytam ze moze chce mi cos tym przekazac, to go cytuje "ja pierdoleeee"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka2
ja już mam plan skonczenia tego.... cały tydzień grzecznie przyjmowałam te wymówki.... że samochód się zepsuł, że interesy musiał załatwić... itd... wiem, że w końcu sam powie, że przyjdzie.... powiem słodkim głosem: dobrze, oczywiście... i niech przyjdzie- znów pewien swego... a tymczasem ja po kilku zdaniach wyprowadzę go z tej pewności siebie i oznajmię, że to koniec.... i niech się dzieje co chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny jak was czytam to
wiecie...? Wsciekam sie na was !!!!!!!!!!!!Same pozwalacie sobie na cos takiego !!! Albo szacunek dla kobiety i zainteresowanie albo poszedł won!! A co wy myslicie ,ze kiedys bedzie lepiej ??? noo powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfsdfsdfsdfsdfsdf
ja mam podobną sytuacje tylko ze my sie widywalismy co 2 tyg i za pierwszym razem pojechał o 12 autobusem bo: "nie mam wiecej pozniej autobusow ten jest ostatni" i co sie okazało skłamal!! jestesmy juz 3miesiace ze soba i teraz to on nalega ze chce sie widywac co tydzien :) ale cały czas mu wypominam tam to kłamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o mnie tez facet musi sie
starac a nie zebym ja musiała jęczeć i prosić o spotkanie !!! Nieeee nie !Godnosci troche laski!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w moim wkórza mnie to że często to ja musze proponowac spotkanie:/ no oczywiście on zawsze sie cieszy, zgadza sie, nie szuka wymówek, ale ja musze to proponowac:/ troche dziwny jest bo jak ja nie zaproponuje to takie podchody robi, nie zapyta od razu czy np.jutro sie spotkamy, tylko co robie, czy mam szkole itp:/ idiota:P ale kocham go:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto ma racje
ciezko zostawic czlowiego ktrego sie kocha...dl aktorego by suie zrobiulo wszystko...ale jaki jest sens w tym tkwic dalej? i sie zastanwiac myslc.. boze jak ja mam tego dosc:(( dodam ze jest mnie cholernie pewien ze nie odejde ze bym nie umiala i jeszcze to ja bym go blagala zeby zostal:(nawet nie wie jak sie myli......jeszcze nie tak dawno owszem.......prosilabym na kolanach:(nie wiem czy cos we mnie peklo w sordku?sama nie wiem co sie stalo:( nie chce byc z kims kto jest ze mna bo nie ma nic lepszego do roboty poki co..zreszta tak wygodnie widziec sie raz na 3 tyg...jak ze znajoma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaaaaa
kto ma racje--> ja go strasznie kocham, nie widze go 3 miesiac, wiesz co czuje? do konca nie wiem w jakiej jest sytuacji, wiem ze chora jest jego matka i trzeba jej pomagac, on teraz idzie do pracy, a ja siedze i mysle... marze jakby to bylo wspaniale spedzic choc czesc wakacji razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, dlaczego pozwalacie tak sie traktowac? dlaczego pozwalacie facetom kwitowac wasze niepokoje tym krotkim acz dosadnym \"ja pierd..\"? dlaczego godzicie sie na brak szacunku i uwagi? zastanowcie sie, gdzie chcialybyscie byc w zyciu za 5 czy 10 lat i czy na pewno obecne zwiazki was do tego prowadza. zycze pogody ducha i madrych wyborow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
ale o co chodzi?? przyjechal, podupczyl i wraca....co bedzie siedzial jak komputer czeka. normalka, tak robi 85.4% facetow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaaaaa
wiem ze ma ciezka sytuacje, przede wszystkim z pieniedzmi, wiem ze chcialby mnie gdzies zabrac, ale nie ma kasy. matka lezy schorowana, jest mi przykro. ja moglabym zaplacic, ale to przeciez dla niego upokorzajace. jak rozmawiac z takim facetem o spotkaniu, jesli zawsze sie denerwuje, jesli poruszam ten temat, mowi ze nie rozumiem jego sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto ma racje
no ja mu nie raz mowilam ze sie czuje jakby po to do mnie jedzil tylko. poprzytulac sie pokochac i tyle.. pobawic sie w zwiazek 3 dni..a tak?dalej zyje swoim zyciem...rozne sttuacje sobie przyominam..wiele razy mnie zranil slowami cholernie i nie tylko...nie wierze w jego milosc:(tym bardziej jak sie kogos rzadko widzi to robi sie wszystko zeby z nim jak najdczesciej i najwiecej czasu spedzac..to ja zawsze pytams ie kiedy sie zobaczymy zawsze to odemnie wychodzi.. sama ciekawa jestem co by bylo jakbym slowem nie wspomniala o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgirlaaaaaa
kto ma racje--> sluchaj, a moze pogadamy na tym gg, jesli nie teraz, to moze wieczorem co?moze razem cos wymyslimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoj facet faktycznie zachowuje się dziwnie... ja ze swoim od początku związku czyli od ponad roku, widuje sie conajmniej 3 razy w tygodniu... sproboj wytrzymac i nie proponuj pierwsza spotkania.dzieki temu zobaczysz, czy zalezy mu na Tobie,czy tęskni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"dlaczego pozwalacie facetom kwitowac wasze niepokoje tym krotkim acz dosadnym \"ja pierd..\"? \" lejla - nie przesadzaj. jak ona zadaje mu głupie pytania to sie chłop denerwuje - czytaj dokładnie bez interpretacji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×