Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co z dziećmi

co z dziećmi

Polecane posty

Gość co z dziećmi

Ogólnie ustaliliśmy, że kuzynostwo zapraszamy bez dzieci. Większość zaproszeń wydrukowana. A tu kuzynka ostatnio zaczęła się rozpływać, ze jej córka juz tak się cieszy na to wesele. W sumie mieliśmy plan, żeby tej kuzynce i jeszcze jednemu kuzynowi przy wręczeniu zaproszeń powiedzieć, że ich dzieciaki zapraszamy (bo z tymi kuzynami jesteśmy najbliżej). Nie chcieliśmy wpisywać tych dzieci na zaproszenia, zeby pozostałe kuzynostwo isę nie poobrażało. No i juz wszystko było uzgodnione, a tu siostra mówi, ze ta kuzynka to sie obrazi jak jej córki nie wpiszemy, tylko jej powiemy. No i teraz nie wiemy co robic. Zależy nam, żeby sienie porobiły żadne nieprzyjemności, bo mama tej kuzynki jest naszą kucharką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
nie rozumiem ludzi ktorzy "obrazaja sie, bo ich kochana coreczka nie zostala wpisana w zaproszeniu" -ludzie zawsze znajda sobie jakis problem. Dla swietego spokoju tym, ktorych zamierzasz zaprosic z dzieciakami daj zaproszenie z dziecmi ( lub wpisz..R i M Nowak z np.Karolinka i Mackiem -ja tak wpisywalam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety moja Droga jest tak, że dla niektórych ludzi, czy te Dzieci wpiszesz na zaproszenie czy nie to i tak zrobią swoje. Są ludzie, którzy zaproszeń czytać nie potrafią. Jak mój kuzyn. Zaprosiliśmy Go z Żoną, a On przyjeżdża z trzema nastoletnimi córkami... wydawałoby się, że człowiek wykształcony i inteligentny, a czytać ze zrozumieniem nie potrafi. Nie robiłam tragedii, bo nam się część osób wykruszyła i dziewczyny "weszły" w to miejsce, ale rozwalił mnnie normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z dziećmi
No ja wiem, że z tych zaproszonych bez dzieci to też sie zjawią pewnie jacyś z dzieciakami. Wkurza mnie to, bo dla mnie to są obce bachory, nawet większość z tych kuzynów jest mi obca. Gdyby nie to, że mama tej kuzynki nam gotuje i nie chcemy kwasu robic, to bym siew ogóle nie zastanawiała czy pisywać tą małą czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
to ja chyba mialam bardzo "grzecznych" gosci:).Bo tylko ci zaproszeni z dziecmi stawili sie z dziecmi, tylko jedna para przyjaciol zapytala, czy moze przyjechac z dzeckiem, bo nie ma go z kim zostawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakies dziwne zwyczaje, jesli nie ejstescie z nikim blisko to nei zapraszajcie wogole, a jak blisko to z dziecmi a poza tym jesli zaprasza sie rodzine to tak dziwinie zapraszac bez nastoletnich dzieci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kazdy chce miec pelno dzieci na slubie i weselu i osoby zaproszone powinny to uszanowac. Jesli nie potrafia rozstac sie z dzieckiem na kilka godzin, moga po prostu nie przyjac zaproszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas był ten sam problem.
w końcu poddaliśmy się i zaprosiliśmy wszystkich z dziećmi. za każde dziecko musieliśmy zapłacić jak za dorosłego, restauracja nie miała ulg dla malutkich żołądków. a potem połowa gości dzieci nie przyprowadziła, bo się rozmyślili, bo dzieci nie chciały jak przyszło co do czego, bo się pochorowały itp..:o za to znajomi, którzy z góry powiedzieli, że przychodzą bez dzieciaków, bo uważają, że wesele to nie jest dobre miejsce dla brzdąców a oni chcą się dobrze bawić a nie zajmować dziećmi, przyprowadzili te "słodkie pociechy". znajomi nie zaprosili dzieci na wesele i jakie było ich zdziwienie, gdy ludzie i tak przyprowadzili swoje maleństwa... licz się z tym, że nawet jak zaprosisz bez dzieci, to ktoś przyprowadzi. przynajmniej ja mam taką popieprzoną rodzinkę. niektórzy nawet zmieniali decyzję o przyjściu, choć wcześniej potwierdzili przybycie, na dzień przed weselem. potem wciskaliśmy jakąś ściemę kierownikowi restauracji, żeby wytargować zniżkę za tych, którzy nie przyszli, ale powiedział, że przywykł już do takich akcji i to norma.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też nie marzyłam o biegających po sali weselnej dzieciakach, płaczu i jęczeniu, że chcą już spać (w związku z tym ich Mama też musi zniknąć na godzinę bo trzeba położyć ospać itd.). Niestety część ludzi tego nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
dzieci potrafia zepsuc wesele - zarowno bezposrednio - krzyki , bieganie, rzucanie sie jedzeniem, zaczepianie gosci; jak i posrednio - rodzice tych dzieci musza sie nimi zajmowac, czesto kloca sie miedzy soba o zachowanie tych dzieci najnabrdziej ejdnak przeszkadzac moga dzieci mlodego ...z oczywistych przyczyn drazniac oczy pany mlodej nie ma wyjscia - na zaproszeniu trzeba pisac- bez dzieci do lat 15

