facet mnie zmusza - czy ma racje - co powinien zreobic

moj facet dostał zaproszenie na wesele od kolezanki. Zaznaczę ze nienawidze do potęgi n-tej wesel, męćzę sie na nich i wogole strasznie ale to strasznie nie lubie na nie chodzic - bylam z nim raz i obiecał mi wtedy ze to ostatnie bo juz raczej nie ma wazniejszych osob zeby musial byc a tu teraz od razu sie zgodził i tylko mnie poinformowal ze idziemy tłumacze mu ze ja sie męcze, ze nie znosze a on mi tylko mowi ze zobacze jak bedzie fajnie czuje sie po prostu niekochana - ja bym go nigdy nie zmuszala do niczego - a wy co o tym myslicie

kazde wesele jest inne i mozesz sie faktycznie dobrze bawic jemu niezrecznie jest odmowic zaproszenia, a sam przeciez nie pojdzie - czasem warto sie poswiecic. jesli to wesele kolezanki to na pewno bedzie paczka znajomych i z nimi bedziesz sie lepiej czula, a towarzysto to zapewnienie dobrej zabawy, a jak bedzie zle to zawsze mozecie wyjsc milej zabawy

I na 2-gora 3 godz wesela. nic ci sie nie stanie.

Na imprezy tez nie lubisz chodzic a on lubi?

powiedz mu niech idzie sam, skoro ty nie chcesz, a zdrugiej strony bycie w związku do czegos zobowiązuje

na wlasne tez nie pojdziesz?

nikogo tam nie znam z tego towarzystwa ale wiem ze nie są zbytnio normalni. po prostu nie chce isc - tak jak ktos ma wstręt do pająków tak ja mam wstręt do wesel - tak wielki ze nawet myslałam o ostatecznym. jestem strasznie przybita. dlaczego to tak trudno zrozumiec - dlatego ze wszyscy tak kochaja wesela? myslicie ze on mnie wogole kocha?

włąsnego nie zamiaruję robić a na imprezy chodzimy normalnie bo tam są ludzie których lubomy oboje, muzyka ktora lubimy itp

Jestes normalna czy bierzesz jakies leki?? Na pdostawie zaproszenia na wesele wnioskujesz, ze facet cie nie kocha? Moze lepiej go zostaw- chyba jestes jakas histeryczka :O

po prostu mam ogromny wstręt do tego, wiem ze tego jak większosc nie zrozumiesz - coz nie bede na sile tłumaczyc

i wnioskuje na poidstawie tego ze nieliczy sie z moim zdaniem, nie dba o to ze ja tego nie znosze, nie cierpie, ze bardzo mi z tym źle ze zostaje zmuszona i ma to gdzies bo jakas tam obca laska ma sie cieszyc

jaka z ciebie maruda i egoistka....to powiedz mu zeby poszedl z jaks swoja kolezanka-bardziej konfortowo sie bedziesz czula,rob tak dalej twoj facet zajdzie sobie w koncu taka byc moze na tym weselu co nie bedzie strzelac fochow bo jest impreza,norma jest ze gdy ma sie partenra to sa wspolne wyjscia wesela,dyskoteki itd....ja na miejscu twojego faceta powiedzialbaym ok nie idz pojde z jakas kumplela i swietnie bym sie bawila :)

jezeli dla kogos wazniejsze jest wesele obcych a nie szczescie kogos kochanego ("niby") to faktycznie moze lepiej niech odejdzie

to niech idzie sam.

Ja Cie rozumiem bo tez nienawidze wesel ale naprawde mozecie pojsc tam na troche...i wyjsc np. powiedz ze sie zle czujesz.....

to nie idż.Twój facet dorwie jakąś super laskę i będzie się świetnie bawił bez Ciebie.Nie wiadomo jak to się skończy,wiadomo-muzyka,alkohol,towarzystwo.Krew nie woda,a facet to tylko facet...

chociaż nie, samemu to lipa. niech sobie zabierze jakąś koleżankę żeby miał z kim potańczyć...

dziękuje ze chociaz jewdna mnie rozumie , naprawde ci dziekuje bo wiem ze zaścianek polski lubi te wiejskie wesela bez poziomu i wszyscy nie uznaja sprzeciwu

Niech idzie sam i sie dobrze bawi :D

jezeli poszedłby z kolezanka to na momencie koniec z nami jesli dla kogos wazniejsze sa wesela obcych niz szczescie drugiej osoby to co za sens ma zwiazek

katarino weiem ze chcesz mi dowalic ale kiedys stanie sie tak ze ty bedziesz miec porblem i zostanbiesz zgnojona bo wszyscy beda cie miec w dupie - los zawsze do nas wraca

Aaaa panienka jest z gatunku "Ą" "Ę" :D

wazniejsze jest wesele obcych a nie szczescie kogos kochanego - czy Ty aby nie przesadzasz? Ja też nie lubię wesel, ale Ty już tak marudzisz, że nie mogę Cię słuchać. Daj mu spokój, niech idzie z koleżanką i się świetnie bawią. To nie on jest egoistą tylko Ty

Buahaha ja nie konsultuje na forum swoich problemow, bo mam znajomych i przyjaciol ;)

mu odmawiasz tej przyjemnosci.on tez ma prawo do wlasnego zdania. chce sie bawic na weselu -niech idzie sam

to znaczy że jesteś antyspołeczna i odludek, jak można nie pójść ?

odmawiam bo juz raz sie zmusilam i zrobilam to dla niego i bylismy do samego rana, umęczylam sie itd a teraz on nei moze dla mnie czegos zrobic

a dla CIebie ważniejsza jest wasna fobia niż fakt że on by się chciał pobawić na weselu kogoś bliskiego. czyli dla CIebie wszystko, a Ty dla niego nic. i jeszcze szantaż uczuciowy że "czy on mnie w ogóle kocha"... w każdym związku obie strony muszą się czasem ugiąć. tym razem możesz Ty.

pioggia też nie lubię takich imprez, ale jak twój facio chce iść to niech idzie, nawet z jakąś koleżanką:O i dlaczego zaraz ma to być koniec związku? troche przesadzasz:O co ja mówię, maxymalnie przesadzasz:O

No jeśli przez coś takiego jesteś gotowa zerwać związek z facetem , to masz nierówno pod sufitem