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje wam podejścia
do dzieci na weselu... mi one w niczym nie będą przeszkadzac. zapraszam z dziećmi, dla mnie to zawsze była radocha być na weselu i nie widzę problemu by na moim też były. kwestia tylko dogadania, czy aby na pewno będą, by podać odpowiednią liczbę gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas był ten sam problem.
niestety, w mojej rodzinie i w rodzinie mojego męża liczba dzieci jest tak powalająca, że przedszkole zdominowało charakter imprezy. w sumie 38 sztuk drobiazgu.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z dziećmi
\tyle, ze my dla dorosłych gości mamy maławo miejsca na sali; gdyby zaprosić wszystkie dzieci to byłoby ich ze 40. Ja w zasadzie będę mieć na weselu z 40 osób, które zobaczę pierwszy raz przy wręczaniu zaproszeń. Są to właśnie głównie ciotki, wujki i kuzynostwo narzeczonego. W sumie większość jego kuzynów zapraszamy ze względu na rodziców, bo wypada, zeby rodzina sienie obraziła. Ok, jeszcze to jestem w stanie znieść, ale jeszcze jak przyciagna pociechy to ja chyba wyjdę z wesela. Ale dalej nie wiem co z tą nieszczęsna kuzynka robić -wpisać jej jedynej tą córkę na zaproszenie czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie potrzebuje niczyjego współczucia z powodu mojego \"podejścia\" do dzieci na weselu, więc dziękuje Pani z postem nieco wyżej. Podejście do dzieci mam jak najbardziej zdrowe, więc uważam, że jest czas i miejsce gdzie dzieci powinno byc mnóstwo, a jest i tak, że powinno byc ich umiarkowanie a czasem wcale. Ja mam na przyklad zasadę, że tam gdzie alkohol, tam nie ma dzieci. I moi znajomi wiedzą, ze do Nas na uroczystą imprezę przychodzi się bez dzieci, bo będzie alkohol. A co do wesela... Prawda jest taka, ze dzieci nie sa juz takie jak kiedys i jest to wina przede wszystkim Rodziców, którzy często tworza w swoim domu takie zasady, że dziecko dominuje. I to sie przenosi równiez na inny grunt. Nie chcę dodatkowych niezręcznych sytuacji i min obrażonych Mamuś, że \"jak to?! przeciez to tylko dziecko?!\". To juz nie są tylko dzieci. I zgadzam się z tymi, którzy piszą, ze obecność zbyt dużej ilości dzieci dezorganizuje imprezę. Ja zapraszam ludzi, zeby bawili się na naszym weselu a nie niańczyli dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×